Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przygnębiona..

Chcę sobie coś kupić,żeby zatuszować samotnosć

Polecane posty

I nie wmawiaj mi,że Ci na nim nie zależy. Ciągle o nim piszesz, w głowie tylko masz jego. Temat niby załozony ale przeciez o NIM. Też tak miałam, dzwoniłam, pisałam smsy, czekałam, zwalniałam sie z roboty,zeby na kawe wyjść z takim jednym. Ale powiedziałam "dość" byłam stanowcza i nie pozwalałam na gierki. Role się odwróciły natychmiast. Zaczął dzwonić, dziwił się, dlaczego nie mam czasu dla niego. Weź się w garść!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
Malutka Pyskula moim zdaniem masz rację i nie masz racji masz rację - bo takie małokonkretne umawianie się i niedotrzymywanie spotkań robi autorce problem nie masz racji - bo nie każda znajomość musi być codziennym/cotygodniowym wiszeniem na słuchawce czy spotkaniu ludzie spotykają się jak mają czas i ochotę i bywa, że czasami z powodów przeróżnych nie mają czasu lub ochoty. Ale niekoniecznie musi to świadczyć o braku szacunku czy olewaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Ewelinka
zrób dobry uczynek i kup komuś, kto nie może sobie pozwolić na szaleństwa zakupowe albo zasponsoruj coś dla Domu Dziecka, Hospicjum, Schroniska dla zwierząt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
Wiec Ty też tak zrób, nawet jak bedziesz widziała,ze dzwoni to nie odbieraj. Oddzwoń za parę godzin. Facet czuje,że ma Cię w garsci i dlatego tak sie zachowuje. Bo przeciez Ty zawsze jesteś chętna na spotkanie z nim. A własnie teraz badz inna. Miej godność. od zawsze tak robię. on nie czuje ,z e ma mnie w garści, często nie odbieram, czesto przekładam spotkania itp. zupełnei nie masz racji w tch słowach powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
Też tak miałam, dzwoniłam, pisałam smsy, czekałam, zwalniałam sie z roboty,zeby na kawe wyjść z takim jednym. nigdy do neigo nie pisze smsów, 2 razy pierwsza zadzwoniłam do neigo odkąd się znamy, nigdy nie rezygnowałam z zajęcia czy spotkania dla neigo, ale faktem jest, ze czekam i czekałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
przygnębiona.. od zawsze tak robię. on nie czuje ,z e ma mnie w garści, często nie odbieram, czesto przekładam spotkania itp. zupełnei nie masz racji w tch słowach powyżej przygnębiona.. no właśnie też tak myślę io wk**wia mnie niemiłosiernie takie gadanie! jak nie masz pewności, ze przyjdziesz to nie gadaj że przyjdziesz!!! Zresztą od początku naszej znajomosci tak było, on w rozmowie po prostu rzuca "odezwę sie w przyszłym tygodniu", "wpadnę po neidzieli" a potem cisza jak dla mnie - trafiła kosa na kamień :D porównaj obie wypowiedzi, sa twoje własne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
Pyzunia22 nie masz racji - bo nie każda znajomość musi być codziennym/cotygodniowym wiszeniem na słuchawce czy spotkaniu zgadzam sie z Tobą. Ja jestem osobą, która bardzo lubi swobodę i nigdy nie wisze na drugiej osobie i nie lubie jak ktoś wisi na mnie czy zabiega o codzienny kontakt. Wiem, że czułabym się umęczona i osaczona, gdyby codziennie molestował mnie telefonami itp. Jesteśmy dojrzałymi ludźmi i raczej samotnikami, spokojnymi samotnikami ;-) i wolnosć czy samotność nas nie dobija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
Dla mnie jest wazna jakosć naszych spotkań a nie ich ilość. Nie chciałabym spotykac się z nim codziennie, czy rozmawiac o t, co dziś przeżyłam każdego dnia! Odpowiada mi taki rzadki kontakt, bo nie czuję sie osaczona, wkurza mnie jedynie to, ze mówi, ze wpadnie po czym cisza :-O no tego nie mogę znieść. Już lepiej żeby nic nie powiedział! przecież do niczego go nie zmuszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyzunia-faktycznie, nie ma czasu,żeby napisac głupiego smsa,że spotkanie jest nieaktualne. A dziewczyna czeka. Może ma amnezję, skoro tak robi :O tak, to na pewno amnezja... Nie ma co go usprawiedliwiać, olewa sprawa i jest jak choragiewka na wietrze, jak mu zawieje wiatr. Po prostu ma niewłasciwe podejscie, Autorka jest jego asekuracją i tyle. Trzeba olać dziada w takim wypadku i Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyzunia-faktycznie, nie ma czasu,żeby napisac głupiego smsa,że spotkanie jest nieaktualne. A dziewczyna czeka. Może ma amnezję, skoro tak robi :O tak, to na pewno amnezja... Nie ma co go usprawiedliwiać, olewa sprawa i jest jak choragiewka na wietrze, jak mu zawieje wiatr. Po prostu ma niewłasciwe podejscie, Autorka jest jego asekuracją i tyle. Trzeba olać dziada w takim wypadku i Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
no to go przuduś żeby sprecyzował a jak nie sprecyzuje ne zamieniaj się w czekanie tylko zafunduj sobie codzienny relaks w tygodniu na który on się zapowiada jak raz czy dwa bedzie musiał konkurowac z relaksem może się nauczy czego oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
Pyzunia narazie nie widzę korelacji :-D jaka kosa??? :-D ja widzę różnicę, bo nie odbieram kiedy nie chcę z nim rozmaiwac i juz, on tego nie wie, ze niechcący robie mu przykrość. on natomiast rzucając hasło wpadnę, odezwę się deklaruje coś i jak sie z tego nie wywiązuje, to powineien mieć świadomosc, ze mnie tym rani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
Pyzunia-faktycznie, nie ma czasu,żeby napisac głupiego smsa,że spotkanie jest nieaktualne. A dziewczyna czeka. no to już ci napisałam, że tu to ty masz rację strasznie wkurwiajaca maniera ale sama znam takich ludzi co to się umawiaja na 15 a przychodzęą na 18 dwa dni później :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
Może ma amnezję, skoro tak robi tak, to na pewno amnezja... tez myślę, ze to amnezja :-D powaznie! :-D pamięć ma słabą jak mało kto, nawet urazów i niemiłych rzeczy nie pamięta, krótką ma pamięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
ale sama znam takich ludzi co to się umawiaja na 15 a przychodzęą na 18 dwa dni później :S :-D o Boze! to mogło być jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
sama widzisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
Wiecie dziewczyny, ja nie oczekuję od niego zaangażowania i tego, zeby codziennie mnie zdobywał. Ja długo jestem sama i jest mi dobrze, etraz bardziej boje się związku i rozczarowania niż zamotnego życia. Nie spiesze się do związku ani żadnych innych bliskich relacji... wolę ostrożniejsze życie... nie naciskam go na nic, nie wypytuje , nie przymuszam, nie chce od niego nic, jedynie słowności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
aż mnie korci, zeby przy najbliższej okazji zapytać "ale co masz konkretnie na mysli?" dzięki, trochę ciśnienie mi spadło, bo nastrój dzis miałam przez cały dzień fatalny, bałam sie, ze jak zadzwoni to nie odbiorę albo odbiorę i puszcze mu taką wiązankę, któej się po mnie nawet nie spodziewa... trochę mi lepiej, dziękuję Wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
to niech cię nie korci, ty po prostu to zrób szanuj swój czas i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
ale ja włąśnie szanuję swój czas i jestem osobą bardzo asertywną w stosunku do innych ludzi. Czasem nawet w pracy mnie obgadują, ze jestem zołza, bo nie podlizuję sie wszystkim jak co niektóre i jak nie chcę czegoś albo coś mi sie nie poodba to otwarcie ot ym mówię, jak mówienie nie wystarcza to ignoruję i mam gdzies co o mnie myslą. Jednak z nim tak nie umiem. On jest dla mnie bardzo dobry, w zasadzie obchodzi sie ze mna jak z jajkiem (zna moją pzreszłosc i widze, ze boi się zrobic cokolwiek, zeby mnie nie urazić, no ale ile można, nie jestem z porcelany) no i nie mam sumienia tak na niego warczeć ani wymagać czegokolwiek (zwłaszcza, ze nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań i nie mogę go ustawiać), zwłaszcza że on nawet nie ma pojęcia, ze mnei to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
no ale dziewczyno... jak mu nie powiesz że cos jest problemem, to on tego nie będzie mógł skorygować - nawet gdy będzie pełen najlepszej woli, bo nie będzie wiedział na czym polega problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
no właśnie wiem o tym, nie wiem dlaczego od dawna nosze sie z tym, zeby mu to powiedzieć. Pzreciez jego to nie zrani. Jak jestem wkurzona to z nim nie gadam, a jak się spotykamy po jakimś czasie to juz o tym nie pamiętam, bo mamy milion temató do rozmowy i nie mam uz tego w głowie.Czuję jednak że miarka się przebrała i jestem gotowa mu o tym powiedzieć wiem już, ze samotnosć bardziej boli kiedy sie myśli, ze ma się u boku kogoś bliskiego (nie koniecznie mówię o związkach). Kiedy człowiek jest sam, naprawdę sam to nie narzeka (przynajmniej ja), bo żadnej bliskości po rpostru nie ma i już, najgorzej jak ktoś dostanie jej namiastke a potem to zabiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arianka
wydaje się, ze nikt koło Ciebie więcej się nie kręci skoro kurczowo trzymasz się tego jednego niedostępnego, który jak widać ma Cię gdzieć :O Gdyby chciał to by się z Tobą spotykał, a tak jak nie ma co robić i mu się nudzi to się odzywa, bo wie, że jesteś na to łasa....a jak znajdzie się inne zajęcie to już o Tobie nie pamięta. Może czas zająć się sobą i poszukać jakiś realnych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pyzunia 22 lata
tak, to niegłupie co napisałas... ale mimo wszystko kazda relacja polega na wymianie informacji zwrotnych. ty nie dajesz informacji tylko czekasz az ona w tobie zagulgocze i wybije pod cisnieniem, jak pokrywka przyspawana do gara z gotujaca sie woda... co innego gdybys mu powiedziała, a on to olał bo tak mu wygodniej ale ty zakładasz ze on powinien to wiedziec... a przecież każdy ma różne patrzenie, różne nawyki i to że ty czegoś nie lubisz nie oznacza że jemu to w ogóle przyjdzie do głowy że taki problem masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arianka
nie bardzo wiem za co chcesz go opieprzyć? Rozumialabym Twoją wściekłość gdybyście się umówili np w piątek o 18 pod Twoim domem i mieliście iść na kolację, kino i spacer a on by Cię wystawił bez słowa, ale wy się przecież na nic takiego nie umawialiście :O Siedziałaś cały tydzień w domu czekając na niego? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
arianka widac,z ę nie masz pojęcia o czym jest temta. masz wbitę w głowę, ze jak facet chce to góry pzreniesie, zeby się spotkac z kobietą. Różnica jest jednak taka, ze my jesteśmy znajomymi a nie parą co sie ma spotykac i planowac przyszłosć i zycie. Widzisz różnicę? nie trzymamn się go kurczowo, właściwie gdyby nie on, to naszej znjomosci juz dawno by nie było... nie potrzebuję adoracji czy zaangazowania drugeigo człowieka żeby być szczęsliwa. Juz nie raz pisałam, ze bardziej szczęśliwa czuję sie w samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
zawsze po rpoacy siedzę w domu, trudno iśc na balety jak się rpacuje 14 godzin :-O chodziło mi o mentalne czekanie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przygnębiona..
Rozumialabym Twoją wściekłość gdybyście się umówili np w piątek o 18 pod Twoim domem i mieliście iść na kolację, kino i spacer a on by Cię wystawił bez słowa, ale wy się przecież na nic takiego nie umawialiście no włąśnie na tym polega problem, ze nie moge mu nic zarzucić bo nie umówiliśmy sie konkretnie. Jednak skoro rzucił hasło, zę wpadnie po niedzieli, to czekałam na neigo, bo nie chciałam tym razem po raz kolejny przeoczyć jego telefonu czy znów odwołać spotkania i tłumaczyć, czemu nie miogłam odebvrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×