kto zmotywuje do diety?

witam. jestem załamana, tyle razy chciałam rozpocząć jakąkolwiek diete i za każdym razem to samo: a bo nie dam rady, a bo że od jutra i tak dalej. Ciągnie się to już od kwietnia, założyłam nawet zeszyt do motywacji i obliczania kcal ale boję się do niego zajrzeć, obiecałam sobie codzienne bieganie i ćwiczenia. Jestem strasznie leniwa. niedługo wyjeżdżam do siostry i chciałam odzyskać dawną formę ale nie mam już pojęcia jak sie zmotywować...błagam o jakiekolwiek rady..: (

mniej żryj, więcej sraj

Ja zaczynam i po kilku dniach znowu się obżeram(tak jak dzis), ni mam juz normalnie siły, fizycznie i psychicznie.

Edward-żeby to tylko było takie prostę jak się tobie wydaję, ciekawe czy z alkoholem radzisz sobie równie dobrze?

ja od prawie 2 tygodni sie niezle trzymam. jest dobrze bo mam motywację. co dzien zagladam do szafy i patrze na ubrania w ktore sie wciskac z powodu wagi juz nie moge, i mi szkoda jesc bo tyle fajnych ubran lezy a ja nosze jakies szmaty.

Lajla-witaj w klubie biedactwo, musimy się jakoś wzajemnie zmowywować tylko jak...myślałam o jakiś tabletkach i papierosach które zabijają głód na jakiś czas.

Z tymi ubraniami to mega świetny pomysł- a ile już schudlaś przez te dwa tygodnie?

około 3 kg tylko :( ale nie głodzę się, jem po prostu rozsądnie.

w zasadzie to się rozpędziłam... około półtora tygodnia. już bym weekend chciała :D

U mnie problem jest taki,że nawet jak się zmotywuje ciuchami, np będąc na zakupach to wytrzymuje kilka dni, a pozniej dosłownie obzeram sie jak swinia,mysle ze to kwestia psychiki, ale nie jestem jeszcze gotowa,zeby isc do np psychologa. Udało mi sie niedawno schudnac 3,5,ale te kg wróciły, dzis mam takiego doła,ze nawet nie wyszłam z domu :/

znam ten bol. ale mam tez swiadomosc,ze w tymmomencie to walka nie o wyglad ale tez o zdrowie,bo nie oszukujmy sie, ani nadwaga ani jedzenie swinstw nie sluzy naszemu zdrowiu. ciagle mam w glowie mysl, ze jesli zjem np cos slodkiego, to swoja walke bede zaczynala od nowa.

Hmm...rozsądnie to dobrze bo po gło pewnie byłoby jojo albo coś, ja też bym chciała już weekend, uwierz. Ach, szkoda że tych kilogramów nie można stracić tak z dnia na dzień bez niczego tylko trzeba się męczyć no? : ( Ewo, dlaczego zerwałaś to po.pi.erd.olone jabłko? : (

Lajla, głowa do góry...jeszcze pokazesz wszystkim na co cie stać!

Trzeba się pomeczyc, bo z doswiadczenia wiem,ze "szybkie diety" to gwarantowany efekt jojo,a w moim przypadku tez napad obzarstwa. Za to jaka satysfakcja,gdy wchodzisz na wage i jest kilka kg mniej. Ja od jutra postaram sie jest 1500-1700 i cwiczyc, zobacze ile wytrzymam :( Mam nadzieje,ze sie ogarne, bo niedługo bede miałą przez to problemy ze zdrowiem.

może te wasze diety sa złe, za restrykcyjne? Najlepiej jesc ok. 400 kcal mniej niz zapotrzebowanie. Ja jestem na diecie od miesiąca i schudłam wten sposób juz praiwe 2 kg, pije piwo niemal co dzień, słodkie jem tez, tylko niewiele.

sorry, ale 2kg w miesiac to strasznie wolno... ja w poltora tygodnia schudlam wiecej a sie nie glodze! ja teraz zaczynam monodietke, bo doszlam do wniosku ze warto sobie zrobic oczyszczenie organizmu. dobranoc

dla mnie 2 kg to całkiem szybko, nie głodze się tez oczywiscie, jem ok. 1700... to bl szybko leci, jak byłam na diecie 1200 to nie chudłam wcale