czlowiek zmienia sie co siedem lat

Chiej mam teraz tako reflukcje o charakterze czlowieka. Otorz dochodze do konsensusu, ze czlowiek zmienia sie co siedem lat, rowniotko jak menskie jondra. a wien przediagnozujmy po koleji karzde 7 lat z zycia czlowieka: 1-7- dziecko praktycznie nic nie rozumie, nie pojmuje, ledwo gada, albo wcale nie gada, przewaznie nie ma zembow I robi siku w majty. 8-14- dziecko trochie zaczyna myslec, zastanawiac sie kim jest I po co jest, ogolnie probuje byc lepsze od swoich rowiesnikow I w kazdej kwesti rywalizuje z przeciwnikiem 15-21- nadchodzi czas buntu, kielbie we lbie, ponownie dziecko traci rozum, zachowuje sie jak malpa, ewentualnie oranguten. Mysli o samobujstiwe, przezywa swoje piersze przygody milosne I seksualne, liczy sie alkochol, narkotyki, plec przeciwwna I zabawa 22-28- (ja jestem tera na tym etapie)- umysl powraca, czlowiek zaczyna zalowac pewnych rzeczy, chcialoby sie cofnonc czas I wiele rzeczy zrobic inaczej, przedewszystkim korzystac ze slownika. Powazne mysli o zyciu I plany na przyszlosc. Lek przed smiercia, cellulitasem I zmarszczkami I zbendnymi kilogramami.

Skonczylam na etapie na kturym jestem ja gdyrz nie wiem co bendzie dalej. Zawsze punktualnie w co siudme urodziny moj umysl sie zmienial. Czy wy tez sposzczegliscie tako zmiane u sibeie?

Ale co wy mozecie wiedziec o zyciu, jak wyscie sie zatrzymali we pierszym etapie.

Jestemm biologem.

dokładnie, poważny temat na dyskusję, tylko szkoda, że w taki żartobliwy sposób poruszony:O

I sportsmenko.

Dlaczego zartobliwy? Mozemy zmienic ton dyskusji. Jestem w stanie sie dostosowac.

Ale jak tu dyskutowac jak nie ma z kim. Nie ma zdrady, nie ma seksu, golych cycow I fallusow to I nie ma rozmowcow. A gdybym tak zaproponowala moje nagie zdjecie?

Tez nie. W takim razie maz mnie zdradza. Znalazlam sperme w jego skarpetach. Mam dowody, zrobilam zdjecie. Jakie mam szanse, ze wyludze od niego alimenty (minimum tysiac)?

No dobrze, tez nie dziala. W takim razie powiem Wam jak zarobic I sie nie narobic.

Tez macie to w dupie? Acha, to moze historia z autobusu?

A guwnoi w dupie to mam.

obciagasz z połykiem z gracja i szykiem ?

Dobrze moi drodzy, zacznijmy od poczatku.

poważna dyskusja na kafe - dobre sobie?

O witam Cie rozmowco. Na pytanie owszem, odpowiem. Ale cos za cos. Najpierw rozmowa, potem do rzeczy.

Czemu nie? Beda powazni obywatele to I dyskusja nabierze powagi.

te zmiany sa szczeholnie uwidocznione u Niewiast. w mlodosci w dloni trzymaly penisa a bedac nobliwymi w dloni dzierżą gromnicę , która by tlukły te mlode Niewiasty , które własnie penisa chwytająw swe delikatne dłonie

Ferdynand madrze mowisz. Pamietam te czasy, mlodosc... W reku zamiast krzyza penis, a teraz na starosc odwrotnie. Tylko kosciol, beret na glowie I rozaniec. 3 razy dziennie, w piatki droga krzyzowa. A nastolatki nie wiedza jeszcze jaki grzech smiertelny robia.

Jakże mi bliskie jest to co napisałeś/łaś A ja jestem na etapie kiedy bardziej martwi mnie zmiana fizyczna Bo właśnie kończę powoli 35lat zatem jestem na etapie kolejnej przemiany;///

Dodam, ze w wieku 7-14 rowniez bylam bardzo swieta postacia. W sumie probowalam byc kopio Maryi, ten sam styl, poruszanie I ta sama mowa. Ale czar prysl po czternastce,

no niedługo przejdziesz udaną transformację w nobliwą seniorkę zwolenniczkę Jarka i jego sekty

cóż chleb drożeje to cnota tanieje

Ja jestem na 4 etapie I rowniez martwi mnie zmiana fizyczna. Widze jak spod mojej jedrnej skory wylania sie cellulitas, to juz nie sa zarty, atakuje I to na powaznie. Twarz juz nie ma dzieciecych rys. Kurze stopy przy oczach, slepota mnie dopada I wiele wiele innych. Dzisiaj doszlo do mnie, ze niedlugo umre. Nic nie zdaze zrobic, zanim sie dorobie fortuny to starosc mnie dopadnie, w sumie juz mnie dopadla...

Zwolenniczkę-o nie To nie ja. Nie zdolna jestem do takich uczuć.

Ja juz jestem zwolenniczka jarka. Wole jego sekte niz sekte donia, ktory pomaga mi sie godnie zestarzec w nedzy I biedzie.

oj Fiel chyba Ci sie szybciej niz na ciele zmarszczki na mozgowej galarecie robią. badż młoda duchem

Oj staram sie staram, na sile probuje sie cofnac w rozwoju. Czasem dziala, ale gdy staje przed lustrem przypomina mi sie, ze mam 25 lat. Ale duchem czuje sie na 15.

To jescze nic przed 5 etapem kontury jakby spuchną i pomyślisz że w końcu to stałaś się sexowna 30tką ze sporym wyprzedzeniem tego no hmmm ale potem nagle coś i nie obejżysz sie a już ten 5 etap odejdzie i 6wkroczy i wówczas lustro stanie sie nieprzyjazne...

Moja mama zawsze mówiła że ma 60 ale czuje na 20:D Mój dziadziuś tak samo tyle że on ma 90