Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rogaczka i zdradzaczka

Zdrada za zdradę

Polecane posty

Gość rogaczka i zdradzaczka

Dowiedziałam się, że mój wspaniały mąż, którego zazdroszczą mi wszystkie koleżanki miał romans z koleżanka z pracy. Nie zostawiłam go, nie powiedziałam mu, że wiem. Wyjechałam do innego miasta i zdradziłam go z młodym byczkiem i pozwoliłam mu na więcej niż z mężem w ramach zemsty. Młody Mięśniak jest zajebisty w łóżku i spotkamy się w następny weekend. A mąż pyta się co się ze mną dzieje i dopytuje czy mam depresję dwubiegunową, bo raz chodziłam zapłakana a drugi raz w euforii. Zamiast płakać, że jest się waloną w rogi idzcie się i zabawcie. Dopiero po odwecie można ratować związek, jeśli takowy istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnchy hyyyy
super pomysł wypróbuje :) dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
naprawdę, po co płakać po kimś lub nad kimś jak ma nas w dupie, ludzi traktujmy jak oni nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xbxbzxvs
barawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwna jesteś autorko
A ja jestem innego zdania. Zniżanie się do poziomu męża nie jest dobrym pomysłem. Mąż pokazał ile warte jest jego uczucie. Zatem w imię czego tak naprawdę go zdradziłaś? Ja uważam,że o wiele bardziej by go zabolało gdybyś go zostawiła bez odwetu. Wiedziałby,że źle zrobił,że skrzywdził. A tak pomyśli,że w zasadzie nic sięnie stało bo jesteś taka jak on. Lepiej by było gdybyś nagle oznajmiłą mu,że żądasz rozwodu bo Ci się znudził. Oj by zabolało. A tak jesteście siebie warci i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bufka lubi plakac
zgadzam sie w 100% z ostatnim twoim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bufka lubi plakac
autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja natomiast uslyszalam taka oto opinie - faceci zdradzaja bo chca , kobiety zdradzaja bo chca sie zemscic ( i na wiele wiecej pozwalaja kochankowi niz mezowi)... prawda to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
A w sierpniu jadę na anal-bukkake party. Oczywiście razem z moim byczkiem. A mąż potem będzie mnie całował w policzek na który spuściło się kilku chłopa. To będzie zajebiste uczucie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zrobiłam tak:
A ja uwarzam,że zdrada za zdradę to głupota. Akt desperacji, próba ratowania swego ego. Ja zrobiłam inaczej - zdobyłam dowody na zdradę, złożyłam pozew, jak mąż poszedł do pracy spakowałam jego manatki i wystawiłam za drzwi. Ale fagas miał minę jak wrócił:P Dostałam rozwód z jego winy. Został z niczym. Jestem rok po rozwodzie mam nowego męża, piękny dom i samochód a eks nie ma nic. Nawet ta jego młoda dupa nie chciała go gołego:P To się nazywa ODWET:D Zdrada za zdrad na świeżo by go nie zabolała - miałby usprawiedliwienie.I nie obskubałabym drania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
Ostatni wpis to podszyw. Nie zamierzam niczego mówić mężowi, po co? Zemsta przynosi mi satysfakcję. Mój byczek domaga się powtórki, nie wiem czy to romans na dłuzej czy nie, ale w seksie był lepszy niż mąż i pozwoliłam mu najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
Dowody też zacznę zbierać, skoro się już dowiedziałam. On zdradzał mnie w moim mieście z koleżanką pracy, więc rozniosło się, a ja zdradziłam go w innym mieście i on nie dowie się, nawet mnie zbajerował, że w ostatni weekend miał służbowy... tak jasne... Boli mnie to wszystko, ale nie pozwolę sobie na płacz. Bo potrafię być równie silna jak faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o i wlasnie, pozwolilas mu na wiecej, pewnie jakbys pozwolila mezowi to by nie szukal gdzie idziej :) ale to to tylko bzdura...rozwiedz sie, nie zdradzaj, to jest chujowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zrobiłam tak:
Jesteś taka sama jak on. Ani mąż nie kocha Ciebie ani Ty jego - siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
np. zrobiłam loda z połykiem po penetracji analnej. Strasznie czuć było gównem, ale czego się nie robi dla satysfakcji z odwetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaale no coś ty
I co, dobrze Ci z tym, że się kurwisz z innym? Moim zdaniem wyjątkowo durny pomysł. Zwłaszcza, że mąż nic nie wie, że Ty wiesz o jego zdradzie. Zresztą, jego zdrada nie jest żadnym usprawiedliwieniem Twojej. Teraz nawet nie będziesz mogła mieć do niego pretensji, bo przecież sama robisz to samo... Albo się ma zasady, albo się ich nie ma. a Ty właśnie pokazujesz, że ich nie masz. Jesteście siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale odwet - akt desperacji kobiety która chce się podbudować - nic więcej. Mąż nie wie,że go zdradzasz więc co to za odwet? Poza tym jesteś taka sama jak on - bo robisz to co on. Nie możesz mieć pretensji do męża że zdradza skoro ty przy pierwszej lepszej okazji też go zdradziłaś. Żal mi was. Czasem trzeba zachować swój honor i rozwieść się bez takich tanich i durnych chwytów jak Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
Mąż dowie się o zdradzie dopiero po rozprawie rozwodowej. Podchodzę na zimno, kocham go bardzo, ale mu nie wybaczę... Zdradziłam go pod wpływem emocji, ale nie żałuję, bardziej mam żal do niego, że on wdał się w romans, a na tydzień przedtem jak się dowiedziałam od dwóch życzliwych mi osób mówił mi,że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
No wiesz skoro mój mąż jest egoistą w łóżku to z jakiej racji miałam mu pozwalać na więcej? Daję i chcę coś w zamian, taka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba znaczy ze jestescie niedopasowani... on innej daje wiecej i ty innemu tez...ja Ciebie rozumiem ze zdradzialas ze zlosci...ale uwazam ze twoj kochany maz i tak wiecej mial przyjemnosci niz Ty, bo Ty zrobilas to pod wplywem zlosci a nie dlatego ze chcialas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
Przedmówco masz rację, teraz pozbieram dowody i do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale myśląć logicznie - skoro Cię zdradził to raczej nie byłaś dla niego ważna. Myślisz,że jak po rozwodzie dowie się o Twojej zdradzie to go zaboli? Raczej poczuję ulgę. Usprawiedliwi się - zdradzał ale Ty nie byłaś lepsza. Może się nawet ucieszy. A chyba raczej chodziło Ci o to żeby mu w pięty poszło - źle to rozegrałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rogaczka i zdradzaczka
Mysle, ze sie wkurzy jak przegra sprawe z jego winy, a nie dowie się miesiąc czy dwa po rozprawie, ale dużo dużo później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja usłyszałam od męża, że kobiecie do zdrady potrzebny jest powód a facetowi miejsce.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona w trakcie wieloletniego małżeństwa ,nigdy nie zgodziła się , byśmy zrobili to tak ,jak ja bym chciał. Durny,i to bardzo byłem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny i chłopcy. jestem już niemal rok po zdradzie (zaznaczę, że to chłopak, nie mąż. obecnie 5 lat związku, 4 lata po zdradzie) . Otóż wybaczyłam, i mój facet, ten który się dopuścił nikczemnego aktu, jak pewnie wielu takich, własnie mi się oświadczył. Mam wrażenie, że powodem mogły być jego rozchwiane emocje, więc nie cieszę się z tych oświadczyn jakoś nadzwyczajnie. Myślę, że z psychologicznego punktu widzenia był to jakiś akt desperacji z jego strony. Przyjęłam... zwłaszcza że ostatnie tygodnie były przemiłe. Jednak od początku aż do teraz miewam 'strzały' zła (o których pisało wiele z Was). Jeden z nich właśnie się zaczął. są niespodziewane i być może niepotrzebne, ale są. A wygląda to tak.Zwykle kończę pracę o 17, on jest w domu koło 20. Dzisiejszego dnia akurat w lodówce nie było nic do jedzenia, ale było wino. Byłam głodna a do sklepu daleko , sięgnęłam więc po lampkę, i jak to zazwyczaj po alkoholu bywa (choć nie tylko, bo wystarczy, że jestem sama dłużnej niż 2h) włączyło mi się myślenie O TYM. po 1,5 h (i 3 lampkach)rozwinęło mi się do tego stopnia, że mam chęć wyrzucić ten pierścionek. Wiem, że powinnam wybrać już dawno a)albo go zostawić b) albo zaakceptować to co się stało i żyć dalej. Ja jednak nie poradziłam sobie wówczas w życiu w samotności, która trwała kilka miesięcy. On chciał wrócić, a ja nie dałam rady odmówić, chociaż chciałam niemiłosiernie. Zupelnie nie miałam ochoty na 'kogos nowego', brzydziło mnie pójście do łożka z kimś innym niż on, jednak w pewnym momencie swoich emocjonalnych 'poszukiwań' które byłyby odpowiedzią na to co czuję - zrobiłam to w wierze, że poczuje ulgę. Był to mój wieloletni, zakochany we mnie kumplel, któremu od razu powiedziałam, żeby nie oczekiwał zbyt wiele. Zgodził się.Próbowałam się w nim nawet zakochać, ale nie przeszło, mimo, że jest absolutnie przystojny i cudowny (nawet lepszy niż mójfacet) i wszyscy bliscy byli absolutnie ZA.Z powodu okrutnej tęsknoty do byłego, i tego oczywiście, że mój zdradzacz chciał do mnie wrócić, bo twierdził, że TAMTO to był błąd- ...wróciłam. Na początku starałam się traktować go jako dodatek, jako coś co daje mi NIEWYOBRAZALNĄ ULGĘ (bo już nie cierpiałam) ...ale bardzo szybko wróciły 'stare dzieje' i ogromne uczucie miłości...z tym, że moje emocje wahały się od euforycznego poczucia szczęścia do masakrycznej nienawiści. ( włączając oglądanie JEJ profilu na fb kilkanaście razy dziennie, wyobrażanie sobie jak to robili, i w czym mogłaby być lepsza ode mnie) Ciągle żyje w takim właśnie stanie. Mimo, że TEORYTYCZNIE zapomniałam, i strasznie kocham, miewam momenty gdy przypomnę sobie SWOJE WYOBRAŻENIE o tym co z nią robił, i nienawidzę go tak bardzo, że chciałabym rzucić mu w ryj tym zaręczonowym gdy tylko przekroczy próg mieszkania. Co wiecej, - ją chciałabym zabić i zgnoić odpowiednio (jestem lekko agresywna w takich sytuacjach ;p) .........Momentami jednak, przypomina mi się jednak jak bardzo było mi źle i czułam, że trwam na skraju egzystenjcji (depresja) gdy nie było go przy mnie....i wyobrażłamam sobie jakstoi przede mną najlepszy facet świata, i to jak mu odmawiam CZEGOKOLWIEK, bo wiem jak bardzo zawsze chciałam być wierna. Czasami czuję też, że gdybym zrobiła to co on.. moze wtedy poczłabym ulgę i satysfakcję ze sprawiedliwości. nie umiem sobie poradzić ze zdradą po roku. Powiedzcie coś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×