Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bebebebebebebebe

Moja prawda na temat karmienia piersią

Polecane posty

bebebe ale ja odkąd zrobiłam test ciążowy to zarzekłam się tylko pierś i nic więcej.No niestety życie chciało inaczej.Moja sąsiadka mająca dziecko 2 miesiące starsze niż mój syn-karmiła ciągiem do 6 miesiąca(oczywiście przy piersi wprowadzając nowości) a ja wręcz kipiałam z zazdrości.Nie b yła na nią zła,czy coś ale sama zazdrość że mi się nie udało a bardzo chciałam.Kiedyś spotkałam na mieście koleżankę -gratulacje i 2 fundamentalne pytania-jak rodziłaś i czy karmisz piersią-odpowiadam że nie,bo wtedy już mały był na mm a ona zaczęła swoje wywody-a że jestem zła,że powinnam walczyć o pierś,że zabieram dziecku to co najlepsze itp.A ja krótko:Monika,masz już swoje dzieci wychowane?Masz.To daj mi w spokoju wychować swoje i pozówl że rodzaj karmienia ja sama sobie wybiorę.Karmię z wygody,bo chcę się wysypiać(a prawda była inna) A komentarze o złej,wyrodnej matce olałam już gęstym moczem.Wiele wsparcia dał mi mąż i mama w przejściu na butlę-bo kto wie jakby owa Monika zaczęła mi wymyślać o złej matce,to jakbym to usłyszała w okresie mojej depresji to pewnie rozbeczałabym się jak dziecko,spuściła łeb i z krzykiem pobiegła do domu zostawiając na środku chodnika wózek z synem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może..
Autorko popełniłaś wiele błędów i jeszcze do tego nie masz wsparcia w mężu. Pocieszę Cię - ja też je popełniłam i jak widzę wiele z nas. Teraz pytanie co chcesz z tym zrobić? Możesz przejść na MM - ale jak to zrobić jak dziecko jest tak uzależnione od piersi - jest i pokarmem i zabawką i usypiaczem, będzie ciężko tak z dnia na dzień. No i dobrze by było by i dla Ciebie chociaż ta końcówka karmienia była miłym wspomnieniem. No i co ten mąż tak na Ciebie patrzy? Alkohol pijesz? Czy dziecko jest na coś uczulone? Jak chcesz to spróbuję napisać Ci co należy zmienić. Zależy co zdecydowałaś. Z Twojego opisu można było wywnioskować że karmisz noworodka, zdziwiłam się że chodzi o półroczniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mleko matki jest dla dziecka najlepsze :D ale się usmialam,no ja karmilam 3,5 miesiaca przez anemie,ale juz wtedy wiedzialam ze mleko najlepsze to te pelnowartosciowe ! nie wierze w mity ze dziecko zdrowsze po mam wiele przykladow gdzie dziecko bylo karmione piersia a choruje wiecej niz moje karmione mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam identycznie jak ty bebebe.Nie martw sie tez sie męczyłam.Zazwyczaj sciagałam 60 ml góra.Tez chodziłam cały czas z laktatorem piłam różne herbatki i gówno..Dziecko praktycznie od początku było cały czas głodne.a na dodatek miało cały czas kolki masakryczne.Pierwsze 2,5 miesiące to była męka.P{rzestałam karmic piersią.Tez miałam presje męża,teściowej.Takie pierdolenie.A ja chodziłam po scianach ze zmęczenia.Straszne były te początki.Mężczyźni wogule nie zdają sobie sprawy z tego co przeżywa matka, a szczególnie jak to jest jej pierwsze dziecko. Chciałam karmic piersią .Ale miałam po prostu depresje Nie dosc ze zmeczona to prawie nic nie mogłam jesc bo kolki, a matka musi mieć sile żeby zajmować się dzieckiem i wstawać w nocy.Moja dzidzia od samego początku była bardzo żywiutka.Prawie nie spała w ciągu dnia:)Teraz na szczescie jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnetyjty
Ja przeszłam przez to samo. Po urodzeniu dziecka ciągle słyszałam, ze najlepsza rzeczą dla dziecka jest jedynie mleko od jego matki i koniec. To było moje pierwsze dziecko i oprócz presji nikt mi nie mówił jak mam karmić. Co skończyło sie tym, że zamiast mleka z piersi leciała żywa krew bo były tak popękane.Udałam sie do poradni laktacyjnej gdzie gruba baba zamiast mnie zrozumieć ochrzaniała a potem prawie mi piersi pourywała próbując dziecku wepchnać do ust. Wiecej tam nie poszłam a na piersiach porobiły się wielkie krwiaki po jej "pomocy". Potem było jeszcze gorzej bo dziecko płakało non stop, prawdopodobnie z powodu kolek więc po kolei ze swojej diety eliminowałam wszystko. Wiesz kiedy się opamiętałam? Jak majac dziecko na rękach przewróciłam się z głodu, pół biedy że bedąc jeszcze świadoma rzuciłam dziecko na kanapę bo nie wiem jak by to się skończyło gdybym upadła z dzieckiem na podłogę i je przygniotła własnym ciałem. Wtedy powiedziałam dość! Najpierw poszłam do sklepu i kupiłam dziecku mm i pierwszy raz dziecko od urodzenia uspokoiło się. A póxniej zjadłam wreszcie prawdziwy obiad a nie woda zapijana wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebebebebebebe
Widzę że wiele z Was miało podobną sytuację. Przydałoby sie mimo wszystko trochę głosów mówiących o tej drugiej stronie medalu- tych kobiet, którym karmienie sprawiało frajdę i satysfakcję. Jeśli chodzi o jedzenie- mały nie jest alergikiem. Staram sie dobrze odżywiać, alkoholu nie piję, nie palę. Miałam na myśli raczej szklankę coli, garść chipsów- gdy jesteśmy w towarzystwie znajomych i oprócz wymienionych rzeczy rzadko kiedy jest coś więcej do wyboru. Dobre to nie jest i zdaję sobie z tego sprawę ale wychodzę z założenia że raz na jakiś czas nie zaszkodzi mała ilość. A moze... będę wdzięczna za wszelkie rady :) Być może nie tylko mnie się przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może..
Kochana zacznij od swojego męża :D oczywiście że możesz od czasu do czasu zjeść chipsy czy wypić colę, mój mąż wkurza się tylko o energetyki ale i to pozwala mi wypić kilka łyków jak mam nieodpartą ochotę :D Kiedyś tu na forum przeczytałam fajne zdanie i teraz często je powtarzam jak ktoś na mnie krzywo patrzy gdy jem np. bigos :D piersi to nie blender mleko tworzy się z krwi - i uświadom tego swojego chłopa troszkę. Oczywiście alkohol przenika do krwi a tym samym do mleka więc o tym nie ma mowy. Nie dawaj dziecku cyca za każdym razem jak jest marudne, spróbuj już nauczyć się rozpoznawać co w danej chwili chce. Może chcieć jeść, spać lub pobyć blisko ciebie - i teraz do tych trzech rzeczy Ty dajesz mu pierś. Dobrze jeśli ustalisz sobie godziny posiłków i będziesz się ich ściśle trzymać - myślę że spokojnie 5 w ciągu dnia wystarczy no i plus te w nocy. Poczytaj sobie książkę - język niemowląt - oczywiście z wieloma rzeczami się nie będziesz zgadzać ja również - ale ona mi bardzo pomogła w wielu kwestiach. Jak chcesz to podaj maila prześlę ci ją w pdf. Skończyło się wiszenie na cycu. Nie powiem było ciężko ale w końcu spokojnie mogłam wyjść do fryzjera bez zamartwiania się czy dziecko nie jest głodne bo wiedziałam że nie jest bo jego pora posiłku była mi znana. A ile radości z karmienia i dziecko również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja tez mialam podobnie... przy corce to byl horror, nawet mi sie nie chce opowiadac, w sumie wytrzymalam ok 1,5 mc, na karmieniu mieszanym + laktator ile sie dalo; przy synku bylo niby dobrze, ladnie jadl, przybieral... ale... karmienia nie polubilam i juz nie polubie... nienawidze wiecznie nabrzmialych piersi o rozmiarze G lub H, ktorych dyskretnie wyjac sie nie da wiec trzeba sie ciagle gdzies chowac; bolow kregoslupa i spania w staniku, bo przeciez gdzies musialam wlozyc wkladki; nie czulam sie jak kobieta tylko dojna krowa...wytrzymalam 4,5 mc i przeszlam na mieszanke, ulga niewypowiedziana... na szczescie w najblizszym otoczeniu nie mialam naciskow na karmienie piersia, ale nie miaszkam w Pl, moze dlatego;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja założyłam sobie, że będę karmić 6 mies. To było trudne 6 mies, bo mleka miałam na styk, a moja rodzina odwrotnie do twojej chciała bym dokarmiała butelką. Bałam się że stracę mleko, także mały wisiał mi na cycku non stop. Kiedy zbliżała się ta magiczna data 6 miesięcy odczułam ulgę i żal jednocześnie, bo moje dziecko bardzo chętnie przeszło na mm, sprzedało mnie dla gumowego cycka bez problemu. Polubiłam karmienie piersią, ale jednak jest to baaardzo męczące. Specjaliści się wypowiadają, że dziecko najlepiej karmić pół roku. Więc może przejdź na butlę? Rodzinie powiedz że gryzie ci sutki bo pewnie zęby dolne już ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebebebebebebe
A moze... - bardzo Ci dziękuje za to co napisałaś :) Mój mail to kam_kat@o2.pl Będę bardzo wdzięczna jeśli prześlesz mi książkę o której pisalaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×