Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaaaaaaaaaaaaaa;(

nie radzę sobie z bliźniakami :(

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaaaaaaaaa;(

jestem sama w domu cały dzien... mąż wraca zmęczony z pracy i idzie spać do salonu żeby się wyspać przed pracą i nie będzie zajmował się "babskimi sprawami";( ja pierdolę... już nie moge. Jedno zaśnie, drugie beczy mają już miesiąc a on ani razu mi nie pomógł mówi, że daje nam kasę to zapewnia nam byt i jest ok :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niuniulkai
I to jest chore u wiekszosci mężczyzn mój tez przez 1 rok nie doceniał tego co robie i ze ja tylko opiekuje się dzieckiem ( ty masz 2 wiec podziwiam) do tego obiad musi być posprzatane i ja do tego miałam studia aoczne . Normalnie wysiadałam on wracał z pracy około 19-20 ( pracował na budowlance, później dorabiał jako elektro-elektronik) i tez nie chciał pomagac ale skonczyło sie pewnego dnia powiediałam dosyc wymysliłam sobie ze w szkole musze byc 3 dni i nie mog wrócić bo sesja, po babciach podwoniłam jaka jest sytuacja i zeby nie brały czasem dziecka , tylko mą ostanie sam. I biedaczek jak przyjechałam to ledwie dychał , tak mu mała dała popalić i wkoncu docenił mąją pracę, teraz pomaga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smfelner
hmmmm skad ja to znam??;/ Tyle za ja jestem o tyle w lepszej sytuacji (puki co) ze mamy jedno dziecko no ale zaraz bedzie drugie,za dwa miesiace rodze. Moj maz tez mi nie pomaga przy dziecku ;/ tak samo jak Twoj uwaza ze pracuje i to jest jego rola w rodzinie i on nie ma sily,musi przeciez odpoczac,a jest w domu raz w tgodniu bo pracuje na wyjazdach. Proponuje Ci poprosic o pomoc ktoras z babc o ile masz taka mozliwosc. A jak nie to moze sprobuj siasc z mezem i porozmawiac,przedstaw mu swoja sytuacje,to ze juz nie dajesz rady a to dopiero poczatek. I powiedz mu ze tez jest rodzicem i ma jeszcze inne obowiazki oprucz pracy, w koncu Ty tez kiedys wrocisz do pracy i co wtedy bedzie?? Zapraszam na stronke ponizej,znajdziesz tutaj ciekawe artykuły i porady,moze cos Ci sie przda http://urodaazdrowie.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie współczuję... męża :-( U nas za drugim razem też urodziły się bliźniaki, jedno wróciło do domu trochę poźniej, musiało być na sztucznym mleku i mąż normalnie wstawał do synka w nocy i go karmił i zmieniał mu pieluchę. Ja raczej nie wyrobiłabym karmic dwojke co noc sama, przeciez budziły się o różnych porach, a potem obsługiwac je jeszcze w dzień plus do tego starsze dziecko. Toz to mogiła by była :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mnie to dziwi.
Ok, rozumiem, autorka urodzila blizniaki. Ale ta druga Pani, ktora sie wypowiada? Pojawilo sie pierwsze dziecko, maz nie pomagal, to po co zachodzilas w druga ciaze, skoro wiesz, ze nie masz co liczyc na to, ze maz zajmie sie swoimi dziecmi? no coz, niektorzy faceci tacy sa-przyniosa kase do domu i mysla, ze to wystarczy. ale nie wierze, ze zadna z Was nie widziala wczesniej, jacy mezowie sa, pewnie myslalyscie, ze po urodzeniu dziecka sie cos zmieni? Przyjrzyjcie sie tez, jakie relacje sa w domach rodzinnych facetow-czy aby tam nie ma takiego podzialu rol : maz do zrabiania, a zona do wychowywania dzieci i zajmowania sie domem-byc moze w tym tkwi caly problem-ze mezulkowie taki posdzial rol wyniesli z rodzinnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ga-de-ry-po-lu-ki
podziwiam i wspolczuje! ja jestem z blizniakow. mam 24 lata a moja mama do tej pory wspomina jak bylo z nami ciezko. a Tobie dochodzi jeszcze trzecie dziecko. bo przepraszam bardzo Twojego meza, doroslym nazwac nie mozna. a weekendy tez olewa dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smfelner
No wlasnie,niestety ale duzo rzeczy dowiadujemy sie o swoich mezach za pozno ;/ W rodzinie mojego meza jest odwrotnie,tesc siedzi w domu i zajmuje sie wszystkim a tesciowa pracuje :) Kazdemu zycze takich tesciow. Meza niestety nie ;/ chociaz ma przeblyski, no ale skoro zdecydowalismy sie byc razem to jakos trzeba sobie radzic a ze ma prace jaka ma to wszystkim ja sie zajmuje,chociaz nie ukrywam ze przydalaby mi sie jego pomoc no ale.... sa jeszcze tesciowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werusia37
to zatrudnij opiekunkę . Gdzie mieszkasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ga-de-ry-po-lu-ki
do "meza i faceta" powinieneś zmienic nick. bos niegodzien baba ma zapierdalac 24h bo facet nawet na 30min swoimi wlasnymi dziecmi nie chce sie zajac... kretyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×