Godziłybyście się na coś takiego?

Mam problem. Podoba mi się chlopak i zblizylam sie do niego,tymczasem on mnie traktuje jak tampon... trzyma mnie przy nim to ze czasem powie mile slowo ktorego od nikogo nie dostaje ( moze na wlasne zyczenie bo jestem introwertyczka i wiele mnie kosztuje zblizenie sie do kogokolwiek).

co to znaczy: on mnie traktuje jak tampon? zatyka tobą dziurę po innej?

Traktuje jak tampona czyli jestem jego pocieszycielką na problemy

Tak bardzo bym chciała by mnie rzucił na stół i mocno wyruchał!

nie słyszałem o tamponach pocieszających i nie radzę, ci się godzić na taki układ

sama czujesz, że jest źle - po co to ciągniesz? ze strachu?

Może problem w tym że ja mu nie powiedziałam co do niego czuję, czasami "przelotem" pochwaliłam go , czy to odnośnie wyglądu czy zachowania. Z jednej strony ciesze sie ze mi zaufał. Nie każdemu się opowiada o problemach tak otwarcie.No ale właśnie, na początku jeszcze rozmawialiśmy też na inne tematy, teraz sporadycznie, raczej większość czasu jemu poświęcam.. Zbyt często ma zły humor,by nawet zaczynać inne tematy bo i tak wiem że nic z rozmowy nie będzie

myślisz, że ma humory i traktuje cię jak gówno, bo mu nie powiedziałaś, że go kochasz?

Wyżej to podszyw. manio ciekawski=) to już usłyszałeś Pewnie innym bym odradziła ale sama sie znalazłam w takiej sytuacji i nie wiem co robić.Chciałabym żeby zobaczyl we mnie kobiete a nie przyjaciółkę

Nie, skąd takie wnioski? Napisałam że jestem introwertyczką i za bardzo też nie mam doswiadczenia co jest efektem tego jaka jestem. Do konca nie umiem sie otworzyc.On nie wie ze mi sie podoba,zagadałam do niego pod byle pretekstem,od tamtej pory jakos sie ciagnelo,sam też zagadywał.Może popełniłam gdzieś błąd,a raczej na pewno i odbiera mnie po prostu jak kumpelę

A humory hmm , ma problemy to i wesoło mu nie jest i np. rozmawiamy , pytamy sie co u nas to jesli mówi że źle to pytam co jest nie tak i wyczuwam, widzę ze humor ma zly.Mozemy pogadac na inne tematy jesli zaczne ale on sie skupia wtedy za bardzo na tych negatywach i taka gadka bez zycia

trzeba być wysokiego sortu idiotką, żeby otwierać się do końca przed facetem - pamiętaj wszystko, co powiesz może zostać użyte przeciwko tobie (gdy będziecie się rozstawać)

Nie otwieram się do konca.Bardziej on przede mną niz ja przed nim. Skąd Ty to wyczytalas?

*Gdzie Ty to wyczytałaś

no właśnie bardzo dobrze, że się nie otwierasz - znasz takie słowo "sarkazm"

ale zupełnie nie rozumiem dlaczego masz stać na baczność przed jego humorami? dlaczego każda rozmowa jest uzależniona od tego jak się jaśnie hrabia czuje? czy on jest zainteresowany twoim nastrojem i humorem?