Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Głupia74P

mój narzeczony ma żonę

Polecane posty

Gość Głupia74P
nie czekam az mi przejdzie krok 1 usprawiedliwianie go krok 2 nienawiść chcę to zroić na spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
kafe daje rady i fajnie Super, ze niektórzy mówią co mam zrobić - zgodnie z ich sumieniem i przekananiami :) jednak najbardziej cenię te komentarze, które są impulsem do myślenia i pozostawiają mi wybór tego co zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
bez Was dawno zrobiłabym błąd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxvxcvxcv
Ty powinnaś kierować się swoim sumieniem, a nie sumieniem innych. Różne są sytuacje w życiu, różni ludzie. Teraz go nienawidzisz, ale jaki będzie kolejny etap? Zrozumienie jego postępowania? Czy nienawiść ostateczna? Jeśli będziesz się czuła na siłach żeby mu wybaczyć to zrób to. Kochaj najbardziej na swiecie siebie - jeśli będziesz chciała z nim być to bądź. Jesli natomiast będziesz czuć odrazę to nie ma co sprawy ruszać. Niestety przerażają mnie niesktóre rady tutaj. Kobiety często nie są obiektywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
ja też nie ze wszystkim się zgadzam ale mam czas. Posiedzę, pomyślę, zadziałam. Co zrobię nie wiem - jestem jak dziecko. Na razie chcę z nim porozmawiać. Ale potrzebuję jeszcze czasu. Na myslenie, na rozmowy z kafeteriuszami. Każda wypowiedź jest cenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
pewnie sa jakieś etapy przeżywania takich rujnujących życie chwil. Ja jestem na etapie "zniszcz go ! i mam środki ku temu. Ale trzeba się zastanowić. Czy jak pozbawię go pracy to poczuję się lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pioooo
autorko, a Twój partner się odzywa się do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxvxcvxcv
jak go zniszczysz to na pewno na chwile poczujesz się lepiej, a później co? Dotrze do CIEBIE (bo o innych tu nie chodzi) jak bardzo się zniżyłaś do jego poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvcxvxcvxcv
Ty powinnaś kierować się swoim sumieniem, a nie sumieniem innych. Różne są sytuacje w życiu, różni ludzie. Teraz go nienawidzisz, ale jaki będzie kolejny etap? Zrozumienie jego postępowania? Czy nienawiść ostateczna? Jeśli będziesz się czuła na siłach żeby mu wybaczyć to zrób to. Kochaj najbardziej na swiecie siebie - jeśli będziesz chciała z nim być to bądź. Jesli natomiast będziesz czuć odrazę to nie ma co sprawy ruszać. Niestety przerażają mnie niesktóre rady tutaj. Kobiety często nie są obiektywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
oooo żeby dzwonił, pisał, o spotkanie poprosił. Nie chcę z nim rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
właśnie myśle o swoim zachowaniu. Wyszłam z klasą ze spotkania z jego rodziną i tak mam na codzień. Jednak etap nienawiści też muszę przejść. Dlatego jestem z Wami a nie podejmuję się spotkania z sytuacją w rzeczywistości. mam nadzieję, że to ostatni etap. Moje deat line to 4 wrzesnia - zostanę mamą chrzesną :) i nie chcę psuć takznaczącego wydarzenie. Potem zacznę wygrzebywać się z bagienka w któr wdepnęłam - jakąkolwiek podejmę decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba zwariowalas autorko!...
Szaleju sie najadlas czy jak??? Wez o tym pomysl na chlodno. Facet dupek robil w bambooko swoja zone ORAZ CIEBIE. CO tu jest do wyyjasniania??? Ani nie liczyl sie z jej uczucioami ani z twomi. Mial w dupie co sie stanie jezeli wykryjesz... Wez przestan. Dorosly facet ktor nie wie co to rozwod? Oszukujesz sama siebie czy lubisz masochism??? Taaaa - juz to widze ze mial "formalne malzenstwo". Jkaby takie formalne bylo to by ci powiedzial :O Daj mu kopa az zagwizdze i jezscze go podaj to sadu o oszustwo matrymonialne to moze gosciu otroche chlonie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
jestem na etapie kopnięcia go w d... Tylko myślę, że jak to skończę tu i teraz to może im się ułoży. Jednak tam jest żona. Może po prostu zamknąć sprawę . Ja sobie poradzę, przecież byłam tą drugą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutenhamon pan i wladca
autorka jest w takim szoku ze juz wogole nie mysli, kobieto ogarnij sie, masz 37 lat ! usprawiedliwiasz goscia bo byl pomocny dla twojej rodziny???????? wyzej ci ktos napisal ze facet wzial slub w trakcie 'zwiazku' a przy tym byl najwrazliwsza osoba na swiecie, bycie gnojem klamca i skurwielem nie wyklucza dobrej gry aktorskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
decyzja jest jasna, nie ma o czym rozprawiać - zostawiam go i nie walczę. Jak to wykonać? Ostatnia rozmowa? Zupełnie się nie odzywać? Porozmawiać z jego żoną, zeby wiedziała jak było? Pomóżcie mi zamknąć ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 27
Ja bym porozmawiala z zona: Bedziesz miala spojrzenie z obu stron i jest szansa , ze ona tak sie wkurwi ze go wykopie z chalupy. Wtedy bedzie Twoj albo przynajmniej bedziesz miala satyffacje ze nie bylas takie zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i próbuję zrozumieć
Podziwiam Ciebie, bo umiesz się zdystansować, spojrzeć z innej perspektywy... wiele kobiet od razu by mu nawrzucało, zrobiło aferę... ja nie wiem, co zrobiłabym w podobnej sytuacji... miałam kiedyś taki "romans", on był żonaty, nie powiedział mi, ja młoda, zakochałam się po uszy... mówił, że jest z nią dla dzieci, że się rozwiedzie... ale jakoś nie umiałam z nim być, nie wierzyłam już mu, nie chciałam rozbijać rodziny, nie potrafiłam się obciążyć jego doświadczeniami... bałam się, że zawsze będę druga, że na święta będzie jeździł do dzieci, że mnie to wszystko przerośnie... na samą myśl o tym już moje uczucie zaczęło gasnąć... Bardzo przeżyłam rozstanie, ale z perspektywy czasu cieszę się, że nie poszłam dalej. Mam męża, dzieci i jestem szczęśliwa. Ja nie spotkałam się z jego żoną, nie rozmawiałam, ale ona wiedziała o nas. Myślę, że jego żona powinna wiedzieć, może zrobisz im niedźwiedzią przysługę, jak powiesz, ale z drugiej strony to nie był jakiś romansik, 5 lat związku, pierścionek... zdecydowanie powinna wiedzieć. Tylko nie wiem czy od Ciebie, chyba on powinien to załatwić. Ja prawdopodobnie nie chciałabym już go widzieć, ale spotkałabym się i zakończyła znajomość. Ja lubię jasne sytuajce, ucieczkowych zachowań nie szanuję. On okazał się dupkiem, ale Ty pokaż klasę... Nie wiem, czy zasługuje na szansę, okłamywał Ciebie, zranił, ja nie potrafiłabym wybaczyć, może wyłabym w poduchę, ale zerwałabym. Ale nie namawiam Cię do zerwania, jeżeli czujesz się na siłach to wyjasniać, odkręcać, to próbuj... No i wkońcu zemsta, wiesz, że chyba lepiej poczułabym się hdybym mogła mu dokuczyć, żeby właśnie coś mu nie wyszło, stracił pracę, cokolwiek dotkliwego... Niby jak się kocha, to się chce jak najlepiej, ale po tym jak Cię potraktował zasłużył na kopa i chyba z przyjemnością bym mu go wymierzyła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
MOJA DECYZJA spotkam się z jego żoną i wyjaśnię sytuację - ona powinna wiedzieć pozbawię go pracy - to naprawdę niewielki koszt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
taki mój mały kompromis :) żona ma prawo wiedzieć - nie może krzywdzić również jej Ja potrzebuję 'zemsty', nawet tak płytkiej i minimalmej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
żeby sobie poradzzić właśnie tego potrzebuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawidek4567987
jak go pozbawisz pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 27
Zona ma prawo wiedziec rowniez dlatego ze jak on skonczy z Toba to sobie zaraz poszuka innej. Skoro zdradzal ja do tej pory to dlaczego mialby tego nie robic dalej. Ty robisz dobry uczynek. Ona ma prawo i obowiazek zrobic porzadek ze swoim malzenstwem tak aby jej maz nie zatruwal zycia innym kobietom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
ruszyłam machinę - dzieje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pioooo
opowiadaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupia74P
ale o czym opowiadać? Jak będą fakty dam znać z pewnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
na dziś wygląda to tak, że wniósł sprawę o rozwód, kupił obrączki z którymi przyjechał do mnie, pisze, dzwoni i prosi o wspólne życie. Chce zacząć od nowa. A ja z kolei chciałabym zkończyć to wszystko.Znowu mam mętlik w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
pogon go gdzie pieprz rosnie bo jak za niego wyjedziesz, to za jakiś czas to Ty bedziesz ta oszukiwana zona a on znajdzie kolejną narzeczoną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupia74P
gdyby tak łatwo było. Na razie gonię jak się da! Jednak on jest wytrwały, czeka na rozmowę, tłumaczy się przed moją rodziną. Z pewnością teraz nie chcę go znać, ale na dłuższą metę to nie takie łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×