Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotrek2000

Dziewczyna zmiasta, na wieś.

Polecane posty

Nigdy nie przeniosłabym się na wieś nawet dla 30 tyś :) Chyba, że na rok, odłożyć trochę i uciekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eebebbebtrb
Piotrek ja uwazam, ze Ty masz dobre checi i Twoi rodzice takze. problem jest z dziewczyna. Z Twojego opisu wynika, ze to pani z miasta. Nie kazdy nadaje sie na wies. Ja sama mieszkam na wsi i troszke nie wyobrazam sobie, by twoja dziewczyny mogla sie tu zaklimayzowac. Druga sprawa - nie wiem jak ona mogla zaproponowac ci sprzedaz gospodarstwa? Przeciez to dorobek Twoich rodzicow, nigdy tego nie zrob. Rodzice podaja Ci reke, chce zebys nie musial sie dorabiac od zera, zebys mial lepszy start. Nie chce Ci ni sugerowac, ale ta dziewczyna nie pasuje do twojego obrazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neeeeexxxxx
>>Kryska z Dabrowy Gorniczej jeżeli chcesz mieć męża która całymi dniami i często nocami będzie poza domem to rzeczyście świetny pomysł... - na tym polega rolnictwo Jak ten przyszły mąż ma być daleko od rodzinki skoro to jest jego miejsce pracy i źródło utrzymania (i być możliwe jedyne co potrafi) On musi być cały czas przy tym / w pobliżu tego gospodarstwa choćby po to by pilnować to wszystko (takie czasy) Co do pantoflowania - gdy przyszła i jeszcze nie zatwierdzona żona chce już ustawiać swojego mężczyzne a nawet przyszłych teściów to jest coś naprawde mocno nie tak.... ale ty tego najwyraźniej nie pojmujesz (ps przepraszam za literówki i kilka razy niepotrzebnie powtórzenie tych samych zwrotów) pisałem tak zawzięcie, że nie zwróciłem uwagi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neeeeexxxxx
i dopisek: jakby miał wciąż kąt u rodziców - drugie mieszkanie w połowie drogi... to wstęp do rozpadnięcia takiego związku czy małżenstwo... bo niestety tak naprawde taki związek to katorga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalna dziewczyna $
nie sprzedawaj tego domu to twój skarb kiedys to docenisz bardzo że go masz! .i jesli nie przesadzasz z tymi zarobkami na miesiąc to życ nie umiertac tylko........nie z ta kobietą niestety.tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apasz
Naumisz sie dzieucha krówek doić i świniakum żryć dawać. Wsićko bedzie dobrze... nie bój się niczego. Zajmimy się Tobum jak najlepi. Na wsi jest piknie, jutro nidziela, do kościoła sie pójdzie, zoboczysz jak można ciekawi dziń spyndzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolnikk...
chyba troche pocukrował sobie .... bo przecież zimą to mu nawet buraki cukrowe nie urosną na tych jego 80 hektarach ;) Przy 80 ha też trudno uwierzyć w te 20-30tys na msc podzielone z roku - musiałby mieć bardzo specjalistyczną wysokodochodową produkcje jakieś sadownictwo i takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apasz
A nie pomyślołeś, ze prócz tych morgów mo jeszcze świnioki albo kuraki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhahgshshsn
Neeeeexxxxx... Stuknij sie w glowe. To on jest ewidentny, egoista, kaze zmeiniac dziewczynie diametralnie jej dotychczasowe zycie i nie probuje jje nawet tego ulatwic. Nie kazdy lubi wies, rolnictwo, pola i ląki. Ja w rzyciu nie zdecydowlabym sie na zycie na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apasz
Boś głupio gęś !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oboje maja inna wizje
chlopak chce byc rolnikiem, dziewczyna pracowac w miescie-trudna decyzja i kazdy ma swoje racje, jednak mieszkanie z tescami zdecydowanie niie i po co? nie kazdemu odpowiada zycie na wsi lub w miescie, a 100km to spora odleglosc-nie da rady codziennie tak dojezdzac jak dziewczyna nie ma ambincji, to moze zgodzi sie na wies, ale tak na stale? trudna decyzja, moze wspolny omek gdzies pomiedzyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci na przykladzie mojej kolezanki , jest w takiej sytuacji jak twoja dziwczyna, po tygodniu jak pojechala na ferie do chlopaka na wies wrocila od razu mimo,ze miala byc 2 tygdonie , nie jej styl zycia , inne podejscie do spraw , w domu ciagle ktos z rodziny przyjezdzal, bylo glosno itp. Do tego wszedzie daleko , sasiedzi -rdzenni mieszkancy wsi , ktorzy mowia swoim jezykiem , do tego wiekszosc ledwo podstawowke skonczyla. byli i tez tam madrzejsi po liceum itp. Masz dobre intencje ale twoje zycie to jest wlasnie to gospodarstwo i praca oraz satysfakcja z tego, a dla niej normalny dzine wyglada tak,ze robi 8 h w pracy ,wraca kawka , ogarnie troche dom , jakies spotkanie ze znajomymi film wieczorem i wszystko jasne. A tam o czym by rozmawiala z twoja tesciowa ? myslisz,ze by jej nie bylo glupio widzac jak pracujesz na roli , w koncu tesciowa tez by sie na nia krzywo patrzyla,ze nie umie tego zrobic czy tego. z kim ona by tam rozmawiala , poza tym ciezko sie przyzwyczaic,ze wszystko jest daleko , skoro w miescie miala wszystko pod nosem. Znajdz najlepiej kobiete , ktora doceni twoja prace i bedzie jej to imponowac a nie taka , ktora bedzie to traktowala jako przykry obowiazek. Co do tych wakacji z koleznkami , pewnie kobieta chce odpoczac troche i pomyslec nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GHAH Mr. God aka Pan Bóg 666
Miłość wygra o ile jest prawdziwa, bezinteresowna und romantyczna! Wielu miłość udaje tylko! Sztuczne empatie wyuczone! Rozpłodzik w dobrobyciku! Na wsi spokojniej! Sielanka! W mieście smog und hałas! Narkotyki, alkohol und k00rewki! Wrzody afrykańskie and AIDS! Zdrady, rozwody, intercyzy, alimenty, nałogi orza konkubinaty i życie na kocią łapę, single, stare panny, kawalerzy, rozwodnicy, wdowy, zdradzeni und porzuceni! Babuszkiny und dziaduszkiny! Córka złodzieja zapłodniona zostanie przez złodzieja! Młoda księżniczka lorda, milorda i panicza oraz królewicza, czy tam hrabię poślubi! Czysta seksuologia! Parobasy systemowe szybko poumierają! WAITING FOR A DEATH! JA TAM CZEKAM NA MIŁOŚĆ! NIC MI SIĘ ROBIĆ NIE CHCE! FANTAZJUJĘ TYLKO O NASTOLATKACH I KOBIETACH PŁODNYCH! WESOŁY BABISZON TYLKO CZEKA NA BUZIACZKI UND SEKS AND MACANKO I POKAZUJE NAM KOLANKO, KTÓRE DŁONIĄ DOTKNIE JANKO PANKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neeeeexxxxx...
>>Hhahgshshsn to po co tam lazła, po co się pchała?? Przecież wiedziała ze facet jest ze wsi i ma planach zostanie dalej rolnikiem.... fajnie było jak ją woził dobrym samochodem, stawiał restauracje czy kino.... a w marzeniach może już liczyła ile weźmie kasy za te hektary???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olaoolo
Zgadzam sie. Na wsi ludzie maja inne priorytety, inne podejscie do wszystkiego. Dziewczyna wychowana w miescie, nie bedzie w stanie pogodzic sie z takimi roznicami w mentalnosci. Wiem, bo mam czesc rodziny na wsi i dla nich najwazniejsze jest to, zeby ugotowac obiad, zjesc, isc do kosciola, pozastanawiac sie co ludzie powiedza i czy ta czy tamta osoba byla na mszy :( i ile dala na tace. Koszmars

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa z miasta
Mój maż pochodzi ze wsi.Jeżdzi często do rodziców pomagać im w gospodarstwie, ja czasem - zapraszamy się z teściową na obiadki;) Nie wyobrażam sobie życia na wsi z gospodarą pod nosem i teściową za ścianą. Obie mamy ZUPEŁNIE inne życie, różni nas wykształcenie, dodejście do religii, roli kobiety w rodzinie, sposób spędzania wolnego czasu, ja uwielbiam podróżować , oni nigdy poza wieś nie wyjechali itd. Obie też mamy swoje zdanie i go bronimy, każda z nas "wie lepiej" :) - konflikt murowany! Dlatego też nie mieszkamy razem, nie przeszkadzamy sobie w życiu, każda żyje jak chce i daje żyć drugiej. Kochamy tego samego mężczyznę i to nas łączy i nakazuje takt i kulturę. Ale z dystansem i umiarem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgfhfhfdgfgfdgfggf
>>synowa z miasta Mój maż pochodzi ze wsi.Jeżdzi często do rodziców nie wiem jak to można porównywać - Twój mąż uciekł ze wsi z Tobą i żyjecie w mieście, tu macie prace z której się utrzymujecie a dodatkowo mąż pomaga rodzicom a autor tematu jest rolnikiem..... ech kobiety nauczcie się czytać ze zrozumieniem ;) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenadaaaa
A ty meski tepaku naucz sie, ze watek mozna rozpatrywac z roznych stron i nie polega to na tym, ze wypowiada sie beda sami rolnicy majace narzeczone z miast. Bradzo dobrze, ze napisala swoja historie, bo pokazuje, ze dla niej kobiety z miasta, zycie na wsi z tesciowa jest niedopomyslenia. A watek tego dotyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem taka żoną
JRolnika w mieście. Oboje pracujemy na etacie,i to jedyny nasz dochód. Wynajmujemy mieszkanie ok 5km od gospodarki. Teściowa oczywiście proponowała byśmy razem zamieszkali,ale ja wyśmiałam w duchu. Wiedziałam,że to typ 'niby wasze życie,ale zróbcie po mojemu'.Brat kupił dom za ich płotem. Mieszka tam z żoną. I obydwoje zapierdalaja na gospodarce (sa też zwierzęta). Ja nie robie nic- raz że nie znam się,dwa-nikt mnie nie uczył. Teściowe maja pretensje,bo 2 synowa pomaga (jest weterynarzem-konie to jej pasja). Mąż po pracy jedzie na gospodarke,wraca-idzie spać,bo rano do pracy na etacie. W dni wolne tak samo- wstaje rano i wraca wieczorem z gospodarki. I nieważne-lato czy zima. JA siedze w domu sama,tym bardziej teraz jak mam ciąże zagrożona. WNIOSEK - NIE WYSZŁABYM ZA NIEGO DRUGI RAZ. Rolnik to nie zawód,to mentalność. Dla niego pole,traktory,rozsiewacze zawsze beda ważniejsze. 24 h/ 7 dni w tyg. TAm nie ma świat i zwolnienia chorobowego. I tak jak pisze autor- wieczne inwestycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kryska z Dabrowy
Powiem Ci tak, forum kafe to jedno, rodzice to drugie, najwazniejsze zebys umial ze swoja kobieta sie dogadac. Moze macie roznice pogladow, to nie ma nic do rzeczy i w zyciu czesto sie przydazy, ale wazne zebyscie sami, we dwoje, umieli znalezc rozwiazanie, jakis wspolny mianownik. Dziewczyna lubi sie poczuc "gospodynia u siebie". No juz tak jest i juz.Ty sie nie cieszysz, ze gospodarstwo jest Twoje i sam moze sz decyzje podejmowac? No to daj jej tez ten zachwyt "wlasnym gospodarstwem". Nie sprzeczajcie sie tylko zwyczajnie wynajmicjcie cos tam i zobaczycie jak to dziala w Waszym przypadku. Ja uwazam, ze wez slub, rodzicom wytlumacz, ze mloda zona chce byc troche na swoim i tylko z Toba, troche ze soba spedzicie czasu, potem dzieci i...sam zobaczysz ze sie to samo rozwiaze :) Wiesz jakie to cenne zeby miec babcie w poblizu na ktoira mozna liczyc? Mowie Ci, nic na sile, samo przyjdzie :) Tylko troche cierpliowsci :) A te wielkie domy to serio, skaranie boskie. Moj dziadek myslal, ze buduje dla 3 pokolen. Kuzwa, na pietrze po 250 metrow :O I co? Puste stoja bo dzieci mialy inne plany a wnukowie tez. I co z tym teraz robic ? :O Na ogrzewanie nie starcza :O Daj spokoj! Jak domek, to maly, do ogarniecia, zebym po pracy i zakupach, i gotowaniu, i sprzataniu miala jeszcze ochote mezowi chociaz calusa na czesc dac :) Teraz tez nie mieszkamy na malym metrazu a cierpliowsci na wszytko nie starcza. Mam sie zastanawiac czy lepiej odkurzac czy dziecku bajke poczytac? Albo mezowi placki po wegiersku zrobic bo lubi zamiast 3-cia lazienke do blysku szorowac? Dajcie spokoj. Na to zadna pracujaca kobieta nie ma czasu. Na 3 osoby to 150 metrow wystarcza az za nadto. Szoruje caly czas i czasu nie starcza :( No chyba, zeby zatrudnic ogrodnika, sprzataczke i nianie :O Moglibysmy moze nawet to zaplacic ale ja najbardziej lubie jak sama zrobie i maz pochwali, powie tylko ze mu smakuje albo ze malytakie postepy zrobil w nauce dzieki mojej pracy albo ze mu sie podobalo jak nakrylam stol czy moze ze kwitaki, ktore zasadzilam wyjatkowo pieknie kwitna :) - to jestem w siodmym niebie :) Tradycjonaliska jestem i wiele do szczescia mi nie potrzeba :) Zycze Wam szczescia! Nie patrz co ci inni mowia tylko ukladaj sobie zycie z wlasna kobieta i zrozum, ze cie kocha ale pewnie chciala by jednak byc u siebie. Pewnie Twoja mama tez tak chciala tylko zapomniala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa z miasta
Teściowie przepisali dom i gospodarkę na mojego mężą. Mój mąż ze wsi "nie uciekł", jest rolnikiem, ale pracuje głównie w mieście - ma sałą posadę za dobre pieniądze. Też były naciski na przeprowadzkę na wieś (ze strony teściów), ale oni mają swoje życie, my swoje. Owszem, pomożemy, ale nie chcemy żyć tak jak oni. Każdy ma do tego prawo. Ja własnemu dziecku scenariuszy na życie układać nie zamierzam i tego samego wymagam od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tej mąki chleba nie będzie. Jeszcze wspomnisz moje słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek2000
Do : Neeeeexxxx. To żadna prowoakacja! Faktycznie to sa dwie rozne osobyale jesteśmy ze sobą ponad2 lata i pewne plany już mielimsy. Nie do końca jest tak ze ona mpowiedzila masz sprzedać dom i gospodarke.po porstu już nie wiedziała co zaproponować żeby było dobrze i powiedziała to w sensie jakiegoś roziwazania (ja akurat na to roziwazanie zareagowałem dosyć burzliwie, no ale na spokojnie doszliśmy do tego nie ma o tym mowy, ze to moje cale zycie, wiec szukalimsy dalej rozwiązania). Do: Kryska z Dabrowy Gorniczej. Mieszkanie po srodku dystasy było by bardzo uciążliwe dla mnie, cos czuje ze czasami gdy jest ardzo dużo pracy i robi się od 5 do 22 albo i później.nie miał bym już sily wracac do zony tylko spal u rodzicow ;/ I tez tak mysle żeby o tym wyjzedzie za dużo nie myslec, ja akurat nie mogę kiedy ona mozateraz mam najwięcej pracy bo zniwa, a najwięcej czasu w zimieale to już ciężko znalesc cieple miejsce. Do rolnik: Kolego po fachu tak się sklada ze od jakiegoś czasu prowadze bardzo szczegolowa analizę finansowa gospodarstwa , sluzy mi akurat do tego program AgroAsystent. Przez caly rok wprowadzasz kazda, prace, każdy zakupdoslowanie wszystkona koiniec sprzedaż i masz jak na dloni dochod( jest to dochod już z dopłatami z uni). Inna kwestia to inwestowanie, przecież maszynby za cos trzeba kupic, a jak się trafi to kawel pola które jak dobrze wiesz dochodzi teraz do 30 tys za hektar akurat w mojej okolicy. PS: a na burakach cukrowych to ja się akurat znam bardzo dobrze :P widziałem ze już nawet w listopadzie ablo griudniu kopali z pola. A sam pewnie wiesz ze odbior do cukrowi jest jeszcze nawet w lutym. A teraz chyba najważniejsze bo jestem wstępnie bo bardzo poważnej rozmowie z dziewczyna. Było ciężkorozne scenariusze w glowie. Ale jak na razie dogadaliśmy się tak ze na początku będziemy mieszkac tutaj u moich rodzicow (tymczasowo) a w międzyczasie myslec o budowiewstpnie dziewczyna chce wynajmować swoje mieszkanie we wroclawiu, będzie z tego jakies 1600 to przeznaczać to zalozmy na splate kredytu na dom) dodakowo maa szukac tutaj pracy wiec tez jakiś grosz wpadnie. Nie wyobrazamy sobie zycia bez siebie i dlatego takie roziwazanie na teraz musi nam wystarczycmoże cos po drodze się zmieni. Ja zajmuje się gospodarka, przyszla zona sowja pracamoże jakiś dzidziuś po drodze, ale zobaczymy Jezli chodzi o jej wakacje to szczerze przykro trochęale przezyc przezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvevev
a po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek2000
Ja 28 a ona 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tak po cichu myślę, ze Ty Piotrek to maminsynek jesteś. Rozmowa była, decyzję podjete - ale ty nie poniosłeś żadnego wyrzeczenia. Wszystko jest tak jak byś chciał. Zonka w domu, mama w domu, a jak dziecko bedzie to już widze jak bedziesz chciał coś zmieniać. Dopiero wtedy będzie według Ciebie bez sensu, i jeszcze dom budować przy tm wszystkim - kiedy? I jeszcze myślę, ze przy pierwszej kłótni między zoną a mamą, to będziesz za mamusią oczywiście, bo jak już teraz uważasz że jest ok i problemu nie widzisz, to tym bardziej potem. Nic nie zmieniasz w swoim życiu, a ona zmienia wszystko. Głupia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek2000
A co ja mam zmienic?...jak bym mnie ta praca tak nie trzymala to pewnie zdecydowal bym sie na przeprowadzke i szukal pracy w miescie.Tak jak mowilem wczesniej o tym rozmawialimsy i bylo wszystko ok, pozniej zaczelo jej to przeszkadza, no dobra ja to rozumiem i po takim czasie jest tylko kwestia rozwiazania tego problemu. Tak jak mowisz rozmowa byla, decyzja podjeta...na sile nie da sie podejmowac takich decyzji zeby kazdy z czegos zrezygnowal. Jak by tak mialo byc to pewnie ona rezygnuje ze swojego miejsca pracy i zamieszkania i ja robie to samo i wyjezdzamy gdzies wpolske...tylko ze zadne z nas tego nie chce. Ja nie jestem uwiazany do rodzicow tylko mojej pracy.I jak wyobrazam sobie pare kotra mieszka 100 km od siebie...tak czy inaczej kotra ze stron przeprowadzi sie. Zawsze ktoras jest poszkodowana? watpie...A kiedy budowac dom? moj brat jest w takiej sytuacji, drugie dziecko w drodze, mnóstwo pracy , a jednak czas na budowe jest. Poza tym gdy sa pieniadze dom buduje sie sam. Mi sie nie podobva tylko wizja kredytu...jak dobrze pojdzie wkladac w dom rocznie jakies 60-70 tys., 2-2 lata i stan surowy jest...pozniej wypoasazenie(mozesz tutaj kredyty).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A co ja mam zmienic?..." Przede wszystkim myslenie. Myslenie że "kotra ze stron przeprowadzi sie. Zawsze ktoras jest poszkodowana? watpie..." Otoż nie wątp. Przeprowadzenie się z innego miejsca do innego, zamieszkanie pod jednym dachem z teściami, zmiana pracy i wreszcie zmiana sposobu życia z miejskiego na wiejski jest OGROMNĄ zmianą i SZKODZI. Ale co Ty możesz o tym wiedzieć? Zmieniałeś może chociaż np miejsce zamieszkania kiedyś? Czy może odkąd sie urodziłeś jesteś w jednym, a wypowiadasz się! Druga rzecz, jeśli już teraz uważasz że ona nie ponosi żadnych kosztów, to ja jej współczuje. Pobrzemiwa mi z Twoich wypowiedzi takie przeświadczenie, że ustawiasz sobie życie według siebie, bo to TY masz rację. Nie odpowiedziałes na pytanie, co będzie, jeśli Twoja żona wejdzie w konflikt z matką? Hę? Będziezz mówił "Daj spokój, ustąp mamie, wiesz jak ją serce (nerki, watroba - niepotrzebne skreslić ) boli. Byle mieć spokój. Bo taki mi się wydajesz. A to że ona jedzie do Horwacji. No tyle ma dziewczyna rozumu. A co, ma czekać, aż skończysz pracę w polu? A kiedy ją skończysz, bo przecież teraz to ona sie dopiero zaczyna. Nie wiesz co będzie za 2 lata. I jak zarwagują rodzice, gdy się będziecie wyprowadzać - wtedy zobaczysz co twoja mama potrafi. Teraz to tylko niby dom pusty będzie: a jak myślisz, dlaczego taki budowali? Dla małzeństwa te poczatkowe lata sa najważniejsze. I zapamiętaj to sobie - jak się okaze że jesteś takim maminsynkiem, co to BYLE MIEĆ SPOKÓJ, to ona Ci tego nigdy nie wybaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze powiedziane. Ja nie wyobrażam sobie przeprowadzki z miasta na wieś choćby nie wiem za jakie pieniądze. Mało tego nie wyobrażam sobie mieć faceta który jest rolnikiem. Ale cóż i gustach się nie dyskutuje. Autor pytał o opinie to ja otrzymał. Nie ma nic gorszego od mieszkania na wsi do tego z treściami. Lekka patologia ale tylko moje zdanie. Ludzie z miasta nie powinni wiązać się z ludźmi ze wsi bo przeważnie nic z tego nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek2000
Mowie tylko ze kotra ze stron z czegos rezygnuje tak czy inaczej...z reszta rozne sa sytuacje - ale nie chodzi w tm o to zeby sobie wyminac , kto z czego rezygnuje i ile traci...Chodzi o to zeby znalesc jakis kompromis w tym wszystkim, zeby kazda ze stron byla zadowolona. Po rozmowei tak jak mowilem doszlimsy do tego ze mieszkamy u rodzicow jakis czas i albo kredyt albo odkladamy jakas sunmke i zaczynamy budowe.Czy ja zawziecie z uporem maniaka mowie ze ma byc tak jak ja chce i kropka? Nie wiem w jaki sposob ta przeprowadzka bedzie szkodzic mojej przyszlej zonie, przeciez nikt nikogo nie uwiazuje w jednym miejscu, nie mowie jej ze ma siedziec w domu i gotowac obiady. Jestem jak najbardziej za tym zeby sie rozwiaja i sam bede w tym jej pomgal ! Moze uda sie zalozyc jakas firme i powoli ja rozkrecic...nie mam poijecia , wiem ze bede wspieral ja w jej decyzjach. W moihch wypowiedzial wcale nie ma przeswiadczenia ze ona nie ponosi zandych kosztow.. wrecz odwrotnie - wiem ze rezygnuje z wielu rzeczy i bardzo to doceniam. A pisanie ze ktoras ze stron jest poszkodowana i tak nie moze byc ! to szukanie dziury w calym. Oczywiscie dzieki za opinie ktora wyrazasz, wlasnie o takie tez prosilem. jak widac zdania sa podzielone...kazdy jest inny, kazdy ma inny plan na zycie, innego partnera wiec sprawa ostateczna to zebym ja ze swoja dzieczyna w tym temacie sie dogadal i tyle :) Widze tez jak moja mam reaguje bo przeciez brat z bratowa teraz mieszkaja tutaj na "naszym miejscu" i zaczynaja budowe. Naprawde nie ma co szukac problemow na zapas. Jeszcze inna sprawa to taka ze moja rodzice mojej dziewczyny mieszkaja wlasnie niedaleko mnie w malym miastewczku i wiem ze jej bardzo zalezy na tym zeby mieskzac blizej nich. Mowila ze zawsze wiedziala ze chce mieszkac blisko rodzicow i wiem ze chodzi tutaj miedzy innymi o opieke nad nimi gdyby juz zdrowie nie dopisywalo. Ale to przyszlosc...A co do tego " ze ludzie z miasta nie powini wiazac sie z ludzimi ze wsi bo przewaznie nic z tego nie wychodzi" - oj nawet nie lekka przesada. Nie wiem czy opierasz to stwierdzenie na jakis przykladach konkretnych? bo ja znam takie pray dzie jednak wszystko sie udaje gdzie jest przeprowadzka na wies i takie kotrym sie nie udaje...ale powodow rozpadu malzenstwa nikgdy nie laczylem z przeprowadzka na wies :) Jak dla mnie nie ma zadnej reguly. U ciebie nie ma mowy...dla kogos innego jest to zycie jakie cche prowadzic. Nie wiem czy nie maja tu znaczenia jakies stereotypy o polskiej wsi i rolnikach :) Ale ten tamat to juz calkiem inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×