moja kicia odchodzi...

smutne

jak jej pomóc? odejść zawieźć do weta?

bardzo mi przykro

jeżeli się męczy, to możesz jej oszczędzić bólu. ale wiesz, jeżeli jest w miarę ok, to pozwól jej umrzeć samej.

zawież do weta a co jej jest?

nie usypiaj jej....ja bym nie zabiła ukochanej osoby ,tak jak ludzi się nie uśmierca....

ile lat ma kicia?

*miało być ukochanej istoty...

tu wielce płaczesz za kotką, a na topiku jestem nieszcześliwa dogryzasz dziewczynie, spadaj

tydzień temu wet badał i ma fip nieuleczalny już prawie anoreksja, leży, mało je, 40 st. ale żal mi jej i to trudne zdecydować... wiem,że dni ma policzone

jeśli jest chora , jeśli cierpi , jeśli zycie sprawia jej juz tylko ból - dlaczego jej nie uśpić ?

wrzuciłam ją do muszli i spuściłam wode niech spoczywa w pokoju :(

Bądz przy niej do końca..to bardzo ważne i pomoże jej bo przy tobie czuje się bezpieczna i spokojna

ktoś się podszywa jednak moja kotka jeszcze żyje... dzięki za pomoc

musiałam uśpic psa miał 15 lat bardzo był chory ratowałam go ostatnie pół roku ale już nie dawało rady wył z bólu nie mogłam inaczej mu pomóc :( przezyłam szok ale inaczej nie mogłam

kasaa Bądz przy niej do końca..to bardzo ważne i pomoże jej bo przy tobie czuje się bezpieczna i spokojna kasa, właśnie , wiem,że mi ufa i dlatego nie mogę podjąć decyzji o eutanazji kotka nie ma jeszcze 2 lat

w piątek zapłaciłam 150 zł za badania, bo chciałam pomóc, niestety po..usłyszałam wyrok śmierci... i wet chętnie ja uśpi, tylko...żal mi...

dokładnie,wiec jej nie zawiedz,tylko bądz przy niej to bardzo dużo...

jestem nawet ona sama przyszła do pokoju i teraz śpi.. widocznie chce być ze mną jak przestanie zupełnie chodzić...muszę ..to zrobić

jak ci jej żal, to skróć jej cierpienie, po co ma się męczyć, skoro i tak umrze?

dostała steryd na 2 tyg. ..już minął 1 tydzień to tzw. poprawa komfortu życia i odchodzenia, podobno nie cierpi.. jednak jest z nią coraz gorzej

co z kotką?

co z kotką?

co z kotką?

co z kotką?

mało je, ale pije

i tak pozwolisz jej umrzeć śmiercią głodową? serca nie masz?

karmię miksowanym mięsem i poję glukozą mam serce ale ona jeszcze chodzi i własnie weszła do mojego pokoju... jak będzie całkiem źle, wet jest pod telefonem

Boże ,to młoda kicia.Bardzo współczuję.tak bądz przy niej cały czas. Wiesz co Ci powiem.Miałam kedys pieska Rak odbytu.Weterynarz uspić.Tak zrobiłam.Nie walczyłam o niego.Do końca zycia będę miała wyrzuty sumienia. Trzymaj się kochana.

współczuję mam nadzieję, że moja Grubcia jeszcze długo pożyje i pozostale też dożyją późnej starości w zdrowiu współczuje bardzo