Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to możliwe?

czy zdrada może naprawić zwiazek?

Polecane posty

Gość Franki bz kochanki
"Teściowej podziękowałam za zaglądanie do moich garnków. Mąż ujął się za nią." Czy nie potrafisz tak podziękować żeby nikt nie musiał ratować tego, któremu przekazałaś dzięknięcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bz kochanki
"Powiedziałam. Z tobą mam ślub, a nie z twoją matką." To takie zupełnie nieprzemyślane, dziecinne wręcz. Dorosła osoba powinna jednak być bardziej świadoma tego czy rzeczywiście bierze sobie za tylko obiekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bz kochanki
Starasz się przedstawiać siebie jako osobę rozsądną, zdolną do kompromisów. A może by tak zapalając panu b. świeczkę zostawiać teściowej jakiś garnuszek do zaglądania......?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
No i znowu przebija w relacjach układ ja, on, jego rodzina. Znowu brak pozytywnego myślenia. Cały czas pretensja do niego o rodzinę. Ma rodzinę jaką ma. Tego się nie zmieni. Z RODZINĄ NAJLEPIEJ WYCHODZI SIĘ NA FOTOGRAFII. Zawsze można wziąć nożyczki i ciach..... Ale ty nożyczek używasz do odcięcia się od męża. Napiszę tak: Oczekiwałam od ciebie deklaracji w tym stylu. Coś piardło. Nie dotarłam do sedna, ale chcę to poskładać. Jak zrozumiem podejmę decyzję. Albo Dopiekło mi czekanie i wolę iść sama na pastwisko. A ty ? Jego rodzina.... to on mi...... no to ja...... więc mam tego dosyć. Piszesz co piszesz. A wynika z tego jedno. To relacje z jego rodziną decydują o twoim stosunku do męża. A nie twoje relacje z nim. Ty nawet tych relacji nie chcesz ułożyć w odpowiedni sposób. Mało tego. Chcesz coś osiągnąć metodą nakazowo-rozdzielczą. Pisałaś sama , że nawet po ostatniej rozmowie nie zdawaliście sobie obydwoje sprawy ze stanu całego układu. Pojmowaliście wszystko na opak. Więc pytam. Czy dotarło do ciebie jak to jest z wami ? Z nim, z tobą. Z tym co jest po środku ? Masz dwa wyjścia. 1. Rozwód i koniec unieszczęśliwiania się nawzajem.\ 2. Rozmowa, rozmowa, rozmowa, rozmowa, cierpliwość, cierpliwość,......... a później................. ???????????????? W każdym związku są wzloty i upadki. W bardo wielu związkach dochodzi do stawiania wszystkiego na ostrzu noża. Gdyby w tych wszystkich sprawach emocje brały górę małżeństwa trwały by tylko 2 - 3 lata i rozwód, wejście w nowy układ. Po 2 -3 latach rutyna, rozwód i nowy ślub. No tak, ale to już inna bajka, albo inna kondycja psychiczna i umysłowa. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bz kochanki
Czy nie lepiej zamiast walczyć do krwi ostatniej zjednać sobie przeciwnika? Zatrzymać rączkę, wprawić w ruch szare komórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
babciu babciu zrozum, on nie potrafi byc samodzielny jesli chodzi o jego rodzine - u niego w domu jest tak - jest swieta krowa - mama - i np. to nie przyjdziecie w sobote na obiad? elcia by sie tak ucieszyla jakbyscie przyszli (elcia mamusia mojego meza) odmowi maz - jego ojciec - ale lecia bedzie smutna, ze nie przyjdziecie i tak jest z kazda rzecza - dochodzi do absurdow - w tym tygodniu elcia sobie zyczyla nas widziec codizennie na 16 na obiedzie !! a ja pracuje do 17 :) i? i jest kurwa gruba afera, bo elci bylo smutno Maz ma do mnie pretensje, bo cytuje 'jestem okrutna, bo nie chce sprawic malej radosci jego biednej mamusi" i powiedz mi babciu - co ty bys zrobila? rozmaweialam z mezem, bylam u psychologa, chcialam meza wziasc do psychologa - kazal m isie - cytuje odpierdolic - i samej sobie pojsc Bo on nie potrzebuje jestem nim zmeczona i tyle mam dosc ,najbardziej bym chciala zeby to on odszedl ode mnie Tchorzliwe to wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
No i proszę. Znowu ta rodzinka, a nie on. Więc nie bądź tchórzem. Bądź wygodna. Odejdź ty od tej jego rodzinki. To takie proste. Przy mężu wziąć nożyczki i fotografie na których jesteś z jego rodzinkąą i zrobić, ciach,....cciach,.....ciach,..... A co on z tym zrobi..... no i wtedy sprawa będzie jasna. Albo ja, albo jego rodzina. Dziecko z rodzicami żyje 20 góra 25 lat. Przy bardzo dobrych układach z żoną żyje się 40, 50, 60 lat. Są i dłuższe starze, jeżeli dożyją.:) Ale co poniektóre mamuśki nie potrafią odciąć pępowiny. Więc już się pogubiłam. Franiu, albo Bronku. Potraficie w swoich wywodach podawać kawę na ławę, ale autorka nie widzi, że kawa jest na ławie. Jak jej wbić łopatą do pustej głowy "oczywistą oczywistość " ? Ja nie pojmuję aż tak zatwardziałego ciemnogrodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
nie wiem babciu masz coś z głowa ? ja sie odcielam od jego rodziny juz dawno temu ALE ON MI ROBI AFERY O TO kurwa czy ja sie niejasno wyrazam ? ja sie od nich odcielam, maz niby to zaakceptowal (podalam powody), ale w praktyce mam co chwila klotnie o to i afery i dogadywania i dreczenia i przymuszac mnie usiluje do wizytiwania rodzicow (np. nie kochasz mnie, bo nie chcesz pojsc ze mna do nich, ale jestes sprawiasz mi przykrosc itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jaktomożliwa, rzeczywiście ulewa ci się z tą rodzinką. Tak sobie powracam do tematu topiku. I dochodzę do wniosku, że jeżeli faktycznie chciałaś zdradą naprawić swój związek to powinnaś była uwieść mamuśkę...........? Może, tak na wszelki wypadek jeszcze.....siostrunie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
franki zlituj sie :) nie widziales jego mamusi i sisotrusi ;) chodzi mi o zachowanie i podejscie do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
u mnie to się sprawdziło.... zrobiłem to, tak na wszelki wypadek, zanim pojawiły się w moim związku rzeczy wymagające naprawy...... powiem więcej, zanim podjęliśmy ostateczną decyzję o zawiązaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
a widziałaś mamusię i siostrusię mojej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
mamuśka ma i zawsze będzie miała naszykowany w naszym domu garnuszek do zaglądania, a siostrusię zawsze serdecznie wyściskam za wszystko co "upichciła soecjalnie dla mnie" a co od razu dobrze schowam, aby "mi nikt nie wyjadł".... to nie jest kupa roboty.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
ja franki podjelam proby o jakich mowisz - chcialam nawiazac jakas nic porozumienia - jednak sie nei dalo mamausia najpierw przy kazdej okazji porownywala mnie do eks meza, obgadywala do mnie cala rodzine (tj rodzine tescia) sasiadow, ludzi z pracy, siostrusia - jak bylam dla niej mila, to stwierdzila, ze sie jej boje i ma nade mna przewage i zaczela mnie ponizac w towarzystwie, obrazac Jak sie jej postawilam i opier.... to zaczela mi sie podlizywac itd nie zmyslam, mamusia i sisotrusia nie maja zadnych kolezanek przyjaciplek, wszyscy sa be, kazdemu dupe obrobia, a siostra mezusia ma juz entego faceta - i kazdy zly, niedobry i podly jak czytalam podreczniki i ksiazki o toskycznych ludziach to moja tesciowa i jej corka stanowia doslownie ksiazkowy wzor uwierz mi to chora rodzina, psycholog o ktorego bylam doradzil mi albo odciecie calkowite mnie i meza od nich albo odejscie od meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"psycholog o ktorego bylam doradzil mi albo odciecie calkowite mnie i meza od nich albo odejscie od meza" a ty, oczywiście, wybrałaś drogę trzecią..... i konsekwentnie jej się trzymasz...... ....ja ją nazywam drogą wejścia na dupę i czekania na trzęsienie ziemi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
staram sie odciac nas od jego rodziny ale z drugiej strony - nie wiem czy to dobre, to jego rodzina mysle, ze musze z nim pogadac - powiedziec, ze nie ma opcji, zebym miala jakikolwiek kontakt z jego rodzina i ze musi wybrac oni sie nie zmienia, a ja ich nie zniose w tej wersji w jakiej istnieja franki ja caly czas licze, ze moze tak licze na trzesienie ziemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Pozostaje jeszcze wyjaśnić w obecności męża, teściowej i jego siostry. ODPIERDOLCIE SIĘ ODE MNIE I MOJEGO MAŁŻEŃSTWA. MĘŻU< DAJĘ CI WYBÓR. PIEPRZYĆ SIĘ ZE MNĄ SAM NA SAM, ALBO MAMUSIA I SIOSTRA BĘDĄ PATRZEĆ NA NASZE FIGLE I KOMENTOWAĆ I PODPOWIADAĆ. ALBO SPUSZCZASZ SIĘ WE MNIE, ALBO W MAMUSIE. Może i nie smaczne, ale coś w tym stylu. f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5368770

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
cieszę się :) (jezu jak się cieszę) opinią człowieka dosyć szybko i nadzwyczaj łatwo rozpoznającego z kim ma do czynienia. Ale nie jestem przecież nieomylny. Moją dewizą jest mieć nienapierdoliwszy się. Wystarczy sobie dobrać odpowiednich ludzi. Popełniłem błąd; zatrudniłem gościa, który zakłócił mi spokój kafeteriowania pytając JAK ON TO MA ZROBIĆ?????? Z dużą przykrością muszę was pożegnać. Błąd należy naprawiać bez ZBĘDNEJ ZWŁOKI!!!!!!! Do miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBRRRRRRRRR
To fakt słoneczko (mówie do jaktomożliwej) tutaj chyba wszyscy się zgadzamy. Nawet psycholog ci wskazuje że to nie ma sensu. Jednak ty ...........no właśnie poszłaś do niego aby powiedział ci co chciałaś usłyszeć, piszesz z nami abyśmy napisali ci co byś chciałą usłyszeć, a jeśli nasze czy jego sądy nie są ci na rękę drążysz cały czas temat z nadzieją że jednak napiszemy ci: Słonko bardzo mi ciebie żal i jestem pod ogromnym wrażeniem twojego poczucia obowiązku wobec męża. TYlko słoneczko ty moje jakbym tak napisał skrzywdziłbym ciebie bo uleciałoby ci życie w poczuciu wielkiej niesprawiedliwości. Staniesz się zgorzkniałą starą żoną sojego tyrana. Jeśli ktoś mówi ci że jesteś osłem powiedz mu że jest głipi , jeśli jednak mówią ci to wszyscy to kup sobie żłób . Słoneczko bardzo cię lubię ale ty po prostu sprawiasz wrażenie kogoś kto do szczęścia potrzebuje poniewierki - sorki ale tak to widzę. Jak poznam twojego męża i go polubię wówczas powiem ci że masz rację ale nie ze względu na sympatię do ciebie a do niego więc nie miej nam za złe bo wszyscy tu zaangażowaliśmy się w twoją sprawę właśnie z sympatii do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziarga :) hahahahahah takie teksty juz szly kurde prawie doslownie tak bylo powiedzialam mezowi - "wiesz co, to trzeba bylo wziac slub z mamusia, a pierdolic sie z siostra" jego mamie juz powiedzialam, ze jestesmy malzenstwem i mamy swoje zycie i prosilabym zeby pozwolila zyc nam po swojemu, bo damy rade, bo juz duzi jestesmy jej reakcja - foch i obraza Jak czaaaasem tam przychodzilam to wychodzila do swojego pokoju :) teraz juz tam nie chodze :) to tesciowa udaje, ze nie widzi moich rodzicow i nie odpowiedziala pare razy na dzien dobry mojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
wiem, ze jestescie dla mnie mili i mi pomagacie To wyjatkowo mile, ze mi poswiecacie swoj czas juz tak dlugo A ja jak ten osiol tchorz sie boje bardzo Wam za to dziekuje i ja to w koncu zrobie, powiem koniec Boje sie okrutnie, ale zrobie to boze chyba zwymiotuje ze strachu przed ta rozmowa naprawde mam stracha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
I znowu rodzinka męża na tapecie. Powróćmy do tematu. "czy zdrada może naprawić zwiazek?" Odpowiadam krótko i na temat. NIE. Ale podpowiedź dla wolno myślących. ZDRADA ROZPIERDOLI RESZTKI TEGO CO MOŻNA BYŁO URATOWAĆ. Podpowiedź w stylu Dziargi. Powinnaś założyć topik o temacie.: """ Rodzina mojego męża wpierdala się w moje małżeństwo, więc zdradziłam męża""" Tyle w temacie zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBRRRRRRRRR
Jeśli nie masz odwagi mu tego powiedzieć poproś kochanka by puścił pare z ust wtedy wszystko rozegra się poza tobą a ty tylko się zgodzisz i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBRRRRRRRRR
babciu gdyby tak napisała ja nieweszedłbym na taki temat- nie mój klimat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
nie, kochanek z troski o swoj zwiazek bedzie siedzial cichutko :) to ja musze sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziarga
Popieram. Krótko. konkretnie i definitywnie. Decyzja zostanie podjęta i autorka będzie miała to czego oczekuje. WYPIERDALAJ Z MOJEGO OGRÓDKA TY SZMATO. Teściowa będzie w siódmym niebie..."A NIE MÓWIŁAM< ŻE TO KURWA ?" Autorka będzie osobą wolną bez obciążenia teściowej i szwagierki, do momentu objęcia w posiadanie nowego faceta z przyległościami. No i od nowa następna bajka........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
dziargusiu wez sie ode mnie odpierdol przed mezem mialam chlopaka pare lat i jakos z jego rodzina do dzis mam dobry kontakt, a mial o MOJ BOZE 3 siorstry i matke :), ze swoimi bratowymi mam super kontakt Wiec laskawie przestan mnie obwiniac o wszystko ty wierna jak suka zono swego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBRRRRRRRRR
To proszę a w zasadzie podpisuje się pod postem frankiego i napisz nam : chcę bo np: jest mi z nim dobrze w łóżku. lubię jak ugotuje mi pomodorówkę, lubię kiedy tęsknię za nim w samotności, cokolwiek co cię trzyma w tym stanie. Nie ty tylko piszesz że się boisz i dlatego jesteś z nim. Jak zostaniesz napadnięta na ulicy i poproszona o portfel to poproś oprawcę aby się z tobą chajtnął bo strach wystarcza ci do tego aby być żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Ani ja, ani dziarga, ani Franek, ani Bronek nie przedstawiamy ci naszych związków za wzory do naśladowania. Pokazujemy ci tylko że są inne opcje i warianty. A ty tak brzydko do Dziargi. No fakt. Jest bezpośrednia. Słownictwo,... hmmm..... jeszcze bardziej bezpośrednie, ale odpierdol się ? Gratuluję Dziarga. Trafiłaś w czuły punkt. Komuś nerwy puściły. Ktoś kiedyś powiedział.""" PRAWDA W OCZY KOLE""""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to możliwe?
nerwy jakie nerwy Nic mi nie puscilo jeszcze :P Boze dlaczego tak malo ludzi mnie rozumie :) no nic zrobie co mam zrobic a potem niech sie dzieje wola nieba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×