Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ludzie trzymajcie mnie

czy wszystkie matki są tak obrzydliwie nadopiekuńcze jak moja siostra - kwoka??

Polecane posty

Gość mireczkowataa
autorko, no włąśnie czytam uważnie i wyczytałam, że Twoja siostra odrzuciłą Waszą propozycję przyjazdu autem. Ale i tak nie posłuchałyscie i pojechałyscie. To jest według Ciebie normalne???? Ktoś Ci mówi, ze sam przywiezie dziecko pociągiem a Ty mu się zjawiasz dzień wcześniej autem?? Gdyby mały chciał poskakać sobie z mostu też byś powiedziała "bo mały chciał"??? Skoro matka dziecka nie chciała Wam dawać rowerka chyba miała jakis powoód, nie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do takich zalecen to i ja bym się nie stosowała, ale niektórzy ludzie tak mają, szczególnie stare matki i babcie :D moja matka tak wychowywala brata - późne dziecko, dopiero niedawno przestała z nim do lekarza chodzić (brat ma 28 lat) :D ale i tak go ciągle sprawdza byliśmy ostatnio razem na wczasach a brat nie odbieral telefonu pół dnia, ależ histeria była, no ludzie, to dorosły facet już, ale chyba już do śmierci będzie nianczony :O i rozumiem autorkę - też go często zabierałam z domu do siebie, żeby trochę odetchnął ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
To są przykłady matek, którym później trudno oddać syna w ramiona innej kobiety. Jednym słowem przejebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
a ona dzwoni, że ma byc hippo i koniec!! jak wysyłacie dzieci, 5-letnie czy starsze, na wakacje - to dzwonicie co godzine i wypytujecie co robił, co jadł, z kim spał, w co jest ubrany i jak długo był na dworze? a dziecko zamiast korzystac z wakacji siedzi z tel i jak katarynka: tak, jadłem, tak sikałem, tak spałem, tak, dwa razy dzisiaj robiłem kupę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
tak, miała powód - bo ona musi przy tym być!!! przecież to jest chore! jak ma się na tym rowerku przerwócić to zrobi to tak samo przy niej jak i przy nas! a poza tym - to jest rowerek na 3 kółkach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
i nie bądź banalna i nie porównuj jazdy rowerkiem do skakania z mostu, bo jesteś bardziej śmieszna niż poważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laloooonia
Ja rozumiem,jak tych zalecen jest kilka. np ma isc spac o tej i o tej,slodycze tylko po obiedzie i czapke przeciw aloncu. ale jak matka ma potrzebe kontrolowania kazdej jednej bzdury,ze nie apoaob tego spamietac,to ma cos z deklem. Niedobrze,zwlaszcza ze to chlopak. to bedzie taka niedojda,co bez mamuai ani rusz. a mamusia -tesciowa z marzen . Co mi sie nie spodobalo-ze wykechalyscie samochodem po mlodego MIMO jej sprzeciwu. to by mnie wkurwilo do czerwonosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dziecko jest u Ciebie jeden dzień a Ty już na nia nadajesz- no dla mnie to niepojęte!! Moze się martwi?? Dzizas, ale masz problem, zeby mu dać taka herbatke jaka oona każe- ale masz problem!!! I co jest chore? Że siostra Ci nie ufa i boi się, ze wsadzisz małęgo na rowerek i nie będziesz patrzyła?? Dla mnie to nie jest chore- czytajac to, co piszesz. Ja akurat mam 3-latke i też dopytuje, czy zrobiłą kupę albo czy spała po południu. Co w tym dziwnego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
albo rolki - mojego męża bratanica ma 4 lata i już jeździ na rolkach. mały miał w tamtym miesiącu urodziny, pomyslałam więc, że takie rolki to fajny pomysł. kupiłam. mały rozpakowuje, super, euforia, a mamusia co? "noo może za dwa lata je wypróbuje". i do tej pory nawet na nogi mu nie założyła! dacie wiarę, że ona mu ziemniaki i kotleta mielonego widelcem na mniejsze kawałki kroi? bo przecież 5-letnie dziecko sobie z tym nie poradzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna anna
ło matko, nie wierze, ze tu siedzi tyle idiotek! autorko, nie sluchaj ich, ta matka robi wielka krzywde dziecku, m.in szprycujac go tymi lekami, odstaw wszystko, jak cos to skalm jej, bo widac ze ona ma cos z glowa moja znajoma byla teraz razem z corka, jako opiekunka na obozie surviwalowym 13-latkow, mowi ze sporo dzieci to po prostu kaleki zyciowe, jeden zre tylko czipsy, drugi ryczy jak jakas panienka, trzeci nie umie sam obiadu nalozyc... itd przez takie matki-kretynki wyrosnie nam pokolenie nieudacznikow autorko, trzymaj sie, a dziecko nie biega caly dzien po podworku, je poziomki prosto z krzaka i wywraca sie na rowerku dopoki nie nauczy sie jezdzic nie wyrosnie z niego mezczyzna a nie ciota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
łebowska no właśnie sama matka nie respektuje potrzeb swojego dziecka. Syn chciał rowerek, a ta mu go nie dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
przeciez ja nie opisuje tego tylko na podstawie jednego dnia. mały był u nas już nie raz i zawsze jest to samo. tylko mieliśmy nadzieję, że im mały będzie starszy tym ta trochę odpuści. a jest coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
No to chyba łebowska ma szanse wychować swoją pociechę na ciotę. Ewentualnej przyszłej żonie swojego syna, będzie się wpierdalała w paradę, czy przypadkiem schabowe dobrze wysmażone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna anna
aj, mialo byc NIECH biega, NIECH je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgyp
niektóre matki kaleczą strasznie swoje dzieci niestety ale słowa im nie można powiedzieć, bo to przecież ich dziecko i ich sprawa, prawda? no cóż.. tak to jest już hujowo poukładane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również uważam, że siostra autorki jest nadopiekuńcza bo mały ma już 5 lat i musi zacząć uczyć się samodzielności jednakże postawa autorki jest dla mnie okropna. Będziesz mieć Swoje dziecko to będziesz je wychowywać po Swojemu a teraz masz pod opieką syna siostry i uważam, że powinnaś stosować się do Jej poleceń bo to JEJ dziecko. A co do godzin posiłków to siostra robi bardzo dobrze bo dla dziecka uregulowany tryb dnia jest plusem. Widocznie Wam nie ufa i w Wasze doświadczenie opiekuńcze. Po co w ogóle tak na siłę wciskasz nos w nie Swoje sprawy. Bo ja bym zrobiła tak to Ona też musi. Mi też się nie podoba postawa matki jeżeli chodzi o nadopiekuńczość, ale nie moje dziecko więc nie mam prawa krytykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
no właśnie widzę jak autorka z siostrą rozmawia:):) Jak na razie wywnętrza się na kaffe:) Ja się poddaję, i tak autorka niewiele zrozumie skoro uważa, że NALEZY podać dziecku zwykła herbatę i nakazy matki ma w dupie to tutaj szuka raczej potwierdzenia dla swoich racji. Jeszcze raz powatrzam: JA SWOJE dziecko wychowuję inaczej. Ale nigdy nie przyszło by mi do głwoy zajmować się nie swoim dzieckiem inaczej niż prosi o to matka. Jeśli spotykam się z koleżanką np. na placu zabaw i widzę, ze jej dziecko ma grubą czapę to zapytam dlaczego tak. Jeśli ktoś się mnie pyta, co robię, ze moje dziecko nie choruję to też odpowiem. Ale nie będę wprowadzać SWOICH zasad na siłę, bo uważam, ze są jedyne słuszne!! Dziecku krzywda się nie stanie jeśli zamiast zwykłej herabty wypije hippa, albo jeśłi zamaist jeździc na rowerku będzie szalał w rzece. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laloooonia
Autorka nie chce sie wtryniac siostrze w parade,tylko normalnie jej zal siostrzenca. bo moglby zyc radosnie jak wiele dzieci,a zyje jak w klatce. sam juz ma swojej mamusi dosc,jesli wierzyc opisowi. pewnie widzi,co moga koledzy,aa co moze on. Mam dwie kolezanki z dziecmi,miedzy ktorymi sa 2 dni roznicy. obie niedawno skonczuly rok.jedna dostaje w sumie wszystko do jedzenia,a druga non stop,kiedy bysmy u nich nie byli -ciagle mleczko z butelki. i od czasu do czasu sloiczek dla 4-miesieczniaka. bo nie znosi dobrze -tak,jak miala 5 mcy,to jej od marchewki krwawil tylek. i tak.to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
Endlessly dziecko to nie przedmiot. To nie jest pożyczony przedmiot, jakieś narzędzie, z którym należy obchodzić się zgodnie z instrukcją obsługi. Autorka ma racje, chce uchronić przyszłego mężczyznę od ciotowatości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
Później kurwa mać, wina Wam zrzednie gdy będziecie musiały oddawać swoim dzieciakom swój ostatni grosz z renty. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
jakiej rzece? nawet o kapaniu w dziecięcym basenie w ogrodzie nie ma mowy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
albo ostatnio, byli u nas wszyscy razem, zrobiłam desery lodowe. po dwie kulki lodów, owoce, polewa.. wszyscy jedzą normalnie, a ona co robi? bierze pucharek małego, miesza wszystko, by lód sie rozpuścił, robi z tego jedną wielka mamałygę typu - przeżuł ktos i wypluł - i oddaje malemu. a mały w ryk, bo on takiego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Supremus Dux moja ma niespełna 1,5 roku i wydaje mi się, że na ten wiek jest nadzwyczaj samodzielna (może dlatego, że ma jeszcze brata i nie mam na tyle czasu, żeby na Nią dmuchać), od wiosny do jesieni chodzi wyrozbierana, pije sama, połowę narozlewa więc ja powycieram a Ona dalej robi swoje, w dzień Sama zabiera się do pokoju i idzie spać i pozwalam Jej na prawdę na dużo. Nigdy nawet nie miała kataru, nie brała żadnych leków itd. ale to nie sprawia, że mam prawo krytykować matki, które robią inaczej. Każdy ma Swój sposób na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co jest przykre? Że tak wiele z Was uważa, że nie należy się wypowiadać w kwestii wychowania cudzych dzieci. Czy naprawdę dobrze jest, gdy matka, zamiast dawać dziecku witaminy w pokarmach faszeruje je nowościami z reklam tv? Czy to w porządku ubierać dzieciakowi dodatkową warstwę ubrania i przegrzewać je bo na dworze jest bardzo ciepło? Czy w porządku jest karmić 5-letnie dziecko jedzeniem dla niemowlaków? Czy w porządku jest robić z dzieciaka "kaleke" pod względem samodzielności? Wiecie, że w niektórych krajach nadopiekuńczość jest karana? Bo takie zachowanie nie jest zdrowe i wyrządza krzywdę dziecku! Jak najbardziej uzasadnione jest aby porozmawiać z taką matką- delikatnie oczywiście. Niestety w większości przypadków taka "ślepa" i "głupia" matka się obrazi ale może kiedys coś do niej dotrze. I nie można być obojętnym na takie zachowanie, bo krzywdzenie dziecka to nie tylko bicie.... A na otyłość kilkulatków też nie zwracacie uwagi??? Bo matka przekarmia, bo poi kilkulatka mlekiem mm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
Powinnaś krytykować. Bo gdyby jakimś cudem przytrafiłby Ci się zięć ciota, to wołałabyś o pomstę do nieba za takie matki jak ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko po prostu wyluzuj, masz dziecko pod opieką i się nim zajmuj wg zaleceń troskliwej mamy, przed tym co ona robi i tak go nie uchronisz a zatem i nerwy stracone i nastrój zepsuty, najwyraźniej Twoja siostra nie potrafi cieszyć się z faktu, że przez jakiś czas odpocznie od dziecka a widzi w tym jedynie swoją bezradność w postaci takiej, że nie może skontrolować do końca co robisz, i nie chodzi tu o zaufanie, bo przecież jesteście siostrami a nie koleżankami. tak jest i będzie, nic nie poradzisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Supremus Dux
Baba gestapo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ja jednej rzeczy nie rozumiem.... Żadna z Was, łącznie z autorką nie wie jak ta babka traktuje swoje dziecko na co dzień. Nie wie, czy je przegrzewa, czy pozwala mu jeździc na rowerku, czy podciera mu tyłek chusteczkami, czy wreszcie pije zwykłą herbate. Może być tak, że kobieta dała tego hippa, bo np. bała się, ze siostra będzie mu parzyć zbyt mocna herbate. Może kazała wycierać tyłek chusteczkami nawilżanymi bo założyła, ze siostrze nie będzie się chciało wytrzeć dupki porzadnie . Może ma siostrę za idiotkę i stąd info o klimatyzacji w aucie i nie otwoeraniu okien? Autorka robi to co chce- świadczy o tym przyjazd po dziecku pomimo sprzeciwu matki. Widać kobita nie miała wyboru gdzie zostawic dziecko, a do pracy musiała iść- więc pewnie zmuszona była zostawic dziecko tej siostrze. Gołym okiem widać, ze autorka to typ, która dzieci nie ma ale wie NAJLEPIEJ jak się je wychowuje. I pewnie tego matka Piotrusia tak się zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
tylko że do tej naszej siostry żadna krytyka nie dociera. i to nawet nie krytyka, ale subtelne uwagi. a najgorsze jest to, że na pytania typu czemu Ty mu kotleta kroisz - ona nie umie odpowiedzieć! 'bo kroję" w przedszkolu ktoś mu tego kotleta kroi? na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie trzymajcie mnie
ona w domu zachowuje sie dokładnie tak samo. przecież jeździmy do niej czesto. w łazience ma półkę, na której ma zapas chusteczek. obiad zaczyna się od pokrojenia małemu wszystkiego co się da i sprawdzenia palcem, czy herbatka hippo nie jest za gorąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×