Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krwawamirandaaaa

Dręczy nas była mojego faceta

Polecane posty

No nie wiem, ja bym się bała:( Ona nie myśli kategoriami normalnego człowieka. Cholera wie, co jej walnie do durnego łba:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A twój chłopak, jak jeszcze z nią był, nie zauważył jakiś objawów np. histerii u niej? Dziwnego zachowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
Klitajmestra - staram się o tym nie myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
Klitajmestra - gdy powiedział jej, że to koniec odwaliła ponoć scenę z próbą cięcia się itp. Zwalił to na czynnik stresu i nieracjonalnego myślenia przez informacje o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsjhjshjas
a może to już jakaś kolejna panienka te głuche telefony? ruchacz zawsze bedzie ruchaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiamarysia
No gdyby naprawde robiła niezrównoważone rzeczy typu że się zabije czy sledziła i robiła tego typu rzeczy. Narazie jest niegroźna. ale trzeba na nią uważać. I nie dać się bo można naprawde się nerwicy nabawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
hsjhjshjas - nie będę komentować. Klitajmestra - raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiamarysia
Powiedz mi jak dajesz sobie radę z tym że ona wam się naprzykrza . Rozmawiasz o tym ze swoim narzeczonym? Czy raczej unikacie tego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
mysiamarysia - już raczej nie rozmawiamy. Informujemy się tylko o fakcie, że był kolejny incydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiamarysia
Powiem ci tak ja wiem jak to jest i na początku bardzo mnie to denerwowało i myślałam że ona przestanie. Ale ona ciągle to samo obraża, płacze , prosi , dzwoni , przeklina , chce się spotkać , nienawidzi i kocha. Dziewczyna się zakochała trudno ma pecha nie można mieć wszystkiego i musi się pogodzić a jak nie to dajcie spokoj zablokujcie jej numer na komórkach jeżeli macie takie opcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
mysiamarysia - ona zawsze dzwoni z prepaidów lub zastrzeżonych, nigdy nie wychyliła się ze swojego, dlatego policja powiedziała, że jest tylko domniemany sprawca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiamarysia
Jakbyś miała znajomego policjanta to mogłby ją namierzyć z tych zastrzeżonych numerów i wtedy moglibyście ją oskarżyć o stalking

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larra
jak nie ccesz policji ani sądu, pokonaj ją jej własną bronią, kto mieczem wojuje od miecza ginie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
Mysiamarysia - nie mam, prawdopodbnie wystarczyłaby wizyta dzielnicowego i pogrożenie palcem, ale nawet na to nie chcieli iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako że jestem osoba do życia sceptycznie nastawioną, powiem tak: polskie prawo broni przestępcę nie ofiarę. Sprawa malutkiej Madzi i jej mamuśki pokazała to bardzo dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiamarysia
DObra tylko co musi się stać żeby ona zrozumiała że źle robi? Jak zrobi krzywdę rodzinie czy co? To jest chore... Ja wiem na swojej skórze ze nie można pokazywać ze jest się bezradnym w takich sytuacjach bo wtedy jestesmy na dnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, mogę się wypowiedzieć jako ta druga strona- nazwijmy to porzucona! nie powinnam tutaj tego pisać, bo znam kafe i wiem, że pozniej ktos to wykorzysta przeciwko mnie, ale z drugiej strony w tej kwestii nie mam nic do ukrycia owszem jest to cholernie bolesne i upokarzające doświadczenie, ale co jak co zachowanie tej dziewczyny odbiega od normy!i to bardzo!!! było mi zle, wręcz ze mną było bardzo zle, mialam numery do nich obojga, ale Bogu dzięki coś takiego nie przyszło mi do głowy! To najgorsze co kobieta moze zrobic! Boże uchroń mnie bym zawsze miała w sobie na tyle godności by nie doprowadzić do takiej sytuacji! Autorka czy winna po części czy nie, nie powinna się takich rzeczy obawiać co niektorzy tutaj traktują to jako karę albo złorzeczą, żenada!!! Chciał to odszedł, ot całą filozofia! rozumiem, że szkoda wam tamtej dziewczyny, ale niestety, co innego kogoś pożałować, a co innego tolerować zachowania psychopatki!!! słuchaj to już nie jest normalne, to nie trwa miesiąc, dwa (moim zdaniem w ogóle nie powinno, no ale wiadomo, każdy inaczej to przechodzi) to jest zwykły stalking!!! teraz jest dużo dokumentów na ten temat na kanale ID (jakiś odłamek discovery) wypowiadają się na ten temat psychologowie i zawsze to wygląda niewinnie, ale nie wiadomo co siedzi w umyśle tgakiej osoby! dla mnie ta kobieta ma urojenia jesli po 3-ech latach liczy ze on do niej wroci gdzie facet ma swoje zycie, kobietę i w dodatku mowi jej o tym otwarcie w wielu przypadkach ciężkiego stalkingu ofiarom pomogla jedynie wyprowadzka! nie wiem co poradzic skoro policja odmawia interwencji czy ona gdzies pracuje? moze warto wybrac się do jej pracodawcy, może do jej rodziców? opowiadziec im o tym, przedstawic sytuację, jesli są normalni zaczną walczyc o zdrowie psychiczne córki, bo jak dla mnie to zaburzenie psychiatryczne! do kobiety nie dotarło, że partner od niej odszedł macie mozliwość porozmawiania z jakimiś bliskimi dla niej osobami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
Klitajmestra - strzał w dziesiątkę, albo trzeba być "kimś" - 3 smsy do Kasi Tusk i od razu było po sprawie. To żenujące, ale pewnie musiałaby zrobić komuś krzywdę, żeby ktoś się zainteresował. Teraz policja roześmiała mi się niemal w twarz z komentarzem adekwatnym do podejścia do wagi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiamarysia
Ty się boisz jej i boisz się o swoją rodzinę. Policja nigdy nie pomoże w takich sprawach bo według mnie policja w polsce jest beznadziejna są tylko niektóre przypadki swiadczące ze się chce niektórym ludziom bronić praw. Po drugie musisz się jakoś bronić i nie możesz sie dać zastraszać. Bo 3 lata to naprawde długo. Może ta dziewczyna ma depresje nie wiem. Mnie też nieraz zostawiali nie przezywałam tak tego żeby psuć komuś związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej mami zniknęły kiedyś pieniądze z konta - policja powiedziała "niska szkodliwość społeczna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
Sweet Dreams II - absolutnie nie mam zamiaru wykorzystywać faktu, że jesteś z drugiej strony. Co więcej, cenię głos rozsądku a nie rzucanie kamieniami. Temat o odchodzeniu i jego konsekwencjach to jedno. Odpowiem konkretnie na Twoje uwagi. Ona mieszka w Toruniu, my we Wrocławiu. Absolutnie zerwany kontakt, jak pisałam wcześniej próby interwencji u niej, raz telefon do jej rodziców. Gdy mój chłopak dzwonił do jej rodziców, rozmawiał z ojcem grzecznie ale stanowczo prosił, żeby z nią porozmawiali, że tylko z szacunku do nich nie chcemy zgłaszać sprawy na policję (to było w zeszłym roku, ja byłam w ciąży już). Telefon nic nie pomógł, bo albo ojciec w ogóle tego jej nie przekazał i uznał jego słowa za niedorzeczność. Bo w końcu jakoś nie wierzę, że zwierzyła się ze swoich paranoi rodzicom. Albo - wszystkiego się wyparła. I wiadomo komu uwierzy rodzic, zwłaszcza w takich okolicznościach. Wszak on był zły i porzucił i jeszcze teraz szkaluje moją córkę. Ta kobieta ma 34 lata, jest nauczycielką klas 1-3. Rodzina mojego chłopaka się od niej odcięła, tj siostra ignoruje wszystkie wiadomości od niej, wszystkie życzenia i inne telefony okolicznościowe. Jego rodzice - trudno powiedzieć, wątpię, że na dźwięk jej głosu trzasną słuchawką, ale na pewno się dystansują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mysiamarysia
Jak osoba która ma 34 lata może się w ten sposób zachowywać nie pojmuję tego. U nas jest to że my mamy ponad 20 lat a ona ma 17 jesteśmy starsi i się nia nie przejmujemy. U ciebie jest to że ani jej rodzice nie chcą pomoc ani nikt dookoła. Być może jakby chciała pojść do psychologa zacząc się leczyć , przeszły by jej głupoty Ona uczy przecież dzieci. A zachowuje się jak głupia dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko , czy ty czasem
nie zakladalas juz podobnego tematu ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawamirandaaaa
autorko , czy ty czasem - możliwe, nie pamiętam, mogłam zakładać skoro jak widzisz problem trwa już tyle czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę już iść, bo mam dzisiaj odwiedziny rodziny i jadę po nich, ale bardzo zaciekawił mnie ten temat, więc chetnie tu wrócę. Mówiąc, że ktoś wykorzysta to co napisałam miałam raczej na myśli tych trolli obrzucających cię błotem, pewnie jak wypowiaem się na innym topiku,gdzie bede miala inne zdanie ktoś napisze ze jestem zazdrosna i pasztet ze mnie skoro facet mnie rzucil ;) co do twojego problemu, to chyba nie ma co czekac, ze samo się rozejdzie, moze warto urządzic sobie wycieczkę do jej miasta i zapukac do drzwi jej rodziców, najlepiej kiedy ona bedzie w domu. nie kasowac emaili, smsów ani polączen, wręcz odwrotnie wziąc wydruk z ostatnich lat, podkreślić na czerwono, zsotawić jako dowód i wtedy powiedzieć, że to ostatnie ostrzeżenie, że zgłosicie na policje (nie musi wiedziec, ze juz byliscie) moze warto porozmawiac tez z jakims psychologiem specjalizującym się w tego typu sprawach? jak postępować? z tego co wiem ignorancja potęguje u nich agresję i jeszcze bardziej pragną zwrócić na siebie uwagę kurczę, masz może ten kanał w tv? Obejrzyj sobie te programy, noszą tytuł bodajże "Ofiary stalkingu" i są tam różne sytuacje, to nie tylko porzucone, zakochane kobiety czy mężczyzni, tak się dzieje w przypadku sąsiadów, ludzi z najblizszego otoczenia itd. myślę, że da ci to trochę do myślenia i sama wpadniesz na jakies rozwiązanie a co do tej kobiety, niby prowadzi normaslne zycie, a jednak nieodłączną jego częścią jest nękanie was. To nie muszą być grozby, niewazne, nie zyczycie sobie i już! Macie prawo do spokoju, zwłaszcza, ze macie male dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko , czy ty czasem
to ja ci pokaze !!!! Ktos tu kogos robi w balona !!! Autorko naprawde nie pamietasz ? :-0 Ten sam tytul , te same wpisy,ktos sie fajnie bawi , poczytajcie uwaznie ten topik : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4938341

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) Nas tez dręczyła eks mojego męża. Dla jasności jak go poznalam był 2 tygodnie po rozstaniu z nią i to ona go zostawiła, jak to powiedziała żeby go wychować bo czegoś nie chciał jej kupić/zrobić. No to tak go wychowała że nigdy więcej go nie zobaczyła :] Ona głównie pisala smsy, wlaziła nam na portale społecznościowe, wrzucała sobie np stare zdjęcia z moim jak się całują z podpisami że on jest jej i zawsze będzie. I tak to oznaczała żebyśmy widzieli :D Póki bezpośrednio nie pisała to ją olwalismy ale się wkurwiałam co niemiara. Ale jak zaczęła pisać to razem jej odpisywaliśmy (pracowałam w psychiatryku) w taki sposób żeby czuła że nie ma absolutnie szans i wszystko zjebała na własne życzenie. Minęły 3 lata i jest w miarę spokój tylko co jakiś czas jej sie coś przypomni i pisze do mojego żeby jej z czymś pomógł, albo czy jest ze mną szczęśliwszy niż z nią był :D chyba wiem co ją zamęczyło - jak zaczęłam na jej profil wchodzić, wrzucałam swoje zdjęcia z moim, pisałam o ślubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×