A ja bym mogła być kurą domową

Niedawno skończyłam naukę i uzgodniłam z facetem, że ostatni raz zrobię sobie jeszcze wakacje a od września pójdę do pracy. Teraz żyje mi się bardzo dobrze. Mimo, że większość moich koleżanek już od dawna pracuje i nie mogą przez to ze mną się spotykać w ciągu dnia to ja i tak nie narzekam. Śpię do której mi się zechce, później wstaję robię jakiś obiad (lubię gotować więc to jest dla mnie przyjemność a nie praca) ogarnę chatę to siadam do kompa grać w gierki :P Ewentualnie spotykam się z koleżanką, która jako jedyna siedzi za dnia w domu ponieważ ma małe dziecko. Później wraca mój facet z pracy i robimy coś razem. W tym słodkim lenistwie czuję się spełniona. Ostatnio kiedy pomyślałam o tym, że w przyszłości pójdę do pracy i będę musiała wstawać skoro świt a 20 dni urlopu to całe nic. Ogarnęło mnie przerażenie i nie mogłam spać pół nocy z tego strachu :P Życie lenia jest naprawdę tragiczne :(

serio?? Ja bym oszalala

niestety serio

A ja bym mogla pracowac w domu, tylko zeby nikt nie wymagal ode mnie sprzatania i gotowania

ja bym nie mogła pracować w domu ponieważ nic bym pewnie nie robiła :P Musiałabym czuć bat w powietrzu żeby się za coś zabrać :D

ja bym chciała pracować 3 godziny dziennie. W sumie mogę, ale jakoś tak szkoda forsy ;)

jest cudownie .Słodkie lenistwo , też lubię gotować , a później tylko zakupki , spacerki i koleżanki .A w pracy tylko nerwy i wredni ludzie .

3 godziny dziennie również mogłabym pracować, nawet marzy mi się pół etatu jednak nawet nie śmiem o tym mówić głośno bo wiem, że to by się nie spodobało mojemu facetowi

nie pasujesz na kurę domową :)

mój narzeczony mówi że mogę pracować ile chce. Ale ja nie chciałabym być utrzymywana

mnie też w domu, widzę, że lubimy podobne klimaty :D:P Nie musisz pracować? Czy to tylko chwilowe?

"nie pasujesz na kurę domową" dlaczego tak myślisz?

Kiedyś również uważałam, że nie chcę być przez kogoś utrzymywana ale już się chyba do tego przyzwyczaiłam i teraz w ogóle już mi to nie przeszkadza

na początku szukałam pracy , bo wydawało mi się , że tak głupio siedzieć w domu . ale teraz spodobało mi się to .Widzę różnice , jak pracowałam byłam nerwowa, ciągle niewyspana .Teraz odżyłam i podoba mi się to , bo w sumie to nie muszę pracować i kocham zajmować się mężem , domem, ogródkiem ,.Mam mnóstwo czasu na swoje przyjemności i kocham takie życie .

ja lubię jednego dnia pracować np 10 godzin, a przez następne 2 nic i bujać się po sklepach lub do kosmetyczki

A Twój mąż nie robi Ci wymówek, że powinnaś pracować?

Nie , lubi jak witam go w drzwiach gdy wraca do domu ,Odpowiada nam to obydwojgu .

j ajuz 3lata nie pracuje i dobzr e mi z ty bardzooooooooooooooo moglabym tak cale zycie.