Mineta - co faceci w tym widza i jak odmówić kulturalnie?

Buduj siebie... Ale ludzie są różni. Jak już siebie zbuduje, pewnie trafię na jakiegoś psychopatę... Wolałabym po prostu uprawiać seks. Ale nie umiem:( Straszy mnie nawet jak facet robi mi dobrze.... Nie wiem, co ze sobą zrobić.

Zrezygnuj całkowicie z seksu na takiej zasadzie. Nie proponuje Ci celibatu do ślubu, ale warunkiem powinno być szalone oczarowanie, albo miłość. Robiłam to bez miłości i uwierz mi.. Kiedy dotknie Cię ktoś bliski ziemia może zadrżeć. Kiedy czytam to, co piszesz mam wrażenie jakbym to ja pisała, bardzo dobrze to rozumiem i gadam tak dużo, bo znam rozwiązanie. Czasem patrząc z boku widać więcej niż ze środka problemu.

Ok. Ale orgazmu z nikim i tak nie przeżyję. Może spróbuję ze sobą:P Chociaż to faktycznie nie daje emocjonalnie nawet w 2% takiego kopa jak zwykła noc spędzona nawet na rozmowie z fajnym facetem... Nie wspomnę o pieszczeniu mikrych piersi;) Wiem, że masz rację, wiem dobrze. I faktycznie mam fatalna samoocenę. Takie życie, taki los - na to już nic teraz nie poradzę. Niestety.

jest dosc dobrym sposobem na zbudowanie podniecenia. Nawet jak juz jestes z kims w lozku. umow sie ze wszystko wolno ale nie "to"

Seks kobiety zaczyna się w głowie. Jak możesz pozwolić sobie na orgazm z facetem którego po pierwsze ledwie co znasz, a po drugie który nie zna Twojego ciała ? Orgazm i seks wymagają utraty kontroli, zaufania. Sama dochodzisz, bo wobec siebie samego człowiek nie ma wstydu i zahamowań. Drugi człowiek żeby mógł w tym uczestniczyć musi stać się kimś bliskim, wyczekanym. Pytanie jest takie czy chcesz mieć coś na siłę byle szybko i byle jak ( fast food ) czy wolisz zapłacić więcej ( budować siebie ), pójść dalej i poczekać dłużej żeby dostać coś niesamowitego i niezapomnianego ? Na pewno nie poznasz nikogo na życie sypiając z facetami, którzy są tak beznadziejni, że później nawet nie ma o czym z nimi gadać. Może odpuśc sobie ten seks i idź na spacer z facetem na poziomie, a seks sam się pojawi i to z naprawdę fajnym orgazmem.. Dobranoc.

Wiem. I nie uprawiam juz seksu tak sobie... Ale jednak czuję, ze cos jest nie tak. Ze mną, jako kobietą. Że nie spełniam jakiejs roli... Jako człowiek jestem ok, ale właśnie tylko tyle - fajny ze nie kumpel, ale nie potrafie iść dalej. A zakochanie się to w ogóle karkołomna sztuka. Znam tysiące (!) mężczyzn, ale nigdy sie nie zakochałam. Nigdy. Więc nie licze na to, że to się kiedykolwiek zmieni. Chciałabym jednak mimo wszystko kiedys móc uprawiać seks, poczuć czyjąś bliskość, adrenalinę, pożądanie,

Dobra koniec rymowania na dziś. To poważny temat wiec oleje rymy. Moja droga naprawdę uważasz ze twoje opcja jest aż tak w lipnym stanie:(? Jak miałem 16 lat moja dziewczyna miała problem z minetka i długo mi nic nie mówiła. A przyczyna była głęboko w jej psychice ukryta wtedy. Bo wojek z zagranicy ja molestował jak miała 12 lat. Oczywiscie jak mi po tym powiedziała przystopowałem na okolo rok. Potem ona wyjechała. Mniejsza z tym zachowałem to dla siebie. Powiedz mi a ty nie masz zadnych takich traumatycznych przeżyć. Jak sie czujesz kiedy jestes naga przed facetem?

Pomyśl nad psychoterapią. Kafeteria Ci nic nie da ani zdawkowe rozmowy. Musisz odkryć od nowa samą siebie, seks jest najmniejszym problemem. Jesteś za młoda, by używać słowa "nigdy ". Trzymaj się i działaj, ja jestem dobrej myśli.

Źle mnie zrozumiałaś.... Uprawiałam seks z 2 osobami - 1 raz z osoba, która mało znalam, faktycznie, z obowiązku, bo juz małam 26 lat, i 4 razy z kims, kogo kochałam kilka lat wcześniej, był dla mnie wazny, ale... jak się potem okazało... zajęty (!) Dlatego juz nawet nie próbowałam niczego wyjaśniać ani się starać itp. Nie jest tak, że się puszczam i oczekuje bóg wie czego. NIE. Od ponad 8 miesięcy w ogóle nie myślę o facetach, o seksie nie wspomnę. I nie chcę fast foodów, bo wiem, że to bez sensu. Ale tylko te fast foody mi pozostały. Jak kiedy wracam z pracy o 1 w nocy... Już nic nie kupię w sklepie obok. Po prostu:(

wiedziałem ze cos jest na rzeczy;I

Wiem, zrozumiałam Twój przekaz między słowami, nie uważam, że źle się prowadzisz. Musisz radykalnie zmienić swoje życie, jeśli chcesz być szczęśliwa. Po prostu myślę, że psychoterapia pomoże znaleźć Ci wiele trudnych odpowiedzi. Jeśli Ty nie pomożesz sobie, to nie zrobi tego nikt.

To proste - nie wiem, czy nie byłam ofiarą molestowania. Być może... A jak się czuję jak jestem goła przed facetem Świetnie. Dlatego mimo wszystko uwielbiam, jak ktoś przylezie do mnie po imprezie i śpi (tzn. spi biologicznie, wykluczam seks!) - śpisz koło kogos, czujesz jego ciepło ciała, jak coś tam w kilku przypadkach zaszło: juz nie wstydzisz się siebie. Małych piersi czy tam fałdy gdzieś..... To świetne uczucie. Leżysz sobie rano, leczysz się z kaca i od razu po przytuleniu się do kogoś nastrój Ci sie poprawia o 400%:) Ba, nawet jestem w stanie iść nago do łazienki albo zrobić tak śniadanie;) Chociaż pewnie widok musi być mało apetyczny:P

Moze ty jestes kobitko Aseksualna^^? Myslałas nad tym?

To czemu ciagle bym myślała o seksie, oglądała pornusy i robiła sobie dobrze rano co 2-gi dzień i takie tam od ponad 19 lat? Chyba jesteś facetem, co?:D

no pewnie ze jestem^^. Wybacz bo czytałem tylko ostatnie posty i pierwsze. Widzisz jestes dosyć osobliwym przypadkiem. Wydajesz sie strasznie sympatyczna i próbuje ci pomoc. ^^ A moze kręcą cie laski^^?

Absolutnie mnie nie kręcą laski. Też o tym myslałam. Chyba bym nawet tak wolała - ale absolutnie mnie nie podniecają kobiety.

Musisz najpierw zrozumieć siebie. Twoja psychika i ciało to Ty. Dopóki nie pokochasz siebie, nie będziesz miała ani orgazmu ani fajnego związku. Musisz zacząć jak to się zwykle robi od podstaw, a podstawą jesteś Ty sama.

Hejo. Ja już wczoraj w kimacza poszedłem. No to mamy z toba poważny dylemat;O

łomatkoooooo. Dla mnie to spoko ja nie musze robić kobiecie minety ale ona mu si mi robić loda :D

Ale dlaczego ktoś, kogo pierwszy raz w życiu widzę albo ktoś, kogo znam od lat i wie, że nie żartuję, jak mówię, że nie, dziękuję, koniecznie musi mi robić minetę? Jak odmówić w takiej sytuacji? buahahahahaha :D:D:D nie rozkładaj nóg , proste :P

Kiedy akurat mam ochotę!:P Tylko niekoniecznie na minetę...

Ale jazda

Ha. Wiesz możesz zawsze powiedzieć ze pieszczoty nie dają az takiej przyjemności jak normal seks;* Musisz porostu partnerowi powiedzieć to w twarz. A jak sie będzie domagał to ciśnij jakimś tekstem: typu wejdz we mnie. I chyba bedziesz miała ten problem z glowy.

Mi np minetka nie sprawia żadnej wyjątkowej radochy. Równie dobrze facet mógłby mi lizac lokiec :P

Moge wylizać ci łokcia? ^^

Aha, i jeszcze jedno - fakt, że z powstrzymaniem faceta przed minetką jest problem - mówię wprost, że w ten sposób nie dochodzę, a oni (bo zdarzyło mi się to już kilka razy) wciąż próbują mnie przekonać, że najwidoczniej miałam kiepskich partnerów, że oni naprawdę potrafią tak kobietę wypięścic, że naprawdę nie będę żałować i takie tam pierdoly. Faceci nie potrafią odpuścić w tym temacie. Mówisz, ze nie , NIE! A oni i tak swoje... :O denerwujace jest to strasznie i mnie osobiście zniechęca do dalszego seksu. Nie mam uprzedzeń pod tym względem, po prostu mnie to nie rusza.

Liz! :D

Haha ^^ ja to bym was kobitki zrozumiał;O

Jakaś jebnięta ta autorka. :O Sama nie wie czego chce za to dobrze czego nie chce. Mizianko całowanko jej w głowie. Ale nie powie facetowi prosto w oczy by się odwalił od jej brochy, bo nie lubi być lizana. Nie każda to lubi i to jest normalne. Ale to musi być powiedziane "kulturalnie" bo jeszcze trochę chce pobyć z tym facetem a wiadomo że po takim tekście kopnie ją w duupę i problemy same się rozwiążą.

Nowy weź wyjdź na dwór i przewietrz głowę ciulu bo mi już na cb slow braknie