Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna (nie) z wyboru

Do końca życia będę sama, oto powód

Polecane posty

Gość samotna (nie) z wyboru

Nie potrafię być z żadnym mężczyzną, przez to, że zryłam sobie mózg opisami pięknej, trwałej miłości z literatury i filmu. Prawie każda kobieta deklaruje, że nie szuka ideału, tylko mężczyzny, który będzie ją rozumiał i przy którym poczuje się bezpiecznie. A ja na dzień dzisiejszy mogę otwarcie powiedzieć: SZUKAM IDEAŁU. Jak powszechnie wiadomo - ideały nie istnieją, więc czy chcę, czy nie skazana jestem na staropanieństwo. Postaram się krótko wyjaśnić, na czym polega moje pojęcie ideału. Nie chcę się rozpisywać na temat wyglądu, ale owszem, liczy się dla mnie. Chciałabym by "mój" mężczyzna był przystojny, dobrze zbudowany, miał to "coś". Nie musi wyglądać jak panowie z reklam C. Kleina, ale powinien dobrze wyglądać. Co do charakteru - tu mam już większe wymagania. Mężczyzna powinien być mężczyzną. Przysłowiowe "ciepłe kluchy", życie na garnuszku mamusi, brak zaradności, uprzedzenia, brak własnego zdania, nieumiejętność podejmowania decyzji i wiele, wiele innych cech, które teraz akurat wypadły mi z głowy - to wszystko skreśla faceta w moich oczach. Musi za to być asertywny, wrażliwy (ale nie do przesady), wierny, spontaniczny, zmysłowy, otwarty, niezależny. Nie wiem czy jest sens pisać o takich rzeczach jak kultura osobista, brak nałogów, dobre maniery czy umiejętność zachowania się w danej sytuacji. Chcę by mnie kochał, bym była dla niego najważniejsza, by lubił spędzać ze mną czas, by opiekował się mną, wspierał mnie w ważnych wyborach życiowych, by dbał o uczucie które nas łączy. By był przy mnie w zdrowiu i w chorobie. Najśmieszniejsze jest to, że sama nie jestem żadną pięknością, do tego mam beznadziejny charakter przez to, że jestem taka drobiazgowa, więc nawet jeśli ów ideał by się znalazł to szybko by ode mnie uciekł. Jestem jeszcze młoda (20 lat), ale już teraz wiem, że nie mam szansy na jakikolwiek związek. Spotykałam się z kilkoma facetami, jednak każdy okazał się (dla mnie) chodzącą porażką. A nie mam zamiaru zadowalać się pierwszym lepszym, byle tylko nie być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sybiiliiaaa
po prostu jeszcze sie nie zakochałas z wzajemnoscia. Przyjdzie czas zobaczysz a ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna (nie) z wyboru
20 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sibiliiiaa
to masz jeszcze czas, zakochasz się to w Twoich oczach obojetnie jaki by nie był to będzie właśnie taki jak piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jestem jeszcze młoda (20 lat), ale już teraz wiem, że nie mam szansy na jakikolwiek związek." weź się dziecko puknij w głowę :) a skoro już wiesz ze Twoim priorytetem jest znalezienie ideału, nie stworzenie związku, to w czym masz problem? szukasz sobie ideału i masz co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna (nie) z wyboru
sibiliiiaa Musiałaby mnie chyba trafić "miłość od pierwszego wejrzenia", żebym nie zwracała uwagi na resztę szczegółów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dleczego ma byc akurat
asertywny? Czy wobec ciebie:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna (nie) z wyboru
"weź się dziecko puknij w głowę " Chyba lepiej, jeśli dostrzegam z czym mam problem w tym wieku, niżbym miała obudzić się po 40tce i żałować, że nie mogę cofnąć czasu i naprawić błędów. "a skoro już wiesz ze Twoim priorytetem jest znalezienie ideału, nie stworzenie związku, to w czym masz problem? szukasz sobie ideału i masz co robić" Moim priorytetem jest znalezienie ideału i stworzenie z nim związku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna (nie) z wyboru
Asertywny - wobec mnie także. Spotykałam się z facetem, który zgadzał się na wszystko co prosiłam, i trochę mnie to przerażało. Powinien wiedzieć kiedy powiedzieć "nie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokol
to prawda, nie ma ideału... ale szkoda spędzać życie w samotności przez ciągłe jego poszukiwanie. Sama piszesz, że masz wady, więc nie bądź hipokrytką, tylko popracuj nad sobą, a jeśli to nie wchodzi w grę, no to bądź sama, twoj wybor, twoje życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna (nie) z wyboru
Lucy, ja szukam. Szukam nieustannie, ale już mnie to szukanie męczy. Za każdym razem kiedy kogoś poznaję i ta znajomość zaczyna przeradzać się w coś więcej mam ochotę uciec, bo widzę, że facet jest nie taki jak chcę. Wiem, że marudzę, ale musiałam wylać gdzieś swoje żale, bo porozmawiać o tym z kimś raczej nie ma szans, a tutaj przynajmniej jestem anonimowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna (nie) z wyboru
Ale czy to, że też mam wady skazuje mnie na bycie z kimś kto kompletnie odstaje od moich wyobrażeń? Wiem, że jestem w tej kwestii hipokrytką, ale nic na to nie poradzę. I nie jestem jakąś rozpuszczoną księżniczką, jak może się wydawać po tym co piszę. Życie nie raz dało mi w dupę, więc tak ważnej decyzji jak wybór partnera życiowego nie chciałabym podejmować pochopnie, tylko dlatego, że tak trzeba czy żeby nie być samotną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.07.2012 o 21:56, Gość samotna (nie) z wyboru napisał:

Nie potrafię być z żadnym mężczyzną, przez to, że zryłam sobie mózg opisami pięknej, trwałej miłości z literatury i filmu. Prawie każda kobieta deklaruje, że nie szuka ideału, tylko mężczyzny, który będzie ją rozumiał i przy którym poczuje się bezpiecznie. A ja na dzień dzisiejszy mogę otwarcie powiedzieć: SZUKAM IDEAŁU. Jak powszechnie wiadomo - ideały nie istnieją, więc czy chcę, czy nie skazana jestem na staropanieństwo. Postaram się krótko wyjaśnić, na czym polega moje pojęcie ideału. Nie chcę się rozpisywać na temat wyglądu, ale owszem, liczy się dla mnie. Chciałabym by "mój" mężczyzna był przystojny, dobrze zbudowany, miał to "coś". Nie musi wyglądać jak panowie z reklam C. Kleina, ale powinien dobrze wyglądać. Co do charakteru - tu mam już większe wymagania. Mężczyzna powinien być mężczyzną. Przysłowiowe "ciepłe kluchy", życie na garnuszku mamusi, brak zaradności, uprzedzenia, brak własnego zdania, nieumiejętność podejmowania decyzji i wiele, wiele innych cech, które teraz akurat wypadły mi z głowy - to wszystko skreśla faceta w moich oczach. Musi za to być asertywny, wrażliwy (ale nie do przesady), wierny, spontaniczny, zmysłowy, otwarty, niezależny. Nie wiem czy jest sens pisać o takich rzeczach jak kultura osobista, brak nałogów, dobre maniery czy umiejętność zachowania się w danej sytuacji. Chcę by mnie kochał, bym była dla niego najważniejsza, by lubił spędzać ze mną czas, by opiekował się mną, wspierał mnie w ważnych wyborach życiowych, by dbał o uczucie które nas łączy. By był przy mnie w zdrowiu i w chorobie. Najśmieszniejsze jest to, że sama nie jestem żadną pięknością, do tego mam beznadziejny charakter przez to, że jestem taka drobiazgowa, więc nawet jeśli ów ideał by się znalazł to szybko by ode mnie uciekł. Jestem jeszcze młoda (20 lat), ale już teraz wiem, że nie mam szansy na jakikolwiek związek. Spotykałam się z kilkoma facetami, jednak każdy okazał się (dla mnie) chodzącą porażką. A nie mam zamiaru zadowalać się pierwszym lepszym, byle tylko nie być sama.

Nie wierz w to co piszą w książkach i pokazują w filmach. Nie ma ideałów, miłość to Przede wszystkim akceptacja niedoskonałości drugiego człowieka. Napewno znajdziesz swoje szczęście. Wszystko przed Tobą. Młoda jesteś 😉

Ze swojej strony życzę Ci takiego chłopa co Cię będzie, miłował, doceniał i szanował. Reszta się ułoży  😉

Wszystkiego dobrego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak do rany
Dnia 5.07.2012 o 21:56, Gość samotna (nie) z wyboru napisał:

Nie potrafię być z żadnym mężczyzną, przez to, że zryłam sobie mózg opisami pięknej, trwałej miłości z literatury i filmu.

O rzesz k u r w a jak by w mordę strzelił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×