nie bede potrafil pokochac innej :((((

zerwala po 4 latach i z mojej winy i z niej, sadze ze ona sie bardziej do tego przyczynila ale ja to bardziej przezylem, tak ja kocham ze nie widzialem w niej wad, ale gdy robila zle to sie klocilem z nia ale pomimo wszystko kochalem ja, nie zapomne o niej nigdy i sadze ze zawsze bede juz ja kochal ;(((((((((

O ja pierdolę :o kolejny mamlas :o

ale z ciebie pierdoła ! nie dziwie sie, ze miala cie dosc. przytul sie do misia i placz teraz, bo juz nie ma zycia dla ciebie.

szczerus nie badz taki bezuczuciowy. rozstanie boli, i w takich sytuacjach tracimy mozg powiedzialabym ;) mnie facet zostawil z dzieckiem po 4 latach, jak ja rozpaczalam. a to bylo najgorsza rzecz jaka moglam zrobic, ale tak to jest jak czlowiek mysli,ze to ten/ ta jedyna, a w rzeczywisctosci tak naprawde nie jest

jakbyscie stracili taka kobiete piekna i madra to tez byscie tak plakali

byla gadka o zareczynach wiedzialem ze to wlasnie to a nagle po klotni ona powiedziala dosc ;((

jakby to byl/a ten jedyny/a to by z wami zostal/a. proste. trzeba sie wziac w garsc i zyc, a nie smarkac w rekaw i rozczulac sie nad soba. jak sie ma miekkie serce, to trzeba miec twarda dupe, taka prawda.

ale autorze pamietaj o tym, ze tak musialo byc. Jezeli bedziecie razem to bedziecie , jak nie to nie - nie pchaj sie na sile, bo to jest najgorsze co moze byc. Niech wie,ze ma szanse do przemyslenia i powrotu w niedlugim czasie , ale nie czekaj na nia za dlugo

mam do siebie zal ze moglem byc lepszy dla niej, ale staralem sie a te klotnie to jakby same z siebie wychodzily, choc nie raz nie chcialem i czesto ja wyciagalem pierwszy reke...bylem zazdrosny ale tylko dlatego ze ona mi nie okazywala tak jak chcialem

do pelna lez -> uczucia też mam ale tylko pizda płacze na forum kiedy sam winien swojej głupoty:o

nie jestem winny nie rozumiem czemu sie tak kochalismy a jednoczesnie nie potrafilismy dogadac

bo ludzie albo pasuja do siebie i beda razem cale zycie albo nie Nie obwiniaj sie, bo to zapewne Wasza wspolna wina

czemu się czepiacie.. Chłopakowi jest smutno, może nie ma komu się wyżalić, a Wy od razu, że pierdoła itp. Każdy pisze na tym forum co chce i tyle.

dzieki Miedziana, koledzy pomagaja ale tylko na chwile, jest dobrze 2 dni a pozniej potok lez ;(((

Miedziana Z doswiadczenia... to wszystkoz doswiadczenia, ja tez rozstawalam sie dwa razy po 4 latach, wiec wiem jaki to bol i wiem jak szybko potrafi zaniknac

ej, no tylko nie mow ze naprawde placzesz w poduszke??? nie wiem jak wy, ale dla mnie facet, to musi byc facet. niech sobie placze, ale tak zebym ja o tym nie wiedziala. gdy moj byly sie poplakal po zerwaniu i to publicznie, to mi mowe odebralo.

koledzy bywają różni. Jedni są naprawdę ok, inni potrafią wyśmiać czyjąś słabość, dlatego dobrze jest wyżalić się anonimowo. Nie tylko wy się kłócicie. Nawet w najlepszym związku są problemy, każdy je ma choć nie każdy się do nich przyznaje...

kazdy sie kiedys rozstawal. nie znam nikogo, kto byl tylko i wylacznie szczesliwie zakochany. kazdy w zyciu cierpial. ale po co publicznie sie mazac. to jak samobiczowanie.

u nas byly problemy ale jakos sobie radzilismy zawsze milo sie godzilismy mowila ze ma czasem dosc ale pozniej ze pomimo wszystko mnie kocha, pozniej doszla zazdrosc i zerwala na zawsze :(( kobieta jak marzenie ;((

jakby byla jak marzenie, to by z toba nie zerwala. otrzasnij sie i zyj dalej.

nie każdy facet zgrywa twardziela, są też wrażliwi faceci, którzy płaczą. I szczerze, gdy facet płacze przez kobietę, widać że naprawdę mu zależy i nie wstydzi się uczuć.

ale ja sie staram o nia od 2 mies, raz mowi ze nie wie co bedzie za jakis czas, pozniej ze nie chce juz powrotu, taka hustawka uczuc

to jezeli ktos sie publicznie nie zalewa lazami to znaczy ze nie kochal i nie kocha?

idź się porządnie napij, wygadaj się komuś zaufanemu. A potem weź się w garść!

hej a w jakim wieku jestescie? hmm??

wszyscy moi koledzy juz chyba maja dosc od 2 mies sluchania tego samego ;(

po 22 mamy, bylismy 3 lata, bylem jej pierwszym

nie mówię, że nie kocha jak publicznie nie zalewa. Po prostu każdy indywidualnie to przeżywa. Jedni duszą to w sumie, inni muszą wyrzucić co leży na sercu.

w sobie * miało być

nie staraj sie. poraz zaczac zyc swoim zyciem. otrzasnac sie i przestac zyc nadzieje i tym " co by bylo gdyby..." bo to prowadzi tylko i wylacznie do unieszczesliwiania samego siebie. masochista jestes? musisz przebolec, ale nie kajaj sie. daj jej spokoj. bedzie chciala, to sama sie odezwie. gdy bedziesz ja przekonywal, to skutek bedzie odwrotny. wiesz, ja wrocilam do tego chlopaka, ktory sie poplakal. wrocilam, bo bylo mi go zal. i bylo jeszcze gorzej, bo wrocilam do niego z litosci! ty chyba tego nie chcesz?