Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kamila1986!

miłość a seks?!

Polecane posty

Na mężczyzn tzw. "seksualnych" wpływa coś takiego jak popęd seksualny. Jeśli mają kontakt z dla nich atrakcyjną kobietą to często jak to się mówi przestaje myśleć mózgiem a włącza się libido. Szczególnie gdy kobieta wysyła dużo sygnałów erotycznych w dużej częstotliwości. Tak samo jak na wygląd czy zaloty własnej partnerki taki mężczyzna jest również podatny na tego typu sygnały ze strony innych kobiet. Autorko sytuacja, którą na początku opisałaś jak dla mnie nie ma prawa istnieć ale ja to troszkę inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaattaaa.
Kiedyś tez byłam taką idealistką :) Naprawdę. Pamiętam jaka byłam oburzona jak ktoś mnie przekonywał, że kiedyś zmienię zdanie. Mówiłam "nie, na pewno nie ja, to jest sprzeczne z moją naturą, jestem wierna, wyznaję zasady moralne". A potem przyszło życie, różne historie znajomych - w tej chwili nie kojarzę ani jednej pary, w której nie było zdrady (dodam, że nie zawsze partner wie o tym), kompletnie inne podejście do miłości, do seksu. Po wielu latach miłość do męża robi się rodzinna, jak do brata. Kobiety które mówią, że na widok męża wciąz robi im się mokro w majtkach - kłamią. Pożąda się natomiast nadal, ale innych mężczyzn. Ale kocha tylko tego jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beata nawet jak eni wyjdzie na jaw (a sadze ze wyjdzie predzej czy pozneij), to takei rzecyz sie czuje. myslisz ze partnr neiz auwazy ze juz nei chcesz sie z nim kochac? ze traktujesz go inaczej itp. ze usmiechasz sie do innego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babababbabababa
Kobiety mają taki sam popęd jak mężczyźni, już przestańcie srać głupotami, że jest jakaś różnica, to nie jest kwestia płci, ale człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verbener
Ja mam 25 lat i też nie wierzę w sielankę idealnego związku. Pokusy się zdarzają, zdarzają się nawet błędy. Pytanie jaki to ma wpływ na relację. Bo jeżeli coś się psuło, w życie wchodzi rutyna, w efekcie zdrada. Stało, się jedna strona ma wyrzuty sumienia, druga nic nie wie. Życie i jego dwa oblicza. Jednak taki związek ma rację bytu. A w związku, gdzie jedna ze stron zdradza nagminnie i to z różnymi osobami, wliczając w to prostytutki. Gdzie w takiej relacji jest miejsce na związek? Rozumiem, że można traktować seks jak potrzebę fizyczną niezwiązaną z uczuciami... jednak pomimo tego, że to rozumiem wciąż nie akceptuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okgok
można kochać i zdradzać ale jeszcze powiedz czym dla ciebie jest zdrada: a) pójście do łóżka z prostytutką b) zakochanie w innej ale bez seksu dla mnie to drugie jest dużo bardziej znaczące przelecenie dziwki czy laski na raz to czynność fizjologiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaattaaa.
"neiz auwazy ze juz nei chcesz sie z nim kochac" Dlaczego miałabym nie chcieć się z nim kochać lub być oschła? Jeśli go zdradzę, to na zasadzie skoku w bok. Trwały romans nie wchodzi w grę, bo kocham swoją rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem idealistką ,wiem że są różne związki i sytuację ,tylko bardzo zastanawia mnie co osoba która zdradza czuję. czy takie zdradzanie wpływa nie korzystnie na relację pomiędzy ludźmi czyli tak podawałam przykład para którą znam jest razem od 1,5 roku kochają się bardzo żyć bez siebie nie potrafią! on jest za nią bardzo...ale on robi skoki w bok i gdy z nim o tym rozmawiałam to mi powiedział że te głupie cipy się nie liczą ważna jest tylko ona ... ja tego nie potrafię zrozumieć jak to działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okgok... na pewno większą zdradą jest zdrada uczuć... czyli przelecenie jednorazowe panny nic dla faceta nie znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verbener
fiku mikuuu Nie wszystko wyjdzie na jaw. Moja koleżanka jest w szczęśliwym związku. Zdradziła tylko raz. On nic nie wie, a ona chociaż miała wyrzuty sumienia to twierdzi, że i tak to nic nie zmieniło między nimi. Są razem 9 lat, zdradziła po 3. babababbabababa To również kwestia człowieka, ale trzeba też zauważać biologiczne różnice między mężczyzną, a kobietą. Nie żyjemy w prehistorii, ale wciąż rządzą nami te pierwotne instynkty. Dlaczego kobiety rzadziej zdradzały? Bo dla nich wiązało się z tym zbyt duże ryzyko... (czytaj ciąża). Teraz żyjemy w czasach antykoncepcji i feministek wyrządzających kobietom niedźwiedzią przysługę, jednak nie należy podważać samej biologii, ewolucji, które kształtowały nas przez miliony lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaattaaa.
"czyli przelecenie jednorazowe panny nic dla faceta nie znaczy?" Co Ty masz z tym FACETEM? :O To jakiś głupi stereotyp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytjanick
kobiety jednak trochę rzadziej zdradzają często uczucie do dzieci im kompensuje utratę namiętności do męza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nigdy nie zdradziłam więc nie wiem jak to jest.... dlatego tak nurtuje mnie to co ludzie wtedy czują:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verbener
"sama nigdy nie zdradziłam więc nie wiem jak to jest...." Przekonaj się:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaattaaa.
Rzadziej? Jeśli mam być szczera, to wśród znajomych mi par kobiety zdradzają z taką samą pasją co faceci. Może nawet częściej? (lub więcej wiem o zdradach kobiet).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może kiedyś tez zdradzę nie mówię nie :) ale póki co nie miałam takich pragnień...chociaż raz miałam ale po prostu bałam się że jak by mój facet się dowiedział to by mnie zostawił a kocham go....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaattaaa.
Myślę, że faceci częściej zdradzają w młodym wieku, podczas gdy dziewczyny są wtedy raczej wierne. Z biegiem lat faceci się trochę uspokajają, za to wierne do tej pory żony zaczynają zdradzać. Tak wynika z moich obserwacji. Nie mam nikogo na oku. Mam ograniczoną możliwość zdrady. Pracuję w domu (jestem tłumaczem), więc nie mam gdzie kogoś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojhgjh
pytanie do kobiet. Wolalybyscie zostac zdradzone i tu 2 mozliwosci: 1przed i po slobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojhgjh
1 przed 2 po slubie?*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beaattaaa.... najlepszym miejscem do tego typu rzeczy jest np. Sympatia :) dzisiaj jest taki świat dużo ludzi się zdradza ... mam wrażenie że ludzie nie panuja nad swoim popędem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaattaaa.
Po. Przed to za duże obciążenie, bo bierze się ślub z .. niesmakiem do samego siebie. Po jest łatwiej wybaczyć, bo jest już wspólny majątek, dzieci, przyzwyczajenie. I łatwiej usprawiedliwić zdradę niż przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojhgjh
kamila1986 to nie poped tylko zwykla ciekawosc, poszukiwanie odskoczni od codziennosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojhgjh
kamila1986 zycze ci z calego serca 3 ale niestety nie bylo =w moojej sondzie 3 ;) dzisiejszy swia cyfryzacji stwarza wiele mozliwosci zdrady i sadze ze kazdego to czeka niestety ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beaattaaa.
"najlepszym miejscem do tego typu rzeczy jest np. Sympatia" Mi nie o taką zdradę chodzi. Nigdy mnie nie rajcowała myśl o umawianym seksie :O Jadę do hotelu, za chwilę ktoś się pojawi i wiem, że mamy uprawiać seks. bleeee :O To co mnie podnieca to spontaniczność, fakt, że ten seks jest zakazany, a nie jakiś umawiany i ustalany. Fantazjuję sobie czasami np. na temat kolegów męża. Ale nie tych których znam (bo żaden mi się aż tak nie podoba), ale tych których jeszcze nie poznałam (a jest wciąż sporo takich, bo mój mąż ma wielu znajomych i część jest np. za granicą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojhgjh
" zawsze znajdzie sie ladniejszy/a idealniejszy/a" , zakazany owoc samkuje podobno lepiej, zdrada nie musi oznaczac spadku pozadania partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×