Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panisko

Związek,rutyna, wolność, sex

Polecane posty

Gość Panisko

Chciałbym poznać wasze zdanie na pewien temat! Jestem w 3 letnim związku ze wspaniałą dziewczyną szybko razem zamieszkaliśmy i powiem tyle dobija mnie rutyna codzienność wcześniej prowadziłem bujne życie seksualne miałem wiele kobiet dawało mi to wiele szczęścia( nie chodzi o sam sex ale poczucie zdobywania itp itd) chciałem się rozwijać dbać o siebie itp a teraz zabija nas rutyna kochamy się jest ok ale moja kobieta nie widzi w tym problemu kurcze wy też tak macie>? czy związki muszą tak z czasem wygladać obiad, kolacja praca dom.... Urozmaicam sex urozmaicam co się da staram się aktywnie spędzać wspólnie czas i no nic totalnie,jakiś czas temu mieliśmy małą wojnę i rozstaliśmy się na tydzień co zdarzyło się pierwszy raz;/ Poszedłem na imprezę i znów poczułem się jak w niebie poznałem kilka nowych osób, kilka dziewczyn wiem wiem-Pomyślicie że jestem pustym erotomanem ale tak nie jest;/ poprostu brakuje mi tamtego życia-jak jest w waszych związkach, jakie jest wasze zdanie na ten temat! Dla objaśnienia powiem że rozmawiam często z osobami którzy są po ślubie i co mnie na maxsa dziwi po kilku latach mają tak samo mało tego zdrady są na porządku dziennym;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
Jasne że mogę ale przyznaj że to nie to samo, jak idę z dziewczyną nie wyluzuje się do końca, nie pobawię nie popiję a do tego moja zazdrośnica zwariowałaby jakby zobaczyła moje koleżanki;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chciałem się rozwijać dbać o siebie" do rozwijania się i dbania o siebie potrzebne ci ruchanie wciąż innych panienek? no i nie wiem w czym niby miałby przejawiać się ten twój "rozwój". książki czytasz? do teatru chodzisz? świat zwiedzasz? w tym raczej kobieta nie przeszkadza. "czy związki muszą tak z czasem wygladać obiad, kolacja praca dom" tak wygląda DOROSŁE ŻYCIE. dodaj sobie do tego jeszcze bawienie bobasa, potem ślęczenie z nim nad zadaniem domowym, a potem wyciąganie syna z izby wytrzeźwień. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
Ty po prostu nie nadajesz się do związku. Są tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakładam, że autor ma 18-25 lat i faktycznie dorosły jeszcze nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
Wiedziałem że odrazu będzie ruchać panienki;/ masakra- ale tak wiem jak wygląda dorosłe życie bo szybko wyfrunąłem z domu:) No właśnie dobrze to opisałaś - i co tak to ma wyglądać nie oczekujesz czegoś więcej> hmmm a co do rozwijania się to może źle to określiłem chodzi o to że jak jestem sam mam ochote nie wiem iść na siłownie, zapisać się na kurs np nurka skoczyc na bungie a teraz hmmmm rutyna mnie zabiła kurcze;/ Życie przemija niemiłosiernie w trybie dom praca rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będąc w związku nei amsz czasu dla siebie? na swoje hobby? na znjaomych? to jakiś dizwny twój związek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
hitsezonu ;/ cholera obyś racji nie miał;/ mam 27 lat właśnie i jestem przerażony ...... znajomi już myślą o ślubach itp;/ dla mnie to śmierć całkowita- wiem że to ta osoba jest idealna życie bym za dziewczyne oddał ale z drugiej strony mam takie 2 oblicza ehhhh załamka może kur... psycholog mnie czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
No niestety mam mało czasu w tym problem;/ mam dość wymagającą prace, a co najgorsze 3/4 moich znajomych to dziewczyny zawsze jakoś lepiej się z nimi dogadywałem-wiec nie będę się z nimi spotykał bo moja będzie wściekła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak jestem sam mam ochote nie wiem iść na siłownie, zapisać się na kurs np nurka skoczyc na bungie" a dziewczyna w tym przeszkadza? w jaki sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diagnoza: nei umiesz sie bawić (dla cibei zabawa to wyrwanie dziewczyny) nie masz przyjaciół boisz się swojej dziewczyny albo ona ni am do ciebei zaufania i przz to nigdzie nei wychodizsz, a potem czujesz sie stłamszony i ograniczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"3/4 moich znajomych to dziewczyny zawsze jakoś lepiej się z nimi dogadywałem-" to znaczy, że masz babską naturę, więc jesteś najgorszym możliwym typem faceta. w związku się nudzisz, jak typowa nudna baba. weźcie się rozstańcie i znajdź sobie chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oufa
jestem dziewczyną i mam podobnie - kiedyś dużo imprezowałam i spotykałam się z różnymi mężczyznami, ale od 4 już lata jestem w stałym związku. bardzo kocham swojego faceta, na szczęście on lubi imprezy i imprezujemy razem co weekend, ale rzeczywiście jakiś pociąg od czasu do czasu do starego życia się pojawia. trudno mi to wytłumaczyć, bo wiem, że go naprawdę kocham, jednak raz na jakiś czas potrzebuję odskoczni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dojrzałeś do związku i być może nigdy nie dojrzejesz, skoro brakuje Ci panienek. O związek trzeba dbać, samo się nie zrobi. Aktywnie czas spędzać razem, ale i wygospodarować czas dla siebie i swojego hobby (pod warunkiem, że nie jest to zaliczanie panienek, bo sorry, ale to poziom nastolatka, a nie mężczyzny). Dopierop wtedy związek będzie udany. Niestety często doba jest za krótka i czasem trzeba się pogodzić z tą "rutyną" na jakiś czas, ale jeśli ludzie wiedzą czego chcą to sobie poradzę. Ty chyba jeszcze nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
No właśnie dobre pytanie;/ Jakoś przeszkadza.... ale jak sam nie wiem nie mam jakiś zakazów problem tkwi we mnie, poza zwiazkiem czuje że mogę wszystko.... a co do sexsu to sami temperament mam buhaja rozpłodowego a teraz po 3 latach mogę się kochać raz no 2 razy na tydzień bo poprostu mi się nie chce- może to przez poprzedni tryb życia (często inna kobieta nowe wrażenia) a jak sie rozstałem na jakiś czas to mój popęd wrócił na maxsa - rutyna małżeńska również w wyrku fuck;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kiedyś dużo imprezowałam i spotykałam się z różnymi mężczyznami" dodaj jeszcze: nadstawiałam tyłka różnym mężczyznom. cóż, wierna temu swojemu i tak nie będziesz, więc miej chociaż tyle przyzwoitości i nie marnuj mu życia swoją osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
Oufa sama rozumiesz i widzę że masa moich znajomych ma tak samo, fajnie że potrafisz to przynać a nie kryjesz się za pseudo moralnością:) Dzięki wszystkim za opinie nawet te niepochlebne- pewnie też macie racje:) Z tym że jestem najgorszym typem faceta również-postaram się nad tym pracować szkoda że tak dużo hejterów zamiast konkretnych rad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"problem tkwi we mnie" no i wsio. odejdź więc od swojej panny i ruchaj co popadnie, skacz na bungee, a nawet z okna i chlej na umór. skoro wiesz, czego ci potrzeba, to czemu przebierasz nogami i wydziwiasz jak blondynka przed półką ze szminkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
Ja pierd kobietami nie mężczynami masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oufa
głupie prawiki jak zwykle na topie. powiedziałabym, że to oni nadstawiali swojego tyłka mnie. lubiłam sex i lubię go teraz, kochając się ze swoim facetem, jak i wcześniej, kiedy go jeszcze nie znałam. imprezowanie serio dawało mi radość i przyjemność :D za swoim facetem tęsknię, jak się tylko rozstaniemy na kilka dni, kiedy któreś z nas pojedzie np. do rodziców, wiem, ze to nie jest tylko przyzwyczajenie, ale miłość. jednak na wspomnienie o swojej przeszłości trudno mi się nie uśmiechać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
Żab x bo kocham moją dziewczynę i chcę z nią spędzić reszte życia:) Jak nie potrafisz pisać spokojnie to nie pisz- adrenalina albo złe doświadczenia w życiu? chce z tym walczyć i pytam o rade ludzi w długich związkach czy też maja takie problemy jak z tym walczą, czy to przemija-a ty sapiesz nie wiem po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oufa
(początek mojego poprzedniego komentarza dedykuję żab-x jak coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oufa, jak dla kogoś synonimem zabawy jest seks z factami poznawanymi na dyskotece to raczej nei powinien wchodizć w związek i sie męczyć odmawiajac sobei ulubionej rozrywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"szkoda że tak dużo hejterów zamiast konkretnych rad" ja daję bardzo konkretne rady :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panisko
No i właśnie o tym mówię oufa mam tak samo tydzien bez mojej ukochanej i jest masakra- ale jest ta druga strona której nie ma i nie będzie w związku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Żab x bo kocham moją dziewczynę i chcę z nią spędzić reszte życia " - jak się kocha to się nie ma takich dylematów i tęsknot za hulaszczym życiem dziwkarza. Jak się kocha to ze swoją drugą połówką można iść na imprezę, siłownię i skakać na bungee razem. Jak się kocha nie czuje się ograniczonym. Kochający się ludzie dają sobie przestrzeń, a i tak korzystając z tej przestrzeni myślą o ukochanej osobie i nigdy by jej nie skrzywdzili gówniarskim zachowaniem. Nadal twierdzisz, że kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×