co mam zrobic?!

poznalam Go juz rok temu przez net. zakochalam sie w nim kiedy nie wiedzialam jeszcze ze jest zonaty. Zbywal mnie jakies pol roku. Potem wyznal mi milosc po tym, gdy ja to zrobilam. Teraz nazywa mnie "przyjaciolka". Dzieli nas duza roznica wiekowa, ale mimo to swietnie sie dogadujemy. Miedzy jego zona a nim jest beznadziejnie, najpierw ja zdradzil, potem poznal mnie, teraz jego zona caly czas go sprawdza. Nie mieszka z nia bo pracuje gdzie indziej. Mamy ulatwiony kontakt, swietnie sie rozumiemy, bylismy dla siebie oparciem, ale on po raz setny chce z nia poskladac malzenstwo. Mam dosyc tego! Robi to caly czas a potem wraca... zacznijmy od tego ze jej nie kocha, ale lacza ich dzieci... dlatego jego zona moze przeciagnac go na swoja strone... zostawilabym go ale nie potrafie... zbyt bardzo go kocham... nie wiem co mam zrobic zeby zostal ze mna... pomozcie mi, dajcie jakies rady... wiem ze jesli nie bedzie chcial ze mna byc to ie moge go do tego zmuszac, ale nie potrafie zyc bez niego...

pytam poważnie

Zastanawiam się kto by chciał faceta, który nagminnie zdradza żonę, ewidentnie chce mieć tylko taką odskocznię na boku i właściwie to najprawdopodobniej zdecydowana część tego co mowi to ściema? Desperatka, naiwniara? Hmm...

przeczytaj co napisałaś... on ją zdradził później flirtuje z toba przez net a zona zła, niedobra po 1 byłabyś dla takiego chooooja dobra? po 2 po co ci taki choooooooj????????????????????????

mozesz mnie tak nazywac, sama wiem ze to tak wyglada dlatego sie nie bede tego wypierac

" zacznijmy od tego ze jej nie kocha, ale lacza ich dzieci... dlatego jego zona moze przeciagnac go na swoja strone.." ale z ciebie kretynka :o

ps może właśnie ją kocha? tylko jest babiarzem? i dlatego wciąż próbuje i do niej wraca? dla samych dzieci by nie wrócił, uwierz a Ty jesteś kretynka w ogóle interesując się nim

tacy ludzie to jebani huje... gdyby Cie naprawde kochal to byl by z Toba na dobre i na zle... takie jest moje zdanie...

Oj tam od razu kretynka. Siano z mózgu jej zrobił no. Albo może taka już jest, że we wszystko wierzy. Musi zacząć myśleć samodzielnie, może w końcu ją oświeci jaka jest naiwna. Kiedyś może...

tak, jestem kretynka, ale nie potrafię wyzbyc sie swoich uczuc, dlatego pytam was czy moge cos zrobic oprocz walniecie sie glowa o sciane

Samo to ze zdradzil żone powinno byc dla ciebie sygnałem ostrzegawczym ale ty chyba nie widzisz tego z kim sie zadajesz i w co sie pakujesz

lolipop wiem w co sie pakuje... i to mnie przeraza ze nadal w to brne i nie potrafie przestac... :(

łazko kochana powiedz: jak często spotykacie się w realu? abo chyba nie tylko znajomość wirtualna jest między wami...

Wiec zaprzestan tego, wiem ze to nie łatwe ale naprawde mozesz pozniej cierpiec. Otworz sie na inne znajomosci, moze wtedy ta gorączka do niego opadnie i zapomniesz ?

niestety rzadko bo on w polsce nie mieszka... ale czesto powtarzal ze chce sie ze mna czesciej spotykac :(

To może jakaś zaburzona jesteś skoro masz świadomość, że to nie jest dla Ciebie dobre? Może jakiś psycholog by ci wyjaśnił czemu tak robisz i może jak tego unikać.

mi nie jest potrzebny psycholog tylko psychiatra

czyli twoja miłość opiera się głównie na literkach wystukanych na klawiaturze bądź rozmowach na skypie... eh

wiem że to chore...

łezko, dobrze ci tu radzą, spotkałaś na swojej drodze niewłasciwego faceta, zmądrzej dziewczyno, ejże

No to ruszaj się zapisać, państwowo chyba troszkę się czeka. Ale nie wydaje mi się, żebyś potrzebowała leków, raczej kogoś kto tobą lekko pokieruje.

lezka a może on ma takich jak Ty 10 :o

łezka odwal się jak nigdy wcześniej, fryzka, ładny make up, obcisłe dzinsy idx do pubu na piwko poznasz jakiegoś fajnego faceta od razu zapomnisz o tym dooopku z netu

wiem ze nie ma

ale ja nie chce poznawac kogos nowego :( mi jest trudno sie przelamac jesli chodzi o takie tematy, poza tym czulabym sie tak jakbym sama siebie zdradzala :( źle sie z tym wszystkim czuje :(

zastanawiam się czy ty nie masz autorko 15 lat? bo tak wynika z treści i kontekstu i kto jest tak naprawdę głupszy? ty ,że wdajesz się w takie układy czy ten facet ,który po czynach widać,że funta kłaków nie jest wart-W ŻYCIU BYM ZA TAKIEGO NIE WYSZŁA A JESTEM W SZCZĘŚLIWYM ZWIĄZKU JUŻ PRAWIE 20 LAT!TYLKO TRZEBA UMIEĆ OCENIĆ OBIEKTYWNIE CZŁOWIEKA A NIE ZAKOCHIWAĆ SIĘ JAK NASTOLATKA "W ZDJĘCIU" I ŁADOWAĆ SIĘ NA WŁASNE ŻYCZENIE "BO KTOŚ NA MNIE ZWRÓCIŁ UWAGĘ"

no ale pomyśl jakiś mega przystojniak, który ma tyyyyyyyyyyyyyyyleeeeeeeee czasu dla Ciebie może Cie codziennie przytulać i w ogóle po co ci facet przez neta, jak możesz mieć prawdziwego :)

miec prawdziwego ktory zrani cie jak poprzedni... ale pocieszenie :(

Uczuć ciężko się wyzbyć.. Poflirtuj z kimś na miejscu, rozejrzyj się za fajnymi chłopakami, idź na piwko/ciastko, weź koleżanki, zapukaj do jakiegoś klubu. Baw się i zapomnij. Mój chłop był zagranicą przez rok i wariowałam dosłownie.. On miał tam kolegów, chodził na piwo po pracy, weekendy miał zajęte, a ze mną tylko telefon lub skype. Zjechał 3 razy po kilka dni. Naiwna byłam. Mogłam robić to co on, ale kochałam.. teraz też kocham już z długo letnim stażem, ale wiem, że tak się nie da. Mój wrócił i jest tu, pracuję w Polsce, mieszkamy razem, a jego rok za granicą uważam za najgorszy. Miałam wolny dom, mogłam szaleć, spotykać się z przyjaciółkami, dobrze się bawić :) Więc teraz zastanów się czy warto pchać się w gówno jak życie takie piękne??? Pozdrawiam

A ten żonaty to cie nie zrani, zostawi dla ciebie źonę i będziecie żyli długo i szczęśliwie. Oj dziecko...