Dlaczego kobiety wola prymitywow po kafelkarstwie niz wyksztalconych ludzi??

po medycynie, prawie, architekturze?

tylko czemu wszyscy oni są zajęci? :D:D zagadka stulecia :D

a mnie się zawsze wydawało że one wolą kogoś kto pracuje pod krawatem, w biurze czy banku zawsze pachnący i czysty niż właśnie takich prymitywów po kafelkarstwie i innych robotników fizycznych

Ja nie spojrzałabym na takiego kafelkarza. Wolę wykształconych! Z tym, że taki powinien mieć też wykształconą kobietę, a nie jakąś sprzątaczkę. Wykształcona na pewno nie poleci na typa po zawodówie!

jak dla mnie to nie jest wazne wyksztalcenie tylko to jaki jest ten facet.....

moj kumpel jest po lekarskim, zarabia 5 na reke (jako poczatkujacy szczeniak) a i tak zadnej jak nie mial tak nie ma i nie pukaja do niego do drzwi

bo są tacy męscy

fugi

tylko ze to nie chodzi o wykszatalcenie...jestes hipokrytą bo zakladam ze jesteś facetem......pewnie jakby jakas sie umówiła z lekarzem lub prawnikiem to byś założył wątek ze dla kasy.......bo przecież dziewczny niby na to lecą ...

Układanie kafelków ma swoje zalety. Kładziesz kafelka od 8 do 16 i jak coś spieprzysz to najwyżej jutro poprawisz. Wracasz do domu zadowolony. Jak robisz projekt i w czasie budowy przypomni ci się, że coś spieprzyłeś to możesz zapomnieć o spokoju przez długi czas. W domu musisz znaleźć wtedy wyrozumiałość i cierpliwość. Mniejszość to potrafi.

A dorzucając jeszcze intelekt można szukać odpowiedniej konfiguracji jak igły w stogu siana.

Kafelkarz to taka przenosnia, nie chodzi tylko o kafelkarzy czy wogole o nich. moze inaczej dlkaczego dziewczyny wola facetow bez wyksztalcenia albo robotnikow fizycznych niz lekarzy itp?

Bo nie wracają do domu spięci, nie gadają przez sen o erytrocytach, dźwigach, paragrafach... Bo zazwyczaj wracają między 16 a 17. Nie ślęczą nad "chorym pacjentem" do rana. Ich postawa, gesty są proste i przede wszystkim zrozumiałe.

A wy kobietki jeśli czegoś nie rozumiecie to się tego boicie. Taka prawda. To kusi was, nęci, intryguje, ale strach jest na pierwszym miejscu.

nie wolą robotników.. to nie ma różnicy czy ktoś pracuje fizycznie na produkcji na 3 zmiany czy jest lekarzem. liczy sie to jaki jest dany człowiek. to tak trudno zrozumieć ?

Znasz wszystkie kobiety że tak mówisz?:)

Znam, statystycznie :D

Nawet sto zmian na produkcji nie zmąci rzeczywistości jak jeden dyżur.

a mój wykłada w accademy mediculuum :)