Opiekunka wtrąca się w wychowanie dziecka- zwolnic czy tylko upominać?

Mój synek ma 8 miesięcy, mam opiekunkę w wieku 37 lat. Dzieckiem zajmuje się dobrze, ale ciągle zwraca mi uwagę w sposób grzeczny i taki niby że ją coś dziwi. Przykład z pokojem dziecka, synek śpi w pokoju od urodzenia, ona o tym wie (kiedys wyszło z rozmowy). Po jakimś czasi usłyszałam "Nie szkoda pani, że mały nigdy nie poczuł w nocy bliskości zaspiania przy mamie?" albo "Ja moją dwójką karmiłam do roku, szkoda, że pani nie karmi nie wie pani co traci". Wczoraj również uslyszałam po powrocie z pracy "Tyle traci pani i maluszek, może warto pomyśleć co ważniejsze, bo chyba nie kariera?" To są tylko 3 przykłady a jest tego więcej. Niby w trosce o dziecko, ale tak jakby chciała wbić mi szpilę:O Upomniałam ją już kilka razy gdy coś powiedziała na temat zywienia, przeprosiła i powiedziała, że to się więcej nie powtórzy. Powtórzyło po 3 dniach gdy powiedziałam że będzie miała wolne 2 tygodnie w sierpniu bo jedziemy na wakacje. Zaczęła pytać gdzie, odpowiedziałam to stwierdziła, że czy nie szkoda mi dziecka targać taki kawał. Gdy powiedziałam, że synek będzie u moich rodziców przez tydzień, a na drugi tydzień pojedzie z nami na spokojnieszy urlop to zrobiła smutna minę i powiedziała "Biedny":O Wkurzyło mnie to i troche jej powiedziałam do słuchu, obiecała nie komentować, ale jak widać chyba to lezy w jej naturze. Co byście zrobiły na moim miejscu? Upominały non stop?

w podobny sposob,np " szkoda by bylo stracic prace przez glupie komentarze"

Zwolniłabym ją. Nie dość, ze Cię permnentnie ocenia, to jeszcze komentuje to pewnie i przy dziecku. Nie wiesz czy jak Cię nie ma nei mówi "biedny ty malutki, mama cię nie kocha bo woli karierę, sierotko moja". Zwalniaj i szukaj kogoś kto będzie miał podobbne poglądy jak Ty albo kogoś kto będzie się z troską zajmował Twoim dzieckiem i będzie my latało czy je słoik czy gotowaną zupkę i gdzie jedzie na wakacje.

w sumie dobry ten tekst:D Tak, ona jak powiedziała wtedy "Biedny" to wzięła dziecko i tulić zaczęła:O W ogóle strasznie go tuli, całuje jak jakąś sierotę:O Może i fakt, że to normalne nie jest.

określone zajęcia przy dziecku a nie porady samozwańczego psychologa , powiedz tez że nie lubisz ludzi wtracajacych się o pare kroków za daleko , najwidoczniej baba ma taki charakter i dalsza współpraca bedzie dla ciebie katorgą , zacznij rozglądać się za kimś innym , wez starszą panią babcie , będziesz spokojniejsza teraz masz małe dziecko ale pomysl co bedzie gdy ono dorosnie i porabana opiekunka bedzie go ''szkolic'' na swój obraz i podobieństwo zrobi z dziecka nielubianego ważniaka który wtyka nos w sprawy dorosłych ,krytykuje i komentuje zycie rodzinne rezygnuj bo w przyszłości czekają cię problemy z psychiką dziecka

wy byscie tylko zwalniały, widac ze niania interesuje sie twoim dzieckiem, chce dla niego jak najlepiej. Ciezko dzis o porzadna opiekunke, zastanow sie nad tym. Moze probuje ci cos podpowiedziec, a ty odrazu ze sie wtraca w wychowanie.

Ja bym ją zwolniła. Takie jest moje zdanie, bo to się nie zmieni, a Ty osiwiejesz, kochana. Ona nie nadaje się na opiekunkę. Nie jest profesjolalistką i tak jak tu ktoś powiedział, ona będzie "wychowywać" Twoje dziecko. Ona ma wykonywać swoje obowiązki. Kojarzy mi się to zachowanie z typowo wiejskim.

dokładnie, strach pomyśleć co bedzie później. Chyba zaczne rozglądać się za jakąś starszą pania...

nie wiem czy traktowanie dziecka jak sieroty to chcenie jak najlepiej:O

eryka82, ale to nie opiekunka ma decydować o życiu dziecka, tylko rodzice - wyjazdy, żywieie i inne. Ja bym nie powierzyła opikei mojego małego takiej opiekunce, bo np. kto wie, może Ty mówisz, co ma mu podać do jedzenia i ile, a ona mu daje po swojemu, a co gorsza posiłki nie takie jakbyś Ty chciała, żeby mały jadł.

autorko, przecież sama czujesz, ze coś jest nie tak. Ja bym poszukała innej. Sama mam młodziutką opiekunkę, która czasem SUGERUJE moze tak, a moze inaczej. Ale żeby mówić do dziecka, ze biedne bo Ty do pracy chodzisz?

włąsnie co innego sugerowanie a co innego takie gadki. Owszem czuję, że coś jest nie tak, bo mnie to drażni. Ostatnią rzeczą jaką chce słyszeć po przyjściu z pracy to jakieś chore teksty opiekunki dotyczące mojego zycia i wychowywania mojego dziecka.

Ale ta niania ma racje :) I pewnie autorke to najbardziej boli...Taka jest prawda.

zwolnić i bez nerwów

autorko piszesz ze go tuli jak sierote, chyba takie maluszki tego potrzebuja. To nie przedszkolak tylko niemowlak! A wy piszecie i sugerujecie autorce ze niania zrobi z niego jakąś niemote zyciową. Ja dalej nie widze nic zlego w tym co mowi niania.

Ja bym z taka nie wytrzymala. przede wszystkim nie podobaloby mi sie,ze ktos.tak strasznie tuli i caluje moje dziecko. troche czulosci -ok,ale nie wiecej niz my rodzice,a raczej duzo,duzo mniej. Poza tym ile ona potrzebuje tych reprymend?co chsile obiecuje,ze to sie nie powtorzy -i co chwile sie powtarza. Nie wiem,jak ty masz,ja bym miala ciezko na duszy,gdybym zostawila takie male dziecko z obca osoba -i nie zyczylabym sobie,zeby mi taka opiekunka na kazdym kroku powtarzala,jaka jest ze mnie wyrodna matka. Rozwaz za i.przeciw,bo.faktycznie nie jest latwo o dobra opiekunke,ale ja bym chyba poszukala innej.

kolorowa kartka- ta niania nie ma racji. Nie powinna wnikac dlaczego mama wróciła do pracy tylko cieszyć sie, ze ma fajna prace.

emocjonalny stosunek do dziecka, a jej uwagi, z grubsza oceniajac, sa słuszne ( choc moze nie finezyjnem gdyby miala choc troche wyrachowania, wiedzilaby,ze to grozi jej zwolnieniem). Opieka nad dzieckiem to nie tylko mechaniczne dawanie jedzenia, ubieranie itp. Dobra opiekunka także MYSLI I OBSERWUJE i to sie ceni !choc moze nie zawsze trzeba sie z nia zgadzac. No cóz, jeśli przekladasz swoje ambicje pracodawcy nad zastanowieniem sie nad tym co mowi ktos, kto z twoim dzieckiem przebywa tyle czasu... Dziecko to nie maszyna i tepe wykoneywanie poleceń nie wystarczy do oibsługi.

niania nie ma racji. Racje może mieć odnośnie wychowywania swoich dzieci. Co do tulenia to pisałam że sierotę z niego robi, bo gada głupoty typu "mój biedny maluszek" albo "szkoda mojego chłopczyka". Tak słyszałam i takie teksty i zwracałam uwagę. Po pierwsze moje dziecko nie jest zaniedbywane, jest kochane, ma dużo miłości i czułości ze strony rodziców. Może go przytulić dać całusa, ale nie krytykować mnie i potem użalać się nad dzieckiem jakbym co najmniej je biła czy chciała porzucić.

Pracujesz z wyboru, czy raczej potrzeby/koniecznosci?

a jakie to ma znaczenie dlaczego pracuje? To nie ma nic do rzeczy.

Nianka.moze dziecku krzywdy psychicznej nie wyrzadzi,ale.ciebie wykonczy. Moze powinnas z nia ostrzej -ale z drugiej strony tym bardziej ona bedzie go.tulic,bo jak zla mama krzyczy na nianie,to na dzidzie na pewno.tez :o

a weź ją zwolnij i już tego nie analizuj. babka się nie nadaje i już.

Oj nie wiem, czy nie wyrzadzi krzywdy - nie sadze, zeby to, co sie mowi do niemowlaka pozostawalo calkowicie bez znaczenia. Co do tego czy opiekunka ma racje - ma racje tak samo jak autorka, ma prawo do opinii itd, ale nieprofesjonalne jest sie narzucac ze swoja. To tak, jakby kelnerka dopytywala, czy na pewno chcesz lody, bo juz i tak za gruba jestes. Owszem, niech ma swoja racje, ale czasem wypada sie zamknac po prostu.

Tez nie wiem co to ma do rzeczy. jedna mama wraca do pracy szybko inna nie tak szybko i jest ok. Ja siedze z corka az skonczy 2-2,5 roku i pojdzie do przedszkola,ale calkowicie rozumiem,jak ktos.chce szybciej wrocic do pracy ,jaki powod by nie byl. A nianka nie jest do oceniania. co jak co,ale to akurat jest powod,dla ktorego ona ma prace

ją zwolnij i sama się dzieciakiem zajmnij - tak jak radzi. Bo ma rację.

nianię, nawet upierdliwą, ale taką, co sie przejmuje moim dzieckiem, bo w końcu o to najbardziej chodzi.

ja bym sie cieszyla - tak myslisz, ze bys sie cieszyla. Szlag by cie trafil jakby ci sie opiekunka zaczela wtracac do twojego zycia. Troche wyobrazni.

opiekunkę.

zmienie. Zaczynam poszukiwania jakieś starszej pani, bo nie mam ochoty więcej tego wysłuchiwać.