Gość proteaza Napisano Lipiec 1, 2012 Jestem osobą która ma duży dystans do ludzi. Ciężko mi było z kimś być, ciężko mi było do kogoś coś czuć. Nie czułam nic, ani chemii, ani pociągu, ani tym bardziej miłości. Bałam się że jest ze mną coś nie tak, że nie jestem zdolna do uczuć. Bardzo się bałam. Aż pojawił się on. Inteligenty, mądry, zabawny i przystojny. W końcu poczułam te przysłowiowe motyle. W końcu ktoś mnie pociąga i coś czuje. Tylko jest mały szczegół. On ma żone i dwójkę dzieci.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach