Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

dagaa, kiwoszka wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu :* Oby Wam się jak najlepiej układało przez jeszcze wiele następnych lat. Ja dziś niestety samotnie, ale nie jest tak źle, zrobiłam sobie serniczek na zimno, wypiję lampkę wina, obejrzę coś co ja lubię :) Przykro mi, że nawet nie napisał smsa z tej okazji. A kiedyś gdy wybieraliśmy obrączki chciał grawer z datą, niby po to by nie zapomnieć... Jak czytam co piszecie to u mnie podobnie. On sądzi że ja leżę i tylko dbam o siebie jak już a wszystko robi się samo. Nie zapomnę jak kilka dni temu po całym dniu bez chwili odpoczynku bo byłam i na mieście z dziećmi pieszo po zakupy spożywcze na obiad, ubraniowe dla dzieci i kupowałam prezent na urodziny mojego chrześniaka, później wszystkie obowiązki domowe które doskonale znacie dość chamsko mnie potraktował. W końcu wieczorem gdy ich wykąpałam i położyłam spać, usiadłam poczytać książkę, bo bardzo to lubię, on wszedł i to zobaczył a jakoś za chwilę wyrwało mi się że jestem bardzo zmęczona. To usłyszałam że niby czym? Siedzeniem nad książką? nigdy nie mogę być zmęczona bo zmęczony to jest on bo przecież pracuje. Karolowa ja niestety nie jestem na rocznym urlopie. Kiedyś pisałam że musiałam zrezygnować z pracy. A było to tak że przeprowadzaliśmy się i z ówczesnej pracy rezygnowałam a niedługo miałam rozpocząć pracę już w nowym miejscu zamieszkania. Tej ciąży nie planowałam, chciałam rok później, tak jak teraz, gdy Bartek ma 2,5 roku. Byłoby mi łatwiej, więcej by rozumiał. Wyszło jak wyszło, kocham moją Alę :) Więc dowiedziałam się o ciąży w tej krótkiej chwili bez pracy. Uczciwie powiedziałam o tym przyszłemu pracodawcy i pracy już nie dostałam. Ale teraz mam możliwość pracy wręcz dla mnie wymarzonej. I co zrobić? Wtedy gdy pracowałam Bartek chodził do przedszkola z oddziałem żłobkowym i kilka razy wrócił z siniakiem. Mąż mówił że biją go tam i nigdy więcej żadnego przedszkola. Ale to było małe dziecko, mógł się przewrócić bo jeszcze kiepsko chodził i biegał. I nie wiem co robić. To nasze wspólne dzieci więc nie mogę zadecydować sama. Trochę szkoda mi Ali zostawionej na kilka godzin ale i tak nie jest na piersi więc pewnie dałaby radę... Boję się że wypadnę z rynku pracy jak tak dłużej posiedzę w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obejrzyjcie sobie ten filmik http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/szokujaca-kampania-co-sie-dzieje-gdy-zostawisz-dziecko-w-nagrzanym-aucie,342105.html Kiedyś gdy mój Bartek był malutki i spał w samochodzie czasem miałam takie myśli, że szybko pobiegnę i kupię co trzeba. Nigdy się jednak nie odważyłam. Dopóki nasze maluszki podróżują w fotelikach nosidełkach nie ma tego problemu. Moja koleżanka ma córeczkę dwumiesięczną, ostatnio zostawiła ją "tylko na chwilę", kupić pampersy, chusteczki itp. W ten poniedziałek. Gorąco przecież było. Później przyjechała do mnie i mi opowiadała jak ją zostawiła i jak się bała. Ale ma ją w foteliku który mogła wziąć ze sobą do sklepu bez budzenia dziecka i nie mogłam tego zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie działa ten mój link, trzeba go całego zaznaczyć i skopiować by działał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja dziś jadę do szpitala :( Byłam we wtorek na wizycie u gina, mam dziś zabieg usunięcia ziarniny z nacięcia. Olafek zostaje z tatusiem. Lekarz mówił, że jak wszystko dobrze pójdzie to wrócę, chyba że coś się wydarzy to zostanę. Miałam trochę luźniejszy tydzień, bo siostra była u mnie (chrzestna małego), więc się nim zajmowała, a ja mogłam spokojnie dom ogarnąć i takie tam. My czekamy z warzywkami do skończenia 4 miesiąca. Mamy swój ogródek, więc z ekologicznymi warzywami nie ma problemu. Zaczeliśmy też hodować indyki, kurczęta i myślimy o króliczkach, ale nie wiem, czy to nie za wiele już obowiązków. Olafek będzie miał świeże i zdrowe jedzonko :) *mama ja też już nie długo ( za tyd.) małemu dodam kleik do mleczka:) Może będzie mu się dłużej spało. * nie ciumkajaca ja mam mate od siostry, ale szkrabowi się nie podoba za bardzo. * otulka super, że nowa fryzurka przypadła do gustu :) Ja często od fryzjera wychodziłam nie zadowolona. Maleńki cały wczoraj spocony non-stop. Mój jedyny ratunek to kąpiel w rzece :) Sprawdzałam też wiadomości o tej sapce, w sumie objawy się zgadzają. Jak mu nie przejdzie i będę na szczepieniu to może natrące do lekarzowi. * sekowa jeżeli dobrze pamiętam to Ty miałaś tą samą dolegliwość z dolnymi partiami ciała co ja? Miałam Ci napisać co mi lekarz powiedział. Jak nadal jesteś zainteresowana to pisz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie my bylismy tylko raz na basenie a starszak od razu złapał zapalenie spojówek :-( słuchajcie dostałam to nowe hasło na poczte a długo juz tam nie byłam i nie pamiętam loginu podacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwietniowemamy2013@o2.pl x hej, my 2 dni temu bylismy u lekarza z Antosiem, delikatnie przeziebiony dostal leki... A tesciowa sie zapierala ze po co jedziemy jemu nic nie jest... X wy rozszerzacie diete maluszka a ja jak narazie sobie rozszerzam:) jem juz coraz wiecej normalnych potraw tylko w malych iloscich i nie jem smazonego...wlasnie konsumuje domowe lody.. Pycha... X ja do gina dopiero teraz sie bd wybierac... Wczesniej albo szpital, albo okres... X my mamy mate ale jakos nie przypadla antosiowi do gustu, moze pozniej...musimy sie wybrac na zakupy ubrankowe, bo 68 robia sie pomalu za male..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszlaMM - dziekuję bardzo :-)śliczne te dzidki. Jak znajde czas to podeślę zdj mojego Szymusia :-) ja też musze zrobić przegląd w ciuszkach i małe odłożyć, ale jest takie goraco że nic mi się nie chce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Otulka, w nocy ściągam zazwyczaj raz, jak Antoś wstaje na jedzenie. Jest to godzina 2-3. Wieczorem ściągam ok 22, później w nocy i później już rano jak wstanę. Jeśli chodzi o ilość jedzenia to jest różne. Na noc wypija nawet 200 ml. W dzień różnie, od 120 ml do 180. Anemię mieliśmy wykrytą w szpitalu. W czerwcu leżeliśmy na zapalenie krtani i w trakcie badań wyszła też trochę zła morfologia. Antoś brał przez miesiąc żelazo, później kontrolne badania i dalej była anemia. teraz ma zwiększoną dawkę żelaza i dodatkowo je mięso, więc myślę, że w końcu wyjdziemy na prostą :) A tak przy okazji, jeśli ktoś jest z krakowa lub okolic to polecam fajne laboratorium na siemaszki. pobierają krew z palca, be płaczu. Później wynik dostałam na maila. Jest jeszcze w drugim końcu miasta, ale musiałabym sprawdzić. Bożka, ja mieszkam na wsi więc mam dostęp do pewnych warzyw. Trochę mam swoich, trochę od sąsiadów :) To nie są ekologiczne warzywa (jakoś nie wierzę, że takie się jeszcze znajdą), ale mam pewność że nie były pryskane na chwasty czy choroby parę dni wcześniej. Wien na 100% że karencja minęła. Dagaa, Kiwoszka, dużo miłości z okazji rocznicy ślubu :) Nam minęło 7 lat w lipcu, ale mąż też nie pamiętał :( Mama4363, chyba piszesz o moim mężu :) On pracuje, to jest najważniejszy. Musi się wyspać, odpocząć. A ja, no cóż, cały dzień leżę :( Wczoraj też się dowiedziałam, że w pracy nic nie robię tylko siedzę 8 godzin przed komputerem. Jestem księgową, wiec inaczej się nie da pracować. Bardzo przykro jest usłyszeć takie słowa. Ale dzisiaj już mi troszkę przeszło. ja chciałam starszego syna dać od września do przedszkola, ale mąz się też nie zgodził. Ale Antek już na pewno pójdzie. Starszym opiekowała się teściowa jak byłam w pracy, teraz na to nie pozwolę. Za bardzo rozpuściła syna, na wszystko pozwalała, dziecko nie miało prawa zapłakać. Teraz wszystko wychodzi. Z drugim dzieckiem już na to nie pozwolę. Monika_kwietniowka, wszystko sie na pewno uda i wrócisz do rodzinki. Życzę zdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roomster88
OvuFriend to miejsce dla kobiet starających się zajść w ciążę. Codziennie poznasz tutaj status swojej płodności i dowiesz się kiedy prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w Twoim przypadku jest najwyższe. Ponadto czeka tu na Ciebie wiele cennych porad na temat starania się o dziecko. Można tu również prowadzić kalendarz ciąży. Bezpłatna rejestracja zajmie Ci zaledwie 27 sekund. Zarejestruj się tutaj: http://ovufriend.pl/?code=e29f73b02184f17414f 32d2ece6451af170a19b2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika_kwietniówka dobrze pamiętasz :-) jasne, że jestem ciekawa co lekarz powiedział:-) ja się wybiorę też na zabieg ale jak już skończę karmić piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sekowa28 a jak tam Twój Bartuś? Zawsze tak ciepło o nim myślę, imiennik mojego synka :) Będziesz rehabilitować? Moja Ala się bardzo rozruszała po nich, ale nadal nie dźwiga główki tak jak powinna. Ale uważam że warto było, mimo to widać postępy :) ostatnio gdy jechałam na zakupy wzięłam jej spacerówkę parasolkę by nie pakować wielkiego x-landera bo nie mieści się do mojego hatchbacka. Rozłożyłam jej oparcie najmocniej jak się da, nie na płasko, podobnie jak w leżaczku a i tak główka jej latała... Ale i tak postępem jest to, że mogę trzymać ją tyłem do siebie bez asekuracji główki bo trzyma sama i nawet rozgląda na boki. Heh, wasze dzieciaczki na pewno to umieją a ja zachwycam się obracaniem główki... Wendywu myślę, że nie musisz się martwić o Elę :) Jak patrzę na jej zdjęcia to widzę, że podnosi główkę leżąc na brzuszku a Ala nawet tego nie robi, a mimo to rehabilitantka mówi że miała mnóstwo dzieci w gorszym stanie, które z tego wychodziły. Więc na pewno i u Was będzie dobrze :) I nie martw się rehabilitacjami. Moja Ala już je lubi, szczególnie masaż po ćwiczeniach :) Powodem problemów najprawdopodobniej jest ten wylew. Nadal uważam, że gdyby zrobiono mi cesarkę, a nie poród sn pośladkowy byłoby inaczej... Izulietta planujemy kupić mały domek w Cegłowie, to Twoje okolice? Jeśli tak to nie będę tam miała problemów ze szkołą dla dzieci w przyszłości? To będzie na kredyt na wiele lat więc już na stałe. A pamiętam gdy ja dojeżdżałam do szkoły autobusem, było to dla mnie uciążliwe, więc chcę mieć blisko podstawówkę i gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej ja tak szybciutko bo dopiero co wrocilam z zakupow... mama no to masz orzech do zgryzienia, moze Twoj maz sie boi gorzej tego przedszkola czy zlobka niz dzieci ? serio... xxx dziewczyny slyszalyscie o zyrafce Sophie? z naturalnych skladnikow, farby spozywczej i naturalnego lateksu, robiona recznie z Francji...? ja slyszalam duzo pozytywow, i mnie zauroczylo to ze taki Maluszke jest w stanie zapiszczec nia, zastanawiam sie nad nia, jest dosyc droga i to odstrasza ale niedlugo mam urodzinki, to moze sobie ja zazycze na urodziny dla synka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! my dzis czekamy na tatusia i wracamy do domku od babci. Po prawie 3 tygodnaich jego nieobecnosci starsza córka chyba go udusi ze szczescie. Zresztą on jąteż bo to kochna córecka tatausia :) mama4363 współczuje podejscia męza do spraw złobkow- przedszkolnych. Ja nie wyobrazam sobie nawet nie moc pracowac. Po córce wróciłam jak miałą 8 miesięcy a w wieku 13 daliśmy ja do żłobka i świetnie sobie radziła. Teraz tez chodzi juz do przedszkola i nie zamniełabym tego na zadna nianie czy siedzienie z dzieckiem w domu bo tam sie uczy, rozwija i bawi. Choruje tak samo jak inne dzieci w jej wieku. Ja widze same plusy posłania dziecka do takiej placówki. Nikosia tez posle ale troche pozniej bo on jakis chorowity jest i jednak wezme cały urlop macierzynski, wychowaczy , wypoczynkowy i wroce do pracy a w wieku ok. 1,5 roku dam go do żłobka :) Ancyk80 współczuje ze mąż Ci nie pomaga przy dzieciach, sama mam dwojke i wiem ze czasem mozna sie zarobic. Mojego meza nie ma bardzo czesto w domu ale jak jest to powiem ze mi pomaga , szczegolnei zajmuje sie starszakiem. Otulka - czym Ty go karmisz tego swojego malucha że on taki duży hehe :) wielkoluda masz , zresztą agalesna chyba tez :D e ona ja tez daje na poczatku ze sloiczka (tzn przy corce dawałam wiec i przy synku tez bede) potem ewentulanie będę gotowała bo taniej wychodzi. izuleta - współczuje mycia okien ja w tym roku nei moge sie zabrac za okna yhhhh. monika_kwietniówka - zycze zdrówka zeby wszystko sie udało! karolowa - ja miałam tą żyrafe dla swojej córki. To taka zwykła piszcząca gumowa zabawka, zdecydowanie przereklamowana. Kosztowała wtedy ponad 50zł. Fakt małą ją brała do buzi i ją obgryzła na ząbki dobra jak wychodzą ale ja byłam troche rozczarowana nią jak zamówiłam z allegro i przyszło takie nie wiadomo co za tyle kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w domku :) Uff tak się cieszę nie zostałam w szpitalu :) Jak weszłam Olafek marudził babci, (mąż musiał wyjść), mnie zobaczył to tak zaczął chichotać :D Cudowne uczucie . *Notofrugo , Ancyk dziękuję ;) *sekowa gin od razu kazał to usunąć, bo się powiększa. Mówił, że byłoby tego mniej jakby od razu współżyła, a my tego wgl jeszcze nie robiliśmy . Mówiłam, że karmię piersią i tamten dr mówił, że trzeba poczekać, ten był innego zdania. Teraz jestem po wszystkim. Obyło się bez szwów, wystarczyła tylko wkładka:) Za miesiąc na sprawdzenie, czy nie odrasta. * mama to jest normalne , że cieszysz się z każdego postępu córci:) To jest tak samo ważne jak każdy postęp wszystkich dzieci ;) a nawet pewnie jeszcze bardziej cieszy. * karolowa nie słyszałam o tej żyrafce, ale wiem jak fajnie jak Olafek uderzy ślimaka a on gra i świeci to jest zadowolony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór ojj dzieczynki po szczepieniu koszmar Zuzia cały czas na czopkach i goraczka jest wiecie że sa już tematy na kwiecień 2014 ooojjj pamiętam te poczatki ale najważniejsze że mam was i tu moge się wyzalic pozdrawiam ale u nas burzaaaaaa szokkkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bożko wpółczuje gorączki, my dzisija się szczepilismy ale tą 6w1 i na szczescie nic sie nie dzieje. Monika kwitniowa ale jak to? Jeszcze w ogołe, nic a nic seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulietta
Ach ci faceci, nie dogodzi im! Czasami mam wrażenie że mają nas za kury domowe! Ja oznajmiłam mężowi że wracam po roku do pracy. Jak urodziłam pierwsze dziecko to nie pracowałam i ciężko mi było pójść do pracy bo nie miałam gdzie wracać. Chciałam po roku iść do pracy, tym bardziej że miałam ją z kim zostawić. Ale mąż się nie zgodził. Siedziałam w domu 2 lata. Teraz chcę i muszę wrócić do pracy a nie mam bardzo z kim zostawić dziecka. Ale jakoś to będzie. Jeszcze jest czas. Ostatnio wkurzyłam się na męża bo przez weekend poświęcił młodszej tylko 1,5h czasu gdy byłam ze starszą w tym czasie na zakupach. Starszej wcale. Nawet nie miał czasu w wakacje uczyć ją na rowerze jeździć. Uczyłam ja i jej ciocia. Przykre. Wczoraj tupnęłam nogą i kazałam mu posiedzieć z małą bo w końcu muszę umyć te cholerne okna. Umyłam 3! Mama4363 znane mi są te okolice. Mój tata z tamtąd pochodzi. Jest tam duża szkoła i nie grozi jej zamknięcie (podst. i gimn.). Nie wiem jak jest z przedszkolami ale w sąsiedniej gminie tam gdzie u neurologa byłaś jest kilka przedszkoli i nawet chyba żłobek. Kto wie może kiedyś na kawę będziemy do siebie wpadać :-) Macie jakieś konkretny dom na oku? A dlaczego właśnie ta miejscowość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u nas dziś spokojnie w nocy, mały ładnie spał od 20 do 7, i teraz od 8 do 10 , więc wypoczęłam. Mąż na rybki się wybrał z siostrzeńcem, bo jest u nas na wakacjach. Jutro Nasza rocznica, ciekawe, czy będzie pamiętał? :/ * e-ona no niestety nic, bo za bardzo mnie bolało, ta ziarnina była wewnątrz i przy wkładaniu ona jakby się nadrywała i to było bardzo bolesne. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. * bożka u nas też zapowiadała się burza, ale na szczęście jakoś bokiem poszła. Współczuję okropnej gorączki, my jeszcze drugich szczepień nie mieliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u nas dziś spokojnie w nocy, mały ładnie spał od 20 do 7, i teraz od 8 do 10 , więc wypoczęłam. Mąż na rybki się wybrał z siostrzeńcem, bo jest u nas na wakacjach. Jutro Nasza rocznica, ciekawe, czy będzie pamiętał? :/ * e-ona no niestety nic, bo za bardzo mnie bolało, ta ziarnina była wewnątrz i przy wkładaniu ona jakby się nadrywała i to było bardzo bolesne. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. * bożka u nas też zapowiadała się burza, ale na szczęście jakoś bokiem poszła. Współczuję okropnej gorączki, my jeszcze drugich szczepień nie mieliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu troszkę chłodniej :-) my wczoraj po szczepienie obyło sie bez płaczu i bez gorączki więc super :-D Amelia waży 6950 :-P muszę ja dzisiaj zmierzyć bo w ośrodku tego nie robią ale ubrania nosi już na 68 na posladku amelka ma taki slad jakby miala siniaka takiego malego od urodzenia pytalam lekarza co to i okazalo sie ze to znamie ale to u nas rodzinne ja mam moja mama brat bratanek takze i cora odziedziczyla dobrze ze to takie miejsce niewidoczne brata syn mial na policzku ale juz mu usuneli.... bozka 2930 tez widziałam ze jest już forum na 2014 ;-) ale ten czas ucieka . Pozdrawiam i uciekam sprzątać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my po szczpieniu w srode waga 7740:) ale mamy lekkie pwoiklanie wyskoczyl węzełek chłonny powiekszony na główce za uchem:( dobrzez ze teraz dopiero po roczku nastepne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wysłałam maila na pocztę, bo nie mam hasła. Muszę napisać, ale chwilowo jestem zabiegana. Tylko krótko - Madzia przewraca się z plecków na brzuszek. Co do maty - mam ale małą coś irytuje i płacze na niej, więc nie wyciągam. Zmykam póki łobuz śpi:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Ja mam znów zmartwienie , bo Hania ma sporo nad uszkiem na główce taki guzek , wielkosci nie wiem ziarna grochu tylko bardziej płaski niz wypukły , co prawda zauważyłam go dopiero po szczepieniu zadz. do pediatry podejrzewa powiększony własnie wezeł chłonny po szczepieniu , ale w sumie na jakiej zasadzie skoro nie widziała go , jutro planuje do niej z Hanią pójść . spotkałyscie się z czyms takim? jestem przerażóna już , nie spie drugą noc , czytam w necie to same najgorsze rzeczy sie pojawiają chyba umrę do jutra;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NoToFRUGO - ja również nie wyobrażam sobie nie pracować. Na razie pracuje na umowę zlecenie, tak często jak mi czas pozwala. I jak tylko będę mogła "pisze sie" na umowę o pracę.. Na pewno ciężko będzie mi się dzień w dzień rozstawać z córeczką, ale jakoś wytrzymamy. monika_kwietniowka - dużo zdrówka dla Ciebie! kiwoszka - nie słyszałam o czymś takim, kochana dla wlasnego dobra nie czytaj o tych najgorszych rzeczach!! Na pewno to trudne, ale idź jutro z rana z Haneczką do lekarza i dowiesz się co i jak. Trzymam kciuki. Wczoraj Liwka miała lekką gorączke, była strasznie marudna. Bidulka męczyła się strasznie cały dzień. :( Poza tym nie miała żadnych innych objawów choroby.. w nocy już nie gorączkowała, zmęczona dniem przespała od ok 20 do 8 rano. Myślałam, że albo ma trzydniówkę (ale dzis juz temp wysokiej nie ma) albo może zęby? Zaraz kończymy 4 miesiąc, wiec to całkiem prawdopodobne.. Tylko że nie zauważyłam, żeby miała dziąsełka opuchnięte. Nie wiem, martwię się o Małą, mam nadzieje, ze dzis obędzie się bez płaczu i bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie a mój maluszek pewnie złapał zapalenie spojówek. Pewnie starszy go jakims cudem zaraził bo tyle co go wyleczyłam. Aha i mój Szymuś też z tyłu głowy ma taką mała kuleczke wyczuwalna pod palcem w sumie to od urodzenia, nie zwracałam na to uwagi bo mój mąż mówił że tez coś takiego miał i poprostu mu znikło.Ale przy najbliższej okazji powiem doktorce żeby na to popatrzyła. Niestety ale teraz jest na urlopie 2 tygodnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej , byłysmy u pediatry i jest to normalne jak pisze Andzik kiedys zaniknie gdy odpowiednio uformują się tkanki , zwłóknieją dokładnie . Kamień spadł mi z serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzięki za słowa wsparcia. Na pewno problemem jest to ze tylko ja siedzę z córka.babcie widza małą mniej wiecej godzinie w tygodniu. Dziś jestem umówiona z teściowa. Ja wyjdę i spodziewamy sie płaczu.kwestia jest tylko takia, ile ten placz małej potrwa.to straszne, ale muszę tosprawdzic.moze Nina płacze tylko przez 15min?nie wiem tego bo zawsze przyjezdzalam do domu natychmiast łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego. Moze po jakimś czasie sie uspokoi.niedludo wracam na studia, do pracy na razie nie,poza tym startujemy z załatwianiem papierow budowę domu i muszę wszystko sama załatwiać bo mąż wyjeżdża.w związku z tym musze powoli córkę przyzwyczajać do mojej nieobecności. Z tego co czytałam najlepiej byłoby aby dziecko spędzallo wiecej czasu z osoba z która ma zostawac , ale u nas to nie możliwe, bo babcie są pracujące.nie wiem co to bedzie.boje sie ze Ninka bedzie płakała za mna całe dnie.to nawet nie płacz.to ryk jakby wypadła z rak.pisk jakby strasznie cierpiała.dochodzi do duszności i wymiotuje.nie daje już rady.jak jestem w pobliżu jest pogodna, buzia zawsze uśmiechnięta.glosno sie śmieje i pójdzie na ręce do każdego, tylko znikam i koniec,tragedia itd. Podpowiedzcie mi kochane:moja NIna ma 4mies i tydzień, chce jej rozszerzyć dietę.jestesmy tylko na piersi.najada sie doskonale.je co 3,4godz. Mimo wszystko chce jej urozmaicic jedzonko.CO podawać najpierw?sok z marchewki. Kaszki(jeśli tak to z jakim mlekiem bo jesteśmy na piersi) czy zupki? Moja kropeczka tez jakoś mniej gaworzy, ale pewnie dlatego ze rozwija sie fizycznie. Potrafi sie przekrecic z pleców na boczek i z boczku na brzuszek,ale robi to jeszcze powoli .wczoraj zaczęła tak strasznie zabawnie piszczec,skrzeczec, coś wspaniałego. Wieczorem wrzuca zdjęcia małej. Pozdrawiam Was kochane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wczoraj mielismy rodzinna uroczystaość. Moja babcia miała 81 urodziny.Zjechała się prawie cała rodzinka było nas 23 osoby :-). Nasz maluszek był grzeczny ale póżniej cos mu nie pasowało i strasznie płakał to jedna ciotka z tych najmądrzejszych wydarła ode mnie małego i że to niby ona go uspokoi. Wsadziła go do wózka i tak telepała tym wózkiem że byłam w strachu czy mały nie wypadnie a on jeszcze gorzej płakał.Mówie jej że on tak nie bedzie leżał jak ona nim tak tłucze ale ona wie lepiej. Na koncu oddała mi dziecko mówiąć ze pewnie ma kolke i dlatego tak płacze bo żaden z jej sposobów nie pomógł na płacz.No i u mamy sie uspokoił :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×