Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama 27272727

chciałabym karmić tylko 3miesiące, ale boję się reakcji otoczenia:/

Polecane posty

Gość mama 27272727

każdy zawsze zadaje to pytanie: karmisz piersią? ile zamierzasz karmić? itd...ja karmię na razie 10dni, ale już mnie to cholernie męczy: synek wisi na piersi co 1,5-2,5h nawet w nocy, na dietę trzeba uważać, nie można nigdzie na dłużej wyjść, leje mi się z piersi, muszę spać w stanikach, chodzić w tych wkładkach i je ciągle zmieniać, ogólnie jestem tym umęczona i przez to uwięziona w domu, chciałabym pokarmić max 3 miesiące, a najchętniej po miesiącu rzucić to w cholerę, ale boję się reakcji rodziny, pediatrów, położnej, znajomych, bo na bank każdy będzie komentował, szczególnie babki i ciotki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udhsaiuhdiaus
uohoho 10 dni, toz to wiecznosc :P tydzien jestes w domu i juz masz dosc? laktacja sie normuje nawet 4-6 tygodni, na poczatku zawsze tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo :) Dokarmiam butla i jest spokoj..za nidlugo bede wogolekarmic butla,nie ujezdzam na dluzsza mete, jak on ciagle glodny a tutaj jeszcze 2 corki do "obrobienia"...wogole sie nie przejmuje co powiedza inni i Ty tez tak zrob :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
spokojnie - wszyscy czepiają się na początku a potem już nikt na to nie zwraca uwagi - ja karmiłam 4 tyg z czego 2 odciągałam i dokarmiałam też mm - pogadali co pogadali a potem im przeszło - a ty albo to polubisz albo nie - ja niepotrafiłam i odpuściłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vgcxd
a jak zachodzilas w ciaze to tez patrzylas na reakcje otoczenia?! głupie baby! sama karmilam pol roku (UWAGA autorko) bo tak chciałam (!) JA! nie otoczenie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
To nie karm. Ludzie nie róbcie z siebie męczenników. Nie chcesz to nie. No takie są skutki "Bo co ludzie powiedzą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana karm ile chcesz Co to wogole kogos obchodzi ,twoja sprawa i nie masz obowiazku nikomu sie z tego tlumaczyc Ja nie lubie karmic piersia i mowie o tym otwarcie Wytrzymalam 4 miesice przy obydwu dzieciach Ciagle byli godni i jedli co godzine nawe do sklepu nie moglam wyjsc Jak ktos pytal dlaczego nie karmie to mowilam wprost ze dziecko sie nie najadalo a ja juz mam dosyc i nie bde sie dluzej meczyc Nasluchalam sie tysiaca komentarzyna temat tego jakie to karmienie piersia jest wazne itd Pewnie zaraz bedzie na mnie nalot ale kazdy ma prawo karmic tak jak chce Jak ktos lubi to niech karmi nawet do 3 roku zycia Podziaiwam takie kobiety bo ja nie dalalabym rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam ze karmilam 10,5 miesiaca i 5 miesiecy obie cory piersia...a teraz mam juz dosyc..wiec nowicjuszka nie jestem..kazde dziecko jest inne ,gadanie ze sie laktacja unormuje i co ? Dziecko jest ciagle glodne to bedzie wisiec na cycu nawet jak sie unormuje ...wiadomo..corce starczylo na jednej piersi 10 min co 3 h on je po pol godziny jedna co godzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Kochana, nie przejmuj się wcale. Ja nie karmiłam w ogóle. Teściowa ze szwagierką prawie mi oczy wydrapały i po rodzinie gadały, że "ODRZUCIŁAM". Żenada, ja się tym wcale nie przejmuje, ale to jest okropne, że ludzie sie pytają czy karmisz piersią, przecież to tylko Twoja sprawa, nie wiem jak można takie intymne pytanie komuś zadac. :O Ciągle się wszyscy tym bulwersują jakby to nie wiadomo co było złego. :O Ja się tym w ogóle nie przejmuję. Położna trochę pojęczała, że nie karmię, ale co ją to obchodzi? Pediatra zapytała tylko jak karmię, ja odpowiedziałam, że butlą, zapytała jakie mleko i temat się skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie
Kochana 10 dni to juz super bo dziecko dostalo co najlepsze. Po 3 miesiacach karmienie sie ustabilizuje i moze nawet wtedy to polubisz. U mnie tak bylo i teraz nie wyobrazam sobie z tego zrezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;) ja mojej córci w ogóle nie karmiłam piersią bo po cc nie miałam pokarmu a w szpitalu dobra pielęgniarka przyniosła butlę i tak zostało. U mnie bardzo przyszła teściowa na to naciskała aż nie wytrzymał narzeczony i na nią najechał i dała spokój. Ludzie w koło też się pytają czy karmię a jak mów , że nie to oburzeni to ja z nimi krótko, że to moje dziecko i moja sprawa, że wychowali swoje i nie mają co się udzielać. Mojej córci nic nie jest ładnie przybiera na wadze, ładnie się załatwia a najważniejsze, że jest najedzona. Ludzkie gadanie jest okropne ale najważniejsze jest dziecko i tyle. Nie przejmuj się ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junn
Ja akurat karmiłam pierwsze dziecko 10,5 mies. a drugie już ponad pół roku karmię. Są pewne ograniczenia przez to ale mnie to nie przeszkadza. A prócz tego karmienie piersią ma jak dla mnie wiele zalet. :) Jednak rozumiem że dla kogoś może to być problem. Chyba nie ma nic gorszego niż sfrustrowana matka, karmiąca na siłę, bo co inni pomyślą. Odpuść sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Ja też nie lubię karmic piersią, karmiłam tylko 3 razy i to była męczarnia, dziecko płakało godzinę zanim cycka chwyciło a jak chwyciło to ja z bólu zaczynałam płakac. Zrezygnowałam, nie czuję się przez to gorsza. :) Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Ze mnie zrobili wyrodną matkę, przez to, że nie karmiłam i w ogóle się nasłuchałam wielu przykrych słów. Jak słyszałam to pytanie to aż mnie wykręcało, co to kogo obchodzi i jeszcze pretensje do mnie ma, to jest śmiesznie. Nie musisz się nikomu tłumaczyc. Ja już później na to pytanie odpowiadałam po prostu, że nie będę się tłumaczyc i tyle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co cię obchodzi opinia ludzi ? ludzie gadają i zawsze będą a ty rób bys była szczęśliwa i żeby dziecku było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodzilam w Anglii i sie zapytaly mnie w szpitalu czy karmie piersia czy butla :) jak poprosilam w nocy o dokarmienie,bo chcialam sie wyspac,to bez problemu dostal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Ja nie sądziłam, że to tak będzie ludzi interesować. Obcy ludzie potrafili się pytać ;/ jakby to było najważniejsze, no jest ważne, ale dziecko ma byc najedzone i szczęśliwe. Nie sądziłam, że jest aż taka nagonka na to karmienie. Ostatnio kupowałam mleko i sąsiadka a Ty nie karmisz -nie- oj edyta - córka zaczęła płakać w wózku a ona do mnie, że ona mi się zanosi i , że mam ja na ręce wziąć a ja powiedziałam, że to moje dziecko i ze sie nie zanosi i wiem co jej jest, jakbym nie umiała się zająć swoim dzieckiem masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małaa 29
Autorko uszy do góry:-) Karm jak chcesz i się niczym nie przejmuj. Ja mam dwójkę dzieci. Każde karmiłam ponad miesiąc. A to dlatego że miałam słaby pokarm chyba, bo dzieci leżały przy cycu 2godz. I nadal głodne, więc też byłam tym mocno zmęczona. Dałam butle i zobaczyłam różnice. Dzieci się najadały przynajmniej na 3godz. No i wyskoczyć gdzieś mogłam bo butle również babcia może dać. Ty też tak zrób a rodzina i głupimi komentarzami się nie przejmuj. Zawsze dla świętego spokoju możesz powiedzieć"lepiej chyba dać butle niż dziecko ma być bez przerwy głodne" pamiętaj, szczęśliwa mama -szczęśliwe dziecko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja widze.......
Ja juz w szpitalu myslalam, ze wyjde z siebie-sutki poranione, bolalo jak diabli, dziecko wciaz glodne (mialam nawet nakladki, ale i tak wielkie g... to dalo)-ale terror laktacyjny i pielegniarki mialy w dupie, ze dziecko nie dojada, za to mialy pretensje, bo w nocy placze. Przyszla taka jedna, dala glukozy i zadowolona z siebie, bo byl spokoj. Juz moja mama uwage zwrocila na traktowanie w szpitalu i to, w jaki sposob polozna na sile mi dziecko przystawila (bylam po cc), wiec kupila mi Bebiko. Gdy wyszlam ze szpitala pierwsze co, to znow cyc-myslalam, ze nie wyrobie z bolu. Maz poszedl do kuchni, zrobil Bebiko i w koncu dziecko sie najadlo. Potem jeszcze z kilka razy cos udalo mi sie sciagnac z tych poranionych sutkow, ale moje dziecko lykalo to w locie (z 2 piersi sciagnelam 20 ml tylko) i musialam dorabiac mm. wiec dalam sobie luz i calkowicie na butle przeszlam. Oczywiscie jakies tam komentarze byly, ale mialam to gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablbalablbalblbalbalablablab
Dziewczyny, ale może mi ktoś wytłumaczy to, bo ja nie rozumiem. Co ludzi obchodzi jak my karmimy te dzieciaki i robią z nas jakieś wyrodnice jak nie karmimy z wyboru? Czy jesteśmy jakieś gorsze, albo mniej kochamy nasze dzieci? Czemu to tyle kontrowersji budzi, wszyscy się za łeb łapali JAK TO NIE KARMISZ? DLACZEGO? Nie rozumiem tego. Każdy, ale to KAŻDY zadał mi to pytanie i bardzo się oburzał, że nie karmię. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Białe wino.
N apoczątku zawsze jest ciężko, ale wszystko powinno się unormować. Ja najpierw nie miałam pokarmu, później nawał, az walczyłam z zastojami. W końcu się unormowało i karmienie piersia stało się wygodniejsze niż butlą, w nocy ni etrzeba wstawac co chwila. Trochę cierpliwości, niedługo się unormuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
dzięki za tak liczny odzew i miłe komentarze:) myślałam, że posypią się gromy. wiem, że nie powinnam się przejmować i słuchać opinii ludzi, ale już taka jestem, co poradzę, stresuję się i przejmuję tym, co powie mi pediatra, babcia czy bratowa bądź położna. wszędzie jest takie przeświadczenie, że TRZEBA karmić piersią i to minimum pół roku, bo to najlepsze i najwspanialsze. mnie to po prostu męczy. może jestem trochę samolubna. może powinnam się przemęczyć, bo jak to powiedziały położne w szpitalu: mam super pokarm i ładne,chwytne piersi i że nie jedna chciałaby takie mieć, a karmić nie może...ale ja bym chciała, żeby maluch jadł co 3h, a w nocy co 4-5:p marzenie! chciałabym zjeść coś normalnego, a nie w kółko ta rygorystyczna dieta, chciałabym wyjść do kina, gdziekolwiek z resztą na dłużej niż 1h. niedługo mamy wesele dobrego kolegi, nie idziemy, bo musiałabym zabrać ze sobą laktator i bawić się nim w wc co 2h, bo inaczej piersi by mi eksplodowały. wcześniej musiałabym też odciągnąć litr pokarmu, bo nie byłoby mnie 10h i musiałabym mojej mamie pokarm zostawić...ogólnie czuje się taka umęczona tym karmieniem. nie nadaję się już chyba do tego. mam też niespełna 3latkę w domu i chciałabym poświęcić jej więcej czasu, pobyć z nią dłużej na placu zabaw, boisku, ale muszę lecieć do domu, no bo przecież młody zaraz będzie wył, że głodny, a nie chcę wyciągać przy wszystkich piersi, bo gapiów nie brakuje:o i komentujących oczywiście...potem tu mnie takie obgadają na kafe, że krowa dojna przyszła i cyce wyciągała na placu zabaw bezwstydna, a dzieci patrzyły:p starszą córkę karmiłam 8,5miesiąca, bo było to pierwsze dziecko, byłam nim zafascynowana, chciałam jak najlepiej, każdy młodej matce gadał, żeby się poświęciła dla dobra dziecka, więc tak ciągnęłam to karmienie i tak się uzależniłam, że nie mogłam przestać:) było wygodnie, szybko i prosto, ale córka jadła co 3h w dzień, a gdzieś jak skończyła miesiąc jadła o 23, a potem dopiero o 4-5rano, więc byłam wyspana, wypoczęta i nawet mi się to podobało...teraz po prostu nie mam cierpliwości, a tym bardziej, że mały właśnie wisi na mnie ciągle i jestem strasznie ograniczona...nie wiem, może mi się odmieni, ale chciałabym w październiku przestać karmić, bo będziemy go chrzcić i przeraża mnie wizja karmienia w kościele, a potem na przyjęciu rodzinnym przy 30osobach:o wolałabym wziąć butlę w termosik i hej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek....
ja też nie rozumiem o co halo z tym pytaniem o karmienie. dla mnie to szok, ze obcy człowiek tym się interesuje. co kurna ludzi to obchodzi?? jak dzieci za ścianą są molestowane i bite to każdy udaje glupa, ze nic nie widzi i nie słyszy, ale tacy wielce się martwią o zdrowie dzieci karmionych mm. szczena normalnie opada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Przeważnie negatywnie o karmieniu piersią wypowiadają się te dziewczyny co karmiły krótko, bo na początku to prawdziwa droga przez męki. Później jest super, ale nie każdy daję radę wytrzymać. Poza tym dla mnie karmienie piersią jest dużo wygodniejsze. Rozumiem cię autorko doskonale, też zrezygnowaliśmy z wesel w tym roku. A mnie chyba nikt nie pytał jak karmię, albo nie zwróciłam na to uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakas paranoja w polsce z tym karmieniem piersia.. Karmie ale meczarnie przechodzilam na poczatku - jakies 2 tyg. Nikt mnie nie ostrzegl ani psychicznie nie przygotowal na ten okropny bol i mieszane uczucia kiedy karmisz swoje dziecko a tak na prawde nie chcesz bi boli.. Sama w tym bylam. Teraz jest elegancko. Nie boli, zadnego laktatora, naturalnie i bezproblemowo. To 2 msc. W 5 msc wracam do pracy wiec ogranicze karmienie do sniadan i kolacji albO w ogole. Poczatek karmienia wspominam gorzej niz porod i ciaze. Chyba bym zabila jak by mi ktos nagonke robil o karmienie. Na szczescir mieszkam za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
dokładnie, każdy się dopytuje czy karmię, to jest pierwsze zasadnicze pytanie, nie wiem co to tak ludzi strasznie obchodzi i co to zmieni w ich życiu jeśli karmić nie będę. a jak odpowiadam, że karmię to oczywiście jest: to dobrze, to najważniejsze, MUSISZ jak najdłużej, bo mleko matki najlepsze ... jakbym powiedziała, że z własnej woli chce przestać karmić po 3 miesiącach, a nie po 6, to by chyba mnie wzrokiem zabili... położną mam super naprawdę, taką z 30letnią praktyką, ale która stawia oczywiście na naturalność i chyba by mnie zlinczowała, nawet nie mówię o swoich zamiarach...pediatra też spoko jest, ale jego teksty: karmi pani piersią? odpowiadam: tak, na to on: to dobrze, grzeczna dziewczynka:) u mnie każda musi pól roku, bo inaczej pozabijam:D i śmiech...tu niby żartuje, ale wiem, że jakbym powiedziała, że już nie chcę karmić, to by posypał się wykład:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze poczatki sa trudne ,mi przy pierwszym dziecku szlo jak z platka,spala i jadla a teraz to jest udreka poprostu,wiec rozumiem autorke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 27272727
no moja pierwsza córa tak samo, jadła co 3h, po najedzeniu odbiło jej się i położyłam do łóżeczka, w nocy pięknie przesypiała, a ten mój drugi głodomór ciągle by chciał jeść:) nawet spacery to dla mnie pogoń i w myślach mam jedno, czy aby czasem się zaraz nie obudzi głodny jak wilk i będziemy musieli biec do domu, bo się zakrzyczy...w domu moje życie wygląda w ten sposób, że jest: od karmienia do karmienia, czyli zje i ja: no dobra, to mam 1,5h mniej więcej, może nawet mniej do następnego karmienia i z nerwowością spoglądam na zegarek i patrzę czy się z czymś wyrobię czy nie, bo zaraz będzie wycie. często jest tak, że nawet po jedzeniu nie śpi tylko płacze, marudzi, budzi się stale, szuka piersi jakby po 30-45minutach znów był głodny:o przybiera dobrze na wadze, rośnie, więc pokarm jest ok...może on lubi po prostu być przy piersi, nie wiem...ale jestem już tym zmęczona. chciałabym dla niego jak najlepiej, wiadomo, ale już mnie to nudzi i irytuje, a szczególnie to, że mam tak mało czasu dla siebie i starszego dziecka. no i te nocki, żeby chociaż te 3h przespał, ale on potrafi się budzić nawet i co 1-1,5h i szukać cycka i tak w kółko:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryja sklodowska
Daj spokoj. twoje cycki twoje dziecko. Jak zdecydujesz,ze juz chcesz zakonczysz,to bez zadnych konsultacji z 'otoczeniem' zakoncz,a jak otoczenie bedzie pytalo,to powiedz,ze masz problemy zdrowotne. musisz brac lekarstwa albo zapalenie cyckow albo cos. i w ogole nie dyskutuj o tym za duzo,krotka.pilka i odmaszerowac. nie musisz sie nikomu tlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpodpodp
Daj spokój ! to tylko i wyłącznie Twoja sprawa i Twoja decyzja a babciom,dziadkom i innym ciotkom klotkom nic do tego! ja nie karmiłam ani razu i moje dziecko dobrze się ma(nawet razu nie przystawiałam!)od zawsze czulam ze nie chce,że to nie dla mnie i nie miałam zamiaru się zmuszać do tego bo inni sobie tego życzą!W szpitalu jak mnie położne i lekarze pytali powiedziałam głośno i wyraźnie karmienie MM pytali czemu? a ja że to moja decyzja Powiedziałam to na tyle wyraźnie ze już nie pytali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×