Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubamalina888

Jego dzieci a moje.

Polecane posty

Gość ja podobnie
gruba mailna zakończ ten związek dobrze ci radzę ja jestem w podobnym od 7 lat i jest coraz gorzej z tą różnicą że u ciebie są Jego dzieci i Twoje dzieci a u mnie Jego dzieci i Nasze dzieci ja od niego odchodzę już postanowiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyyyyyyyyyyyyyyyy
też radzę zakończyć taki związek facet nie lubi, a może nauczony doświadczeniem nie chce się dzielić weź na raty, wpłać ile masz i będziesz miała po problemie, wpadnie ci większa gotówka, spłacisz od razu, juz dawno bym tak zrobiła, a tak komputer przyczyni się do rozpadu związku łatwiej się podzielić czymś za 10 zł niż czymś za kilka tysięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kocia łapa to łajdactwo nastawione (jak to ktoś powyżej zauważył) na wymianę usług. A nazywanie łajdactwa rodziną - to już totalne przegięcie. Żyję na tzw kocią łapę i powiem ci moherowy półgłówku że jesteśmy rodziną. Mój partner, ja i moje dzieci. Jesteśmy bardziej rodziną niż byłam kiedykolwiek z ex mężem. Papierem można sobie doopę podetrzeć jeśli w związku nie ma miłości, chęci pomocy drugiej połowie i zrozumienia. Po twoich wpisach widać że jesteś beznadziejnym, zakompleksionym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubamalina888
ok komp.dam rade a co będzie jak zachoruje,albo strace prace -nie moge tak żyćrtwiąc sie ze nie mam nikogo kto sie mną i moimi dziećmi zaopiekuje. Jak ja mu to powem? i tak nie rozumie o co chodzi dla niego wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TylkoJaja
A ja nie bedę pisał czym ty jesteś. Bo ty to dobrze wiesz.... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyyyyyyyyyyy
powiedz po prostu szczerze, jak jest i jak ty to widzisz być może ten facet nie jest dla ciebie i tylko tkwisz w tym związku na darmo, macie zupełnie inne poglądy, priorytety. chyba to nie związek na dobre i na złe. planujecie ślub? poszukaj sobie kogoś kto nie ma dzieci, będzie dużo łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
po prostu powiedz mu to co nam u mnie są Jego pieniądze i Nasze pieniądze, Moich pieniędzy nie ma w ogóle Nasze dzieci korzystają z rzeczy po sobie (młodsza córka po starszym synu), Jego dzieci mają zawsze nowe mimo że to dwie dziewczyny z małą różnicą wieku. Nasze dzieci mają obowązki w domu, Jego jak przyjadą nigdy po sobie nawet kubka nie zmyją inny przykład, planujemy wspólny wieczór, weekend z dziećmi, wystarczy telefon od którejś z córek, plany bierze szlag i to ja muszę tłumaczyć Naszym dzieciom czemu tak wyszło mimo wcześniejszych planów bo Tata nie potrafi im powiedzieć bo mu "głupio" wyliczanie mnie z każdej złotówki, tłumaczenie się czemu kupiłam nowe spodnie dla córki skoro mogła donosić stare po bracie w zestawieniu z trzecim w tym roku nowym modelem komórki dla Jego córki lub nowym laptopem dla drugiej, jakby starego nie można było odmulić (za dużo programó wgranych i stąd cały problem) wakacje dla Jego córek w lipcu lub sierpniu, dla nas zimny wrzesień lub październik nad Bałtykiem to moja codzienność a tłumaczenie męża? bo to on je opuścił kiedy odszedł od ich matki i musi im to zrekompensować mimo że mąż nie mieszka z córkami pod jednym dachem, spędza z nimi więcej czasu w ciągu całego tygodnia niż z Naszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorro..
po prostu... że nie masz pocucia bezpieczenstwa a to podstawa relacji.. Tu nie chodzi o pieniądze. tu chodzi o podejście- było to wyraźnie widać w momencie zamanipulowania Twoją osobą w chwili decyzji o wakacjach cyt: 'Jeszcze przed komputerem miałam pomysły jechać wakacje( od 2 lat nie miałam urlopu-dzieci u babci lub u ciotki) On na to że tak puźno wyskoczyłm z pomysłem że mogliśmy pomyśleć wcześniej to by sie po 200 zł mies.odkładało a pozatym jego dzieci jadą na obóz na 2 tyg potem z matką gdzieś potem jeszcze gdzieś. Pytam sie czy pojedziemy w takim układzie sami a on na to ze jak ma brac urlop i wydac kase to chcialby by jego dzieci jechaly z nami bo tak malo czasu spedzaja razem. To zamiast na urlop obiecalam dzieciom ten komputer. I wiecie co-aż mną zatrzęsło wczoraj-on do mnie z takim tekstem-poszukaj jakies oferty na wyjazd bo obiecal swoim dzieciom ze ich gdzies zabirze(rzeby nie bylo ze tylko matka organizuje im wakacje no i oczywiscie chce z nimi spedzic troche czasu. Mowie mu spokojnie ze nie stac mnie teraz na wyjazd bo obiecalam moin ten komp.( nadzieje mialam ze y na ten wyjazd) a on do mnie z nutą pretensji w głosie -TO CO JA MAM JECHAC Z MOIMI SAM?" to się autorko nazywa MANIPULACJA. Nie ma miejsca w normalnym związku na takie rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale koles znalazl przytulisko
I TO ZA ZUPEŁNĄ DARMOCHĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boże!!!!
jajko, po pierwsze takie podejscie jak twoje zakłada szukania tylko kogoś kto finansowo jest na dokładnie takim samym poziomie i szukaj sobie, na zdrowie. ale w innym wypadku niestety trzeba znaleźć inne rozwiązania, bo takie jest krzywdzące. a po drugie rodzina to pojęcie szerokie, dzieci sie nie tylko rodzi ale też adoptuje, są rodziny zastepcze itd. jak się rodzi, to są krewni. rodzina obejmuje również powinowactwo oprócz pokrewieństwa, czyli zięć, teściowa, macocha ojczym pasierbowie itd. jak się z tym nie zgadzasz proponuję udać się do ustawodawcy w celu zmiany. na razie jest w tym państwie tak. a twoje założenie, że zawsze masz swoje 5 stówek dla siebie a tylko stówkę do wspólnego jest super, ale musisz znaleźć sobie takiego chętnego, kto na to pójdzie i będzie z tego zadowolony, podejrzewam że ktoś o większym statusie majątkowym od twojego na bank. wtedy narzeczona będzie jeździła na karaiby, ty do ustki i wszyscy będą szczęśliwi. tylko nie wiem czemu namawiasz na taki układ innych? wcielaj to w życie u siebie jak ci to pasuje, to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma to
jak mieć sponsora. Ha HA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ty to dobrze wiesz.... Wiem, wiem i bardzo mi z ta wiedzą dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""""""""" [zgłoś do usunięcia] Nie ma to jak mieć sponsora. Ha HA """"""""" Przecież tu nie ma mowy o niczym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale koles znalazl przytulisko
DOKŁADNIE ZNIECIERPLIWIONY- AUTORKA JEST SPONSORKĄ DLA TEGO GACHA.RAZ SIĘ Z TOBA ZGODZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TylkoJaja
Wszak ustawodawca (zgodnie z naturą) sankcjonuje we WSZYSTKICH aspektach pojęcie RODZINA w powiązaniu z pojęciem RODZENIE. Pojęcie KREWNI jest rozumiem dla tego paczworka wrzeszczącego, w sposób oczywisty powiązane z pojęciem RODZINA?. Czy i tu są obiekcje? POWINOWACI (teściowie i szwagry) stają się rodziną, bo ich krewni połączyli się żeby RODZIĆ. Natomiast adoptowani i przysposobieni stają się poprzez czynność prawną "JAK RODZENI". A kocia łapa ma usankcjonowanie prawne u kotów ;) I to usankcjonowanie nie przewiduje u swych podstaw dzielenia się myszami :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubamalina888
ja podobnie-bardzo ci współczuje że tak Ci sie ułożyło u mnie chyba nie jest jeszcze za późno,ślubu nie mamy ani wspólnych dzieci. A wychodzi na to że 2 różne interesy. A tak sie łudziłam że morzna to pogodzić.Naprawde go kocham -jestem gotowa poczekać 10 lat na niego jak moje dzieci podrosną i pujdą w świat ale czy on będzie chciał? No i nie ma mowy już o wspólnym dziecku -to sie nie może udać bez krzywdy dla moich dzieci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubamalina888
TylkoJaja--jaki Nick takie podejście do żcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale koles znalazl przytulisko
GRUBA MALINO- PRZYKRO MI TO STWIERDZIĆ ALE W TYM MOMENCIE TO TY ROBISZ SOBIE JAJA Z ŻYCIA. sobie i swoim dzieciom..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubamalina888
To nie są jaja tylko źle obliczyłm chęci na zamiary.Myślicie że to takie proste?Na pewno łatwiej być samotną do końca życia ale jednak człowiek też by chciał być kochany tym bardziej że mu na początku sie życie nie ułożyło. O sponsoringu i innych głupotach piszą chyba Ci co nie przeżyli zbyt wiele i nie wiedzą jak może sie skomplikować w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yenna25
Powiedz mu o swoich oczekiwaniach , tak jak nam tutaj napisałaś i zobacz jak zareaguje. Jeśli będzie chciał żeby sprawa wyglądała tak jak teraz to odejdz...Ale przynajmniej bedziesz wiedziała na czym stoisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TylkoJaja
Jak sie skomplikowała to trzeba wyprostować. A nie komplikować coraz bardziej. p.s. Teraz bedziesz szukać takiego bez dzieci - jak ci radzą co niektore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie szukaj
ja poprostu nie chciałabym się czuć przy kimś jak kopciuszek,a najbardziej chciałabym oszczędzić tego moim dzieciom jesteśmy sami ,żyjemy skromnie ,ale szczęśliwie,byłam przez parę miesięcy w nowym związku,ale rzadko nowy facet u mnie zostawał na noc Ty wydaje mi się jesteś za dobra ,powinnaś być z kimś ale na zasadzie każdy u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie szukaj
do ja podobnie ja odeszłabym od takiego faceta,na mur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubamalina888
Nie będe szukać nikogo -kocham tylko Jego--nigdy nie szukałam faceta na siłe. Poznałam go ,pokochałam a jak nie wyjdzie będe go kochała na odległość w samotności(Nauczyłam sie żyć sama ,zawsze tak było) Może pokaże mu te wpisy i zobacze co myśli o tym wszystkim.Napewno uczciwie będzie wytłumaczyć prosto w oczy dlaczego odchodze i czego oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale koles znalazl przytulisko
kochasz go? i w imię tego że go kochasz twoje dzieci mają mieć przesrane. jakie to typowe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubamalina888
co ty wypisujesz? Właśnie dlatego chce odejść by moje dzieci nie miały przesrane wiesz! Rezygnowałeś kiedyś z reszty swoiego życia dla swoich dzieci? Zastanów sie co piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie szukaj
to się z nim umawiaj na kawę na mieście ,ale nie żyj z kimś krótkowzrocznym,jak macie się czuć ? jak ubodzy krewni? albo się ścigać kogo na co stać? ja bym z takim nie żyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale koles znalazl przytulisko
z jakiej reszty swojego życia kobieto! a co Ty umierasz czy jak???? rezygnacja z goscia który nie akceptuje twoich dzieci i nie poczuwa się absolutnie do tego, byście stworzyli coś trwałego? siedzi u ciebie w domu zadowlony i sponsoruje własne dzieci- wiesz co mnie wk ur wia? że ty wogóle śmiesz pisac ze go kochasz i że rozstanie to koniec twojego życia. facec cie wykorzystuje ale ty go koooochasz. typowe i żalosne. ogarnij się kobieto- walnij w stół!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie szukaj
ja byłam pół roku z takim kimś kto niby ze mną nie mieszkał ,ale kurcze jadł obiady ,kolacje,pożyczałam mu kasę bo termin alimentów a szef nie wypłacił ,a to a sro do widzenia! to nie jest miłość ze strony tego faceta,to wygodnictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitupitu27
Wnioskujac po ilosci bledow ort i ogolnym sposobie wypowiedzi autorka nie jest osoba zbyt blyskotliwa, powiedzmy, ze jest przecietna i wykonuje przecietna prace. W zwiazku z tym zarabia ok 1200 na reke, do tego alimenty, powiedzmy po 350 na dziecko. Mieszkaja u autoki i partner doklada sie 50% do kosztow codziennego zycia. Zastanow sie autorko czy rozstajac sie nie zaczniesz wydawac wiecej na zycie (czynsz, rachunki) i czy nie wyjdzie ci to bokiem. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia dzieci i tak maja przerabane (jesli nie stac cie na komputer w dzisiejszych czasach to nazwalabym poziom, na jakim wychowujesz dzieci, bieda). Czy dzieci partnera nie moga oddac starych komputerow twojemu potomstwu? Nie mozesz znalezc dodatkowej pracy? Wystapic o podniesienie alimentow? To sa twoje dzieci, twoj obowiazek, twoja "inwestycja".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×