Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość j.d.m

mam dosyc bycia mamą...POMOCY...

Polecane posty

Gość j.d.m
Słuchajcie dziewczyny...Nie wiem czy to faktycvznbie wprowadzenie mleka modyfikowanego, czy jak stare porzekadło mówi, że chrzest wypędzi "złego ducha"...ale faktycznie jest inaczej :) Mały jest pogodny i wesoły...ze spacerami nadal mamy problem, ale w dzień to tylko się cieszy, śpi jak na 4miesięczniaka przystało...Poza tym babcia, moja mam wiele pomogła...nauczyła go zasypiac samemu-ach jaka ulga dla rąk. Juz nie mam dosyć, bo i wysypiam się ja :D Mam nadizeję, że teraz zacznie się ten piękny okres bycia mamusią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój był taki sam
aja ma bardzo ciężki charakter i tendencje do uciekania przed nieodpowiednimi ludzmi wyobraz sobie ilez to razy przy takim dziecku chciałam uciec z domu? masakra , dziecko wyje bo juz takie jest rozdarte jak moje , cięzki typ ci wyrosnie u mnie pomogła zmiana mleka na bebiko omneo choć on nigdy nie miał kolek, uspakajało go to mleko ,piersią nie karmiłam bo nie dało się , darł się po minucie i chyba nigdy z niej nie najadł , w pewnym momencie tak miałam dość ze zaczełam traktowac go jak zło konieczne , modliłam sie zeby spał a jak tylko usłyszałam ryk po 5 min od godzinnego usypianiana miałam ochote otzworzyć okno i pokazać powód do wycia w locie, to jedyne moje dziecko nie odwazyłam sie na drugie tak dał mi popalić , przez te przezycia nie złapałam z nim emocjonalnej więzi bo czas spedzony z nim kojarzył mi sie jako horror , dzis jest nastolatkiem ale kontakt mamy taki z musu , wiem ze to moje dziecko i musze go wychowac ale nic poza tym , nie ma emocji , nie ma uczuć zacznij działać [ nie wim jak ale wim ze musisz] bo założysz sobie pętle na szyje jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j.d.m
do "mój był taki sam" Nawet nie strasz....zawsze wyobrażałam sobie, że będe mieć super kontakt z dzieckiem, tym bardziej z nastolatkiem, bo z trudna młodzieżą pracuję od lat więc kapryśnych nastolatków mam pod dostatkiem.... ale żeby traktyować jak zło koneicznew, to nie chcę...staram się dużo czytać o zabawach z nim, o kotnakcie emocjonalnym itp...Mam nadzieje, że mój stosunek do niego ulegnie poprawie :) Co do drugiego dziecka to się nad tym na serio zastanowię, ale nie pod względem strachu przed porodem tylkoobawą przed takim kolejnym darciuchem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu gdzie mieszkam takie
niemowlęta nazywa się w wolnym tłumaczeniu "dziecko krzykacz" i są to dzieci które najczęściej płaczą bez powodu (przynajmniej wszystkie możliwe się wyklucza i uznaje że powodu nie ma). Taki maluch może wykańczać psychicznie swoim krzykiem a to nie służy nikomu więc dobrze by było mieć w ciągu dnia przerwę od takiego dziecka (choćby godzinną) co pewnie łatwiej powiedzieć jednak tak zalecają psychologowie. Dziecko które stale krzyczy ma zapewne kłopot z przystosowaniem się do środowiska i nic nie jest w stanie zaspokoić jego lęku i złego samopoczucia ...często nawet matka. Może pomoże jakaś lampka - pozytywka? (taka która wyświetla obrazki na suficie ). Trzeba dużo przytulać . Wiem że niełatwo się poświęcić takiemu maluchowi. To że dziecko jest jakie jest w tym wieku, nie oznacza że takie będzie za kilka miesięcy a to już chyba dobra wiadomość ;). Autorko, poza tą pozytywką, spróbuj puszczać malcowi jakieś relaksujące melodie na CD, coś typu muzyka relaksacyjna (odgłosy natury , ptaków, morza połączone z melodią ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak niby?
strzel sobie w głowę niedojdo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×