Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piotrek2000

Dziewczyna zmiasta, na wieś.

Polecane posty

Gość sdfsm
nie docieraja do Ciebi zadne argumenty, dziewczyna nie chce miekszac na wsi, nie chce z tesciami i nie chve byc rolnikiem. on nie chce i Ty jej nie zmusisz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, ze chodzi o kompromis, ja pokazuje Ci tylko że w twoim przypadku w tym momencie nie ma kompromisu, bo gdzie? To nardzczona z wszystkiego rezygnuje, nie ty. Nie chodzi o to, by sobie wypominać, to jasne, ale by to docenić. No jednak w poprzedniej wypowiedzi nie było mowy o docenaniu, tylko o tym, że cóz to takiego, nic narzeczona na tym nie traci. "Czy ja zawziecie z uporem maniaka mowie ze ma byc tak jak ja chce i kropka?" - takie mówienie, to sie nie opłaca, tamto się nie opłaca, a dom będzie stał pusty, to sa zamienniki tego uporu. Zniechęcić kogoś do innych pomysłów, niż moje. A co i GDZIE bedziesz jadał? Jak Twoja żona nie będzie musiała gotować? Hę? Przecież taki rolnik musi zjesć i to dobrze. Może u mamusi? :D A jesli będzie gotowała, to gdzie? Będziecie mieli osobną luchnię? Myślenie o tym nie jest żadnym szukaniem dziury w całym, ani problemów na siłę, bo warto przewidywać skutki swojego postępowania, zwłaszcza jeśli inni ludzie mówią co rpzeszkadza w mieszkaniu z teściami, a nie spychac je w tył głowy. Tak jak nie spychasz w tył głowy tego że kiedyś rodzice mogą potrzbowac opieki, chociaż może nie będa potrzebowali, zwłaszcza że brat będzie nmieszkał obok. A jesli dogadaliście się z narzeczonoą, ona chce zostac na wski wszystko jest ok, po co zakładałeś temat? Twoja mama inaczej będzie reagowała na wyjście z domu twojego brata, ponieważ twoi rodzice zaplanowali ze to ty zostaniesz w domu. i jeśli on odejdzie, Ty zostaniesz. A jeśli Ty odjedziesz, dom zostanie pusty. tak więc nie jest to ta sama sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek2000
Rozumiem co chcesz powiedziec. Juz nie ma co tego rozstrzepywac bo nie da sie przeciez w kilku zdaniach opisac, jakie sa relacje miedzy nami, i jak kazde z nas sie w tej sytuacji czuje, czy docenia posiweceni drugie itd. Jak zona nie bedzie miala czasu na gotowanie obiadow...to moze u mamusi, moze sam sobie cos zrobie, moze pojade 10 km dalej na jakis obiad....nie widze zadnego poblemu. Oczywiscie na [pierwszym miejscu jest zona - ona gotuje nalepiej !! :D I tak jak mowielm temat zalozylem po to zeby zobaczyc jaki jest zdanie innych, nie mialem wczesniej z kims o tym pogadac wiec temat powstal. Gdy go zakladalem z dziewczyna bylimsy na etapie rozmowy i szukania rozwiazania ktore kazde z nas zaakceptuje...Ja bylem nastawiony bardziej na mieszkanie z rodzicami gdzie jak po raz kolejny pisalem wczesniej :) jesyt osobna kuchnia, lazienka, 3 duze pokoje...korytarz, wejscie, ogrodek wspolny. I zdanie wielu tutaj osob tez pomoglo mi w rozmowie, w koncu to miedzy innymi doswiadczenia innnych ludzi ktory w podobnej liub takiej samej sytiacji sie znalezli i stwierdzili ze to zly pomysl na mieszkanie z tesciami. Wiec jednak kwestia to wyslyszanie zdania innych, moze spojrzenie na sytuacje z innej strony a pozniej rozmowa i juz wlasna decyzja jak chcialbym zeby to wygladalo (wlasna w sensie moja i mojej dziewczyny:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zycze ci tego ale wlasnie przez takie zamieszkanie kiedys mozecie sie rozejsc. Ludzie nie powinni mieszkac z tesciami co najwyzej obok, zalezy jeszcze od tesciowej. Najczestsze konflikty beda takie : - tesciowa bedzie mowic,ze latem twoja kobieta nic nie robi tylko sie opala - jak tesciowa lub twoja kobieta bedzie jechala na zakupy to bedzie z jednej strony: a mozesz mi kupic to lub to , a jak kupi cos zlego to moze byc "wojna" - nie wiem o czym te kobiety beda rozmawialy jak sa zupelnie inaczej wychowane i maja zupelnie inne poglady - nie wiem jaka jest mentalnosc twojej rodziny lub sasiadow ale na pewno bedzie dochodzic do rozmow z nimi dlaczego twoja zona tak malo robi na wsi - gdy twoja mama zachoruje twoja zona bedzie musiala ogarnac caly duzy dom plus ogrodek - nie wiadomo czy twoja kobieta nawize jakies znajomosci w twojej wsi Najlepiej zamieszkac na probe i wtedy bedzie wszystko wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miastowies
Piotrek2000, wyrazy poparcia. Jestem w podobnej poniekąd podobnej sytuacji, tzn. jestem trochę młodszy, studiuję i pracuję w dużym mieście, zadaję się głównie z ludźmi wykształconymi (względem sąsiadów ze wsi, co nie znaczy, że tu takich nie ma) i lubującymi się w miejskim stylu życia. Niestety wiem, że czeka na mnie gospodarstwo (w żadnym wypadku tego nie sprzedam, zbyt duży majątek i hm, presja) i zastanawiam się co tu zrobić, jak znaleźć kobietę, z którą będę dobrze się dogadywał i jednocześnie zechcę siedzieć na wsi. Jak do tej pory idzie to kiepsko, nie jestem może Deppem ale dziewczyn już miałem kilka w życiu ("miejskich"). Jestem coraz starszy i czuję, że to jest już ten wiek, w którym można szukać kogoś do związania się na stałe, problemem jednak jest - jak łatwo się domyślić - znalezienie takiej, co będzie hmm obyta, wykształcona (?) i jednocześnie będzie chciała siedzieć na wsi. W dzisiejszych czasach wszyscy chcą być prezesami, zawód rolnika to praktycznie zerowy prestiż (niestety). Czasem trzeba zakasać rękawy, a jakoś tak się utarło, że praca fizyczna jest największym złem. Wpisałem coś w google aby poznać opinie pań na ten temat, trafiłem tutaj i złapałem się za głowę, nie myślałem, że będzie mi tak trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erba mala
No, Piotrek, kręcisz piękną katastrofę. A tak poważnie, jak pokazuje życie, przyszłość każdego młodego małżeństwa to wielka niewiadoma, bez względu na okoliczności. Brak własnego mieszkania i pieniędzy to problem większości młodych par, Wy macie dom, mieszkanie i niezłe dochody, chociaż nie piszesz, jaki zawód ma Twoja narzeczona, ile zarabia i czy to jej mieszkanie w mieście jest już spłacone.Życie w mieście, wbrew temu, co tu niektórzy piszą, to nie tylko chodzenie po teatrach, restauracjach i sklepach.Częściej to praca za skromne wynagrodzenie, którą można w każdej chwili stracić, wynajmowane mieszkanie albo kredyt hipoteczny na 30 lat. Nie piszesz też nic o rodzicach narzeczonej, jak oni zapatrują się na przyszłość swojej córki. Wielu ludzi z miasta przeprowadza się na wieś, a jeszcze więcej o tym marzy, ale jeśli ktoś nie chce mieszkać na wsi, to nie można go zmuszać. Podobnie z mieszkaniem pod jednym dachem z teściami. Swoją drogą to dziwi mnie ogromna rezerwa większości tu się wypowiadających wobec teściów- niech tam sobie gdzieś oddzielnie mieszkają, najlepiej daleko, i do niczego niech się nie wtrącają. Podobnie z rodzenistwem małżonka. Biorąc ślub wchodzi się do rodziny wspólmałżonka z jej wszystkimi wadami i jeśli ktoś ma z tym tak duży problem, to może powinien poszukać sobie innego sposobu na życie. Małżeństwo wymaga ogromnch kompromisów ze strony obojga wspólmałżonków i tylko od Waszej mądrości zależy przyszłość Waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek2000
Do miastowies : Szczerze to cala historia nie skonczyla sie zbyt dobrze ;/ tyle czasu ze soba, a przez ostatni tydzien naslychalem sie tyle ze nie masz pojecia. "nasze przyszle dzieci nie beda mogly sie ksztalscic" - to zdanie mnie zabilo ;/ prziecez tu nie chodzi o to czy jest sie ze wsi czy z miasta kazdy ma rowne szanse...ja bede mogl zapewnic swoim dziecia mieszkanie gdzie kolwiek chca, studia teraz mysle ze to podstawa. Chociaz patrzac jednak przez pryzmac nauki i szukania, znalezienia pracy to widze ze duzo lepiej wychodza ludzie ktorzy nie studiuaja dziennie, tylko od wczesnych lat pracuja, albo rozkrecaja swoje biznesy. Takim to sie teraz powodzi. Ale mniejsza z tym....Z dziewczyna sie rozstalem - zbyt duza niechec do moejej pracy, do takie zycia, do mojej rodziny i jak najbardziej ja rozumiem. To nie moglo sie udac....nie z takim podejsciem. Mysle ze dla kazdego z nas to byla dobra decyzja. I tak sie zlozylo ze na piwku ze znjaomymi poiznalem pewna dziewczyne. I postanowielm prosto z mostu powiedziec jak widze swoje plany, czym sie zajmuje,i poznac jej opienie na ten temat....zeby nie czekac na porusznaie tematu za dwa lata :P strzal w 10 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie wiem co bedzie dalej, ale warto szukac i czekac na ta jedyna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm hm hmmmm
no to trzymaj się :) :) - ale i tak sądze że to była prowokacja :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miastowies
Piotrek2000, mówienie wprost o przyszłości nowo poznanym osobom jest chyba najlepszym podsumowaniem i nauczką. Życzę powodzenia w przyszłości : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek2000
Zadna prowokacja! Równiez polecam gorąco osoba ktore rozpoczynaja zwiazek zaczynac od wydaje sie za powaznych jak na ten czas tematow. Mozna sobie zaoszczedzic naprawde duzo przykrych sytuacji. Dzieki wszystkim za opinie i porady !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahabbuahahah
prowokacja! jasne poznales na piwie dziewczyne i po 10 minutach wiedziales, ze to ta jedyna i pwoeidziales jej o planach na wasze przyszle zycie a ona zgodizla sie bez mrugniecia okiem hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rb3n4n43
jestes zwyklym maminsynkiem i nie widzisz innego zycia poza wlasna wsia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3- latka *
A moze poszukaj sobie jakiejś miłej dziewczyny ze swojej wsi, nikoniecznie wykształconej, z ambicjami. Takiej, która razem z Tobą w pole wyjdzie, obiad Ci ugotuje, kościół posprząta (jak będzie Wasza kolej. Takiej swojskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek2000
A kto powiedzial ze poznalem dziewczyne na cale zycie? Jak na razie gadalimsy o takich hipotetycznych planach, wiec poznalem tylko i wylcznie jej zdanie na ten temat. Zaluje ze z tamta dziewczyna tego nie zrobilem na samym poczatku. A teraz czas pokaze jak bedzie. I nie mowilem jej w ten sposob ze to beda naszeplany tylko jak ona to widzi. Okazalo sie ze podobnie jak ja. Z cala reszta tak jak mowie - zobaczymy :D Tak jestem zwyklym maminsynkiem i nie widze poza wsia nic innego. Dlatego Jedna z rzeczy ktora zmienie bedzie wspolny wlasny dom bez rodzicow. Z tamta dziewczyna to nie byl jedyny problem...I jak mam teraz szukac to koniecznie z ambicjami wlasnie - w pole nie ma opcji bo co niby miala by robic - to ine te czasy gdzie cala rodzina robila na 3 hektarach. Dobra naprawde nie ma co teraz gdybyac. Ale jak najwiecej rozmawiac o troche powazniejszych tematach niz jak tam bylo w sobote na imprezie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×