Czemu małżeństwo wszystko psuje.

Dziś byłem u sąsiadki / kuzynki dalszej I niemal od kurw w mojej obecności się przezywali. On ja przyduszał ona uderzała jego. Czemu tak jest w małżeństwach ?? Dawniej tam byłem często sąsiadem ale teraz mieszkam gdzie indziej. Oni zeszli się przez wpadkę jak wiele małżeństw dziś. I on ciągle jej wypomina że nic nie robi. Ona mu itd wieczne kłótnie. Tzn tak z obserwacji wnosze w ciągu tego tygodnia. Czemu małżeństwo wszystko psuje??

Bo to nie jest małżeństwo z miłości tylko z wpadki. Rozumiesz teraz gdzie leży barykada?

Odpowiedz jest prosta, bo ludzie przestają się starać i traktują się jak własność

malzenstwo tu nie ma nic do rzeczy... nie pasuja do siebie i tyle:( szkoda dzieciaka tylko... a Ty przestan do nich lazić bo złe wzorce masz!

"ja wiele malzenstw dzis"...nieprawda.ja sie bierze slub "od ludzi"to sie pozniej ma co sie ma.

No wzorcow dobrych w zyciu to nie mam. Ale tak kurwa rozumie że znamy się od zawsze tak. Ale jeśli ja ide po schodach a ci za mną i tłuką się. Albo żebym popatrzył do kompa a maz do żony CO nierobie itd. Ale w kazdym znanym mi malzenstwie sie piepszy.

No wzorcow dobrych w zyciu to nie mam. Ale tak kurwa rozumie że znamy się od zawsze tak. Ale jeśli ja ide po schodach a ci za mną i tłuką się. Albo żebym popatrzył do kompa a maz do żony CO nierobie itd. Ale w kazdym znanym mi malzenstwie sie piepszy.