Dziewczyna wlasnie dostala smsa z zaproszeniem na obiad i teatr jutro

Zaproszenie wyglada jakby miala na pewno nie odmowic. Jestesmy razem prawie 3 lata, nigdy wczesniej nic takiego sie nie zdarzylo. co robic?

od kogo zaproszenie dostała?

mowcie co robic, kobietki.

nie ma go na facebooku, nigdy wczesniej nie wspominala o kims takim.

z tresci wnioskuje, ze ten gosc albo nie wie, ze ona ma mnie albo jest tak oderwany od rzeczywistosci, ze mysli, ze ladna dziewczyna poswiec 3-letni zwiazek dla przecietnego chlopaczka.

No jak co robić??? O ile dobrze zrozumiałam, to nie Ty dostałeś zaproszenie. A skąd wiesz o tym zaproszeniu? Ja bym zapytała jej czy mogę iść z nimi :P

ze mysli, ze ladna dziewczyna poswiec 3-letni zwiazek dla przecietnego chlopaczka. Skoro wiesz, że nie poświęci to skąd ten cykor?

Skąd wiesz, że jest przeciętny.

moj chlopak na Twoim miejscu juz by sie darl :D i pewnie powiedzialby ze oczywiscie moge isc ale zebym sie zastanowila czy to jest sprawiedliwe wobec niego i czy tak powinno byc ;> i wtedy kac moralny i zostaje w domu :D oczywiscie mowie o sytuacji takiej jak opisales a normalne spotkania z kolegami mu nie przeszkadzaja

najsmieszniejsze jest to, ze jej telefon dzwonil, gdy ona byla w drugim pokoju. wolalem ja, ale nie przyszla. olalem to, by myslalem, ze to jej szef z pracy, ktory z kolei zaleca sie do jej kolezanki, ktora go olewa. potem przyszedl sms. zdziwilem sie, ze tak mu zalezy na kontakcie z pracownica w piatkowy wieczor, wiec go przeczytalem. problem polega na tym, ze nie wiem kto to jest. imie sie zgadza jesli chodzi o szefa, ale nie pamietam jak ma na nazwisko.

zapytaj kto to jest wporst i czy chce isc, a jesli chce to zeby sie zastanowila czy to jej przypadkiem nie brzmi jak randka i czy chcialaby zebys ty poszedl na obiad i do teatru ze swoja kolezanka

Może koleżanka podała jej numer, żeby się szef odpier... :P Dlaczego jej nie zapytasz... Co Ty jakiś dziwny temat tutaj kręcisz...

nie mam zamiaru sie drzec. jezeli ona rzeczywiscie by sie z nim umowila, to mam w dupie taki zwiazek, bo ja tez mam inne opcje. sam nie raz bylem tym, z ktorym inne dziewczyny zdradzaly swoich chlopakow, wiec wiem, ze do tanga trzeba dwojga. powiedzcie mi jak to rozegrac, zeby sie dowiedziec czy ona cos do niego czuje.

szef ma nr do obiektu swoich zainteresowan.

A to zaproszenie na obiad i do teatru czy na seks? Bo wiesz, ja też chodzę z kolegami w wiele miejsc - od pubu czy kina poprzez np. wystawę w muzeum aż po restaurację ;/

jak to rozegrac? zapytaj wprost, chociaz szczerze po Twojej wypowiedzi ze Ty tez masz inne opcje, stwierdzam ze powinniscie sie rozstac, bo skoro po 3 latach Ty walisz takim tekstem to albo Ci nie zalezy, albo czujesz sie teraz zagrozony i zgrywasz cwaniaka, zapytaj jej kto to jest i czemu zaprasza ja na randke

no jasne, przeciez faceci stawiaja dziewczynom obiad, bo nie chca sie z nimi przespac. mnie interesuje fakt skad on w ogole ma jej nr, bo moja dziewczyna nigdy nie dalaby nr jakiemus przecietniaczkowi.

a Ty co bys odpowiedziala, gdyby ten ktos naprawde Cie sie podobal?

moze jednak nie znasz tak dobrze swojej dziewczyny ;>

Oooo no to musiał być długi sms skoro napisał że za wszystko płaci.... Tak, moi koledzy mi stawiają piwo czy coś, też mają własne partnerki. Naprawdę, jesteś albo zazdrosny albo szukasz powodu aby ją rzucisz masz wątpliwości? jesteście 3 lata A TY WCIĄŻ nie umiesz POROZMAWIAĆ? Jak z nią nie gadałeś a szukasz pomocy na forum to chyba lepiej jakby z kim innym była.....

za tydzien bedzie 3 rocznica. mieszkamy ze soba. znam ja dobrze, uwierz mi.

jesli pytanie do mnie ja bym odpowiedziala prawde, ze mi sie podoba, bo bedac w zwiazku moga mi sie podobac inni faceci, nastomiast w zyciu bym nie poszla na takie cos bo wg mnie to jest normalna randka

to ciekawe. ja jak jestem szczesliwy z kobieta, to nie umawiam sie z innymi. a juz na pewno nie probowalbym sie im przypodobac placac za nie.

A w usmie co by uszło nie jako randka? Nigdy nie spotykałam się z kobietami, bo są nudne jak flaki z olejem. A z kolegami - w przeciwieństwie do mojego narzeczonego - mogę iść na mecz, do kina na głupi film, urżnąć się w pubie czy iść do japońskiej restauracji....

25yearold A może ktoś się pomylił.

dokladnie takie samo podejcie, jestem szczesliwa w zwiazku i nie szukam/ nie chce spotkan z innymi facetami a zwlaszcza takich przypominajacych randke, bo to ewidentnie ja przypomina...

No to nic dziwnego że się od ciebie chce uwolnić, skoro ona jest twoim jedynym znajomym i nie wychodzisz z nikim innym z domu ;/ TO JEST PATOLOGIA, żeby tylko z parnterem przebywać, a nie umawiać się z innymi ludźmi

uwazam, ze wyjscie na piwo to nie jest randka, ale obiad, restauracja, teatr to juz zalatuje randka ;> wspolczuje Twojemu nazeczonemu skoro Ty idziesz sie z koelgami urznac w barze...o.O

mylisz pojecia kochana, zanjomych mozna miec na uczelni, w pracy, isc na piwo w wiekszym gronie itp rzeczy ale do cholery nie do teatru i na obiad ;/

TO JEJ NAPALONY SZEF ODRZUCONY PRZEZ KOLEZANKE :D NIEDAWNO SLYSZALEM JAK SIE Z NIEGO SMIALY, ZE NIE RUCHA ! :D TEMAT DO ZAMKNIECIA! A WSZYSTKIM KURWOM KTORE ZYCZYLY NAM ROZSTANIA, JA ZYCZE DUZO SZCZESCIA, BO TAKIM TEPYM SZMATOM BEDZIE ONO BARDZO POTRZEBNE W ZYCIU!