Matka moje narzeczonego jest chora

Nie wiem czy dzisiaj nie dostala od swojego kochasia czy jaki grzyb ale chodzila wkurzona jak cholera my mamy po 28 lat a ona nas traktuje jak szczeniakow. Mam jej dosc ale co zrobic przeciez to jej dom wiec musze tolerowac jej humorki. Ale jeszcze tylko 2 miesiace i juz na swoim ;) Kupila sobie rok temu nowe autko a nam dala swoje stare niestety nie mamy kasy zeby jej za nie zaplacic bo sie budujemy i jest sporo wydatkowale auto nie takie stare ale w sam raz. A dzisiaj zauwazyla ze jest osrany przez ptaki i lekko w blotku i powiedziala ze mamy je umyc niestety my nie mamy czasu dzisiaj zeby leciec na drugi koniec miasta zeby myc samochod. A ona z morda ze nie dbamy o nie i ze nie dostaniemy wiecej tego auta bo i tak ono jest jej no kurde jakas powalona! zawsze je myjemy praktycznie raz w tygodniu. Chcielismy jechac jutro je umyc bo dzisiaj jedziemy na grilla ale chyba sobie nie umyjemy bo zabrala nam auto i nici z imprezy bo czym dojedziemy. Zachowala sie jak rozkapryszone dziecko mysli ze na kazde zachowanie bedziemy latac. Ja rozumiem ze jest brudne trzeba je umyc ale powinna tez sie liczyc z naszymi planami i porozmawiac a nie od razu zabierac auto jak malutkie dziecko no kurcze ile ona ma lat

Przepraszam ze tak nie skladnie napisalam ale jestem taka zdenerwowana. Mam nadzieje ze mnie zrozumiecie ;)...ehh zepsuła mi humor !