Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pararapapapa

Czy powierzyć jej opiekę na dzieckiem?

Polecane posty

Gość pararapapapa

Szukam niani do dziecka, w rodzinie jest dziewczyna-31 lat, nigdy nie pracowała,bezdzietna,niezamężna,na utrzymaniu rodziców(jest im ciężko finansowo).Dziewczyna zasiedziała się w domu,do tej pory nie szukała pracy(zwsze twierdziła, że pracy nie ma,że ciężko znaleźć pracę), odseparowała się trochę od ludzi,znajomych,można śmiało powiedzieć że jest nierozgarnięta.Wiem,że finansowo jest im bardzo ciężko, ona teraz jest zainteresowana opieką nad moim półrocznym dzieckiem ale nie ma doświadczenia w zajmowaniu się jakimikolwiek dziećmi. Czy możliwe jest żeby ją nauczyć tego wszytskiego w kilka dni, nauczyć i wyczulić na wszystko- żeby uwazała na wszystko, na to jak podnosi dziecko, jak chwyta itp.? Chciałabym jej pomóc ale bezpieczeństwo mojego dziecka jest najważniejsze i mam problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pararapapapa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia mamunia
ciężko doradzić nie znając tej dziewczyny, to że nie ma doświadczenia w opiece nieważne, kobiety mają to w genach, ja pracowałąm jako niania, pierwszy podopieczny jak miłam 20 lat, nic o dzieciach nie wiedziałam ale świetnie sobie poradziłam (sorry za skromność :) ) ważniejszy jest charakter, odpowiedzialność, uśmiech, podejście do ludzi i świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia1507
Ja bym się nie zdecydowała. Z rodziną najlepiej na zdjęciach. Dlaczego wcześniej nie szukała pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa zbożówaaaa
może powiedz jej aby przyszła jak jesteś w domu, posiedziała z małym kilka godzin, daj jej go na krótki spacer, poobserwuj jak sobie daje radę. Czy pamięta o przewinięciu, nakarmieniu, piciu, czy uśmiecha się do dziecka, chętnie dotyka, bierze na ręce.... na razie bez zobowiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak możnaa
Dałabym jej szansę, ale byłam czujna. Czasami lepsza taka niz jakaś niania z długoletnim stażem która myśłi, że wszystkie rozumy pozjadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa zbożówaaaa
a może warto dać szansę tej dziewczynie.... oczywiście dobro dziecka powinno być priorytetem, a nuż się sprawdzi, dziecko bedzie zadowolone a ona znajdzie w życiu jakieś światełko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nigdy nie zajmowała się żadnym dzieckiem? Ma jakieś pojęcie na ten temat? Tzn. zdaje sobie sprawę z takich rzeczy jak to że taki maluch jak nie siedzi, to się go nie sadza, może wetknąć coś do kontaktu, trzeba koniecznie posmarować na słońce kremem z filtrem i dać czapkę, że nie daje się jeszcze masy rzeczy do jedzenia? Bo piszesz o podnoszeniu- kompletnie nigdy na rękach dziecka nie miała? To że nie robiła tego zawodowo jeszcze o niczym nie świadczy, moja młodsza siostra miała 18 lat jak się mój synek urodził, a to ja do niej nieraz dzwoniłam w sprawie jakiś problemów z dzieckiem, bo ma spore doświadczenie z dziećmi z rodziny, no i wyczucie. To że nie pracuje czy nie szuka aktywnie (skąd wiesz?) też niekoniecznie o czymś świadczy, może gdzieś jednak pracowała? A może faktycznie pracy nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z lubelskiego
a dobrze znasz te dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do historynki
wez sie opanuj, dziewucha ma 31 lat! cos mi sie wydaje, ze autorka troszke ja podkoloryzowala. Widac po tonie wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pewnie dałabym szansę. Ale najpierw zaprosiłabym ją na kilka dni, pierwszego pokazała co i jak, a przez następne 2 - 3 dni niech ona wszystko robi ale ty bądź przy tym i obserwuj. Jak dziecko ją przyjmuje, jak ona sobie radzi i czy robi wszystko jak należy. I wtedy zdecydujesz czy się nadaje czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do historyki- uwierz mi że nie przesadzam, jak ktoś nie miał nigdy kontaktu z dzieckiem to naprawdę o paru rzeczach nie ma pojęcia... Ja sama niby miała, ale zanim urodziłam byłam przekonana że dziecku nie trzeba codziennie zmieniać ubranka bo przecież taki niemowlak się nie brudzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pararapapapa
Nie koloryzuję. To jest "dalsza" kuzynka. Naprawdę nigdy nie pracowała,jest po zawodówce krawieckiej,jedynie zajmowała się jakąś babcią-podgrzewanie jedzenia,towarzyszenie w ciągu dnia. Dziecko na rękach miała ale nigdy nie zajmowała się nim samodzielnie a nawet z kimś. Jej rodzice żyją z rent, ona już dawno powinna pracować, teraz jest w takiej sytuacji że nie ma pieniędzy,ciuchy ma nawet po innych z rodziny, nie stać jej na nowe ubrania, fryzjera dlatego pomyślałam że może ona ale wątpliwości mam. Ja jestem mamą ale kiedy nie miałam dzieci to też nie wiedziałam o wielu sprawach, tutaj bardziej chodzi mi o takie rozważne podejście do opieki- że np. w krzesełku do karmienia zawsze ma zapinać pasy, nie może zostawiać dziecka samego na przewijaku, łóżku bo może zlecieć z tego itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gpu30
Szczerze to ja bym sie bała zostawić z nia dziecko nawet za cene pomocy no trudno. Jak chcesz jej pomoc to moze daj jej jakies ubrania po sobie albo zabierz do swojego fryzjera moze jak cos zmieni w sobie to latwiej bedzie jej znalezc prace. A tak na marginesie tez jestem mama 0,5 rocznego dziecka zeby nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Wisienka z pestką
a bo do opieki nad dzieckiem trzeba skonczyc jakąs renomowana uczelnie czy znac 3 języki? A czy wy zanim zostałyscie matkami wiedzialyscie wszystko czy duzo rzeczy jakos przyszlo intuicyjnie? czy chodziliscie na uczelnie z kierunkiem " opieka nad dzieckiem"? chyba nie a umiecie zajac sie dzieckiem. Ja bym dała jej szanse. Wiele rzeczy przy dziecku w mig mozna sie nauczyc, wszak my tez kiedys pierwszy raz przewijalismy swoje dziecko, nie majac pojecia o tym jak to sie robi a mialo zaledwie lika godzin. Liczy sie charakter, usmiech, pogoda ducha, pomysl na to jak spedzic czas z dzieckiem - tego sie nie nauczysz w ciagu kilku dni, reszta kwestia 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Wisienka z pestką
tak na marginesie zatrudniłam swoja sasiadke - znam ją 15 lat razem sie wychowywalysmy. Nie ma dzieci, nigdy nie miala a swietnie sobie poradzila z moja corka. Grunt ze jej ufalam, wiedzialam ze nie skrzywdzi dziecka, nie posadzi go przed tv na caly dzien a sama bedzie pila kawe i czytala gazete. Jest osoba cieplą, usmiechniętą, kratywna. Wiele pomyslow na zabawy z corka wzięlam od niej. Reszte spraw ze tak powiem technicznych - przewijanie, karmienie pojęła w mig.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że spokojnie jest mozliwe że taka osoba dobrze zajmie sie dzieckiem :) przecież Ty sama autorko tez nie umiałaś nic kiedy urodziłaś dziecko a jednak umiałaś sie nim zająć, pomimo że miałaś trudniej bo musiałaś je wcześniej urodzić i miałaś je całą dobę więc byłaś zmęczona. Wydaje mi sie że nie zaszkodzi spróbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwerfwe
Nie ryzykuj. Coś jest nie tak z tą dziewczyną. Niech ma choćby depresję to będzie sobie radzić z dzieckiem póki np nie poczuje zmęczenia i mocno zaśnie, o gorszych ewentualnościach nie chcę pisać. Twoje dziecko nie jest sprzętem do rehabilitowania osoby niestabilnej czy niezaradnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pararapapapa
Zastanawiam się nadal i chyba boję się za bardzo, tyle się słyszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k476-09
a jaką masz alternatywę? babcia, żłobek, inna niania, zostajesz w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×