Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takakala

żyjemy bez ślubu, jakie nazwisko dać dziecku ?!

Polecane posty

Gość takakala

Witam wszystkich. Mam taki problem, otoz jestem w ciazy (2 miesiac) mieszkamy z chlopakiem razem ok 10 miesiecy, nie jestesmy malzenstwem (chociaz bardzo bym tego chciała, ale to on musi podjac ten krok wiadomo) a napewno nie dam dziecku jego nazwiska (no chyba ze po slubie) bo dziecko bedzie mialo no oczywiscie moje i nie wiem co robic.... juz nie wiem jak mam z nim gadac... ja nie chce nic na sile ale wiecie... nazwisko jest wazne... a ja chce miec NORMALNA rodzine!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsfva
no przeciez piszesz ze juz podjelas decyzje to o co cho? no w sumie w takiej sytuacji lepiej twoje nazwisko bo kopnie cie w dupe a ty sie bedziesz potem tlumaczyc czemu macie inne nazwisko ty i dziecko. skoro nie chce slubu to b. prawdopodobne ze cie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w takiej sytuacji na pewno chciałabym żeby dziecko miało nazwisko po ojcu, zresztą większość ludzi tak robi, chyba że facet idzie sobie w siną dal i nie chce mieć z dzieckiem nic wspólnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Nie rozumiem pytania- nie chcesz dać jego nazwiska (nie wiem czemu) a chcesz dać swoje, więc jakiej porady oczekujesz? Czy po prostu chcesz komentarza na temat waszej sytuacji rodzinnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia1507
Możesz dać też dwuczłonowe nazwisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobną sytuację. Mieszkam z facetem od 2 lat mamy 3 miesięczną córkę. Ja nie chcę ślubu. Córka ma nazwisko partnera. Nie chciał aby było inaczej nawet nie chciał słuchać że dziecko może nosić moje nazwisko. Także moja rada droga autorko daj dziecku nazwisko ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takakala
nie wiem sama... do porodu jeszcze troche, moze on "zmadrzeje"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkko
tzn. że w ten sposób chcesz go do ślubu sprowokować czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dam ci dobrą radę
Skoro żyjecie bez ślubu daj dziecko swoje nazwisko, jak kolesiowi będzie zależało to weźmie z tobą ślub to wtedy ty i dziecko bez żadnych problemów zmienicie nazwisko. Jeśli się rozstaniecie będziesz miała z dzieckiem jednakowe nazwisko, tak jest o wiele wygodniej dla matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
a dlaczego nie porozmawiasz z nim? Skoro tak Ci zależy na ślubie, wkrótce zostaniecie rodzicami, to najrozsądniej jest pogadać- o Waszej przyszłosci. I tyle. Aha, my żyjemy bez ślubu- córka ma nazwisko ojca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dam ci dobrą radę
Matka spędza większość czasu z dzieckiem i naprawde lepiej jak maja jednakowe naziwsko, to ty bedziesz chodzic do przychodni i do lekarza, a jesli dziecko pojdzie do szkoly to moze juz bedziecie po slubie i wszyscy troje bedziecie mieli te same nazwisko. Po co wszyscy dookoła mają wiedziec, że siedzicie w konkubinacie, a tak beda ludzie sie domyslac, gdy ty i dziecko bedziecie miec rozne nazwisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś coś
Moment: facet nie chce się z Tobą żenić, ma dziecko w drodze, a upiera się przy nadaniu dziecku swojego nazwiska?? Zrób jak radzi Dam ci dobrą radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizkiiiiiiiiiiiii
lepiej jak będzie miało twoje nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
jesteście razem 10miesięcy z czego ty w dwumiesięcznej ciąży... Przecież nawet dobrze sie nie znacie... W takiej sytuacji ja bym chyba dała swoje, nie ryzykowałabym. Przecież facet moze zrezygnować z roli ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej zeby dziecko mialo jego nazwisko- tzn prawnie bedzie uznane jako jego dziecko. Hipotetycznie, jesli facet sie ulotni to bedziesz mogla go scigac o alimenty na dziecko (wiec lepiej zeby dziecko mialo jego nazwisko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
dziecko nie musi mieć jego nazwiska, żeby go ścigać o alimenty przecież. W ogóle autorko, jak to widzisz? Będziesz go wpisywała w akt urodzenia? On dziecko uzna? Bo 10miesiecy trochę krótko sie znacie, a jeśli on będzie wpisany jako ojciec to na wszystko będzie musiał wydać zgodę- paszport, dowód osobisty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dam ci dobrą radę
To będzie wyglądało tak, że po urodzeniu dziecka pojedziecie do urzędu stanu cywilnego i ojciec uzna dobrowolnie dziecko i nadacie mu swoje nazwisko. Tak to wygląda. Alimenty nie zależą od nazwiska dziecka, ale od wpisu ojciec w rubryce na akcie urodzenia. W przedłużonym akcie urodzenia będzie mniej więcej coś takiego pisało: Jan Nowak dobrowolnie uznaje córkę urodzoną z matki Katarzyny Kowalskiej w dniu 3.07.2012...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dam ci dobrą radę
A naprawdę nie wierz w zapewnienia faceta, za krótko się znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najlepiej takie które jest
ładniejsze. Jak ty się nazywasz Nowak, a ojciec dziecka Kiełbasa, to daj swoje rodowe. A jak się nazywasz Cipior, a ojciec Kowalski, to daj nazwisko ojca. Proste no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takakala
mireczkowataaa - znamy sie prawie 4 lata, jestesmy para od ponad 2, a mieszkamy razem 10 miesieci i jestem w 2 miesiacu ciazy. on juz ma jedno dziecko z poprzedniego zwiazku. i moze nie doslownie on nie chce, mysle ze sie poprostu boi, kochamy sie i na pewno mnie nie zostawi (tak przynajmniej mysle) tamto dziecko ma jego nazwisko, chociaz na poczatku mialo jego bylej (dogadali sie o nazwisko). poprostu jak z ta przychodnia po co ja mam miec inne a dziecko inne? no moze wpadnie na taki pomysl ze dziecko powinno miec "normalna" rodzine. rozmawiamy czasmi (przed ciaza w sumie) o malzenstwie ale na tym sie konczy, chwile wlasnie pogadamy i TYLE, zadnych konkretow. i nie chodzi mi o to zeby wypisywac tu ze nie jestesmy malzenstwem, poprostu nie wiem co mam robic, do poprodu jeszcze bite pol roku ale ja juz nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSSKKKKKKKK
Jestem w podobnej sytuacji co ty tzn jesteśmy razem 6lat mieszkamy ze sobą 3lata i jestem w 6miesiącu ciąży i nawet do głowy mi no nie przyszło żeby dać dziecku swoje nazwisko może wynika to też z tego że bardzo długo się staraliśmy o maleństwo a ślub do szczęśćia nie jest mi potrzebny i tak zapewne do niego dojdzie ale nigdy w życiu nie brałabym ślubu ze względu na ciąże!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natanx
Takim zachowaniem zdradzacie Polskość!!! Już sprzedaliście dusze diabłu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srujka
tez zyjemy bez slubu, 5 lat w tym roku mija i naprawde nigdy mi do glowy nie przyszlo, zeby dac dziecku moje nazwisko, nawet jesli sie rzstaniemy, jasna choroba wie, co kiedys bedzie, to chyba jasno mozna wytlumaczyc to dziecku? gorzej z wytlumaczeniem, dlaczego tatus i mamusia nie sa juz razem, prawda? wydaje mi sie, ze Ty autorko po prostu chcesz wziac slub, zeby to bylo "po bozemu" ;) to nie bylo nigdy moim celem, bo widzialam jak latwo wziac rozwod, nawet jesli w gre wchodza dzieci, wiec na slub nie nalegam, mowie w zartach ze weziemiemy na stare lata jak nie bedziemy mieli juz sily i czasu zeby sie rozwiesc :) mozna miec udana rodzine takze bez slubu, jesli tak strasznie Ci na tym zalezy to z nim porozmawiaj, powiedz jasno ze chcesz slubu, ze czujesz sie szczegolnie teraz w ciazy niepewnie, rozumiem Cie, bo w tym okresie tez mi hormony szalaly jak jakiejs psychicznie chorej ale nie licz na to ze on sam z siebie Ci to zaproponuje i "sie opamieta", bo jak jemu jest dobrze tak jak jest to, wedlug chlopskiego rozumowania, po co to zmieniac? pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podoba mi się postawa Strujki!
Mam na temat ślubów podobne zdanie. A nawet powiem więcej: śmieszą mnie dzieci lecące do ołtarza, które w wieku 28 lat są już po rozwodzie... :P Idiotyzm. Oczywiście, że można mieć szczęśliwą rodzinę bez udziału księdza i kosztownej biby, tylko do tej decyzji trzeba naprawdę dorosnąć i dojrzeć. Na zachodzie, gdzie młodzi ludzie nie mają parcia na śluby i nie znają polskich weselich, mają normalne rodziny nawet z 5 dzieci, a na ślub decydują się często dopiero jak dzieci są w wieku szkolnym, kiedy naprawdę czują, że są gotowi bo wiedzą już czego się spodziewać po partnerze i jak wygląda życie rodzinne z nim, lub żyją sobie tak bez ślubu nawet do starości - byle razem i zgodnie. Oczywiście są też tacy, którzy się rozstają, ale nie muszą się procesować o majątek, ani wydawać kasy na sprawę rozwodową. Na zachodzie status takiej rodziny reguluje przepis o związkach partnerskich. Takie związki mają podobne przywileje jak małżeństwa (wspólne rozliczanie z podatków, ulgi itp.), ale są o wiele prostsze, bo para po prostu rejestruje swój status jako 'mieszkanie razem' (w różnych językach ma to różne odpowiedniki: sambo, samenwonen, itp. polskiego się jeszcze nie doczekało, bo ludzie w Polsce nie wiedzą że coś takiego w ogóle istnieje), a jeśli stwierdzi że to jednak nie to, to się zwyczajnie wyrejestrowują i po krzyku, bez tracenia ogromnej kasy na ślub, wesele, rozwód i podział majątku. W zamian wolą zainwestować w mieszkanie/dom lub długą egzotyczną podróż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takakala
nie chodzi mi o niewiedamo ci! wystarczyl by mi slub cywilny, poprostu chce aby cala nasz trojeczka miala to samo nazwisko.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
takakala- ja mam inne niż nazwisko niż moja córka i uwierz mi, ze w dzisiejszych czasach to naprawdę nie jest już problem. Przecież nawet wychodząc za mąż możesz pozostać przy swoim nazwisku, prawda? Ludzie już nie dopytują dlaczego dziecko ma inne nazwisko niż matka. U Ciebie jest ten problem, ze będziesz się wstydziła tego innego nazwiska- bo uważasz, ze konkubinat to powód do wstydu. Więc przyciśnij goscia do muru i tyle. Niech z Waszej rozmowy wynikną konkrety- kiedy ślub weźmiecie. Bo to, ze on już ma dziecko też nie wróży dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podoba mi się postawa Strujki!
Tak tak dziecko, ja o cywilnym głownie pisałam, bo kościelny nie ma tak naprawdę znaczenia w świetle prawa (jeśli nie jest oczywiście konkordatowy). Otóż wyobraź sobie, że cywilny też kosztuje (sama ceremonia + koszty dodatkowe), a ponadto zakłada wspólnotę majątkową, przez którą są później batalie przy rozwodach (chyba że spiszecie intercyzę lub zdecydujecie się na rozdzielność majątkową - kolejne koszty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podoba mi się postawa Strujki!
Poza tym jak weźmiecie ślub i będziecie we wspólnocie majątkowej, to dziecko twojego partnera nabędzie automatycznie prawo do waszego wspólnego majątku (również twojego). Jesteś strasznie naiwna, niedojrzała i - zgodzę się z mireczkowatą - masz strasznie zaściankowe poglądy na temat związków i dziedziczenia nazwisk (tak jakbyś nigdy nie słyszała, że nawet po zawarciu ślubu gro kobiet zostaje przy nazwiskach panieńskich). Myślę, że wyrosłaś w środowisku o bardzo ograniczonym światopoglądzie, gdzie mieszkanie razem jest pejoratywnie określane jako konkubinat, nieślubne dziecko jako bękart, niezamężna matka jako panna z dzieckiem, niezamężna dziewczyna po 30 jako stara panna itd. I to jest twój największy problem: co ludzie powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataaa
podoba mi się postawa strujki- no taka jest nasza autorka :) Ale ma prawo do tych swoich zaściankowych poglądów. Mówie- rozmowa, konkretna rzeczowa to podstawa! Przecież Twój facet chyba wie jaka jesteś, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×