Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość weronika szczypadło

smutna historia...

Polecane posty

Gość weronika szczypadło

postanowilam napisac to na forum, chociaz jeszcze nie moge dojsc do siebie, ale moze ktos mi w koncu powie jak czlowiek moze byc takim draniem? takim sukinsynem? bo mi sie to w glowie nie miesci... w mojej miejscowosci mieszkala pewna rodzina. najpierw bylo malzenstwo, zakochani w sobie do granic mozliwosci, wybudowali sobie piekny dom (w tym samym miescie mieszaja rodzice ich obojga). urodzil im sie synek... byli megaszczesliwi, synek rosl, tesciowie wpadali raz jedni, raz drudzy, sielanka. nie raz i nie dwa z nia rozmawialam w tamtym okresie w sklepie czy gdzies na bazarku i zawsze usmiechnieta, zadowolona. kiedy synek mial trzy lata, ona urodzila drugie dziecko. corke. zdecydowala sie na cesarke, bo przy pierwszym porodzie miala straszne komplikacje, waska miednice i ogolnie jakies cyrki tam byly, dlugo dochodzila do siebie pozniej. jednak po cesarce rowniez miala komplikacje, nie wiem dokladnie jakie, podobno jakies zakazenie... nie powiem wam, a nie chce sklamac o co chodzilo. ale dlugo lezala w szpitalu, okolo miesiaca. przez ten czas tesciowa juz sie do nich przeprowadzila, zajmowala sie dzieckiem malym, a maz synem starszym. kiedy dziewczyna wyszla ze szpitala zaczela byc traktowana jak obcy we wlasnym domu. tesaciowa nastawila meza przeciwko niej, zaczeli jej dogadywac o ta cesarke, ze niepotrzebnie chciala cc... corka sie zajmowala TYLKO tesciowa. siedziala z nia wiecznie w jednym pokoju, nie pozwalala w ogole sie dziewczynie dotykac do wlasnej corki i doszlo do tego, ze widywala ja raz na pare dni... ona mogla sie tylko synem zajmowac... po jakims czasie doszlo do tego, ze syna tez jej tesciowa zabrala, zamieszkala juz u nich na stale i tak jakby osobne mieszkanie sobie urzadzila. ona, jej wnuki i syn. strasznie nastawiala swojego syna przecikow synowej. ta zaczela w koncu troche wariowac, kupila sobie jakies leki na uspokojenie, tesciowa to podpatrzyla i sie zaczelo wyzywanie jej od wariatek... tak jej wmawiala, ze jest psychiczna, ze nie ma prawa sie jej wnukami zajmowac, ogolnie ich klotnie byly glosne na cala okolice. i doszlo do tego, ze ona wpadla w depresje. a kto by nie wpadl w jej sytuacji? nie miala zadnego wsparcia ani od swoich rodzicow, ktorzy uwierzyli ze jest waritka i sami chcieli ja do wariatkowa wyslac, o mezu juz nie wspominajac... doszlo do tego ze kiedy corka jej miala pol roku maz sie wyprowadzil z domu. zabral dzieci i sie wyniosl gdzies do innego miasta i podobno ma tam jakas kobiete. tesciowa wrocila do swojego domu... z nia bylo coraz gorzej, wiem, ze brala dosc silne leki, ale zaczela pic... i kilka dni temu probowala popelnic samobojstwo. wziela jakies leki, jakims cudem sasiadka przyniosla jej listy akurat i ja zastala na podlodze nieptrzytomna. gdyby nie to, byloby po niej. lezy w szpitalu teraz i nikt jej nawet nie odwiedzi. ani tesciowa, ani maz, ani nawet rodzice, rodzcenstwo... nikt. zostala zupelnie sama. i powiedzcie mi teraz skad sie biora tacy ludzie??? takie swinie, bo inaczej sie tego nazwac nie da... nie mam pojecia, co z nia teraz bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andżelika 1987677
jesli tak jest to to jest po porstu straszne :-( a może w Tobie chociaż ma wsparcie,mo żesz ja odwiedzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika szczypadło
bylam dzisiaj u niej w szpitalu. ale nie da sie z nia nawet rozmawiac, jedynie co, to potrzymalam ja za reke, bo ona nie odpowiada, jakby byla nieobecna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakis kit z tymi
baju baj baju baj prosze pana.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Tak na prawdę nie wiesz jak było, co było. Nie ma tak w życiu, że cudowne ałżeństwo po miesiącu nieobecności żony w domu z powodu choroby zaczyna się sypać bo matka coś gada na żonę. Gdyby moja teściowa pod moją nieobecność mówiła coś złego na mój temat Mąż by ją wyrzucił z domu i tyle by było. Poza tym co to znaczy, że teściowa nie dopuszczała jej do córki? Ja sobie tego fizycznie nie wyobrażam. Moja córka? Moja! Teściowej dziękuję za pomoc, wypraszam z domu i tyle. Dużo niedomówień w tej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronika szczypadło
dużo niedomowien, bo nie znam wszystkich szczegolow, to tylko z opowiadan wiem co sie tam dzialo. moze i masz racje ze musialo sie zle miedzy nimi dziac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×