Pytam atrakcyjne kobiety, które są samotne

A mianowicie, czy macie jakichś kolegów, przyjaciół - facetów? Czy dorównują oni zachowaniem, wyglądem facetom z którymi chciałybyście tworzyć związek? Jeśli tak ,to dlaczego nie chcecie wchodzić w głębsze relacje, tylko pozostajecie na stopie koleżeńskiej?

każda takiego ma, przecież trzeba mieć "darmowego" mechanika ,a poza tym .... o te delikatne potrzeby ktoś musi zadbać ,a po gdy nie jest potrzebny ,to można go bez problemy wyrzucić za drzwi

Ja mam takiego przyjaciela, poznalismy sie na studiac, kiedy kazde z nas bylo w zwiazku. Spedzalismy razem duzo czasu, swietnie sie dogadujemy, ale nie jest w moim typie i tyle. Wytworzyla sie miedzy nami po prostu taka kumpelska relacja i nie ma sensu jej psuc

tak maja bo sam takim byłem .... wyglądem nie dorównuje ich facetom kandydatom na boya a człowiek lata lize dupe wszystko robi i i tak nic ztego nie ma .... szkoda ze człowiek z czasem sie orientuje ale lepiej teraz niz pozniej :D

Mam kolegów, zdaje mi się, że po równo jak koleżanek. Z facetami można się lepiej dogadać - nie marudzą i brak jest niedopowiedzeń, jakichś niepotrzebnych zgrzytów i dąsów (fajne jest to, że mówicie wprost). Nie mają wydumanych problemów jak kobiety od których czasem aż boli głowa gdy analizują dlaczego to i tamto. Baby bywają męczące i w sumie współczuje facetom, że muszą/chcą się z nami-babami wiązać :D Czy dorównują... Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć. Każdy kumpel jest inny. Aby powstał model z którym chciałabym się związać to musiałabym dokonać zbieraniny cech, od każdego. Zatem żaden jako jednostka nie mógłby być moim facetem co jest chyba logiczne? Bo gdybym chciała aby któryś był kimś więcej pewnie bym do tego dążyła a i ostatecznie by nim został. Dodam niestety, że przyjaźń damsko-męska w czystej postaci nie występuje. Albo jeden z drugim się zakocha albo zgodzi się na seks bez zobowiązań. Czyli już pewien element utrzymujący takie koleżeństwo występuje. Wyglądem też nie dorównują temu którego szukam. Mam kumpli w podobnym wieku do siebie, no max. rok wyżej. A gustuję w starszych z pewną już ogładą. Koleżeństwo z facetami a szukanie mężczyzny do związku to dwie różne sprawy, przynajmniej dla mnie.

Mam świetnego przyjaciela ale zwiazku widziec nie chcę. Kazdy predzej czy pożniej się skonczy więc szkoda czasu , zaangażowania,kasy, szarpania nerwów, wszelkiego zachodu kolo faceta w związku. Kolega przyjedzie raz na tydzień albo gdzieś wyjazdżamy i jest zawsze swieto. A radzić i tak musze sobie ze wszystkim sama .

Mam mnóstwo kolegów, kumpli, tak na prawdę mam mało koleżanek a przyjaciółka mieszka daleko. Jestem rozwódką, mam uraz do bycia i wiązania się z kimś na stałe (mąż bardzo dobry a wyszło, że mnie zdradzał). Jestem atrakcyjna więc gada wykopałam dlatego nie chcę z nikim być.