Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Znasz_to

Przyjaźń damsko-męska

Polecane posty

Gość Znasz_to

Poznałam wspaniałego faceta, on ma żonę. Nie mamy żadnego romansu, nie łączą nas rzeczy intymne. Jednak on podoba się mnie a ja jemu. Jesteśmy przyjaciółmi, świetnie się rozumiemy i radzimy sobie w wielu kwestiach. Nie spotykamy się często ale dużo rozmawiamy przez telefon. Wiem, ze on mnie traktuje jak przyjaciółkę i ja jego również jak przyjaciela. Koleżanka jednak twierdzi, że taka przyjaźń się nie uda. Czy ma rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna idiotka jakich mało
Swędzi Cie? Szukasz problemów? Rusz głową idiotko, ty byś chciała żeby Twój mąż miał przyjaciółeczkę z którą "nie spotyka się za często ale dużo rozmawiają przez tel." No odpowiedz, tak szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza_ot_to
Taka przyjaźń może się udać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy wyłacznie od Ciebie
Nie ma racji. I zaraz się pojawią komentarze, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Nie zgadzam się, ale każdy ma przecież swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza_ot_to
Nie obrażaj jej jak nie znasz całej sytuacji. To, że Ty nie masz przyjaciół i nie zaznasz nigdy smaku przyjaźni nie znaczy że ktoś nie może mieć kogoś na kim będzie polegał. Przyjaźń to jedno, miłość to drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna idiotka jakich mało
No ale odpowiedz tak szczerze, ty byś uważała to za normalne i oczywiste, że twój mąż ma przyjaciółkę do której często dzwoni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy wyłacznie od Ciebie
przyjaciółka to nie kochanka - widzisz różnicę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuza_ot_to
Mój mąż ma przyjaciółkę a ja przyjaciela, czasami razem się wszyscy spotykamy i nie ma w tym nic dziwnego jeśli ludzie sobie ufają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znasz_to
Nic mnie nie swędzi i nie życzę sobie takich słów w moim kierunku. To jest mój przyjaciel i nie zamierzam mu niczego psuć. Szanuję jego i jego żonę. Pytam tylko czy taka przyjaźń ma prawo przetrwać, bo ludzie twierdzą inaczej, że nie ma przyjaźni między kobietą a mężczyzną a mnie się wydaje że jest. Stąd pytanie co o tym myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cambio_dolore
Istnieje, nie ma przeszkód by się przyjaźnić, aczkolwiek powiedziałaś że on podoba się Tobie a Ty jemu. Jednak to nie znaczy że zaraz pójdziecie do łożka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja koleżanka nie ma racji.Przyjaźń damsko-męska jak najbardziej istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka przyjaźń istnieje i owszem, ale w najmniej odpowiednim momencie wystarczy jeden gest, by upadła cała jej idea. Niestety doświadczyłam tego i uwierz, że to nic fajnego. Lepiej trzymać pewne granice i może zabrzmi to prymitywnie, ale : co chłop to chłop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na miejscu jego żony strasznie bym się wnerwiała, ale ja należę do osób zazdrosnych, więc nie wiem czy to dobry przykład :P🖐️ jeżeli nie będziecie nic kombinować na boku, to chyba nie ma przeszkód co do takiej znajomości, ale znając życie to osoby, które się sobie podobają raczej nie zmierzają w kierunku przyjaźni, a czegoś więcej. potem mogą powstać jakieś (nawet nieskonsumowane) zawiłe relacje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście taka przyjaźń istnieje, ale w twoim przypadku niepokoi mnie to, że podkreślasz, że się sobie podobacie. To może być niebezpieczne. Ja mam przyjaciela i chłopaka, który to akceptuje. Często ze sobą rozmawiamy i spotykamy się we dwójkę lub trójkę. Z tym, że przyjaciel zdecydowanie nie jest w moim typie i jest 6 lat młodszy. Ja też nie jestem w guście przyjaciela, poza tym jestem za stara i jeszcze ateistka, a on mocno wierzący :P Dlatego jestem pewna, że nic nam nie strzeli do głowy. Nie wiem jednak co by było, gdyby facet mi się podobał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na miejscu jego żony strasznie bym się wnerwiała, ale ja należę do osób zazdrosnych, więc nie wiem czy to dobry przykład :P🖐️ jeżeli nie będziecie nic kombinować na boku, to chyba nie ma przeszkód co do takiej znajomości, ale znając życie to osoby, które się sobie podobają raczej nie zmierzają w kierunku przyjaźni, a czegoś więcej. potem mogą powstać jakieś (nawet nieskonsumowane) zawiłe relacje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm..ona...
miałam kiedyś takiego przyjaciela ale spedzałam z nim kazdą wolną minute niestety po 2 latach nastąpił pierwszy przypadkowy pod wpływem chwili pocałunek itp... trwalo to przez 2 miesiace później przestaliśmy teraz jesteśmy nadal przyjaciółmi ale już tylko przyjaciółmi... Rozmawiamy o tamtych rzeczach otwarcie ale zaden z nas nie żałuje tamtych 2 miesięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Triniti0009
Hmmm przyjaźń damsko-męska? trudna sprawa. Może i jest to możliwe ale z pewnością nie łatwe. Miałam wieloletniego przyjaciela od serca, byliśmy niemal że jak rodzeństwo (nigdy nic, absolutnie nic nas nie łączyło poza przyjaźnią) kiedy jednak On znalazł swoją miłość, ja siłą rzeczy odsunęłam się w cień. To stało się ot tak, po prostu. Ja jego rozumiem, nie mam mu tego za złe, jak i jego dziewczynie (swoją drogą super kobieta, którą polubiłam) widujemy się jednak już teraz sporadycznie, przeważnie w czwórkę ( ja też w końcu znalazłam miłość). Tyle, że przyjaźń żonatego faceta z niezamężną kobietą? (nie doczytałam odpowiedzi, ale z początkowych wywnioskowałam że jesteś niezamężna?) to moim zdaniem sytuacja bardzo nie bezpieczna... PRZYJAŹŃ ok, ale jeśli wyczujesz chemię między wami (która i po czasie może się pojawić) to radzę to jak najszybciej zakończyć z pożytkiem dla wszystkich stron. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoiczny_fafik
NIE MA I NIGDY NIE BĘDZIE!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem---Cię------
Mam tak samo, też przyjaźnię się z żonatym. Taka przyjaźń jest możliwa, ale trudna. Trzeba cały czas mieć wszystko pod kontrolą. To jest jak stąpanie po cienkiej tafli lodu. Jeden zły ruch i ... Więc przemyśl to na spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Ja uważam, że przyjazn jest możliwa w różnych konfiguracjach. Młodszych ze starszymi, kobiet z mężczyznami, itp. Bo przyjażń jest najtrwalszą więzią jaka łączy ludzi. Jest tak, że małżeństwa zbudowane tylko na wielkiej miłości, a bez przyjazni pomiędzy małżonkami mają mniejszą szansę na przetrwanie. Ja mam jednego przyjaciela, którego poznałam w swoim pierwszym zakładzie pracy. Dzieli nas duza różnica wieku , bo 12 lat. Od dawna nie pracujemy w tej samej firmie, ale po latach spotkaliśmy się przypadkowo. Opowiedzieliśmy sobie życiorysy po odejściu z firmy. Wymieniliśmy się telefonami, lecz nikt z nas nie wykorzystuje tego urządzenia do flirtowania. Dzwonimy do siebie tylko wtedy jak jest problem. On ma kobietę, której postępowania zupełnie nie rozumie i pyta : dlaczego ona .... powiedziała, zrobiła, zlekceważyła mnie i słyszę w jego głosie bezradność i niepokój. Wówczas słucham cierpliwie co się wydarzyło i mówię mu, co kobiety mają na myśli, mówiąc np. daj mi spokój, nie przychodz. On uważa, że to koniec świata, że ona go nie kocha, że chce zakończyć znajomość. A ja pytam, co się wydarzyło zanim usłyszał te przykre słowa. I wtedy, analizując słowo po słowie, wspólnie dochodzimy do wniosku, że ona w ten sposób sygnalizuje, że to On popełnił błąd. Poprzez zapomnienie o jej urodzinach czy braku pomocy w codziennych problemach. On sam nie potrafił tego zauważyć ani zrozumieć, że dla niej takie małe sprawy maja duże znaczenie. Takie rozmowy odbywają sie czasami w odstepie 4 - 6 miesięcy. Ja też dzwonię, kiedy nie rozumiem o co chodzi mojemu Partnerowi. Wtedy przyjaciel cierpliwie tłumaczy mi -męski świat - i po czasie mogę stwierdzić, że rozmowa z nim ma wpływ na poprawę atmosfery w moim związku. Zadna dobra rada koleżanki nie jest w stanie zastąpić tej , którą słyszę od przyjaciela od lat. Tralala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×