Czy tylko mnie załamuje głupota?

Ze 2 lata temu chciałam założyć fb, wpisałam maila (nieoficjalnego), ale nie wyraziłam zgody na pobieranie adresów z niego lecz jakoś wyskoczyły mi w propozycjach osoby które faktycznie znałam. Nie znam się na tym, ale no troszkę wkurzyło mnie to. Bo na jakiej zasadzie? Fb i tak nie umiem obsługiwać i nie ciekawił mnie to zdezaktywowałam. Internetowe biblioteki fajne akurat są. Nie zawsze masz możliwość wypożyczenia/kupienia danej książki.

fiku miku-> ale ty tego nie wiesz. Mówię, wklepujesz codziennie mnóstwo rzeczy w google, a to wszystko jest monitorowane albo przynajmniej jest taka możliwość, przez kogoś, gdzieś tam. A poza tym, właśnie z google czerpiesz informacje, już nie tak jak kiedyś - nie pytasz u źródła (biblioteki, starsi ludzie, nauczyciele, jakieś autorytety) tylko właśnie z takiego google, z chaosu informacyjnego.

co za fatalny świat - któryś ze znajomych wyraził zgodę i miał twojego maila w kontaktach

nie wiem ja jakoś nie dostrzegam w tym spisku a bardziej wygodę i lenistwo, które żadnemu z ludzi n ie jest obce ;) w późniejszym czasie też oszczędności (co też nie jest obce nikomu) dla firm korzystających z owej usługi

Wiadomo nie można demonizować wszystkiego. Na pewno jednak warto się 2 razy zastanowić nad każdym dodanym zdjęciem na fejsbuku, nad przyjęciem jakieś aplikacji, nad założeniem konta, podaniem danych, przeczytaniu informacji itd.

zgadzam się co do chaosu informacyjnego

I co wylądujemy w 1984 czy w kukułczym gnieździe?:P Nowe technologie trzeba przyjmować z rozsądkiem. Konto internetowe mam bo odpowiadają mi zabezpieczenia (bez numerów, haseł i mojego telefonu nie wykona się żadnego działania). Dynamit też miał być pomocą, ale źle użyty szkodzi. Fiku, to nie był oficjalny mail którego używałam. Ktoś się na moim kompie logował znajomy jedynie. Ale no mówię, nie znam się, jednak nabieram podejrzeń gdy tak łatwo wszystko można udostępnić i ze sobą powiązać.

Niedawno skończyłem szkolę średnią i mogę wypowiedzieć się na temat głupoty wśród uczniów. Klasa- kilkanaście/ kilkadziesiąt osób....niby możliwość zawarcia fajnych znajomości. Z tej całej gromady wartych uwagi jest zaledwie kilka osób. Uczniowie łączą się w grupy i prześcigają się w tym, kto powie większą głupotę, są głośni i myślą, że są dobrze odbierani przez resztę, bo jest zabawnie. Ludzie, którzy wyłamują się z takich zbiorowisk są tępieni, szykanowani. Dochodzi do pewnego rodzaju mobbingu. Osobę, która nie chce się dopasować, grupa stara się usunąć z klasy przez np. dyskredytowanie u nauczycieli i kłótnie o nieswoje oceny. Słabi psychicznie, chociaż mądrzejsi i lepiej uczący się uczniowie nie dają rady i zmieniają klasę, szkołę, albo nie chodzą do szkoły. Nauczyciele powinni reagować na choćby najmniejsze oznaki takich zachowań. Moim zdaniem powinno się na powrót wprowadzić służbę zasadniczą. Może chociaż części z tych wyżelowanych, prześcigających się w zaliczaniu kobiet panów udałoby się naprowadzić na dobrą drogę i pokazać im jak powinien wyglądać i zachowywać się prawdziwy mężczyzna. Tyle ode mnie, pozdrawiam.

mało ważne, oceniasz wszystkich przez pryzmat tego, ze ty byłes szykanowany w szkole? zawsze znajdą sie idioci, to nie ejst znak naszych czasów

Trochę w tym racji jest, ale ja myślę o tym w taki sposób: jest nas za dużo;) Przecież nikt nie siedzi i nie śledzi Cię osobiście w internecie. Owszem, zostawiamy tu masę informacji o sobie ale zazwyczaj one są nieużyteczny dla kogokolwiek i nie zostają wykorzystane, chyba że z jakichś powodów trafi się "na tapetę". Nie da się kontrolować tylu osób naraz zbyt dokładnie. Najpierw trzeba ich sprawnie uśpić, ogłupić. Stąd ta papka która serwują we wszelkich mediach, już nawet w internecie na sporą skalę. I póki pozostanie jakiś margines myślących, to właśnie im będzie najgorzej sie odnaleźć, aż w końcu zaczną się przystosowywać, bo w innym wypadku nie da się sprawnie funkcjonować w społeczeństwie.

zawsze znajdą sie idioci, to nie ejst znak naszych czasów a z tym to sie akurat zgodze..

Tak, byłem szykanowany, bo nigdy nie chciałem należeć do takich grup, które szkodzą innym, broniłem słabszych. To nie jest przypadłość tylko naszych czasów, ale dzisiaj jest gorzej. Za dużo jest internetu, za dużo swobody dla dzieci i za mało szacunku do rodziców czy w ogóle osób starszych od których można by się wiele nauczyć. Można popytać rodziców jak było za ich młodych, szkolnych lat. Wydaje mi się, słuchając opowiadań starszych, że wtedy ludzie bardziej się solidaryzowali i pomagali sobie. W szkole też powinno tak być.

ja uczęszczałam do normalnej szkoły średniej, gdzie patlogii nei było, a stara ni jestem

Z facebooka też można korzystać rozsądnie i bezpiecznie, za to przerażają mnie młode osoby - zaledwie 20 - 20kilkuletnie, które na tym portalu informują o każdym swoim najdrobniejszym ruchu. Robiąc takie rzeczy, poniekąd sami wyrażamy zgodę na to, by każdy nasz krok był śledzony, bo skoro i tak cała naszą prywatność zamieszczamy w internecie, to jak potem możemy mieć pretensję, że ktoś wykorzystuje nasze dane? Udostępniliśmy coś całemu światu więc automatycznie daliśmy przyzwolenie by cały świat to teraz w dowolny sposób wykorzystał

dokladnie, np. takie dziunie na kafe, które zamieszczają swoje zdjecie w stopce :D

Takie dziunie zamieszczają to zdjęcie na własne ryzyko i nie płaczą później, gdy ktoś je sobie ,,pożyczy'' albo w jakiś sposób skomentuje ;)