Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość no i teraz sobie dorabia
"""moglam więcej żądać, być konsekwentna (nie pozwolić mężowi tak dlugo tam być) Ale nie cofnę czasu """ Kobieto to stwierdzenie mówi jaka jesteś. Żądać. A dla czego nie rozmawiać, brać czynny udział w życiu męża. Znowu jeszcze jedna co wyszła za mąż i zaraz wróci. Takie są kobiety. Nie pomyślą mózgiem, tylko cipką. Zaśpiewaj sobie piosenkę z Wesela Wyspiańskiego. MIAŁEŚ CHAMIE ZŁOTY RÓG....... OSTAŁ CI SIĘ INO SZNUR. Taka twoja filozofia. Wylałaś dziecko z kąpielą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kijem to pałką
Kobieto tak czytam i dochodzę do wniosku, że macie jeszcze szansę. Tylko to ty od siebie musisz pochcieć parę rzeczy zmienić u siebie. Na początku swoje zachowanie w stosunku do męża. Nie chodzi o to byś była mu służącą. Ale ty nawet nie starałaś się być żoną. W tym twoim małżeństwie mąż traktował cię tak jak tego chciałaś. Zachowywałaś się jak rozkapryszona księżniczka. Nawet ta twoja zdrada o tym świadczy. Jeżeli chcesz uratować małżeństwo to musisz dużo nad sobą pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
wiem, że musze pracować nad sobą zobaczymy - czy mi się uda wiem, ze poniosę konsekwencje swoich działań, jakie by one nie były wiem też, że mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Miałam kiedyś sąsiadkę. Jej mąż wyjechał za granicę żeby dorobić. Fachowiec niezły, budowlaniec z uprawnieniami. Zahaczył się w dobrej firmie i kasa zaczęła płynąć jak z wodospadu.Ale po kilku latach sąsiadce zaczęła doskwierać samotność. Koleżanki ze swoimi facetami szalały, bawiły się, wyjeżdżały na działki, robiły sobie grilla a ona zawsze solowo w tym towarzystwie. Kiedyś jej przyjaciółka poradziła jej żeby znalazła sobie kochanka. No i ta skorzystała. Jak ten facet to określił miał darmowy worek treningowy na świeży spust surówki. Sąsiadce nagle coś się stało wpadła w panikę, że zdradziła. Tak jak ty. Wypisz wymaluj wyrzuty sumienia. No i co ona zrobiła ? Zapakowała co najważniejsze ciuchy i w te pędy do męża. Powiedziała mu, że albo będą razem albo muszą wziąć rozwód. Żadnych innych fanaberii nie było. Facet podrapał się w głowę i powiedział, że jak chce tam siedzieć to musi się złapać za jakąś robotę. I co ? Wzięła się. A jakże. Zasuwała tak jak on po 12 - 16 godzin na dobę. Po powrocie padali oboje na twarz i rano znów do kieratu. Po 2 latach powrócili do kraju i jakoś im tam idzie. A z przyjaciółką już nie utrzymuje kontaktu. To tak na marginesie, że twój temat nie jest niczym wyjątkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
ja po prostu zrozumiałam, że zrobiłam coś złego i nie mogę tego cofnąć Żal mi tego, że stracilam coś cennego - uczciwość i lojalność Uległam i przegrałam Nie odzyskam tego już, to skaza Jedyne co mogę to nie robić tego więcej, ale śladu tego nie zmyję już niczym i tego mi najbardziej żal - że zrobiłam coś nieodwracalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
To dlaczego chcesz stawiać mężowi warunki ? Takie podejście świadczy o tym, że nie traktujesz męża jak partnera. W partnerstwie nie stawia się żądań, W partnerstwie jest się równorzędnym graczem. Postaraj się to zrozumieć. Tylko w taki sposób można coś osiągnąć. A te mężowskie przechwałki ile on zarabia...... No cóż pokutowało to i pokutuje że mąż ma utrzymać dom, a żona ma być westalką domowego ogniska. Westalka to taka kapłanka, która dbała by ogień nigdy nie wygasł. Chciałaś być kobietą wyzwoloną i jednocześnie mieć jakąś tam zachciewajkę. A tu okazuje się że to wyzwolenie to kwas który cię zżera. Więc nie rób z siebie na siłę sufrażystki i pozostań kobietą. Bądź taką westalką. Podrzuć drewna do ogniska, a nie zalewaj go wodą. To takie proste. Trzeba tylko chcieć. A chcieć to móc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"dopytywal sie czy bede uprawiac seks ze swoim, powiedzialam, ze teraz na pewno nie, bo mam okres" Dziwię się, że po tych słowach jaktomożliwej ktoś jeszcze pieprzy jak harcerzyk o jakimś ognisku. Przecież to się stało już po zadeklarowaniu jej chęci pozostania z mężem. Z czego (pomijam już nawet jak) i dlaczego ona się tłumaczy jakiemuś obcemu gościowi? :( Przecież ona jest gotowa wyciągnąć z majtek podpaskę i podstawić mu pod nos żeby tylko bardziej uprawdopodobnić wersję, że NIE MA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI. To jest tak żałosne, że nawet nie śmieszne. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
franki ta moja odpowiedz byla na tzw odczepnego zakonczona "i co lepiej ci'? a ja na powaznie mu powiedzialam, ze to koniec i dzis dosc ostro i konketnie to wyrazilam i o dziwo podzialalo Zrozumiał i się wycofał i nic bym mu nie podtykala i nie udowadniala .... ja tylko chcialam na grzecznie zakonczyc i byc moze nie zrozumial Ale dzis juz zrobilam na mniej grzecznie i zadzialalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Franek jełopie. Ty to jesteś głąb. Nie rozumiesz nas kobiet to się nie wcinaj ze swoją szowinistyczną filozofią. Tu chodzi o naprawę związku, a nie relację pomiędzy nią a kochankiem. Może i jesteś niegłupi, ale w męskim towarzystwie. Czy ty wiesz co znaczy macierzyństwo u kobiety ? Jak nie rodziłeś to się zamknij. Nie zrozumiesz że kobieta potrzebuje czułości na co dzień, a nie tylko od święta czy jak jełop zjawia się po delegacji. A jak tego ciepła brakuje to baba świruje. Już teraz jasne jełopie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
nie wiem cxzasem mysle, ze moze uda mi sie zrobic taka, zeby nie miec zadnych potrzeb emocjponalnych staram sie teraz wyjalawiac siebie emocjonalnie, tak aby nie miec zadnych potrzeb uczuciowych, cielesnych Moze tak bedzie lepiej dla mnie, skoro nie potrafie zarzadzac swoimi emocjami poprawnie i robie blad za bledem I nic dobrego z tego dla nikogo nie wynika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Lalka ty pieprzysz znowu jakąś głupią melodię. Chodzi o to żebyś rozbudziła te swoje emocje i uczucia. Stłamsiłaś je do starego i dlatego dałaś dupy. Może i jestem wulgarna. Ale jedno wiem. Tego swojego faceta zawiodłam raz.Byłam jak kapeć ze starej dętki. Dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Tu chodzi o naprawę związku, a nie relację pomiędzy nią a kochankiem." Dopóki są takie relacje pomiędzy nią a kochankiem jak zacytowałem to mówienie o naprawie związku małż jest tylko pieprzeniem bez sensu....... "Czy ty wiesz co znaczy macierzyństwo u kobiety ?" a co tu ma do rzeczy macierzyństwo????????????????????? szczególnie macierzyństwo u kobiety.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"ja na powaznie mu powiedzialam, ze to koniec" A on na poważnie co rusz stwierdza, że ty jak mówisz to tylko mówisz. Ile razy jeszcze masz zamiar mówić o końcu? Na tak intymne tematy jak relacje z mężem nie rozmawia się z NIKIM (chyba, że u terapeuty ale to i tak przede wszystkim w obecności zainteresowanego). Na idiotyczne pytanie czy będziesz uprawiała seks ze swoim, jeżeli już musi, to powinna paść tylko jedna odpowiedź: TO OCZYWISTE!!!!!!! Każda inna odpowiedź brzmi jak PROPOZYCJA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana, ciekaw jestem co w moich wypowiedziach wywołało tak gwałtowną twoją reakcję. W którym miejscu nie rozumiem kobiet? Masz 100% rację co do tego, że nie rodziłem. Dokładnie tak samo jak (dotychczas przynajmniej) 100% facetów. Czy to właśnie dlatego nie powinniśmy się odzywać? Jeszcze do niedawna mówiło się, że mężczyzna powinien (1)posadzić drzewo, (2)zbudować dom i (3)spłodzić syna. Dzisiaj różne podziargane dopisują (4)wrócić na drzewo. podziergana "Jak nie rodziłś to się zamknij." Jeżeli zaś rodziłaś to czy odesłałaś już z powrotem swojego zapładniacza na drzewo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
franki ja nie rozmawiam on sie dopytuje, zadaje po kika razy jedno pytanie i ja dla swietego spokoju juz odpowiadam I za kazdym razem mu mowie- czy ja sie dopytuje o Twoja kobiete?? nie, wiec ty sie nie pytaj o mojego On - to twoj blad,ze nie pytasz Pytaj i smieje sie Ciezko mi z nim zerwac kontakt, bo wspolpracujemy to jedno, i po drugie ja go po prostu lubie jako czlowieka - rzadko mi sie zdarza, ze sie z kims od razu tak dogaduje i dlatego mi szkoda zmasakrowac ta znajomosc - caly czas licze, ze ja przerobie na kumpelstwo vzy przyjazn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Franek ty jełopie. Jednak jesteś ograniczony. A autorka sama stwierdza że ta znajomość sprawia jej przyjemność. Cała twoja zdrada jest niesmaczna dla ciebie. Więc jak koleś któremu dałaś się wydupcyć pozostaje przyjemny ? Możesz kit wstawiać innym. Ale pomyśl jaką krzywdę robisz sobie samej. Współpraca nie kończy się na jednym dupku. Są jeszcze inni ludzie z którymi można współpracować. Facet działa na zasadzie, WIĘCEJ POUFAŁOŚCI NIŻ ZNAJOMOŚCI. To kochasiowi powinnaś postawić żądania, a nie mężowi. Teraz dotarło ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana, czyli rodziłaś...... jaktomożliwa, czy to nie właśnie relacje twojego męża z jego byłymi były prapoczątkiem twoich problemów? czyli "próba naprawy" czy "oko za oko"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
nie wiem własnie, dlaczego nie czuje do niego niesmaku A powinnam? w sumie kurwa juz nic nie wiem :( wiem, ze sobie robie najwieksza krzywde Jestem idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
tak, relacje z jego byłymi i z koleżankami były źródłem mojego "mszczenia sie" Do dziś o tym pamietam i nie umiem zapomniec a staralam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
oko za oko i proba naprawy Bo myslalam, ze jak ja zaczne miec swoje tajemnice i "kolege" to poczuje, ze jest po równo miedzy nami i ... to było najglupsze, co moglam wymyslec w swoim zyciu :) Ze nie bede miec poczucia krzywdy, bo jemu "dokopałam" A dokopałam tylko sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
a więc przestań już powtarzać te bzdury o jakiejś chęci naprawiania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
śpij spokojnie...... mężowi też dokopałaś........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mężusia rogi
wchodzą do sąsiadów. Zawsze się ktoś znajdzie kto podpatrzy i powie w najbardziej nieodpowiednim momencie."P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
ale chodziło o to, że myslalam, ze jak dokopie jemu to poczuje ,ze jest po równo i oboje skopani bedziemy mogli juz normalnie zyc a to tak nei zadziałało :/ nie czuje sie usatysfakcjonowana w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mężusia rogi
:P dobrze myślisz. Zrób mu większe poroże. Następny będzie miał dłuższego. :) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
nie kpij To nie jest smieszne myslalam, ze to dobry pomysl Okazalo sie, ze chu.jowy ale nie cofne czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
To jak to z tymi żądaniami jak pisał dziarga ? Od kogo będziesz żądać ? Od męża czy od kochanka ? Bo mężowi nie chcesz powiedzieć o kochanku, a kochankowi mówisz nawet że masz okres no i inne sprawy związane z intymnym współżyciem z mężem. Dziwne jak to co niektóre kobiety zapominają o swoich priorytetach. Wydaje mi się, że masz zdrową kołomyję w głowie. Weź sobie kieliszeczek i nalej. Ja lubię wiśnióweczkę. Pomaga. Na frasunek dobry trunek. Tylko z umiarem. Bo jak mawia znajomy cieć. BABA PIJANA DUPA SPRZEDANA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to mozliwe?
od meza i od eks kochanka (od niego, zeby sie zachowywal jak kolega, bo ja sie tak do niego odnosze) mam kołomyję to fakt Zawierucha i chaos Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"myslalam, ze to dobry pomysl Okazalo sie, ze chu.jowy" Zdecydowana większość twoich interlokutorów do takiego wniosku doszła już po pierwszym twoim wpisie. A i ty nie byłaś wolna od wątpliwości. "nie cofne czasu" - nikt nie oczekiwał tego od ciebie. Wszyscy oczekiwali jednak "nowego otwarcia". Sugerowali różne możliwości. Ale to ty PODJĘŁAŚ DECYZJĘ. I jeżeli wciąż się wcinam to nie dlatego żeby polemizować z twoim wyborem. Wcinam się z powodu twojego NIEDOKONANIA WYBORU. Brak decyzji też jest decyzją. Ale czemu nie nazwiesz jej po imieniu? Żyjesz chu.jowo bo tak wybrałaś. Gdybyś rzeczywiście wybrała "naprawę" to już byś się rozprawiłą z tym chu.jostwem. Bo to jest warunek konieczny, chociaż oczywiście niewystarczający, do "naprawy". Chcesz naprawiać związek wnosząc do niego nawet nie nadpsucie a wręcz "trwający proces gnilny"? Nie twierdzę, że w gniciu jest samo zło. Ale są tacy ludzie, którzy brzydzą się kiszonymi ogórkami. Nie wciskaj im ich na siłę do pyska. Delektuj się sama. Może niekoniecznie z wiśnióweczką........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Jeżeli chcesz aby eks kochanek stał się twoim kolegą to nie ŻĄDAJ od niego NIC. To od jego dobrej woli zależy czy takim się dla ciebie stanie. Ty tylko EGZEKWUJ. np KOMPLETNIE IGNORUJĄC jego niekoleżeńskie zachowania, słowa, czy gesty.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×