Czy starsze rozwódki nienawidzą młodych dziewczyn?

Dziś zdziwiła mnie sytuacja. Byłam w banku, z rozmowy pomiędzy pracownicą banku a panią ok. 50-55 lat, wynikało, że pani była zainteresowana kredytem na mieszkanie i spłaceniem swojego ex-małżonka. Ja załatwiałam swoją sprawę krótko z tą samą pracownicą w trakcie ich niekończącej się rozmowy. Zauważyłam, że klienta-rozwódka była wobec mnie niemiła, agresywna nawet (oczywiście nie dosłownie, ale chodzi o sposób rozmowy, wymianę standardowych grzeczności), jakby coś do mnie miała. A przecież mnie nie znała, nie zrobiłam jej nic. Czy to możliwe, że rozwód wpływa na kobietę tak, że młodsze od siebie kobiety postrzega jak zło, zagrożenie, etc>? Taka zgorzkniała, nieprzyjemna była tamta pani, no i ten stosunek do mnie - młodej, nieznanej jej osoby. Można było zawiesić siekierę w powietrzu....

no jak się jej wpier... w rozmowę to nie dziw się że była "niemiła"... :O

to jakas bzdura. na każdego rozwód wpływa inaczej, jedne to przeżywaja inne sie cieszą. byłam rozwódką przez 7 lat i niczego nikomu nie zazdrościłam.

Ma wygórowane wymagania, traktuje facetów jak wrogów, stara się wyglądać młodo - a efekt jest jak stara-maleńka. Rozwódka to baba z defektem. Jak rozwodnik. Nie ma w nich już tej rześkości, pozytywnego myślenia i radości. Wszystko zabija/stłamsza rozwód, pranie brudów, dzielenie majątku i opieki nad dziećmi.

tak, zgadzam się. Starsze rozwódki nienawidzą młodych dziewcząt (widziałam w takim filmie na Zone Romantica)

Zazdroszczą im urody, gładkiej skóry i życia, które jest przed nimi :) A dlaczego faceci wolą młodsze?

ja odpowiem: bo są młodsze??

a co wy nie widzicie że autorka opisuje konkretną sytuację w banku? przyszła, wpier... się w rozmowę pani (rozwódki) z pracownikiem i jeszcze teorie wysnuwa że to niby rozwódki nienawidzą młodych dziewczyn.... ps. sama jestem młoda ale jakoś daję radę rozsądnie myśleć...

ale ja widziałam na filmie. Widziałam na własne oczy! Serio

Baby są zawzięte, zazdrosne, mściwe... wszystkie baby młode i stare

naprawdę nie ma czego zazdrościć. Bo nikt mi nie wmówi, że stary pierdziel to jest to. Pięćdziesięcio kilkuletni gość to niestety , ale stary pryk. I co z tego że zadbany ale to mimo wszystko stary dziad. Inaczej się odżywia, inaczej się ubiera, inaczej pachnie, inaczej gada, inaczej napewno uprawia seks. Dziewczyny! on wszystko inaczej. A to , że ma trochę większe konto i co z tego, kiedy większe ma wydatki. I smród ciągnie się za portkami do konca zycia, że z niego perfidny dziad, że rozbił rodzinę, że łazi po sądach teraz to się rozpędziłam, ale taka niestety prawda.