Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama ma dziś wolne

Opiekunka wtrąca się w wychowanie dziecka- zwolnic czy tylko upominać?

Polecane posty

Gość fdhzdfh
"miala byc- nie twierdze,ze na swiecie nie mam madrzejszych ode mnie ludzi - oczywiscie" - serioo? no co ty! serio jest ktoś od ciebie madrzejszy? niebywałe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzzzporek
Nie wiem,boze drogi,ja tylko przetlumaczylam te zawiklana wypowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie cieszyła, że mam
nie twierdze,ze jestem za ta konktretnie nianią, bo za malo o niej wiem, z jednej wypowiedzi. Odpowiadam- mam 2 zawody, w tym jeden "wolny" pracowalam wiele lat na uczelnii w jednym, teraz pracuje w drugim. Pracy z wlasnymi dziecmi nie uwazalam za cos mniej ambitnego niz uczenia studentów na Politechnice. Wszystko zalezy od tego,jak sie podchodzi do sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ma dziś wolne
nie jestem ze Stolicy także nie pomogę w tym wypadku. Decyzja podjęta szukam nowej niani i już. Chcę mieć nianię, która będzie zachowywać się jak przystało na nianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
Blueblue... - uwazasz, ze jak mamusia nie ciumka, to nie kocha malucha? Jak mowi 'dziecko' to jest chlodna i nieczula, bo przeciez powinna mowic 'dzieciateczko'? Autorko - jedna uwaga, bo tak mnie gryzie z punktu widzenia wychowawczego Twoje ostatnie pytanie w pierwszym poscie. 'Co zrobilybyscie na moim miejscu? Upominaly non stop?' - upominanie non stop nic nie da, czy to opiekunki, czy pracownika, czy dziecka. Upomniec mozna raz czy dwa, potem juz trzeba wyciagnac konsekwencje. Bo inaczej na glowe ci wleza, i nie powinno sie nawet miec im tego za zle, bo sama na to pozwolilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle tak wlasnieee
dziwi mnie ta cała dyskusja. A co z mamami których nie stać na zostanie w domu z dzieckiem? Przecież możliwość wychowywania dziecka przez matkę w domu do 3 roku życia to jest ABSOLUTNY PRZYWILEJ raczej zamożnych... No bo kogo stać żeby 3 lata nie pracować i na 3 osoby pracował tylko mąż? To musi być jakaś bogata rodzina, ja sobie tego nie wyobrażam... też bym tak chciała. Polska to jednak bogaty kraj skoro do 3 roku większość matek zostaje z dziećmi w domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylkoja......
A jak jej to powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ma dziś wolne
"- opiekunka bardzo cieplo i emocjonalnie podchodzi do maluszka - i jakos nie moze przetrawic chlodnej postawy wlasciwej mamy" skąd wniosek, że ona jest ciepła i dobra, a ja chłodna? Co ty wypisujesz w ogóle? "- opiekunka nie jest zbyt asertywna, trudno jej swoja dezaprobate wobec matki dziecka utrzymac w dyskrecji" To niech zmieni zawód, swoje dzieci miała i wychowała, a jak czuję potrzebę dalszego matkowania to niech zrobi sobie kolejne i zaspokoi swoje potrzeby macierzyństwa. Nie kosztem mojego dziecka "- opiekunka jest z pewnoscia ciepla i mila osoba - jak dla mnie zachowuje sie, tak jak dobra ciocia, nie ktos obcy. Jej trudno wyobrazic sobie, ze mozna inaczej wychowywac dzieci - i to chyba ogolny problem z oddawaniem dziecka w opieke - kazdy ma inne wyobrazenie" A skąd wiesz, że jest miła i ciepła? Bo cos ci nie pasuje w moim podejściu i datego przypisujesz opiekunce cechy jak najlepsze? Bardzo słaba analiza, nie zgadzasz się ze mną w jakimś tam punkcie wychowawczym i od razu przyklaskujesz obcej kobiecie, która jak pisałam wcale taka sympatyczna nie jesteś. Jesteś stronnicza po prostu, a rad od takich ludzi nie biorę do siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaakalicjakaka
Z tymi wakacjami to moze i racja ze 7 dni to dla malego dziecka zbyt wiele, 2 dni to jeszcze ale tydzien to duzo. Ale opiekunka przegina troche, ja nie uwazam ze spanie z dzieckiem jest dobre dla rodziny, albo karmienie piersia, wystarczy jak sie przez miesiac karmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngfjmgh
"ja bym sie cieszyła, że mam" - weź stąd spadaj przecież dla szanownej pani profesor to uwłaczające być w takim miejscu jak "kafeteria" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Tomusia i Szymusia
Mama to ja - nie jestem najlepszym przykładem dla Ciebie. Bo parę razy udało mi się wyłapać błąd w papierach, choć nie mój i mogłam olać a zwróciłam uwagę szefowi :) I może właśnie dlatego na wieść o 2 ciąży nie dostałam od szefa wypowiedzenia tylko zapewnienie, że praca będzie na mnie czekać i teraz szef ułatwia mi pracę, choćby możliwością robienia pewnych rzeczy w domu blisko dziecka :) Bo jestem dobrym pracownikiem i nie patrzę tylko na swój interes tylko na dobro firmy. Tyle, że mój szef sam od początku podkreślał, że nie jest alfą i omegą i czasem się myli, sam prosi by sygnalizować jak coś widzę. (Żeby nie było, piszę o swojej pracy w żadnym wypadku nie krytykuję autorki, bo praca biurowa to co innego niż praca z dzieckiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzzzporek
Ja sie.blueblue nie dziwie,ona opowiada o rzeczy,ktora miala wielki wplyw na jej dalszezycie. przykre to,ze tak sie stalo. Ogolnie to nie chce i ja prawic autorce moralow :),ale 8miesiecy to akurat wiek,kiedy pojawia sie lek separacyjny,moze faktycznie lepiej by bylo sprawe wczasow troche inaczej rozegrac -ale to tylko taka uwaga luzna,przepraszam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqqeeeeee
"ja nie uwazam ze spanie z dzieckiem jest dobre dla rodziny, albo karmienie piersia, wystarczy jak sie przez miesiac karmi " - dokłądnie, ptoem nie można dziecka oduczyć spania w łóżku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ma dziś wolne
sympatyczna nie jest*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
Ja mysle tak wlasnieee - wlasnie o to mi chodzilo, kiedy pytalam autorke, czy z wyboru pracuje, czy z koniecznosci. Tak czy inaczej to jej decyzja i ja to szanuje (mimo ze marze wlasnie o tym, by byc przy dziecku do ok. 3 roku zycia). Zachowanie niani autorki jest albo nietaktowne (i nie logiczne - kto by podpowiadal szefowi, ze jego stanowisko jest niepotrzebne?) w przypadku gdy praca to wolny wybor autorki, ale gdyby bylo tak, ze kobieta pracuje bo musi, zachowanie niani byloby wrecz okrutne i podle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie cieszyła, że mam
pudlo - psychologu: "moze chcesz o tym porozmawiac:):):" Uczelnie dawnoi zoastawiłam - wlasna działanosc, mam sie dobrze,tak z zyciu zawodowym jak i w malzenstwie . Po prostu bardzo wysoko stawialam poprzeczke nianiom - i ja i moi przyjaciele. Oczywiscie byl znajome , ktore musialy wziac nianie ,zeby nie wypasc z obiego - np lekarka pracujaca w akademii. Ja mialam wybor z ktorego skorzystalam. Moglam pracowac zawodowo takze bedac w domu dziecmi. To zreszta dawne czasy, minely bardzo szybko, a energia wlozona w dzieci procentuje z kazdym dniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama ma dziś wolne
ale to moja sprawa czy pojade z moim dzieckiem na 2 tygodnie wakacji czy na tydzień. Do przytułku nie oddam przecież, krzywdy nie zrobię. I przypominam, że nie wakacje są tematem dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaaa123
"Pracy z wlasnymi dziecmi nie uwazalam za cos mniej ambitnego niz uczenia studentów na Politechnice. Wszystko zalezy od tego,jak sie podchodzi do sprawy." - właśnie to jest kwintesencja moich wykładowcow z uczelni, gówno umieją, ale najmądrzejsi, ludzi bez wykształcenia traktują jak śmieci, wszystko co robią jest lepsze, nie szanują innych ludzi jak nie mają literek przed nazwiskiem... a sami nie umieją wykonywać normalnej pracy tylko zostają w szkole... żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzzzporek
Mnie sie wydaje,ze glowna przyczyna tych uwag to niechec nianki do autorki. moze i spowodowana wspolczuciem dla 'niedoli' dziecka-ale te hocki klocki z mowieniem na 'pani' ,odmowa mowienia sobie na ty -kobita wrecz demonstracyjnie pokazuje -maluch tak,mama -nie. Ja bym takiej osoby nie chciala miec w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na jakim swiecie wy z
jak ja wam zazdroszczę, mnie nie stać żeby zostać z dzieckiem nawet pół roku a co dopiero 3 lata ... musicie być naprawdę bogate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
Mama ma dziś wolne - alez oczywiscie, ze kwestia wakacji jest wazna. Powiedzialabym, ze obie z niania macie racje, po prostu wyznajecie inne szkoly i inaczej podchodzicie do zycia. Gdyby niania narzekala, ze codziennie stolujesz dziecko w kfc, inaczej bysmy na to patrzyly, bo w takiej sytuacji oczywiste jest, ze mialaby racje. Zagmatwalam troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123459---98765
do "ja bym sie cieszyła, że mam" - czemu się ciągle tłumaczysz i starasz wszystkich przekonać do swoich racji? Kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cenię sobie rady innych bo czasami zdanie innych może pomóc.Ale moim zdaniem to co wyprawia Twoja niania nie mieści mi się w głowie i dla mnie to jest ingerowanie w życie innych.Porozmawiałabym z nią na spokojnie o jej zachowaniu ,jeśli to by nie pomogło to bym zwolniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakaakalicjakaka
Mam znajoma ktora urodzila ale jezdzila z mezem na wakacje, karmila tylko przez 2 tygodnie a dziecko od urodzenia spalo w swoim lozeczku. Maja tak fajna coreczke ktora kochaja a ona kocha ich, jest za wszystko wdzieczna, ze wszystkiego zadowolona, spi w swoim pokoju do tej pory. Nie widac po niej jakiejs traumy. Wrecz przeciwnie integruje sie z innymi itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej ją wypieprz, bo jak dzieciak podrośnie to będzie podważać Twój autorytet. To jest jej praca i ma Cię słuchać. I co wy tu pieprzycie, że niania ma być członkiem rodziny? Kpiny jakieś? Praca to praca. Płacę wymagam - takie czasy! Na jej miejsce jest pewnie wiele osób, więc jak nie szanuje pracy to znajdź kogoś kto będzie szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
na jakim swiecie wy z - pociesze cie, chyba nikt nie napisal tu, ze ma taka mozliwosc (choc odnosze wrazenie ze autorka akurat moglaby, ale moge sie mylic). To jest, niestety, luksus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym sie cieszyła, że mam
karolcia, pzreciez pisze, za prace na uczelni dawno zostawilam, choc sa jednak dobre i zle uczelnie , studenci, wykldowcy.Zreszta co ma do tematu poziom uczelni? Chodzi o to,ze niezaleznie od wyksztacenia czy zawodu swoje dziecko powinnismy wychowywac najmadrzej, najepiej jak sie naszej sytuacji da- i jesli sie przylozymy, mamy efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozzzzporek, świetnie zrozumiałaś, źle się wyrazilam. Ja nie pytam o konkrety, ludzie. Tylko zawód. Chciałam uzmysłowić, jakby to było w pracy danej kafeterianki, przenieś sytuacjeę autorki na sytuację tej formuowiczki, która jest za nianią. A infantylna to jesteś Ty, ukrywająca się pod pseudonimem autorko, a wiesz, czemu, bo nie umiesz czytać ze zrozumieniem i nie kojarzysz. Bo wcześnej ktoś nie potrafił pojąć, że owa opiekunka wychodzi poza zakres jej kompetencji, dlateo chciałam namacalnie pokazać, jak to jest w ich pracy - pracy konkretnej kafeterianki, która jest za nianą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozzzzporek
To z czlonkiem rodziny -fajnie,jak niania traktuje dziecko jak bliska osobe. ja bylam taka pol-nianka przez pare miesiecy -to byl koszmar,to zupelnie nie dla mnie. Wszystko przy dzieciach robilam,wiectoeretycznie nie bylo sie czego czepic -ale ja tych dzieci zwyczajnienie lubilam. wiec nie glaskalam,nie przytulalam,usmiechalam sie na sile. i uwazam,ze przez to jako nianka bylam do kitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia Tomusia i Szymusia
Kurcze szkoda... Ja właśnie szukam takiej niani, która będzie się interesować i nawet podpowiadać pewne rzeczy. Jak na razie trafiałam na same niby z kwalifikacjami, wszystko pięknie ładnie a potem od sąsiadów się dowiaduję pewnych rzeczy jak ta "profesjonalna" opieka wygląda. Żal mi, bo mój maluszek jest bardzo uczuciowy, ostatnia niania jak odchodziła to strasznie rozpaczał, a ona nawet się z nim pożegnać nie chciała :( Starszy mniej ma kontaktu z nianią bo w tym czasie jest w przedszkolu i mało czasu z nianią spędza i do tego już się przyzwyczaił do ciągłych zmian. w moim odczuciu taka niania jaką masz to skarb (choć jej nie znam, więc zdaję sobie sprawę, że określenie jest przesadzone bo nie znam innych wad poza tymi o których piszesz, które dla mnie akurat wadami nie są). Ale tak jak pisałam wcześniej każdy jest inny i każdy czego innego oczekuje, więc nie krytykuję Twoich metod wychowawczych ani preferencji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×