Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Royale

dawna sympatia

Polecane posty

Gość Royale

opisze sprawe krotko i na temat. mam kolege dla mnie jest to tylko kolega i darze go sympatią , sentymentem itd. on czuje do mnie cos wiecej juz kilka lat. on zalozyl swoją rodzinę , ja mam męża ktorego kocham. Kilka razy "kolega" chcial sie ze mną spotkac porozmawiac itd ja zawsze odmawialam bo wiwdzialam ze dla niego takie spotkanie to cos wiecej, a dla mnie sprawdzian wiernosciitd. nie odzywalismy sie do siebie kilka miesiecy , czasami dluzej, pozniej zawsze kontakt sie znalazł gg, i inne portale. gadalismy ze sobą wieczorami on opowiadal co robil w ciagu dnia i takie tam. czulam wyrzuty sumienia wobec mojego jeszcze narzeczonego.dlatego rozmowy toczyly sie na zwykłe tematy, to ja bylam glosem rozsądku. jakis czas temu kolega wyjechal za granicę bez żony i dziecka. wiedzialam ze jest nie tak z jego malzenstwem. mnie podrywal,pisal czułe smsy itd. ja nadal zachowalam zimną krew mimo ze bylo trudno. namowilam go zeby ściągnal swoją żonę i dziecko do siebie ze nie moze byc osobno bo to bedzie koniec. utrzymując z nim stały kontakt przygotowywalam się do swojego ślubu o ktorym nic nie wie do tej pory. ślub sie odbył, mieszkamy sobie, zyjemy.. i tu wlasnie zaczyna się problem. moj mąż siedzi calymi dniami przed komputerem, nie moge doprosic sie zeby cos robil dla naszego malzenstwa zeby odżylo. mija zaledwie 1.5 roku od slubu. jak dalej zyc w takiej wegetacji. jestem mu calkowiecie wierna nigdy nie zdradze z samego szacunku dla siebie i zasady. ale .. kolega wraca na urlop jakies 3 tyg. w polsce i zaproponowal spotkanie , spotkac sie pogadac, i zobaczyc jak sie zmienilam. nie wiem czy isc dla mnie jest to zwykle spotkanie i tak tez go uprzedzilam. ale juz mam wyrzuty sumienia ze robie cos wbrew mojemu mężowi. nie powiem mu o spotkaniu bo bedzie niepotrzebna złość, zazdrość. chce tylko spotkac sie i porozmawiac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Royale
wiem ze sprowadzil tam żonę z dzieckiem. i wiem ze chyba spędzają tam ze sobą duzo czaus. nie jestem zazdrosna cieszę się ze udalo mi sie namowic go do tego. jednak wiem ze caly czas siedze w jego glowie, wspomina mnie. w zartach pisze ze mnie kocha itd itd itd.. ja nie moge uwolnic mysli od niego. tez juz tyle lat. moja kolezanka ma tak samo. wyszła za mąż kocha męża ale ma w glowie dawną sympatię i mowi ze inaczej nie potrafi funkcjonowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Royale
spotkac sięz nim czy nie? byl ktos w takiej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli się myśli o byłym, to znaczy że nie ma prawdziwej miłości z obecnym partnerem. Ja tak miałam przez ostatni rok, intensywnie myślałam o byłych, co by było gdyby nam się ułożyło. Teraz jestem sama i te myśli mnie już nie nachodzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Royale
to nie był nawet moj byly , nigdy nie bylismy ze sobą jako para itd. poznalismy się przez znajmoych pare lat temu, wtedy kazdy mial swoich partnerów.od razu złapalismy te same fale. byly tylko smsy, zabawne, niektore z pytaniem co robisz.., wydaje mi sie ze czysto przyjacielski układ. ale powoli wkradając sie w swoje życie. teraz wiem ze dojrzał, inaczej prowadzi rozmowy. nie mam zamiaru rozbijac nikomu malzenstwa, nigdy przenigdy. i on o tym wie. pytanie tylko czy spotkac się z nim po 4 latach niewidzenia się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Royale
by móc porozmawiac w 4oczy zamiast tych smsów. znalazlam sie troche na zyciowym zakręcie. jestem młodą mężatką staram się dbac o męza zeby zawsze mial wyprane wyprasowane ugotowane posprzątane koszule czyste itd.. a w zamian co dostaje? odburknięcie "... dzięki..." a jak prosze zebysmy poszli gdzies do znajomych to mowi ze zmeczony. nie pamietam kiedy zabral mnie na kolacje gdzies, zjadł ze mną obiad... :( ciągle tylko komputer.. moze poprostu chce i potrzebuje zobaczyc w oczach innego mężczyzny tego zachwytu ze jestem kobietą i cos znacze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli pójdziesz, możesz żałować. Możesz za jakiś czas żałować, że nie poszłaś... decyzja jest trudna, ale musisz jakąś podjąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×