chcialabym wyjechac do jakiegos miasta, poznac nowych ludzi, znalezc prace,

znalezc mieszkanie, znalezc milosc...

ja wyjeżdzam do innego miasta, narazie na pół roku, jak mi się spodoba to na dłużej. Muszę zmienić otoczenie, ale głównym powodem jest to, że muszę przestać się bać wszystkiego i wszystkich. Rzucę się na głęboką wodę, inaczej nie ma już dla mnie ratunku

mnie zostawila kobieta, bo zarabialem mniej od niej

dokad sie wyprowadzasz? Co z praca? Gdzie zamieszkasz?

Zapraszam do Wrocławia, możesz mieszkać tymczasowo u mnie w zamian za sprzątanie i gotowanie

ja zyje w toksycznym zwiazku. Czuje sie jak truta. Coraz slabsza. Niewiem moze to moja wina.... Mielismy jechac na wakacje dzisiaj, ale on zrezygnowal bo wolal spotkanie z kumplami

chcialabym gdzies wyjechac choc na tydzien zmienic otoczenie

przeprowadzam się z lublina do warszawy. jestem na 5roku studiów, więc jeśli o prace chodzi to niestety mam tylko dorywcza, mam nadzieje że znajdę tez coś podobnego w warszawie. Muszę wyjechać, duszę się w lublinie, z resztą nic mnie tu nie trzyma, oprócz strachu, że sobie nie poradzę w innym miejscu, wśród obcych

dobry temat ,jestem za, ale jak znaleść dobra prace za godziwe pieniądze?

Byłem w takiej sytuacji jeszcze rok temu, dusiłem się w związku który się totalnie rozsypywał i nie było już szans na ratunku, otaczali mnie "przyjaciele" którzy obrabiali mi dupę i śmiali się z moich problemów, znajomi mnie olewali potrafili się odezwać tylko wtedy kiedy mieli w tym interes.Powiedziałem sobie dość, stop ! skoro nikt mnie nie szanuje to ja nie szanuje siebie pozwalając sobie na to. Zerwałem wszystkie kontakty, zakończyłem związek, z pomocą rodziny założyłem małą firmę, pracuję, mam kontakt z ludźmi, z nowym otoczeniem.Jestem szczęśliwy i żyję na nowo.Nie mam kokosów ale starcza mi na składki i rachunki, jest naprawdę super.Polecam wszystkim, nie jest łatwo bo to charówa ogromna ale za cenę czegoś co do tej pory mnie zabijało? bezcenne.

gdyby nie ten strach, ze sobie nie poradze, ze nie dam rady i nikt mnie nie pokocha... Boje sie

tez bym chciala. i niedlugo mam zamiar to zrobic. raczej sie nie boje. jestem ciekawa jak to bedzie. mam nadzieje ze moje zycie zmieni sie na lepsze. oby tak bylo.

mamy grilla a ja siedze sama jak palec, mam swoj swiat, nie pasuje do tych ludzi

ja rowniez marze o nowym zyciu. wyniesc sie stad gdzies daleko , znalezc mieszkanie prace i milosc (choc juz stara jestem)

i zaryzykowalam wyjechalam za granice no i nie zaluje:-) poznalam tu mnostwo fajnych osob, mieszkam z fajnymi ludzmi, wychodze na imprezy, zwiedzam, a co do pracy moze nie zarabiam jakichs kokosow ale stac mnie na normalne zycie i zawsze cos oszczedze;) wiec naprawde czasem warto zaryzykowac i zmienic swoje zycie!raz sie zyje!

ale jesli ma sie nerwice lekowa i depresje to juz takie latwe nie jest jak porblemy sa na miejscu to strach gorszy jest daleko od domu

taka jestem ograniczona, wszystkiego sie boje... Siedze w tej norze

ale jestem zmeczona zyciem- a skąd jesteś? Mam podobny do ciebie problem ;/

jestem z wielkopolski a ty skad jestes?

z lubuskiego, ale obecnie mieszkam w Olsztynie

ale mi smutno

Czy ktoś może zna Lublin? Bardzo bym chciała poznać to miasto, ale niestety nie znam osoby, która zechciałaby pojechać tam ze mną z Warszawy...:(