Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żona alkoholika

Prośba o radę do TRZEŹWYCH ALKOHOLIKÓW

Polecane posty

Gość Żona alkoholika
basia_basia Już o to prosiłam, ze wstydem, ale prosiłam. Nawet jego matkę poprosiłam, ale ona uważa, że to moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażający opis
no to dawaj, jaki to sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
Właśnie cały czas o tym piszę, a raczej próbuję. Dopóki alkoholik nie sięgnie dna to się nie domyśli że jest uzależniony. Ale z drugiej strony, osoba współuzależniona, nigdy mu nie pozwoli tego dna dosięgnąć. Prośby i groźby nic nie dadzą, będą tylko pretekstem dla alkoholika, żeby pić dalej. Alkoholik który jest straszony przez żonę, w kolejnej kłótni jej wypomni "piję bo się mnie czepiasz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joasia1999
Ale beka, masakra!!! xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkie zycie z alkoholikiem
to nie jest Twoja wina!! sglos sie sama do poradni na pewno ci pomoga. mozesz ewentualnie sadownie zmusic go do leczenia, ale nie wiem czy to bedzie na dluzsza mete, on musi sam do tego dojsc. musi siegnac dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkie zycie z alkoholikiem
no wlasnie musisz te swoje grozby wprowadzic w zycie. jak mowisz ze sie wyprowadzisz to sie wyprowadz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
Wiecie, ja też jako dziecko myślałam że ojciec pije przeze mnie i moja matka także. Dlatego tkwie w tym gównie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillllllllllllllllkaaaaa
@ll@, bardzo mądrze pisze, dziwię się że pomijacie ją w tej dyskusji. Ja uważam tak jak ona, autorka musi najpierw sama iść na terapię, bo jak na razie stwarza alkoholikowi idealne warunki do picia. Najlepiej jak przeczytacie sobie o współuzależnieniu i jaki destrukcyjny wpływ ma na całą rodzinę. Nie tylko alkoholik jest chory, ale jego rodzina przez jego picie także.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkie zycie z alkoholikiem
ja juz wczesniej mialam doczyniania z alkoholikiem, ale ten to byl agresywny. poprostu juz sie nauczylami sie uodpornilam na nich. moj obecny partner to naprawde dobry czlowiek i postanowilam nie skreslac go tym pardziej ze chce sie leczyc i robi to. ale wiem ze zobacze go kiedys z piwem to koniec, nie bedzie juz wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
ciezkie zycie z alkoholikiem Ile trwa taki detoks? Ja dziś rozmawiałam z kolegą z którym pił. On chodził na jakąś terapię. Pije nadal, ale z umiarem. Kolega, kolegą, ale też stwierdził, że przesadza mój mąż. Dał mi adres Poradni, gdzie mam iść go zgłosić. Stwierdził ,że go wezwą na rozmowę z psychologiem i że to wystarczy, bo zna mojego męża od lat i wierzy, że to go przestraszy. Ja miałam inny plan, chciałam kilka interwencji Policji, aby uzyskać niebieską kartę i zamknąć go sądownie na oddziale zamkniętym (przymusowe leczenie). Odradził mi to. Kazał udać się do tej Poradni i tam niby też mi pomogą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
Kamilko dzięki :) Autorko, a mogę się zapytać czy w twojej najbilższej rodzinie też ktos pił? Chodzi mi o ojca, matkę dziadka itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkie zycie z alkoholikiem
10 dni, pozniel wysylaja na terapie do zakladow ale moj zgglosi sie sam wiec wrocil do domu, i sam kontynuuje terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkie zycie z alkoholikiem
wiesz ale on musi byc trzezwy zeby go gdziekolwiek przyjeli. na detox musi miec skierowanie. moze tobie dadza nie wiem. idz i sie dopytaj, ty tez powinnas sie umowic na rozmowe z psychologiem. uwierz mi to nic strasznego a naprawde moze pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
Przymusowe leczenie też nic nie da, alkoholik musi sam chcieć przestać pić!!! To jest jeden jedyny warunek. Mój ojciec jakoś był na przymusowym i gówno to dało, bo nie chciał przestać pić. Marzył, że jak stamtąd wyjdzie to się napije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
Wsadzili go na przymusowe bo autem po pijaku wjechał w przystanek autobusowy, na szczęście nikogo tam nie było w pobliżu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
,,@ll@ Właśnie cały czas o tym piszę, a raczej próbuję. Dopóki alkoholik nie sięgnie dna to się nie domyśli że jest uzależniony. Ale z drugiej strony, osoba współuzależniona, nigdy mu nie pozwoli tego dna dosięgnąć. " Masz rację. Ja zdaję sobie z tego sprawę z tego, że nie pozwoliłam mu tego dna osiągnąć. Jak nawalił, tłumaczyłam się za niego. Cały czerwiec praktycznie pracuję za niego, bo wykonuję obowiązki za siebie i za niego. Odseparowałam go od pieniędzy to napożyczał, a ja oddaję tu 100, tam 200, tam 600...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Ale bardzo się boję, że to jego dno to będzie dopiero wtedy jak straci dom, firmę, mnie i dzieci i wyląduje na ulicy. Jednym słowem zrujnuje nie tylko siebie, ale i mnie i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
Autorko skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Trójmiasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
http://www.wotuw.gdansk.pl/ Koniecznie odwiedź tę stronę i zadzwoń tam. Możesz na tej stronie też wiele ciekawych informacji przeczytać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Postanowiłam zawalczyć o niego. Chcę, aby było tak jak dawniej. Był naprawdę wspaniałym mężem, ojcem, ale teraz...same widzicie... Udam się do tej Poradni, zobaczę co poradzą. Jeśli nie przyniesie to efektu spróbuję podstępem zrobić rozdzielność majątkową i przepisać wszystko na siebie. A wtedy to już nie ma wyjścia, z bólem serca kopa za drzwi dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
@ll@ Właśnie tam ten kolega kazał mi pójść. Mam blisko, więc na pewno pójdzie. Jeśli będę mogła to będę z nim chodzić na terapię, aby było mu raźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
:) Najważniejsze jest to, ze masz już dosyć tej całej sytuacji i chcesz naprawdę coś zmienić :) Oj gdyby moja matka też tak chciała, to bym była najszczęśliwsza na świecie, a tak od 30 lat małżeństwa tkwi w martwym punkcie. Powodzenia i wytrwałości życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
Możesz z nim chodzić ,a nawet powinnaś, tylko będziecie mieć oddzielne terapie, bo ty nie jesteś alkoholiczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Dziękuję. Topik wzięłam w ulubione, więc w poniedziałek napiszę relację z mojej pierwszej wizyty, a potem pociągnę dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
,,Autorko, a mogę się zapytać czy w twojej najbilższej rodzinie też ktos pił? Chodzi mi o ojca, matkę dziadka itp..." W mojej rodzinie pił ojciec, matka nigdy. Podobnie jak ja - wstręt do alkoholu. Ale mój ojciec pił inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Pił inaczej , bo rano był w stanie normalnie funkcjonować, pracować. Jak się napił to wariował, bił matkę i dzieci, miał zwidy. Pił ok 30 lat. Przestał po tym jak mało co życia nie stracił (wypadek) + wcześniejsze założenie niebieskiej karty tzn po założeniu karty ograniczył, a po wypadku przestał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @ll@
To prawdopodobnie jesteśmy dwie bratnie dusze. Prawdopodobnie też możesz mieć syndrom DDA. U nas w domu była niby "pełna kulturka" ojciec wysoko postawiony urzędnik, matka także z wyższym wykształceniem. U nas w domu piło się alkohol z kryształowych kieliszków. Nikt mi nigdy nie powiedział, że ojciec jest alkoholikiem, sama się domyśliłam. My już tak mamy, że chcemy ratować świat, zatracając po drodze siebie. :) Stąd te wszystkie próby ratowania, tak nas nauczono w domu. Popatrz ja sama podsuwałam ci te wszystkie linki i posty, bo nadal jest we mnie "dziecko" które chce ratować świat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona alkoholika
Ja zaraz po szkole podstawowej wyniosłam się z domu do technikum z internatem. Udało mi się uciec od tego ,,piekła", gorzej miało moje młodsze rodzeństwo. Przyrzekłam sobie, że moje dzieci nigdy nie będą miały alkoholika za ojca. Byłam pewna, że tak nie będzie, bo mój mąż przez 10 lat małżeństwa nie był nim. A teraz na starość( ma 45 lat) zachciało mu się zrujnować sobie życie. Na szczęście nie mam już malutkich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×