zastrzyk hormonalny...wasze opinie

czy są jakieś kobietki które używały właśnie takiego rodzaju antykoncepcji??? chciałabym znać wasze zdanie,CZY JESTEŚCIE ZADOWOLONE???

Lidzia, ja nie uzywalam, ale z tego co wiem, ten zastrzyk jest polecany osobom, ktore nie planuja dzieci przez nastepne 5 lat, bo rzekomo tyle czasu trzeba odczekac, zeby zajsc w ciaze.

ja mialam - nie polecam. okres zanika, czujesz sie zle, poza tym mozesz czuc sie gorzej kazdego nastepnego dnia, bo on ma okres dzialania i hormony sie uwalniaja. swinstwo moim zdaniem.

ja bralam 6 lat i bylam szczesliwa az do momentu jak chcialam z tym skonczyc. okazalo sie ze okres mi zanikl, problemy z hormonami mam jak bym miala co najmniej 60 lat. Od pol roku moj organizm nie umie dojsc do siebie. Teraz jestem wrakiem kobiety. Mam poczatki osteoporozy a organizm zachowuje sie tak jak bym miala menopauze. TO TOTALNE GOWNO. NIE BIERZ TEGO DZIEWCZYNO BO ZRUJNUJESZ SOBIE ZDROWIE.

Mówię NIE! Tuż po porodzie lekarka zaproponowała mi ten zastrzyk. W tamtej chwili plus dla mnie była cena zastrzyku oraz że robi się jego co 3 miesiące więc nie muszę codziennie pamiętać o pigułce itd. Brałam jego przez równy rok a tak zniszczył mi organizm jak bym zastrzyki przyjmowała przez parę ładnych lat. Owszem dobrze reagowałam na zastrzyk tzn miałam libido,zero bólu głowy itd. Ale za to nabawiłam się poważnych problemów z okresem.W czasie przyjmowania zastrzyki nie miałam w ogóle okresu czy plamień .Moja lekarka nie widziała w tym problemu ,zresztą ta informacja że może zaniknąć okres jest na ulotce. Ale kiedy przeszłam zastrzyku na pigułki to i tak nie dostałam okresu. Chodziłam do róznych lekarzy,zrobiłam tysiące badan,przyjełam mnóstwo leków i efekt taki że dostałam pierwsze PLAMIENIE 4 lata po porodzie! Dziś jestem 7 lat po porodzie i dopiero normalnie miesiączkuje od roku.

Ja też jestem zdecydowanie na nie. Jak nie chcesz mieć dzieci to może oprócz zabezpieczenia mechanicznego (jak nie chcesz tabletek) określaj sobie dni płodne np mikroskopem owulacyjnym. W dni płodne w ogóle nie współżyj, wtedy nie ma możliwości zapłodnienia.

Ja wziełam 2.Fakt okres znikł,było trochę problemów z jego przywróceniem było ale luteina pomogła.