Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paweł754

Sanatorium dla dzieci w Kamiencu k.Zbrosławic

Polecane posty

Gość fikcyjny numer telefonu
Moja córka jest w sanatorium, nie mozna mieć telefonów komórkowych no i kontaktu nie ma żadnego ponieważ nr tel, który otrzymałam jest fikcyjny, gdyz nikt nie odbiera telefonu 32 803 21 15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeppozyx
Byłem w tym sanatorium dwa razy w latach siedemdziesiątych. Kucharki, personel medyczny i nauczycielki w przysanatoryjnej szkole były wspaniałe. Jedzenia nie brakowało i było pożywne. Zabiegów było niewiele, ale dzieci dobrze się bawiły. Były też minusy, które jak wnioskuję z opisów występują do dziś. Po praniu lepsze ubrania znikały nie wiadomo gdzie. Ginęły również pieniądze i inne wartościowe rzeczy. Nie wszystkie, ale niektóre dzieci z domu dziecka potrafiły doprowadzić do łez nawet wychowawczynie. Z perspektywy czasu, zastanawiam się, czy ktoś się wtedy nie pomylił i zamiast do poprawczaka skierował je na resocjalizację do sanatorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haryzajac
Witam , dziś zawiozłam syna do kamieńca , zobaczymy jak się sprawy potoczą , moje pierwsze wrażenie było bardzo dobre jeżeli chodzi o personel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie negatywne opinie o Kamieńcu to bzdura.Aktualnie przebywa tam syn ( 12 lat) jest bardzo zadowolony , opieka na najwyższym poziomie zarówno wychowawcza , pielęgniarska jak i medyczna . Jedzenia dzieci mają pod dostatkiem ( jedzą tyle ile dają rady zjeść ).Warunki mieszkalne bdb , wszystko utrzymane w należytym pożądku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczestniczka
witam bylam w tym sanatorium jakies 20 lat temu. jako mala dziewczynka ,chodzilam tam do szkoly ,nauczycielka plastyki byla okropna obciela mi grzywke wlosy ,tylko dlatego ze nie chcialam spiasc w kucyk. wychowawcy byli mili nie mialam tam raczej takich problemow z kradzieza,z wychowawca chodzilismy do stajni koni ,do krow mielismy nawet swojego ulubionego bialego konia ktory nazywal sie Damaszek,pamietam jak dzis,takze co jakis wieczor chodzilismy do lasu musielismy ustawiac sie w pary i kazda para miala do przejscia jakis odcinek sciezki tak aby trafic do celu, i tak para za para .Takie to mielismy cwiczenia.korytarze wypelnione obrazami KOTOW bylo to przerazajqce a w nocy slyszelismy kota jak mialczy z poczatku myslelismy ze sie nam wydaje a nie sami go widzielismy z dziecmi jak czrny kot wchodzi do naszego pokoju. Pamietam tez jak wychowawca mowil nam kazdego ranka na jadalni jak mamy siedziec prosto prosto wyprostowasni kazdemu zwracal uwage,pewnego dnia dostalam ospy oczywiscie zamkneli mnie w izolatce osdobno .ogulnie bylo fajnie z poczatku ,bo juz na koniec bardzo chcialam wracac do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbara17
Nie oddawajcie tam swoich kochanych pociech!!!Nie warto, szukajcie innych ośrodków! Moja córka została zabrana już po 4 dniach, gdyż to co tam zobaczyła było dla niej nie do zaakceptowania. Na miejscu było zbyt dużo dzieci z ośrodka wychowaczego i wszyscy uczestnicy byli świadkami zachowań dzieci nad którymi pilnujący nie byli w stanie zapanować. Wulgarne wyzywanie i bicie między dziećmi na porządku dziennym i przez cały czas. Zabieranie jedzenia młodszym dzieciom prze starsze, kradzieże rzeczy osobistych ...ubrania i nie tylko. W ciągu 4 dni miała córka zrobione 2 zabiegi i 2 gimnastyki (dla wszystkich przez 15 minut), oczywiście na wypisie miała 4 zabiegi i 8 rodzajów zajęć ruchowych i kilka gimnastyk indywidualnych, Domyślamy się, że NFZ zapłaci za zabiegi nie wykonane. Ostrzegam rodziców dla których zdrowie dziecka jest ważne - nie oddawajcie swoich pociech..bo serce się kroi jak tylko pomyślę o tych dzieciach, które takie świata nie znają co muszą tam przeżyć..horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nsdap
Jest dokładnie jak opisali.byłem widziałem i musiałem się podporządkować . Żądza tam dziecka z bidula .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiałam niedawno z panią poszukującą ośrodka terapeutycznego dla swojej córki mającej zaburzenia natury psychiatrycznej. Z uwagi na to, że córka była małoletnia podpowiedziałam ośrodek w Kamieńcu-Zbrosławicach na co usłyszałam, że kilka tygodni temu zabrała stamtąd córkę po kilku dniach pobytu, bo "tam był jeden wielki horror" (a dziecko planowo miało tam być przez kilka miesięcy). Dzieci ciągle biły się ze sobą, a personel sobie z tym nie radził. Na porządku dziennym były kradzieże i zastraszanie. Zajęcia terapeutyczne polegały na oglądaniu telewizji, kolorowaniu i bieganiu samopas po boisku. Straszono zastrzykami "za karę" i zapinaniem w pasy. Na koniec jak chciała ją zabrać z ośrodka to robiono masę problemów - nie wyrażano zgody i straszono sądem. W końcu udało jej się zabrać córkę wbrew woli personelu i dyrekcji. Niech każdy wyciągnie sobie wnioski sam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko prawda. Dziwię się natomiast że placówkę do tej pory nie zamknięto a tzw. dyrektorkę-panią prezes nie zwolniono. Bardzo dobrze znam kilka osób, które tam pracowały. Z ich wiarygodnych przekazów wynika że podstawowym problemem tego ośrodka jest totalny brak dyscypliny i regulaminu, który trzymałby dzieciaki w ryzach. Dlatego czują się tu bezkarne. Niektóre z nich powinny siedzieć jeśli nie w pace to przynajmniej w domach poprawczych. Tu powinna być zatrudniona profesjonalna ochrona. Po dyżurze pracownik wychodzi z wieloma "k*****i, "szmatami" i innymi tego typu skierowanymi doń epitetami usłyszanymi pod swoim adresem od 8-17 l -nich dzieci, które nie ponoszą żadnych konsekwencji za takie zachowanie. Nie do pomyślenia jest by gówniarz bezkarnie zwracał się do personelu per "ty k***o" itp. Panuje tu coś na kształt fali (jak w wojsku). Dzieci w większości są zdegenerowane, nikt i nigdy nie uczył ich w tym ośrodku sportu , zajęć fizycznych , zajęć plastycznych itp. Ulubionym zajęciem pani dyrektor jest podglądanie pracowników poprzez system kamer. Np. takie zdarzenie : pielęgniarka w nocy zaprowadza dziewczynkę do ubikacji. Zjawia się to babsko i we wredny sposób okrzania pielęgniarkę, że w ubikacji świeci się światło. To jak to dziecko ma sikać- po ciemku? Atmosfera pracy jest pod psem. Jeżeli chcesz zdeprawować swoje dziecko, jeżeli chcesz by każdego dnia słyszało setki przekleństw, by było popychane a może nawet i bite to zapisz je do tego pseudo ośrodka, którego pani prezes zrobi wszystko by tego typu rzeczy nie ujrzały światła dziennego. Owszem są w ośrodku dzieci które są jako tako poukładane, ale jest ich garstka. Nie chciejcie też tam pracować, bo szkoda czasu i nerwów. Mimo to warto by ktoś z jajami nagrał nieco dłuższy materiał o tym co tam się dzieje i pokazał opinii publicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wychowanka
W tym sanatorium bylam jakies 8 lat temu i bardzo mi sie podobalo. Oczywiscie jak dobrze pamietam byly takze dzieci z domu dziecka i nie bylo zadnych problemow z kradzierzami czy wyladzaniem. Wrecz przeciwnie ,trzymalismy sie wszyscy razem i nikt nie zwracal uwagi na wiek czy pochodzenie. Panie pielegniarki byly mile i opiekuncze . Trafilam tam w srodku roku wiec mielismy takze zajecia lekcyjne by nie byc do tylu z materialem w szkole. Co prawda poziom byl obnizony z uwagi na przedzial wiekowy i kto co akurat przerabial w szkole. Widze po filmikach ze duzo sie zmienilo bo jak ja bylam to byly tylko inchalacje i jacuzzy o ile dobrze pamietam. Mozliwe ze zmienilo sie takze otoczenie . Chyba ze trafilam akurat na fajnych ludzi . Ale czytam Wasze komentarze i denerwuje mnie to co piszecie o dzieciach z Domu dziecka i o waszej glupocie i wyzszosci... tam trafialy dzieciaki z problemami zdrowotnymi a nie na wakacje ... tam kazdy byl sobie rowny . Chcielismy dzwonic to szlismy do pielegniarki a teraz jasne jak jestes madra i wysylasz swoje dziecko na wystawe w markowych ciuchac i nowym telefonem bo tak to teraz wyglada to sie nie dziw...Bardzo milo wspominam to Sanatorium .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efmo26
Witam. Byłam w tym ośrodku w okresie gimnazjalnym. Dobre 13 lat temu. Powiem tak, od tego momentu mam zniszczoną psychikę. To czego tam doświadczyłam, do dziś uważam za koszmar. Od brania przymusowo psychotropów, po zamkniecie mnie przez 3 chłopców i nękanie mnie itp Jakbym nie miała tyle siły, to by się źle skończyło. Nie umiałam powiedzieć o tym rodzica, bo myślałam ze tak miało być, a raczej wstyd :( teraz mam 26 lat i straszne problemy, ze zdrowiem, to pewnie przez to ze czynnik stresu był tak potężny, ze teraz to wszystko wychodzi... Błagam traktujcie swoje dzieci z powaga, zacznijcie rozmawiać, a nie od razu wysyłać do takich ośrodków. Co do psychotropów, nie pozwólcie na podanie ich swoim pociecha. To je tylko zniszczy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka bardzo chwali pobyt w sanatorium w Kamieńcu,jest bardzo zadowolona,opieka jest dobra dzieci mają zapewnione wszelkiego rodzaju rozrywki.Do tego stopnia ze chce kolejny raz jechać na rehabilitację.Czytałam wcześniej opinie na temat tego ośrodka,i są wyssane z palca bądź wystawione przez rodziców rozpieszczonych i nie samodzielnych pociech.Mama 13 łatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A 13 latki rodzą dzieci itp...a to nie jest wyssane z palca? :D jeśli jest coś nie tak to człowiek informuje, by nie dochodziło do tragedii. Kamieniec to trochę inny ośrodek. Jeśli uważa pani, ze dzieci są rozpuszczone to gratuluje, to jest kwestia złego wychowania rodziców i ich głupoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po za tym dziecko ma zawsze problemy, ze sobą jak ma chorych rodziców itp, a wysłanie do tego typu ośrodków potęguje problemy na przyszłość . To są ośrodki dla potęgowania głupawki i coraz niższej samooceny. Bo jeśli coś złego spotka dziecko, to bardziej się zamknie w sobie. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula2002
Bylam w Kamiencu przez 4 tygodnie w grudniu 2015. Teraz mam 15 lat. Jesli jedzie tam twoje dziecko to wiedz ze musi byc silne jesli bedzie niesmiale to koniec. Ja bylam tam z kuzynka poznalam ciekawe osoby ktore byly z domu dziecka jednak tak bylo tylko w mojej kategorii wiekowej czyli od gimnazjum do liceum. Mlodsze osoby maja pecha bo starsze Im dokuczaja. Oczywiscie byla tam patologia lecz ja z moja kuzynka nie wchodzilysmy Im w droge jesli o cos zapytaly grzecznie odpowiadalysmy I po sprawie. Ja trafilam na pielegniarki ktore byly tam jak za kare Krycha ( jedna z nich)byla straszna jedza. Jak sie kapalas to darly sie zeby juz wychodic I zagladaly ci pod prysznic czy juz sie zbierasz. Ludzie jak mowilam fajni lecz moj pierwszy papieros byl wlasnie tam osoby ktore skonczyly swoj pobyt lub byly na przepustce kupowaly papierosy tym co jeszcze tam sa. Palenie w lazienkach, wdmuchiwanie dymu do butelek, a pielegniarki nic nie widza albo nie chca widziec. Opiekunowie na swietlicy od malych dzieci sa okropni ale od mlodzierzy bardzo fajni pan Łukasz to jeden z najmadrzejszych ludzi jakich przyszlo mi poznac. W trakcie pobytu I nawet teraz nosze gorset to wlasnie on zmobilizowal mnie do jego noszenia. W lazankach raz byly przypalone wlosy lecz mnie wtedy nie bylo bo mialam przepustke z powodu choroby spowodowanej watrobka jaka tam podali. Tamtejsze zabiegi nic mi nie daly ale to moze tylko w moim przypadku. Bylam w pokoju przejsciowym w ktorym bylo w sumie 11 osob ale w innych to od 4 do 6. Juz nigdy wiecej tam nie pojechalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i w dodatku faszerują psychotropami, a rodzice to idioci, bo z dziecka które ma problemy typu słabszy kontakt, wysyłają w takie miejsca...to nazywa się ta rodzicielska miłość! gratuluje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura to co tu wypisuja ludzie jest totalna bzdura, ja bylam w tamtejszym sanatorium na 6tyg. bylo to w 2016r, fakt moze niektore pielegniarki nie byly mile, ale czas ktory tam spedzilam bardzo milo wspominam, rechabilitancji byli super, szkola super, wszystko bylo elegancko nic nie ginelo nic nie wymuszano.. po prostu turnus byl super, bylo tylu wspanialych innych dzieciakow ze poprostu no nie da sie tego zapomniec :D bardzo goraco pozdrawiam wszystkich z tego turnusu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sanatorium w Kamieńcu byłam w 1986 roku. To przez co tam przeszłam pamiętam do dziś. Kradzieże, prześladowanie przez dzieci z domu dziecka... Z tego co czytam nic się nie zmienilo. Pamiętam kilka epizodów o których chcialabym zapomnieć A się nie da niestety. Był jeden wychowawca-pan Walicki. Jego jedynego milo wspominam. Nie polecam tego miejsca! Nic się praktycznie nie zmienilo...A minęło ponad 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam w Kamieńcu byłam kilka razy w latach80tyh i nie mogę złego słowa powiedzieć inne czasy hmmm może potrafiliśmy korzystać z życia bez tel.laptopow Internetu. Wychowawcy super jedzenie też. Były dzieciaki z bidula i były super.z chęcią bym tam znowu pojechała.znojomosci zawarte trzymają się do tej pory.dzieciaki trzymam kciuki dacie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam pytanie ja mam curke 10lat i za 3miesioce ma iść do orl zbroslawice niech mi ktoś coś doradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Witam, 

To miejsce to prawdziwe piekło, swój pobyt kiedy byłam dzieckiem wspominam jako koszmar.. Byłam w tym ośrodku w 6 klasie szkoły podstawowej, teraz mam 22 lata. Zostałam tam okradziona kilkukrotnie przez inne dzieci oraz byłam bez przerwy gnębiona więc praktycznie caly czas chodzilam i tam płakałam, oczywiście nikogo to nie interesowalo. Stan pokoi był w bardzo złym stanie, zaniedbane, okropnie zimne, ogrzewanie nie dzialalo, w niektorych lampach w pokoju nawet zarowek nie było więc siedziałam praktycznie po ciemku. Dzieci z normalnych rodzin byly razem z tymi z domu dziecka (domyslam sie ze to one kradly bo to była straszna patologia). Porcje jedzeniowe wprost głodowe. Większość czasu spędzone na świetlicy na której nic wielkiego się nie działo, wiec i zainteresowanie opiekunów jest znikome. Ogólnie 3 tygodnie wyjęte z życia, miałam przepisany miesiąc ale psychicznie tam nie wytrzymałam i wyszłam wcześniej na żądanie. Rodzice, nie róbcie tego swoim dzieciom i nie posylajcie ich do tego ośrodka bo zrobicie im wielka krzywdę, ja po dziś dzień wspominam ten pobyt i to jest naprawdę prawdziwa trauma dla dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×