Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka sobie zona21

tlusta kuchnia meza a moje gotowanie-klotnie, klotnie, klotnie

Polecane posty

Gość taka sobie zona21

moj maz uwielbia tradycyjna polska tlusta kuchnie, czyli wymarzony obiad to 5 duzych ziwmniakow odsmazonych, schabowy w panierce i salatka, drugi dzien to ziemniaki i mielony, trzeci tlusty bigos itd itd ja natomiast uwielbiam dania z pary, indyka, dania z cukinii, baklazana,ryzu brazowego, makaronu razowego itd coraz czesciej maz mi wypomina ze gotuje dziwacznie, niby je co mu przyrzadze ale po tygodniu afera ze nie ma tlustego schabowego i garnka ziemniakow czasami gotuje dwa obiady co mi zajmuje mnostwo czasu, pochlania prad :( on nie cierpi mojej kuchni a ja nie cierpie jego kuchni i co tu zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomasz78uij
wezcie rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie zona21
no tak najlatwiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 787394
na jaka magiczna rade liczysz? rozwiazanie jest takie aby maz polubil twoja kuchnie albo ty jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingusiaaaaaaaaaaa
jak to dobrze że moj ukochany jest kucharzem i je wszytsko :) baa, nawet gotuje dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak........
niech se sam gotuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie zona21
najlepiej byloby gotowac oddzielnie ale on wraca z pracy i zaczyna sie zrzedzenie ze schabowego nie ma jak mam czas to robie dwa obiady ale tak codziennie sie nie da maz ma 15 kg nadwagi , co komentuje jego matka ze tlusto je i zawsze na mnie patrzy z pretensja jakbym ja jej syna tuczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,x,y,z
jednego dnia jecie to co on lubi a drugiego to co Ty lubisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój maż to po rpostu
duż edziecko :-O nigdy nie związałabym się z facetem, któy tak o siebie nie dba :-O teraz jesteście młodzi, ale za parę lat zacznie chorować, stękać itp. :-O Powiedz mu, ze jest zwyczajnie głupi, ze tak sie odżywia pomimo świadomosci, jak wielki wpływ na zdrowie i życie ma odżywianie :-O bo dla mnie to głupota w najczystszej postaci :-O Powiedz mu, ze nie po to wychodziłąś za mąz, zeby zostać wdową za 15 lat :-O współczuję jego organizmowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój maż to po rpostu
x,y,z głupia rada :_O tak niech ona się truję, bo hrabia nie moze jeść zdrowiej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moim byłym też wiecznie był problem z jedzeniem. On, wielbiciel kuchni tradycyjnej i ja, miłośniczka egzotyki i kuchni gdzie dominują warzywa a nie mięcho. Nigdy nie gotowała dwóch obiadów, wychodziłam z założenia, że jak chce jeść coś innego to niech sobie sam gotuje, najczęściej więc jadł na obiad kanapki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie zona21
tak, moj maz o siebie nie dba:( na dodatek pali papierosy, ja rzucilam fajki, do tego odrzucilam dawno temu cukier w kazdej postaci z wyjatkiem owocow przezucilam sie na braozyw ryz, brazowy makaron, razowy chleb, oliwe z oliwek, duzo warzyw, ryby, indyka moj maz tym gardzi do tego uwielbia slodzone napoje, piwo i chipsy nie uprawia sportu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój maż to po rpostu
przykro mi z tego powodu i Ty też powinnas sie smucić z tego włąśnie piowodu, a nie dlatego, zę musisz 2 obiady gotować :-O Jakby miał trochę rozumu to by to zrozumiał,a nie jak z dzieckiem :-O Mój mąż jak sie poznaliśmy jadł mieso, po jakimś czasie sam zrezygnowął z miesa, chociaż nigdy w życiu go do tego nie namawiałam, ale widział jakie piękne, świeże i zdrowe jedzenie może być poza miesem. Został więc wegetarianinem, a teraz razem jesteśmy weganami :-) i nikt nikogo do niczego nie zmuszał, to musi byc swiadoma decyzja każdego mądrego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję... Ja powoli przestawiam się na dietę podobną do Twojej, ale to powoli... mój organizm źle reaguje na nagłe zmiany. A że najczęściej gotuję ja - narzeczony je co jest. Jak mieszkał z mamuśką to jadł podobnie jak Twój mąż, ale był wiecznie przechudzony, co dziwne... Przy zdrowej kuchni nabrał trochę mięśni i rośnie z dumy, gdy znajomi zwracają uwagę na sylwetkę. Jest szczupły, ale zbudowany fajnie :) Może Ty wjedź mężowi na ambicję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój maż to po rpostu
Boże :-( Twój ostatni post jest przerażający :-( Zrób coś z tym, bo długo mężatką nie bedziesz :-O zapytaj go czy chciałby spłodzić dziecko a potem umrzeć na jego oczach w wieku 30 prau lat :-O nie widzieć jak rośnie, dojrzewa itp.moze tak drastyczny obraz nha niego podziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój maż to po rpostu
dla kontrastu napisze Ci,ze mój nigdy nie palił i ciągle uprawia sport: basen, siłownia, bieganie, zabiegi hartujące, masaże +praca nad wnętrzem :-) od tego wszystko powinno sie zaczynać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój maż to po rpostu
NIELICHA strasznie prostackie myślenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Polecam KOMPROMIS. Naprawdę, o jedzenie nie warto się kłócić, gusta kulinarne są różne. Nasmaż mężowi kotletów na 3 dni, a Ty gotuj sobie warzywka na parze. On dostanie koltleta z warzywkiem i będzie zadowolony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIELICHA HISTORIA
Prostackie, ale prawdziwe. Tłuste mięcho daje moc w jajach. I żadna sałata tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może teściowa przyjdzie z odsieczą? Pisałaś, że jej też się to nie podoba. Porozmawiaj z nią, przedstaw sytuację... W końcu to jej synek, może jak mamusia do parteru sprowadzi, to poałucha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Nikt nie lubi, gdy mu się coś narzuca, "mądrząc" się przy tym i krytykując. Niech każdy je to, co lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Ja lubię słodycze i wkurzałabym się, gdyby ktoś mnie ciągle krytykował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie zona21
no wiem ze przerazajace aczkolwiek az tak drastycznie nie chce naniego wplync aby zostal weganinem czy nie jadl wcale miesa ja np lubie mieso ale odrzucilam wieprzowine, jem samego indyka, szynke tez z indyka,wybieram ta drozsza w nadziei ze mniej smieci tam bedzie ale tez lubie takie jedzenie jak bob, cukinie, baklazana papryke karczochy kapuste cykorie brokuly rzepe seleraburaki i wiele innych mieso jem 3 razyw tygodniu na obiad, pozostale 4 dni to zapiekane warzywa, warzywa z pary, ryby itd kiedys jadlam paskudnie ale od dluzszego czasu juz nie uznaje tytoniu, sokow z kartonow, cukru, chipsow, czekolad ( tylko gorzka), majonezu, tlustej smietany na basen chodze 3 razyw tygodniu o wiele lepiej sie czuje, wygladam, przestalam chorowac myslalam ze wplyne na meza ale nic a nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Przestań "wpływać" na męża bo to głupie :-0 To tak, jakby dziewczyna po ślubie myślała, że zniechęci męża po piłki nożnej bo sama jej nie lubi:-0 Żyj i daj mu żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujhkllkelf
wymyśl sobie debilko większy problem:-0 albo się rozwiedż albo nawymyślaj teściowej, że żle gotowała i jej syn się do złego przyzwyczaił :-0 i teraz Ty się męczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie zona21
ale ja go nie krytykuje, ja go tylko prosze aby zaczal o swoim zdrowiu myslec:( namawialam go na basen to on wolal w domu siedziec:( tesciowa niby dogaduje mu aby zaczal o siebie dbac ale tez widac ze z dezaprobata kiwa glowa jak widzi ze obiadu brakuje na stole ona nie moze zrozumiec ze moj maz dania z samych warzyw nie zje, musi miec mieso i ziemniaki i tak kolo bledne sie zamyka, komentuje jego brzuch a juz nie pomysli ze on sam taka kuchnie wybiera tylko mnie pewnie w duchu obwinia ze tak mu tlusto gotuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujhkllkelf
trzeba był przed ślubem go "zachęcać", to może by się chłopak zastanowił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie zona21
ale ja mu daje zyc!!!!!!!!!!!!!! to on mi wypomina ze nic normalnego do jedzenia mu nie zrobie a ja nie mam czasu gotowac 2 obiadow!!!!!!!!! dlaczego ja mam sie zmuszac do ziemniakow i mielonego skoro tego nie lubie??? to ja slucham klotni i wypominania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Nie wymyślaj sobie problemów na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×