Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość czy to możliwe?
dziarga mój problem właśnie powstał dlatego, że nie umiałam być egoistką i powiedzieć stop czemuś co mi nie odpowaidalo Ustepowalam hodujac w sobie zal i poczucie krzywdy i takie tego skutki i nie jestem zadnym pieprzonym pepkiem swiata :) i nie bede :P kolomyja fabula ciekawa, zakonczenie chyba rzadko spotykane :) wiekszosc facetow by sie jednak nie wycofala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
do te dziarga Jak ci ktoś nie przyjebał to ja mogę, czemu nie pedale. Takich jak ty to w pęczki wiążę i w kiblu spuszczam po nich wodę. Więc jak ci się nudzi to sobie jaja wyliż bo cuchniesz padliną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziarga mój problem właśnie powstał dlatego, że nie umiałam być egoistką i powiedzieć stop czemuś co mi nie odpowaidalo Ustepowalam hodujac w sobie zal i poczucie krzywdy i takie tego skutki i nie jestem zadnym pieprzonym pepkiem swiata :) i nie bede :P kolomyja fabula ciekawa, zakonczenie chyba rzadko spotykane :) wiekszosc facetow by sie jednak nie wycofala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
hmmmmmm szkoda że jeszcze nikt nie zmierzył się z moim pytaniem. Chyba że :) niecierpliwie czekam Franki więc wynika z tego iż miłość jest formą ofiary jaką możemy złożyć partnerowi. Rodzaj ograniczenia w imię dobra. Ograniczenia jakie składa zarówno jedna jak i druga strona. Coś w stylu oddam ci to co jest dla mnie najcenniejsze. Jednak utarło się że seks jest taką formą najcenniejszą aleeeee co w przypadku gdy jedna ze stron potrzebuje go bardziej od innej. Wówczas to jedna ze stron złożyła ofiarę w imię miłości a co z drugą? Zeruje na przekonaniu ogółu i nie wyrzekając sie za bardzo nosi się jako wzór cnót i oddania. hołdujecie takiej osobie a ja myślę że prawdziwa ofiara nie tkwi w byciu wiernym tylko w walce z samym sobą. Dla mnie jest to seks dla ciebie np próba zrozumienia mnie a może nawet ..................... no właśnie przebaczenie? Możesz powiedzieć to o sobie? Pozwólcie aby jaktomożliwa doświadczyła swojej ofiary a może właśnie jej doświadcza? i czekam z niecierpliwościa na wasze wpisy dlaczego seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w szarym
BRRRRRRRRRRRR Może dlatego że byłam po obu stronach barykady spróbuję ci odpowiedzieć. Mężczyzna sex uznaje za akt płciowy, prawie jak czynność fizjologiczną.Jako wzrokowiec opiera się tylko na wrażeniu powierzchownym. Kobieta do sexu przywiązuje większe znaczenie. Sex bez uczucia nie jest tym co pragnie. Oddać się mężczyźnie to ofiarować mu siebie.To tak w skrócie. W akcie kopulacji są momenty uniesień, które powodują u kobiety coś, że sex dla mężczyzny wydaje się spełniony. Ale nie myśl, że to wszystko odnosi się do ogółu. Są i wyjątki. A człowiek uważa się za jednostkę najwyższą dlatego "używanie" dodatkowo drugiego partnera/partnerki jest potraktowanie aktu ofiary jako zwykłe zachowanie zwierzaka. Natura skonstruowała zwierzęta tak by gatunek przetrwał. Nas też. Tylko gdy samica ma ruję, albo cieczkę samce rywalizują o nią i walczą. Silniejszy zwycięża i zdobywa samicę. Podobnie do ludzi. Tylko my - LUDZIE - nie jesteśmy podobno zwierzętami. A może i jesteśmy. Ludzie starają się wywiązać z danego słowa. Chociaż pies poleci za suką, to jednak bezgranicznie kocha swojego pana. Parafrazując twoje pytanie, czy gonitwa za suką jest zdradą pana ? Więc czy my zdradzamy jako ludzie czy tylko po zwierzęcemu zachowujemy swój gatunek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
bronek, wiem, że lekce mnie sobie ważysz. Ale NIKT? Pozwoliłem sobie szarpnąć się na odpowiedź, którą zawarłem w dwóch króciutkich (mając nadzieję, że dasz radę przeczytać) wpisach ( 09:09 i następny). "Franki więc wynika z tego iż miłość jest formą ofiary" - z tego czyli z NICZEGO? bronek, opuknij się zimną wodą.... przypominam 09:09 ""dlaczego ludzkość obrała sobie własnie seks na własność" Dlatego, że jest, był i będzie NAJWAŻNIEJSZY!!!!!!!!!" co to ma wspólnego z ofiarą? Jeżeli chodzi ci jednak o wierność to sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa. I wielu ludzi już to wyjaśniało a ty wciąż swoje. "co w przypadku gdy jedna ze stron potrzebuje go bardziej od innej" - są tacy, którzy wchodzą wtedy na kafeterię. Ale ludzie NORMALNI zaczynają od osoby nie tylko sobie (tak być może mylnie zakładam) najbliższej ale i jedynej autentycznie tą sprawą zainteresowanej. Jeżeli nie potrafią się porozumieć w sprawie, która jest przecież NAJWAŻNIEJSZA to dają sobie luz. Uprzedzając twoje pytanie pt a co jeżeli we wszystkich innych sprawach się dogadują?, odpowiadam - dogadają się wobec tego i w tej. Efektem tego dogadania może być zgoda twojej żonki na skokwboki. Przy czym nie powinieneś się zdziwić kiedy w trosce o zdrowie swojej drugiej połowy (czyli swoje) żonka zażąda pełnej kontroli nad twoimi skowbokami. I tylko tyle w tym temacie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
szaranaszakoleżanko, jeżeli już cytujesz jakieś "badania naukowe" to cytuj je dosłownie. "Mężczyzna sex uznaje za akt płciowy, prawie jak czynność fizjologiczną.Jako wzrokowiec opiera się tylko na wrażeniu powierzchownym." Jeżeli coś naukowcy ustalili to nie jak piszesz "tylko", ale "bardziej niż kobieta". To właśnie takie "drobne nieścisłości" w przekazie FAKTÓW AUTENTYCZNYCH powodują, że "trzymają się mocno jak chińczyki" stereotypy takie jak ten, że facet to chce tylko ruchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Chociaż pies poleci za suką, to jednak bezgranicznie kocha swojego pana." A ten "fakt naukowy" jak się ma do tego o czym rozmawiamy? Rozumiem, że pies kochając swojego pana leci za suką ponieważ pan niewystarczajaco go dyma....... (patrz przykład jednego z moich kolegów). Może przestańmy używać psów a skierujmy wzrok na zwierzęta ewolucyjnie bliższe człowiekowi. One tak nie latają za sukami. Czy dlatego, że nauczyły się tego od ludzi? Nie, one były wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla kobiet seks to zawsze cos innego niz dla facetów, ale to natura poligamiczność samców wynikająca z ilości produkowanych plemników i troche inne podejście kobiet z mniejszą iloscią jajeczek ale są w życiu momenty, ze strzeli piorun sycylijski i wtedy wszystkie fakty, statystyki i prawdy objawione idą sie jebać (sorki za wtrącenie, nudzę się)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
szaranaszakoleżanko, załóżmy, że masz rację iż faceci jako wzrokowcy opierają się tylko na wrażeniu powierzchownym. To znaczy, że te miliony dzieci, które rodzą różne "czupiradła" wzięły się z niepokalanego poczęcia? Czy tylko "problemy z oczami" facetów powodują, że 99% niewiast o urodzie dalekiej od powalającej znajduje jednak swoich adoratorów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Oddać się mężczyźnie to ofiarować mu siebie." Rzeczywiście ktoś jest w głębokim dołku. Ileż to razy można ofiarować jedną owieczkę ? A może dzielisz tę owieczkę tak żeby było coś miłego dla każdego? Jak ją odkrawać, żeby starczyło "aż do śmierci"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez trzymanki
"Kobieta do sexu przywiązuje większe znaczenie. Sex bez uczucia nie jest tym co pragnie. Oddać się mężczyźnie to ofiarować mu siebie." ad 1.To trochę przeczy mojej tezie, że seks jest NAJWAŻNIEJSZY. Zarówno dla kobiet jak i facetów. Ale może się mylę co do facetów.... ad 2. Ale jak dają ....... nawet nie pragnąc, brać TRZEBA. ad 3. Za parę nitek makaronu na uszach oddać WSZYSTKO? baby są jednak jakieś inne...... muszą sobie dorabiać jakąś ideologię jak chcą się bzyknąć :( na szczęście NIE WSZYSTKIE.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Franek - Jełopie :) Szara napisała, że nie wszyscy. A ty uogólniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Trochę się rozciagnął ten seksistowskobogoojczyźniany wątek. Pora na podsumowanie..... Ludzie zbyt łatwo, jeszcze zanim się poznają, składają już DEKLARACJE. "Nadajemy na tych samych falach" jest najczęstszym argumentem za. 1. Nie wyorażam sobie, żeby nadawanie na tych samych falach dało się pogodzić z przeświadczeniem, że seks jest ważniejszy dla któregoś z partnerów. 2. Nie wyobrażam sobie "skutecznego sparowania" osób mających odmienne zdanie co do tego czy seks jest tylko i wyłacznie czynnością fizjologiczną. 3. Nie wyobrażam sobie wybudowania ołtarza we wspólnej sypialni i składania jakichś ofiar z siebie. Tylko ktoś kto nie poznał partnera wystarczająco przed ZDEKLAROWANIEM SIĘ może pieprzyć o jakiejś fizjologii, uzdrawiających zdradach czy konieczności spuszczania w inne mięsko tego czego ma za dużo w stosunku do mięska, które wybrał ŚWIADOMIE. amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana cipulko, szaranaszakoleżanka tylko zaasekurowała się oczywistą oczywistością, że od każdej reguły są wyjątki. Co nie podważa przecież samej reguły. Ja mówię właśnie o owej szarejnaszejkoleżanki regule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
podziargana cipulko, wzruszyło mnie twoje wyznanie miłości swojemu.... nie jego forma.... ale jednoznacznie jasny odbiór przez pięknie z tobą sparowanego... i tylko o to w tym wszystkim chodzi... pięknie sparowani nie potrzebują słów-sloganów.... wystarczy, że rzeczywiście NADAJĄ na tych samych falach na których i ODBIERAJĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez trzymanki (chociaż franki)
zanim się oddalę w celu odbycia pewnej czynności fizjologicznej jeszcze kilka słów do kolegi.... Nawet jak gówno owiniesz w piękny, błyszczący papierek to gównem i tak pozostanie. Nawet jeżeli pedała nazwę "kochającym inaczej" to przecież pedałem być nie przestanie. ZDRADA jest zawsze ZDRADĄ ZDRAJCĄ się nie bywa ZDRAJCĄ staje się RAZ NA ZAWSZE co OCZYWIŚCIE nie wyklucza........ ;) pa, pa miło było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBRRRRRRR
FRanki :) przeczytałem twoje wpisy ale chodziło mi abyś sie zastanowił a nie sypnął odpowiedzia z rekawa opierając sie o przekonanie że to co uwazasz za słuszne jest podstawą do "mienia" racji. widzisz szara nasza koleżanka zagłębiła sie w głąb siebie i mi odpiowiedziała (dzieki) ty natomiast :) zresztą odniosłem sie do twojej wypowiedzi . skoro uwazasz ze powodem dla ktorego wlasnie seks jest fakt że jest najważniejszy wiec w akcie miłości odddajesz swojej wybrance to co masz najcenniejszego a ona tobie. Franki sam widzisz ze cie nie lekceważe poniewaz mój ostatni wpis był do ciebie i napisany w odpowiedzi na twoje dwa krciutkie wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
moje poświęcenie? to chyba zostanie z nim :) tj mezem na razie to wyglada nieciekawie - dwójka znudzonych zyciem i pozbawionych zludzen ludków, którzy są ze soba i nie wiedza tak do konca po co ale probuje to rozruszac, naprawde sie staram Z kochasiem mam fajny kolezenksi uklad zawodowy, czyli telefony slzubowe krotkie konkretne i na temat powoli sie uklada :) i co by nie bylo musi byc dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
bronek, obiecuję ci, że się zastanowię zanim dam odpowiedź. Tylko mi przypomnij jak brzmiało pytanie. I czekaj cierpliwie..........................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Czytomożliwe... Nasze stosunki.... o jakich poprawnych układach piszesz ? Masz to co sama zbudowałaś. Czyli zamki z piasku. Chciałaś i masz. A teraz mędzisz o jakiejś naprawie. Jedyna rzecz jak się zepsuła to ty. A układ męsko damski w relacji mąż żona to produkt uboczny twojej wybujałej wyobraźni. No bo tak od początku. Brak częstego kontaktu. Piszesz o powodzeniu twojego chłopa u kobiet. No i dobrze. Masz się czym chwalić. Potem piszesz o jego problemach zdrowotnych i olewasz go dając dupy kochasiowi. No nie rozwalasz mnie na kawałki. Ciągle przebijasz tylko ty. Ty. Ty. Ty. I tak na nowo. Franek - Jełop :) pisał ci wykład na wzór ciemniaków. A więc wyłożył ci kawę na ławę. BRRRRRRRRR wrzuca ci twoje cytaty i odnosi się do nich dosyć krytycznie. BRRRRR cię nie potępia tylko nie rozumie twojego postępowania przed w trakcie i po. Przynajmniej ja to tak odebrałam. Pallikot wytykał ci twoje postępowanie jako naganne z racji swojego doświadczenia w tej materii. Babcia starała się w delikatnej formie dać do zrozumienia, że najwyższa pora pomyśleć nad sobą. A ty co ? Ale on mi to. A on mi tamto. A on zrobił oko.A on popatrzył na. Jak długo twoja chora wyobraźnia będzie pieprzyła głupoty. Dosyć. Chora jesteś. Musisz się leczyć z tej swojej fobii. Masz, albo może miałaś męża zostało się jedynie wspomnienie tego małżeństwa. To ty nie zadbałaś o to żeby mąż wiedział, że ma żonę. To ty miałaś jakieś wizje kochanek. To ty zdradziłaś męża. Co teraz ci się zostało ? TY. Tylko TY. i twoja chora paranoja. Może i piszę zbyt wulgarnie i ostro. Ale mojemu c staremu to nie przeszkadza. W towarzystwie znajomych Staram się odzywać powiedzmy poprawnie i oględnie. Ale jak widzę taki pustostan to mnie krew zalewa. Weź się walnij w ten pusty czerep co się głową nazywa. I postaraj się choć raz pomyśleć o innych, a nie o sobie i zachowaniu poprawnych układów z kochasiem. Dla mnie, ale tylko dla mnie, ten kochaś skoro cię wydupcył, to zrobił czego od niego oczekiwałaś. A teraz powinien spadać na drzewo i banany prostować. Ale ty księżniczko Barbie musisz zachować poprawny wizerunek fiuta, który powiedział wyraźnie. JESTEŚ DUPA DO PIEPRZENIA> I tu zamyka się twój pustostan. On ma cię za kurwiszona ( nie nazywa cię tak wprost ) Ale określeniem do czego służysz daje wyraźnie do zrozumienia. A ty zachowujesz poprawny stosunek do niego. A gdzie twój poprawny stosunek do męża ? I tyle w tym temacie. Franek Jełopie Sorry. Resztę też przepraszam. Ale ktoś musiał jej powiedzieć prawdę otwarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
i powiedzialas co myslisz dziarga i pewnie masz racje - bylam dupa do jebania Smutne, ale prawdziwe Poprawny stosunek zachowuje, bo ... nie chcialam sobie tego powiedziec wprost Choc wiem to od dawna usilowalam zbudowac z kochasiem wiez, zeby nie czuc sie kurwa I nie ejstem kurwa, tylko samotna kobieta i nieszczesliwa I dziarga wez to pod uwage Od dawna mowilam mezowi, ze mi zle Ale on uwaza, ze ja sobie poradze i zebym sie nie rozczulala To sobie poradzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
ale nie wiem czemu, ale ciezko mi uwierzyc, zebym byla tylko dupa do pieprzenia dla niego Zrobikl pare takich rzeczy, ktore przecza temu :P wierze w niego :) ze nie jest taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
ona mnie rozwala. Facet traktuje ją jak wycirucha a ona myśli że jak księżniczkę. Przejrzyj na oczy. Facet miał za darmo garbowanie fiuta. Więc jak ci miał powiedzieć. Ty dziwko.? Prostytutce w burdelu klient też nie powie po imieniu, bo ochrona zlałaby go. A ty mu dałaś za darmo, więc podziękował grzecznym uśmiechem licząc na jeszcze. Sama o tym pisałaś. Aleś ty głupia. Jak męża zostawiasz w potrzebie to on nie jest samotny ? Znowu tylko ty się liczysz. Dlatego twoje małżeństwo jest do dupy. A gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla tego co mu przysięgałaś. ? Mąż jest u ciebie osobą trzecio planową Na pierwszym planie jesteś ty, na drugim kutas kochasia, a mąż... No właśnie mąż ci nie potrzebny. Jakie ty małżeństwo chcesz naprawiać. Chyba to twoje dymanie z kochasiem. Wal się głupia. Szkoda mi mojego czasu. Mam swojego starego, mam młodego. I jakoś nie narzekam na samotność. Bo ja w przeciwieństwie do ciebie szanuję siebie. I wycieraczki z siebie nie mam zamiaru robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziarga aleś ty wulgarna :) co do Twpjego szczescia, nie pusz sie tak, bo los lubi platać figle Nie zycze Ci zle, ale takie podejscie ostre do zycia i bezwzgledne mści się Pamietaj czy maz czy syn to ludzie, a ludzie sa zmienni, wiec nie wiesz co sie wydarzy w twoim zyciu a co do kochasia - to jest tez czlowiekiem jak i moj maz i kazdy ma problemy, ktore wplywaja na zycie I szkopul w tym jak reaguja na te problemy, czy w razie problemow ktos potrafi mimo to miec na uwadze dobro drugiej strony czy tez calkiem egoistyznie jest zapatrzony w siebie Wiec nie zamierzam skreslac nikogo, ani tez na piedestał wystawiac Wole obserwowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Hmmmm... Co do wulgarności dziargi, albo raczej jej słownictwa. No cóż. Jest jaka jest. Ale wyraża się jasno. Konkretnie. Na temat. I dosadnie. Ale trudno nie przyznać jej racji. Trafność jej uwag i postrzeganie jest wg mnie nie do zaprzeczenia. Trafiła w sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totopora...
Mnie też się podoba wypowiedż Dziargi,czy jak jej tam.Kobieta pisze mądrze i do rzeczy.Ileż mozna tłuc do łba i echo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
spoko, dotarlo do mnie wiem o tym co pisala dziarga ale to nie jhest mile sobie tak w oczy powiedziec ale temat kochasia jest zakonczony a meza otwarty :) czy nam sie uda to zalezy od nas obojga Za jedyna winna sie nie uwazam ale cos mi sie wydaje, ze efekt bedzie taki, iz zostane sama i to bedzie chyba najlepsze rozwiazanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Kobieto. Zrozumiałam, że mąż się dowiedział o kochasiu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×