Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakłopotana..

Jakie są plusy bycia małżeństwem?

Polecane posty

Ooooo :) Fajnie :) Moja Baśka jest coraz lepsza. Skończyła 2 latka i idzie niedługo do przedszkola :) Dopiero teraz zaczynam czuc radość z macierzyństwa. Ona zaczyna mówić pomalutku :) Eh, jest świetna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakłopotana..
żona-swojego-męża a ile lat znaliście się przed ślubem i ile lat jesteście po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mloda mama -> to twoja pociecha jest w wieku mojej chrzesnicy haha... mala w paznierniku skonczy 2 lata i gada jak najeta :) ale to nie ma zasady autorko -> po slubie jestesmy rok i 4 miesiace a znamy sie od 2 lat i 4 miesicecy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakłopotana..
Myślę, że dotrzemy się po ślubie i będzie ok:-) Tyle czasu jesteśmy razem, dużo przeszliśmy, rozstanie też po którym zaraz wróciliśmy do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga zakłopotana
Ja ze swoim facetem jestem już ponad 5 lat. Planujemy w przyszłości ślub, ale on raczej dużo nie zmieni. Razem mieszkamy, prowadzimy dom, spędzamy wieczory i wakacje razem, mamy wspólną kasę, inwestycje, plany. Wydaje mi się,że ślub zmienia dużo u par, które zazwyczaj były na etapie trzymania się za ręce i odwiedzania. Bo wspólne mieszkanie dużo zmienia (chociaż u nas właściwie nic się nie zmieniło a zamieszkaliśmy razem bardzo szybko), dla niektórych ślub to też deklaracja założenia rodziny, czyli zaczynają się starać o dziecko. Pomyśl sobie tak, jesteś te kilka lat z facetem, jest ok? czujesz się kochana spełniona i zadowolona? To pomyśl, że właściwie bez ślubu zleciałoby ci kolejne 5 i kolejne 5 lat itd. Nie wiem dlaczego ludzie robią taką panikę w przypadku ślubu, przecież to bardzo podobne do związku kiedy się razem mieszka etc. Z mojego punktu widzenia, po naszym ślubie, zmieni się nazwisko i będziemy nosić obrączki na palcu, w sumie chyba tyle :) Mimo to chcemy tego ślubu, bo czujemy, że jako już dorośli ludzie, sprawdzeni w wielu sytuacjach możemy powiedzieć, tak to jest właśnie TEN/TA i żaden inny żadna inna nie uszczęśliwi mnie bardziej :) Jeśli tego nie czujesz, odłóż decyzję o ślubie...też kiedyś miałam partnera, który nalegał na ślub, ja młoda głupia i myślałam,że będzi ok, ale w porę się opamiętałam. Nie wyobrażam sobie iść do ślubu chociażby z jedną małą wątpliwością! To,że się kogoś kocha, jeszcze wcale nie znaczy,że trzeba za niego wychodzić. Ja sobie uświadomiłam dopiero po 3 latach związku, że to chyba jest ten facet z którym chce spędzić życie...w tym przekonaniu teraz się umacniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzik123
zaklpotana - chyba nie istnieja ludzie ktorzy nie maja choc przez chwile przed slubem zadnych watpliwosci... przecie to z zalozenia na cale zycie... kocham swojego meza ale na pierwszej imprezie po bylo mi jakos dziwnie ze swiadomoscia ze juz mam zamknieta droge do innych mezczyzn... a jak bedzie po slubie zalezy tylko od was a slub nie ma z tym nic wspolnego... czasami nawet jest lepiej... u nas sporo sie zmienilo ale nie dlatego ze wzielismy slub tylko dlatego ze zamieszkalismy razem... no i jakos mi milo mowic ze to moj maz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko chyba zależy od Was :) to banał co napiszę, ale trzeba walczyć każdego dnia o siebie. Wtedy będzie ok. A mieszkacie razem przed ślubem? Bo dla par mieszkających razem ślub jest raczej czystą formalnością, bo największą zmianą dla związku jest wspólne zamieszkanie. Ja z moim niedługo mężem mieszkamy już kilka lat. I to była dla nas wielka zmiana. Cudowne jest to, że zasypiasz koło tej osoby i budzisz się koło niej. Ciężki jest podział obowiązków, zmęczenie, praca itd. Ale walczyliśmy o siebie każdego dnia, dzisiaj jest już normalnie. Więc ślub w naszym przypadku nic nie zmieni na gorsze. Cieszę się tylko, że będę mówiła do niego MĄŻ, a on do mnie ŻONKO ;) No i zmiana nazwiska, nie mam nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakłopotana..
Oto co znalazłam w necie: Małżeństwo: jego dobre strony Zalety małżeństwa Według statystyk z ostatnich lat, Polacy coraz później decydują się stanąć na ślubnym kobiercu. Wśród kobiet, 49 procent wychodzi za mąż między 25 a 30 rokiem życia, natomiast 37 procent w wieku 30 35 lat. Podobnie sprawa ma się z płcią przeciwną: co ósmy kawaler ma w dniu ślubu ponad 35 lat. Coraz więcej młodych par mieszka ze sobą, nie planując małżenstwa w ogóle lub odkładając decyzję o nim na nieokreśloną przyszłość. Wiele par nie widzi w zalegalizowaniu związku żadnych korzyści i nie znajduje racjonalnych powodów, aby się na nie zdecydować. Ten krok ma jednak swoje zalety: 1. Oszczędność Ślub stanowić może pomoc w rozwiązaniu problemu, jakim dla wielu par jest kupno mieszkania. Zawarcie zwiazku małżenskiego może przynieść pewne korzyści podatkowe oraz wsparcie Skarbu Państwa przy braniu kredytu na mieszkanie. Nie jest tajemnicą, iż instytucje finansowe zdecydowanie chętniej udzielają kredytów małżeństwom, jako pewniejszym i bardziej stabilnym partnerom biznesowym, niż singlom. 2. Formalna wspólnota Do dziś, szczególnie wśród osób starszych, wspólne życie bez ślubu nie jest pochwalane. Partnerzy, nawet, jeśli dzielą wszystkie obowiązki jak małżenstwo, związani są ze sobą tylko mocą własnych uczuć. Formalnie nie stanowią jednak wspólnoty. Taki układ może znacznie ułatwić zbyt pochopne rozstanie, gdy pojawią się nieoczekiwane problemy. Oficjalne umocnienie związku ma szczególne znaczenie, kiedy pojawiają się dzieci. Młodym matkom małżeństwo zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Ojcowie ponadto, odbierając dzieci ze szkoły, nie muszą się tłumaczyć, dlaczego mają inne nazwisko. Poza tym, po ślubie często zdecydowanie rośnie poczucie wspólnoty w związku. 3. Seks dopiero po ślubie Może trudno w to uwierzyć, ale ten argument ma jeszcze znaczenie. Niektórzy chcą zachować swoje dziewictwo właśnie dla tej jedynej osoby, z którą spędzą resztę życia. W takich wypadkach pary raczej dość szybko decydują się na małżeństwo. Takie nastawienie do współżycia można zaobserwować najczęściej w kręgach katolickich. Myśl, że dana osoba czeka tylko na ciebie i tylko z tobą dzielić chce się swoją seksualnością może być bardzo romantyczna. 4. Pozycja w społeczeństwie Pierścionek na właściwym palcu mówi swoje. Jeśli zaczniesz go nosić na co dzień, zaoszczędzisz sobie niechcianych, bezcelowych podrywów. Inni potrafią zazwyczaj uszanować wartość małżeństwa i nie decydują się na ingerowanie w nie. Poza tym, po ślubie zmieni się również twoja pozycja u rodziny partnera. Zostaniesz oficjalnie uznana/y za członka rodziny i będziesz z pewnością częściej i poważniej brana/y pod uwagę we wspólnych planach na przyszłość. 5. Wielka miłość Kobiety zazwyczaj marzą o księciu, który przybędzie na białym koniu z bukietem róż, padnie na kolana i oświadczy się wręczając pierścionek z brylantem. Później obojga zakochanych czekać będzie długie i szczęśliwe życie. Mężczyźni z reguły nie są aż takimi romantykami. Jednak mało który z nich, kiedy nadejdzie moment, gdy stojac przed ołtarzem ujrzy swoję śliczną narzeczoną w białej sukni, nie ulegnie wzruszeniu. Najczęściej nawiększym nawet "twardzielom" uginają się w takiej chwili kolana i wokół serca rozlewa się przyjemne ciepło. W decyzji o małżeństwie najpiękniejsze jest wyrażenie chęci spędzenia z ukochaną osobą całego życia i potwierdzenie wyjątkowości i siły uczuć łączących parę. 6. W jednym stali domku Wstąpienie w związek małżeński, jakkolwiek poważnie to brzmi, może stać się najpiekniejszą chwilą w życiu. Krok ten musi być jednak bardzo dobrze przemyślany, a moment odpowiednio wybrany. Oboje partnerzy muszą być pewni, że to właściwa decyzja, ślub należy planować świadomie i rozsądnie. Gdy już będzie po wszystkim, przyjdzie piękny czas życia we dwoje i cieszenia się z tego, co wspólne i tylko wasze. Kwiaty, które kupisz postawisz w waszym wazonie, na waszym stole, w waszym mieszkaniu, a nie u rodziców, siostry, brata czy babci. Pierwsze miesiące po ślubie bywają naprawdę niezwykle piękne i warte przeżycia. Poza tym, gdy najdzie was ochota na miłosne igraszki, nie będziecie musieli się nikim i niczym krępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MłodaMamaMłodaMama -> chyba sie serio zapatrzymlismy na moja chrzesnice:) a i ta moja 30stka.... wiem moze to dzwnie zabrzmi ale i styuacja w pracy itd sprawia ze mamy odpowiednie warunki co tez nas skierowalo na te tory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakłopotana..
Skoro wątpliwości są rzeczą normalną to czyli ja nie jestem jakaś inna... Obecnie nie mieszkamy razem, nastąpi to dopiero po ślubie. Ceremonia zaślubin nie będzie taką rewolucją jak zamieszkanie ze sobą:-) Wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dobrze :) Skoro sie kochacie to mozecie sie podzielic tą miłością z kimś jeszcze :) My z mężem uwielbiamy ten czas kiedy mozemy wszyscy razem cos porobic z córką :) Wtedy sie duzo smiejemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakłopotana..
Żona swojego męża --> gdybyś chciała to zawsze znajdziesz powód do tego, że jeszcze nie ten czas na dziecko:-) To że teraz chcecie je mieć, to znak że jesteście gotowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakłopotana.. -> ale ja juz tak mam... raczej zawsze stoje twardo na nogach i podjecie decyzji o dziecku warunkowane bylo u mnie tym że musze najpierw stworzyc odpowiednie warunki... a ze takie juz mamy w pelni ... a i 30 jest na karku a maz bardziej niz ja chce dziecka (tzn ja bardzio chce i boje sie o wszystko on chce i wszystko widzi w kolorach ) to juz ten czas :))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga zakłopotana
nie wszyscy mają wątpliwości...uważam, że o ile pakowanie się w małżeństwo jest jeszcze do odkręcenia, to decyzja o założeniu rodziny, posiadaniu dzieci jest nieodwołalna. Dlatego nie wyszłabym za faceta gdybym miała jakieś wątpliwości. Dużo zależy od tego jakie ty masz....może to zwykłe pierdoły, ale jeśli coś jest na rzeczy to może najpierw zamieszkajcie razem. Nie traktuj tego w formie testowania, raczej kolejnego etapu...no chyba,że dla ciebie ślub to tak niby na całe życie aż do rozwodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestraszona kasiula
Hej tak pomyslalam ze chetnie opowiem moja historie, choc wiadomo nie bedzie ona przykladem , kazdy musi przezyc wszystko po swojemu... Jestem 3 lata po slubie, a znamy sie chyba z 10 latek. Nnie mieszkalismy razem przed slubem, ale czesto spedzalismy ze soba albo cale weekendy lub tygodnie, wspolne wakacje itd. Zakochani po uszy! Potem slub...a po pol roku pierwszy kryzys! Jest inaczej niz kiedys, ale czy gorzej hmmm mysle zeby zobaczyc i poznac faceta tak naprawde w 100 procentach nie jest wspolne mieszkanie, ale czas po urodzeniu dziecka...bo wlasnie wtedy u nas pojawilyy sie nasze pierwsze duuuuze schody:-( duzo by tu pisac, ale wiem jedno napewno- nie slub ale czas wszystlko zmienia! Tylko od nas zalezy czy zmienia na dobre.... pozdrawiam Was kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakłopotana..- a długo jesteście ze sobą? Mi się wydaje, że większość czuje jakieś wątpliwości. Często pary pobierają się przed wspólnym zamieszkaniem, i wtedy faktycznie można się zastanawiać jak będzie po. ale ja nie po potępiam zamieszkania dopiero po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzik123
trzeba tez wziac pod uwage ze czlowiek sie zmienia pod wplywem czasu i doswiadczen wiec podejmujac decyzje dzis nigdy nie wiem co bedzie dla na oznaczala jutro... a slub bierze sie z potrzeby serca a nie dla korzysci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakłopotana..
5 lat jesteśmy razem. W przyszłym roku ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Zakłopotana
Jeśli szukasz odpowiedzi o plusy małżeństwa na forum...to radzę jednak pogadać z facetem i się zastanowić czego chcecie... jasne,że ludzie się zmieniają, zawsze ewoluują, w dobrą lub złą stronę. Ale w sytuacji wyjściowej, jeśli się nie ma pewności to co potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakłopotana, ja też biorę ślub w przyszłym roku ;) i też jestem na etapie rezerwacji sali ;) Z narzeczonym jesteśmy razem 8 lat, biorąc ślub to będzie już 9.. ale nie mieszkamy ze sobą, więc to pewnie też będzie rewolucja.. Czego boisz się najbardziej? bo ja chyba tego, że mój przyszły mąż jest nieco rozpieszczany przez mamę, i wszystko ma podsunięte pod nos .. niby nie zależy mu na tym, czasem się buntuje, że przecież ma ręce, i zawsze mi pomaga kiedy coś potrzebuje posprzątać, czy powynosić.. no ale mimo wszystko chyba się przyzwyczaił do wygód..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakłopotana..
__Kreska__ Cześć! No mój facet jest jedynakiem, więc też jest rozpieszczony przez swoją mamę! Ja postanowiłam, że jak kiedyś będę miała syna to na pewno go tak nie rozpieszczę i będę uczyła samodzielności... Ale wszystko i tak wyjdzie "w praniu". Właśnie obawiam się, że to rozpieszczanie przez jego mamę może źle wpłynąć na niego i po ślubie już nie będzie tak fajnie jak teraz... A ile macie lat? Ja mam 24, a mój chłopak 28.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 23, mój chłopak 26 :) on nie jest jedynakiem, ma 4 rodzeństwa (!), po prostu u nich jest tak, że mama zajmuje się domem, a rodzeństwo młodsze, więc jak gotuje,sprząta im, to i jemu chyba z przyzwyczajenia, no i trudno żeby sam sobie obiad gotował, jak robi dla pozostałych 6 osób.. no ale śniadanie do pracy to mógłby sobie sam zrobić (i chce, ale mama jest szybsza :D ). Na szczęście udało mi się wypracować to, że w zestawieniu ja - jego mama to ja mam zawsze racje. No ale miałam na to kupę czasu.. :) Ale i tak trochę wątpliwości jest... a gdzie będziecie mieszkać po ślubie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×