Ludzie bez wykształacenia to jakiś koszmar

Nie da się przebywać z nimi, rozmawiać. Mają takie przyziemne problemy i spaczoną mentalność że niedobrze się robi. Śmieją się z żenujących żartów, udają dobrych kumpli a potem rzucają się na siebie z nożami. Patologia skończona

tacy też muszą istnieć chocby do sprzątania śmieci po inteligentach

i myslisz ze podejscie do życia zalezy od wykształcenia? jestes dowodem na to ze studenci to barany

a tak po za tym znam kupe studentów którzy pasują do obrazu typowego polaka - zacofani i nietolerancyjni z małomiasteczkowym sposobem myslenia

ja niedawno poznałam w szpitalu taką kolezankę, jest miła, ale... nie mam chyba nawet skończonego gimnazjum, nie da sięz nią gadac na zaden temat oprócz jej córki która sie obecnie zajmuje. Czasem mnie to denerwuje, i ta jej mowa, mówi np. zamiast umie "umi", albo rozumie "rozumi".... Ma takie dziwne gadki, i poglądy- że szkoda gadac, podejrzewam że ma problemy z czytaniem

wrzucac do jednego wora skrajnych przypadków jak wymieniony wyzej tłuk

masz rację

piotrkowow = Twoja skrajnie przyziemna wypowiedź jest tylko potwierdzeniem, jak wykształcenie ma się do inteligencji... Ty zapewne posiadłeś wyuczoną monotonię myślenia, inteligencji i elastyczności poskąpiony Ci w życiu płodowym. .

jednak ludzie z podstawowym najczesciej sa beznadziejni, ze srednim jest sporo inteligentnych osób. Ja nie znam nikogo chocby w miare mądrego co ma tylko podstawówkę

SS- czyzby cię to zabolało? :p

Boli mnie prostolinijność myślenia i zadufanie w stereotypach.

Boli mnie prostolinijność myślenia chyba ci chodziło o prostotę a nie prostolinijnosc, oj wykształcenie się kłania... :p

SS słuchasz rapu ? Niezłe dissy :D

podobno wykształcenie nie swiadczy o inteligencji, ale jednak mimo wszystko zapewnia jakis rozwoj i wogole sam fakt ze komus sie chciało kształcic, a innemu nie, pewnie zaraz ktos napisze ze nie kazdego stac zeby sie wykształcic, ale dzis mamy takie czasy ze mozliwosci jest wiele np wyjazd wakacyjny zagranice zeby zarobic na szkołe, dla chcacego nic trudnego

chodzi ci o roboli po zawodówce ?

312312312 - przemyśl znaczenie słowa prostolinijność.. O moje wykształcenie się nie obawiaj.

prostolinijny - to inaczej uczciwy, otwarty i szczery, określenie to jest wyłącznie pozytywne, i pomyliłes je ze słowem prosty. SWoja drogą, co kończyłeś? Bo masz braki... Właśnie tak się gada z niewyksztalconymi, myslą że wszystko wiedzą bo czytac umieją

mnie bardziej zastanawia ten fragment chaotycznej wypowiedzi SSa "zadufanie w stereotypach. " co to ma być ?? wdg. słownika: zadufanie - zbytnia ufność we własne możliwości, siły

kształcac sie w jakis sposób sie okreslamy i nie chodzi o to że tamcia sa gorsi a ci po studiach lepsi czy cos ..tylko że wtedy cięzko o porozumienie ..

sensem życia jest rozwój osobisty, zdobywanie wiedzy, mądrości, generalnie rozwój, bo tak naprawdę żyje się tylko dla siebie, każdy z osobna najwięcej czasu poświęca sobie, ze sobą go cały czas spędza, więc oczywiste jest, że musi się rozwijać a poza tym inni też będą korzystać na naszym rozwoju, bo będziemy dla niech przydatniejsi, będziemy mieć większe możliwości

podstawowe .

,,i nie chodzi o to że tamcia sa gorsi a ci po studiach lepsi czy cos ..tylko że wtedy cięzko o porozumienie .." Większość moich znajomych to ludzie po studiach i jakoś mamy ,,wspólny język".

moim zdaniem w jakimś sensie wykształcenie to strata czasu,kasy sam mam tylko średnie można się edukować samemu...krótsza droga,które dziedziny to już sami wybieramy,i proszę Was bez megalomanii tu ej

NiktNIEwiedział: ja mam mgr inż, i podyplomowe, ale w sumie zgadzam się z Tobą.... dużo czasu zmarnowałem na to wszystko... choć z drugiej strony - jeśli chodzi o taki ogólny rozwój - to poznałem rzeczy, które pewnie w życiu bym nie tknął, bo mnie absolutnie nie interesowały (więc to na osobisty rozwoj też jakoś pewnie wpływa... że poznaje się wiele różnych dziedzin, nie tylko te pare które się wybierze)

Ja chciałam się uczyć. Marzyłam, aby zostać prawnikiem. Były to jednak wtedy tylko marzenia... Mąż mnie obecnie namawia, abym je teraz zaczęła realizować, ale ja nie wiem, czy to ma sens...

czy tylko mnie sie wydaje ze autor ma na mysli prostych ludzi dla ktorych celem zycia jest upicie sie z kolegami i pochwalenie sie w dniu nastepnym ile razy się zerzygało? bo nie chce mi sie wierzyc ze ktos tak wykształcony jak autor chce pokazac ze to na studiach na wszystkich kierunkach człowiek uczy się kultury itd... bo czy student medycyny zna lepiej Tołstoja od kogos kto ma srednie wykształcenie tylko dlatego ze studiuje? Lub jest po studiach?...A moze na studiach oduczają tego wszystkiego co autor wymienił jako mankamenty ludzi niewykształconych?

ja mam wykształcenie - to nie ten topic

,,szczypiora ja mam wykształcenie - to nie ten topic" czemu nie ten ? Ja mam tylko podstawowe .

........................................tam jest twój....... los .... w trumnie po tych słowach..... dziękuję to ja pisałam: http://s-trojmiasto.pl/zdj/c/9/15/555x0/154215-W-krypcie-gdanskiego-kosciola-pw-Bozego-Ciala-znajduje-sie-trumna-w-ktorej.jpg

Co ma piernik do wiatraka???? Wykształcenie nie ma nic wspólnego z dobrymi manierami, wychowaniem,inteligencją.Znam ludzi z tytułem doktorskim i co z tego jak niektórzy z nich to wiejskie tłuki.Pewnie ty też masz się za inteligenta??? To widać,słychać i czuć!!!! Posiadam wykształcenie wyższe ale nigdy nie poniżyłam człowieka publicznie,radzę przystopować bo pewnie pojawiłeś się w mieście od niedawna i pewnie nie znasz definicji ułożony!