Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eryeryery

Nie rozumiem jak można chcieć mieć dziecko

Polecane posty

Gość tez tak uwazam
Mezczyzna+ Ja wyrazilam tylko swoje zdanie kazda kobieta wie czy chce miec dziecko czy nie.Podalam tylko przyklad co dzieje sie w malzenstwach ktore znam i przebywam na codzien.Ty masz takie same podejscie jak moj M z tego co piszesz oczywiscie nic w tym zlego i zycze Ci abys zostal "tatusiem" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, fajnie ze nie pytasz
A PRZEED urodzeniem faktycznie, raczej nie chcialam, ale myślałam - MUSI cos w tym byc, skoro wszystkie matki ( no, moze oprocz jakichs nielicznych wyjatkow) tak sie ciesza dziecmi. Dlazcego mam sie nie dowiedziec i tego nie zaznac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko, fajnie ze nie pytasz
mysle, ze gdybym nie urodziła, byłabym nadal szczesliwym człowiekiem. Ale jesli juz wiem, jak to jest miec dzieci i jak ich nie miec( bo bardzo długo nie miałam) , uwazam,ze macierzyństwo jest super sprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ze kolezanki
a ja z moim chlopakiem od poczatku chcelismy miec dzieci.oboje. i tak juz jestesmy 10 lat ze sobą. i cieszymy sie z dzieci i z ich malych i duzych sukcesow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryeryery
Dziękuję za wypowiedzi, chociaż jak na razie chyba tylko dwie lub trzy były odpowiedzią na moje pytanie. Niestety większość nie zrozumiała tematu, przytaczając wspaniałe wizje macierzyństwa. Pytanie dotyczyło wyłącznie czasu przed ciążą - dlaczego ktoś chce mieć dziecko. Nie wiem jak można to pytanie zadać precyzyjniej. Odpowiedzi typu "nie krytykuj", "nie zrozumiesz" (no halo, właśnie o tym jest topik!), "pewnie jak będziesz chciała to nie będziesz mogła", "kiedys do tego dojrzejesz" ignoruję, bo są dla mnie zwyczajnie głupie i nie trzymają się tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
wyobraź sobie co by było, gdyby każdy myślał w ten sposób ?....... Kobieta "chce posiadać" dziecko pewnie ,bo tak stworzyła nas natura? Ze w pewnym momencie czujemy, że chcemy przelać miłość na kogoś, kto jest częścią nas i kochanego mężczyzny ? bo chcemy stworzyć część nas ? Bo dziecko jest dla wielu osób dopełnieniem rodziny ? Szczerze mówiąc nie widzę w chęci posiadania dziecka niczego niezwykłego. Nie chcesz-nie miej. Ale na szczęście spora większość kobiet i mężczyzn chce stworzyć rodzinę mimo wielu "minusów" jak to nazwałaś. Myślę, że te wszystkie wady nie mają większego znaczenia dla dojrzałych kobiet :) P.S żeby nie było- nie mam dziecka. Ale myślę, że w przyszłość na pewno chciałabym mieć. Radzę zmienić podejście- z takim podejściem zamęczysz się swoimi własnymi myślami. Nie analizuj. Ciebie natura w instynkt macierzyński nie wyposażyła, inne kobiety tak. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryeryery
"Myślę, że te wszystkie wady nie mają większego znaczenia dla dojrzałych kobiet" To znaczy co chcesz niby powiedzieć? Że jak kobieta nie chce dziecka, to jest niedojrzała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
Co do konkretnego pytania. Myślę, że kobiety przed ciążą chcą w tej ciąży być bo czują taką potrzebę (to co wcześniej napisałam) i nie przejmują się tym co napisałaś. Ból jest do przezycia, każdego czasem coś boli, połóg trwa i w końcu się kończy, ciało wraca do stanu podobnego przed ciążą, cycki i rozstępy nie koniecznie muszą kazdemu spędzać sen z powiek. Szczególnie jeśli ma się kochającego faceta u boku, który doceni tę "mękę" (w Twoim przekonaniu) i będzie wdzięczny za cudowne dziecko :) Nie wiem czemu tak jest, ale mam kilka znajomych, które po ciąży wyglądają lepiej niż przed (powaga !) -oczywiście nie miesiąc po, tak jak gwiazdki hollywood, ale po pół roku naprawdę mega wygląd:) Mam nadzieję, że choć trochę rozjaśniłam CI tę specyfikę myślenia kobiet PRZED CIążą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
eryeryeyr- nie, chodzi mi o to , że dojrzała , znająca swoje zalety kobieta nie będzie przejmowała się kilkoma rozstępami bo zna swoją wartość. Uważam, że to każdego indywidualna decyzja czy chce mieć dziecko i dojrzałość akurat w tym aspekcie nie ma większego znaczenia, ale już w postrzeganiu siebie, swojej kobiecości- owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kolegą ma dwie córki 18 i 12 letnią. Widać, że bardzo je kocha i jest dobrym ojcem. Przyznał mi się jednak, że gdyby wiedział to co teraz wie o wychowywaniu dzieci, nigdy by się na dzieci nie zdecydował. Mówi, ze jest bardzo dużo plusów, ale minusow jest więcej. Mało kto na odwagę cywilną, żeby coś takiego powiedzieć. Ja nie chcę mieć dzieci. Małe dzieci budzą moją niechęć. Starsze są fajne bo można pogadać. Jednak na dłuższą metę dziecko to jest potworny wysiłek. Trzeba mieć ogromne pokłady cierpliwości, poza tym brak czasu dla siebie itp. Mój mężczyzna ma dziecko i dziecko w takich dawkach w zupełności mi wystarcza. Ja po prostu nie mam instynktu i patrzę na to tylko rozumowo. Kobiety, które tak walczą o dziecko, mają go w nadmiarze. W ich przypadku to nie jest wola, to nie jest rozumowe, to instynkt, natura. Znam kobiety, które ledwo dają sobie radę ze swoimi dziećmi, a chciałyby więcej. Tu nie ma rozsądku tylko zew natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryeryery
Pomińmy wygląd, bo to może być akurat najmniej ważne. Ale stworzenie skarbonki, w którą przez minimum 18 lat trzeba wkładać co miesiąc niebagatelne sumy, niczym jakiś kredyt, nieprzespane noce, miliardy zmartwień, bieganina po lekarzach, szkołach, rezygnacja ze swojego "ja" (każda matka woli coś zrobić dla dziecka niż dla siebie), świadomość że od tej pory wyspanie się w sobotę do południa, spontaniczny wypad do kina czy w góry, beztroskie przesiadywanie na takiej kafeterii itd - jest w sumie niemożliwe - - to są naprawdę poważne minusy. Dlatego spytałam : czy takie kobiety mają nieciekawe życie, skoro bez żalu chcą z niego zrezygnować? I nie piszcie, że tak naprawdę się nie rezygnuje, bo masa matek przyzna, że dziecko wywraca życie do góry nogami i nic nie jest takie jak przedtem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1412412
//Mówi, ze jest bardzo dużo plusów, ale minusow jest więcej. Mało kto na odwagę cywilną, żeby coś takiego powiedzieć// znam kobietę która powiedziała to samo. Bardzo kocha swoje dorosłe córki, ale powiedziała, że gdyby wiedziała to, co wie teraz, przez ile trzeba było przejść, to nie zdecydowałaby się na dzieci. Mówi że teraz, owszem, jest fajnie, bo córki mają swoje życia, mają bardzo dobry kontakt z rodzicami, często ich odwiedzają, mówi że kocha je bardzo, ale "gra niewarta świeczki" - jak to autorka napisała. Nie obruszyłam się na te słowa, raczej uważam, że miała odwagę powiedzieć prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryeryery
"W ich przypadku to nie jest wola, to nie jest rozumowe, to instynkt, natura" Sądzę że ta odpowiedź jest najbardziej logiczna. Wyjaśniałaby wszystko. Zignorowanie logicznych chyba dla każdej myślącej osoby argumentów przeciw, na rzecz koszmaru wychowywania dziecka. Nie ma w tym udziału rozum, tylko natura. To dobra odpowiedź. Jesteśmy tylko zwierzętami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1412412
W takim razie wypowiedzi w stylu 'nieprzespane noce nie są straszne, wychowanie dziecka to sama frajda, cud miód i orzeszki, to nic że wydaję ponad połowę pensji na dziecko, warto, bo to cudowne wpoić komuś wartości' są bzdurą. Wystarczy zwykłe 'jest zajebiście ciężko, ale czuję się spełniona jako samica, a to jest najważniejsze w życiu'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
każdy medal ma dwie strony - od ciebie zależy na którym aspekcie ise skoncentrujesz . Oczywiście , ze wychowanie dzieci to praca , ciężka praca i czasami niewdzięczna . Ale prawdą jest ,ze jeśli coś robisz dobrze , przykładasz sie do tego , masz plan i jesteście z mężem w nim konsekwentni - to naprawdę nie rozumiem tych minusów . Co jest niemożliwego w spontanicznym wyjeździe z dziećmi ? co jest niemożliwością siedzenie na kafie ? - no , przecież siedzę .:) Spanie do południa w sobotę uważam za marnotrawstwo - ale jeśli dzieci masz starsze to przecież i one w końcu śpią tka długo że musisz je z łózek zganiać , bo są gotowe przespać cały dizęń :) Dzieci to nie tylko niemowlaki , przeciwnie nawet - niemowlakami i małymi dziećmi są bardzo krótko i i wiążą sie z tym spore zmiany - w jednym na lesze ,w innym na gorsze . Ale takie jest życie , ciągłe zmiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ze kolezanki
Ale stworzenie skarbonki, w którą przez minimum 18 lat trzeba wkładać co miesiąc niebagatelne sumy, niczym jakiś kredyt, nieprzespane noce, miliardy zmartwień, bieganina po lekarzach, szkołach, rezygnacja ze swojego "ja" (każda matka woli coś zrobić dla dziecka niż dla siebie), świadomość że od tej pory wyspanie się w sobotę do południa, spontaniczny wypad do kina czy w góry, beztroskie przesiadywanie na takiej kafeterii itd - jest w sumie niemożliwe - a co ty wiesz na ten temat? co miesiac niebagatelne sumy? -chyba ze wszystko z metką to sie zgodzę nieprzespane noce?- noworodki spią wiecej na dobę niz dorosly czlowiek, wiec mozna sie wyspac rezygnacja ze swojego "ja"- no sorry jesli nie masz 15 minut na makijaz i na ubranie sie ladnie [nie w dresy] to nie zwalaj winy na dziecko, bo to twoje zaniedbanie spanie w sobote do poludnia????-sorki , nie znam tego , bo nigdy nie praktykowalam spontaniczny wypad do kina...-są dziadkowie[jak karmisz piersią , masz specjalny ''sprzet,, do odciagniecia pokarmu . beztroskie przesiadywanie na kafeteri-a mąż to co? nie ma dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
połowę pensji ?:) prawie całą - czasami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
przeznaczeniem skarbonki jest pierwotnie żeby cos do niej wkładać , ale też i żeby kiedyś cos z niej mieć:) dzieci , zdrowe , dobrze wychowane dzieci to największy plus tej skarbonki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryeryery
Echh... wciąż piszecie z punktu widzenia osoby która JUŻ MA dzieci. Nie zrozumiałyście tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
zrozumiałam :) ale ty zadjesz pytanie typu - jak byś sie czuła jakbyś zabiła człowieka ? - no wiem , koszmar trochę :) niczego nie wiesz , dopóki nie masz swojego dziecka . I to nie jest przenośnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ze kolezanki
ty tez nie zrozumiesz , bo dzieci n ie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam koleżankę, która ma dwóję dzieci, problemy wychowawcze, zero pomocy dziadków i męża, ciągły brak pieniędzy. Ledwo to wszystko ogarnia. Skarży mi się ciągle jak jej ciężko. Mówi, że mi zazdrości, że mam czas dla siebie, że robię tyle ciekawych rzeczy a ona tylko praca dom, praca dom itp. Jednak powiedziała mi kiedyś, że chciałaby mieć trzecie dziecko. Inna koleżanka, urodziła jedno dziecko, zaraz potem drugie bo koniecznie chciała mieć dwójkę, ale też nie wyrabia finansowo i organizacyjnie bo nie może liczyć na pomoc rodziny. Ostatnio zemdlała w pracy z przemęczenia. Po co tak szybko zdecydowała się na drugie dziecko wiedząc, że nie da rady? Tak jak pisałam wcześniej tu nie ma rozsądku, logiki, racjonalnego myślenia, jest tylko instynkt macierzyński, który przesłania wszystko. Dlatego my, osoby, które nie chcą mieć dzieci i nie mamy tego instynktu, nigdy tego nie zrozumiemy. Jeszcze tak a propos wolnego czasu itp. To skarżyła mi się ostatnio dziewczyna, że od lat nie była z mężem w kinie bo nie ma z kim zostawić dziecka. Pytam ile dziecko ma lat i okazuje się, że 9. Dla mnie to był szok, bo ja w wieku 7 lat chodziłam sama z kluczem na szyi do szkoły i sama wracałam. Mam wrażenie, że rodzice czasami sami sobie komplikują życie. Mój kolega np. nie zostawiał swojej 16 letniej córki z 10 letnią siostrą samych w domu bo bał się, ze się pozabijają. Dla mnie obie były na tyle duże, że ja nie widziałabym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryeryery
Pytanie brzmi: DLACZEGO CHCIAŁAŚ MIEĆ DZIECKO? Wpadka? Czy świadomy wybór? A jeśli świadomy to dlaczego? Sądziłaś że będzie różowo? Miałaś wiedzę o tych wszystkich wadach? I co, myślałaś "jakoś to będzie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryeryery
"ty tez nie zrozumiesz , bo dzieci n ie masz" hahahahahah :D:D:D Ty przed zajściem w ciążę też nie miałaś dzieci :D Wybacz, ale mało inteligentna jesteś, skoro nie rozumiesz pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MęŻcZyZnA+
taka jedna255 mężczyzna + to dlaczego nie masz własnych dzieci? nie spotkałes odpowiedniej kobiety , czy jak? Nie spotkałem i uważam, że w tej chwili jestem stanowczo za młody na ojcostwo. W tej chwili nie jestem w stanie zapewnić dziecku tego czego bym chciał mu dać jeśli chodzi o kwestie finansowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eryeryery
Anica123 > a co Twoim zdaniem powoduje, że jedna ma instynkt macierzyński, a inna nie ma? Przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
nie , pytanie wcale tak nie brzmi :) mało tego cały twój post jest manifestowaniem konkretnej postawy i poglądu , i niespecjalnie zostawiłaś w nim miejsce na odpowiedź :) ale ok - rozumiem twoje pytanie :) i powiem szczerze - przy p pierwszym dziecku w ogóle sie n ie zastanawialiśmy :) wcale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
zaryzykuję nawet pogląd ,ze to dobrze ,ze w chwili pocżecia nie iwemy co nas czeka :) Bo kto z pełną świadomością by sie na to zdecydował ?:D ale to jest tak jak z pamięcią o bólach porodowych - zapominasz o tym wszystkim i nawet trudno to sobie przypomnieć po kilku latach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekotka
Pytanie do wszystkich mam, chociaż nie tylko. Nie mam instynktu macierzyńskiego. Wszystko biorę na rozum i po przemyśleniu doszłam do wniosku, że powinnam mieć dziecko. Dlaczego? Dlatego, że nie wyobrażam sobie na starośc nie mieć rodziny. Nawet jeśli dzieci będą mieszkały daleko. Mąż i ja jesteśmy jedynakami, więc na starośc zostaniemy sami. Poza tym chcę żeby został ktoś po nas . Chcę z mężem przeżyć to, doświadczyć posiadania dziecka. Ale instynktu nie mam, dzieci mnie denerwują, a myśl, że miałabym nie przesypiać nocy albo biegać po lekarzach doprowadza mnie prawie do płaczu. Wciąż jest na zasadzie "kiedyś zrobimy dziecko...", ale to "kiedyś" nie nadchodzi, mamy już po 33 lata. Pytanie: jak wywołać w sobie instynkt macierzyński? Da się w ogóle? Próbuję patrzeć na dzieci przychylnym okiem ale nie potrafię. Może po prostu skoczyć na głęboką wodę i zajść w ciążę? Ale co, jesli się wtedy nadal nie przełamię i znienawidzę swoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem ze kolezanki
dziecko drogie ja od zawsze chcialam miec dzieci . nie jedno , bo balam sie , ze gdy mnie zabraknie nie bedzie mialo wsparcia. ma teraz brata. dla mnie takie osoby jak ty są patologiczne i egoistyczne , bo myslisz tylko o sobie " bo kasa, kasa, kasa"ja kasy nie mialam jak urodzilam pierwsze dziecko , chodzi w rzeczach kupionych na targu - ale ma najlepsze wynikiw klasie , z czego jestem dumna.ty tego nie zrozumiesz . nigdy . nawet jak wpadniesz i nie wyskrobierz , bo jestes egocentryczką. myslisz tylko o sobie i o swoim ciele. zaskocze cie. twoje cialo , mimo , ze nie będziesz w ciąży i tak sie zmieni . ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×